Wojciech Szyda (ur. 1976 w Gnieźnie) to polski pisarz, autor fantastyki. Ukończył prawo na poznańskim Uniwersytecie Adama Mickiewicza, obecnie jest radcą prawnym w Poznaniu. Dawniej członek Gnieznieńskiego Klubu Fantastyki i redaktor fanzinu Semtex, aktualnie członek Klubu Fantastyki "Druga Era" i redaktor fanzinu Inne Planety.
Debiutem literackim Szydy było opowiadanie Psychonautka, opublikowane w listopadzie 1997 w miesięczniku "Nowa Fantastyka". W swoich utworach Szyda często podejmuje tematykę religijną i metafizyczną. Wydał kilkanaście opowiadań m. in. w "Nowej Fantastyce", "Feniksie", "Science Fiction" i "Magazynie Fantastycznym". Jego opowiadanie Szlak cudów (rękopis znaleziony w pociągu) (opublikowane po raz pierwszy w roku 2004 w antologii Wizje alternatywne 5) zostało nominowane do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Latem 2005 nakładem wydawnictwa superNOWA ukazała się jego debiutancka powieść - Hotel "Wieczność", a w czerwcu 2008 nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego jego druga powieść Miasto dusz.
Wojciech Szyda został nominowany do nagrody Żuławskiego za Miasto Dusz.
Jak na razie Nominowana pozycja jest jedyną jaką sam przeczytałem z dorobku tego pana. Ale tylko robi mi to smaka na więcej. Szlak Cudów już czeka.
Przeklejam, żeby nie zaginęło w czeluściach. Zdania, jak dotąd, nie zmieniłam.
"Miasto dusz" Szydy świetne mniej więcej do 2/3. Sam pomysł kapitalny, tło urzekające - obraz kronikarza-badacza tekstów bardzo sugestywny, a przy tym pozwalający przemycić wiele poważniejszych treści do książki. A potem... hmm... nie podoba mi się porzucenie wątku kryminalnego - wprawdzie jest to odpowiednio uzasadnione, ale nie podoba mi się. I wyjaśnienie następuje za szybko, przez co zakończenie robi wrażenie strasznie rozciągniętego. Ale przede wszystkim nie zgadza mi się jedna sprawa z duszą. SPOILER, JAK NIC. Mianowicie, założeniem jest, że można wydalić duszę, uciec spod boskiej jurysdykcji. Konsekwencją jest niepodpadanie pod Sąd Ostateczny - nie ma duszy, nie ma co osądzać. Zatem taki człowiek staje się nieśmiertelny, po prostu trwa. OK, na teologii się nie znam, przyjmuję do wiadomości. Ale... Okazuje się, że owe duszne manipulacje to nic innego, jak spisek Szatana. Gdyż każdy człowiek ma duszę, ale podzieloną na jasną i ciemną stronę. Zatem po wywaleniu części podlegającej jurysdykcji Boga, w człowieku pozostaje ta druga, ciemna połówka. Czyli - Szatan ma żniwa. A skoro tak, to dlaczego ci ludzie nadal są uznawani za nieśmiertelnych? Czy aby nie powinni być potępieni? Logika mi kwiczy... KONIEC SPOILERA
W sumie - wrażenia mam mieszane, ale absolutnie nie żałuję, że czytałam. Pewne kwestie mam do przemyślenia, kawałki o Kodeksie praskim przeczytam za jakiś czas jeszcze raz z przyjemnością. Może i ten brak logiki okaże się być rzekomy...
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum