Musicie, nie musicie. To nie tak, ze jesli nam sie nie sprzeda w ciagu kilku miesiecy, to bedziemy musieli zdrapywac tynk ze scian do jedzenia. Ciężko pracujemy, żeby nie musieć się z tym projektem nadmiernie spieszyć i móc wyzbyć się pesymistycznych myśli.
A odnośnie pozostałych... Będziemy trąbić o tym, gdzie tylko się da; odwiedzać z naszym sklepikiem konwenty; udzielać się, przekonywać, dyskutować i walczyć do ostatniego czytelnika. Innego wyjścia nie ma.
Trzymam kciuki i książki kupię oczywiście. Jak Wam się uda, to my będziemy mieć więcej dobrych książek.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Jak wygląda kwestia z nakładem Waszej debiutanckiej książki, jeśli to nie sekret? Czy będziecie minimalizować ryzyko przez ograniczenie liczby egzemplarzy? Ile mniej więcej musicie sprzedać "Steampunk", żeby nie stracić na tym interesie?
Pełną liczbę nakładu na razie zostawię dla siebie. Minimalna wielkość nakładu została przeze mnie ustalona z agencją, więc to, ile książek wydrukowaliśmy zostało nam niejako narzucone (aczkolwiek pozytywnie wynegocjowane ). A żeby nie stracić na interesie musimy sprzedać jakieś 400 egz. Slownie: czterysta.
Wydaje mi się, że ta liczba jest jak najbardziej realna do osiągnięcia. Pytanie tylko, ile dajecie sobie czasu na jej uzyskanie (lub przekroczenie)? Trzy miesiące od chwili wydania?
Czy w sytuacji, gdy czas oczekiwania nieco się zwiększy, może stanowić to problem?
Planujecie ewentualne dodruki? Macie do tego prawo? Czy to jednorazowe wydanie? Pytam, bo jeśli nakład mały, to szybko stanie się książka rarytasem, a ten co kupi dwa egzemplarze może zrobić niezłą inwestycję..
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Mysle, ze w sytuacji, w jakiej jestesmy (nowe wydawnictwo, dopiero docieramy do czytelnikow, musimy zyskac zaufanie klientow i udowodnic, ze nie jestesmy "firma krzakiem") moze to potrwac dluzej niz trzy miesiace. A moze krocej. Nie stawiamy sobie deadline'u, po ktorym bedziemy sie zwijac. To byloby niepowazne i nie fair wobec czytelnikow, ktorzy maja nadzieje np. na zobaczenie calej Trylogii Ryfterow. Nasz cel to sprzedac ten naklad w ciagu 4 lat, bo tyle wynosi okres trwania kontraktu. Prawde powiedziawszy jest za wczesnie, zeby dokonywac jakichkolwiek krotkodystansowych, czy dlugodystansowych zalozen.
Czy w sytuacji, gdy czas oczekiwania nieco się zwiększy, może stanowić to problem?
Raczej nie. Jak pisalem juz kilka razy wczesniej, ciezko pracujemy nad tym, zeby nie musiec spieszyc sie z tym projektem. Mowiac oglednie - ciagle jeszcze zarabiamy na zycie, zajmujac sie zleconymi tlumaczeniami i szeregiem mniejszych projektow. Kazdego dnia wkladamy bardzo duzo wysilku, zeby wszystko sie powiodlo.
Tomasz napisał/a:
Planujecie ewentualne dodruki? Macie do tego prawo? Czy to jednorazowe wydanie? Pytam, bo jeśli nakład mały, to szybko stanie się książka rarytasem, a ten co kupi dwa egzemplarze może zrobić niezłą inwestycję..
Jeśli nakład zejdzie szybko (choc co znaczy "szybko" jeszcze nie jestem w stanie okreslic ), to dodruki beda. Mamy do nich prawo. A kupowanie dwoch egzemplarzy i tak bedzie inwestycja - inwestycja czytelnicza, bo bedzie to oznaczalo, ze Wydawnictwo sprzedalo o jeden egzemplarz wiecej, pozwalajac jego wlascicielom na snucie dalszych planow odnosnie linii wydawniczej.
EDIT: Przepraszam za double posta. Nie zdazylem juz skasowac poprzedniego.
Jeśli Waszym celem jest sprzedanie nakładu "Steampunk" w ciągu 4 lat w nakładzie co najmniej 400 egz., to czy podobny parametr tyczy się również "Rozgwiazdy" Wattsa?
Zaraz te dwie pozycje, a co dalej? Można liczyć na II część cyklu Rifters jako trzecią Waszą knigę w stosunkowo niedługim odstępie czasowym, czy po udanym starcie czeka nas jakaś dłuższa (nie)planowana przerwa?
We mnie też macie Klienta - tylko Wasza strona Internetowa na razie nie pozwala na złożenie zamówienia - kiedy będzie w 100% sprawna?
_________________ Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
Jeśli Waszym celem jest sprzedanie nakładu "Steampunk" w ciągu 4 lat w nakładzie co najmniej 400 egz., to czy podobny parametr tyczy się również "Rozgwiazdy" Wattsa?
Shadowmage ma racje. 400 egz. to jest ten prog, kiedy nie wtopimy zadnych swoich pieniedzy. Sprzedanie calego nakladu na przestrzeni tych 4 lat to rzecz nieco odmienna.
ASX76 napisał/a:
Zaraz te dwie pozycje, a co dalej? Można liczyć na II część cyklu Rifters jako trzecią Waszą knigę w stosunkowo niedługim odstępie czasowym, czy po udanym starcie czeka nas jakaś dłuższa (nie)planowana przerwa?
A potem bedziemy sie starali przeplatac. Mamy na oku kilka steampunkowych pozycji, mamy tez troche sci-fi (nie tylko Watts). Nawet myslelismy o fantasy. Oczywiscie sporo bedzie zalezec od plynnosci finansowej, ale mamy nadzieje, ze duzych przestojow nie bedzie.
Himura napisał/a:
We mnie też macie Klienta - tylko Wasza strona Internetowa na razie nie pozwala na złożenie zamówienia - kiedy będzie w 100% sprawna?
Niestety mamy dwutygodniowa obsuwe. W normalnych okolicznosciach strona by juz stala. Od jutra (albo jeszcze dzis wieczorem) bedzie mozna zakupic ksiazke w przedsprzedazy, ktora przeprowadzimy przez Allegro dokladnie na takich samych zasadach, jak gdybysmy przeprowadzali ja dzieki swojej stronie. Linka zapodam, gdy tylko bedzie gotowy.
A potem bedziemy sie starali przeplatac. Mamy na oku kilka steampunkowych pozycji, mamy tez troche sci-fi (nie tylko Watts). Nawet myslelismy o fantasy. (...)
Tytuły? Nazwiska?
Skąd idea z parciem na steampunkowe książki? Nie ukrywam, że mam w stosunku do tej odmiany fantastyki nieco ambiwalentne odczucia i o wiele bardziej pozytywnie zareagowałbym na hard s-f, zwłaszcza pokroju Wattsa...
Skąd idea z parciem na steampunkowe książki? Nie ukrywam, że mam w stosunku do tej odmiany fantastyki nieco ambiwalentne odczucia i o wiele bardziej pozytywnie zareagowałbym na hard s-f, zwłaszcza pokroju Wattsa...
Wiec ambiwalencje nalezy zamienic na pozytywne odczucia wzgledem podgatunku, siegajac po cos porzadnego - np. antologie przekrojowa.
Kupuję jak tylko się pojawi
Mam nadzieję, że moje drobne wsparcie pomoże, a ja będę mógł przeczytać coś nowego bo Steampunku jeszcze nie tykałem. Oprócz tego podoba mi się wasza walka o tanią książkę, sam jestem szczerym wrogiem empiku i ich polityki.
Wiec ambiwalencje nalezy zamienic na pozytywne odczucia wzgledem podgatunku, siegajac po cos porzadnego - np. antologie przekrojowa.
Popracuje nad tą kwestią. Nie wiem jak będzie ze "Steampunk", ale "Rozgwiazdy" zamierzam kupić od razu dwie, tym bardziej, że cena niezwykle kusząca.
Szkoda, że nie udało się wydusić z Pana choć jednego nazwiska/tytułu z planów.
AdamB -> Sądzisz, że inni wydawcy tylko czatują na tym forum, żeby dowiedzieć się co chce/planuje wydać ArsMachina, a gdy to nastąpi błyskawicznie podkupić prawa?
AdamB -> Sądzisz, że inni wydawcy tylko czatują na tym forum, żeby dowiedzieć się co chce/planuje wydać ArsMachina, a gdy to nastąpi błyskawicznie podkupić prawa?
Raczej z życzliwym zainteresowaniem obserwują dyskusję, życząc nowemu graczowi jak najlepiej
Zgodnie z obietnicą startujemy ze sprzedażą przedpremierową. Kanałem dystrybucyjnym jednorazowo będzie w tym przypadku Allegro. Koszt książki to 29,90 PLN. Można przy tym skorzystać z darmowej wysyłki. Warto się pospieszyć, bo cena ta będzie obowiązywać jedynie przez tydzień (cena normalna: 31,90 zł)!
Zakupu dokonałem
ArsMachina, Z tego co widzę macie jakies bardzo małe koszty.Przyznam że mnie to dziwi ale wcale a wcale nie martwi. Mogę się domyśleć, że to lekko hobbistyczne wydawnictwo i jego parcownicy z czego innego się utrzymują. Ale to tylko taka hipoteza mała
Powodzenia
To raczej nie ma czego się domyślać Toudi, skoro było to już powiedziane:)
No nie przeczytałem.
To jednak oznacza że eksperyment z taką formą sprzedarzy nie będzie w pełni miarodajny bo nie daje warunków dla klasycznego wydawnictwa
To raczej nie ma czego się domyślać Toudi, skoro było to już powiedziane:)
Toudisław napisał/a:
To jednak oznacza że eksperyment z taką formą sprzedarzy nie będzie w pełni miarodajny bo nie daje warunków dla klasycznego wydawnictwa
Wrooooooc. Zle sie zrozumielismy. "Ars Machina" nie jest wydawnictwem hobbystycznym. Docelowo planujemy utrzymywac sie z wydawanych przez nas ksiazek. Na razie pracujemy duzo, zeby moc rozkrecic interes, dotrzec do ludzi i przekonac ich, ze mozna tanio wydawac fajne ksiazki.
A co do niskich kosztow... Coz, nam sie to oplaca. Moze da to do myslenia komus, jak gleboko siega do kieszeni czytelnikow machina hurtowniczo-dystrybucyjna.
Podoba mi sie takie podejście Choć to nie jest typ literatury za którym przepadam, będę wam bardzo mocno kibicować. Chociaż może kiedyś
ArsMachina napisał/a:
A co do niskich kosztow... Coz, nam sie to oplaca. Moze da to do myslenia komus, jak gleboko i niepotrzebnie siega do kieszeni czytelnikow machina hurtowniczo-dystrybucyjna.
To zdanie daje do myślenia i zastanawiam się nad napisaniem pewnej refleksji na blogu (dopiero go rozkręcam ale zapraszam: nie-tylko-polityczny.blogspot. com)
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Ale to przecież nic nowego. AM co najmniej kilka razy wspominał, że pośrednicy zabierają około połowy ceny okładkowej. Wojtek Sedeńko też na to nieraz narzekał.
e:
A co do nakładu. Na tych fotkach z facebooka widać pewnie z 1.5-2k książek, niby niedużo, ale ok. 2k to standardowy nakład książek Solarisu, przynajmniej tak kiedyś podawał WS.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
, jak gleboko siega do kieszeni czytelnikow machina hurtowniczo-dystrybucyjna.
50 %
nic nowego. Ale oni mają swoje koszta też. Problem w tym czy da się dla dużych nakładów robić bez pośredników. Nie wszyscy mają neta i nie wsyscy chcą w nim kupiwać ja np lubie przejżeć książkę przed zakupem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum