Nie mam orzechów, w tym jest problem. Szlag je trafił na etapie zawiązków.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Wiewióry powinny żreć wszystkie nasionka. Łuskane czy nie. Raczej na pewno kukurydza, orzechy wszelkiego rodzaju, nasiona dyni, migdały i nasiona słonecznika.
Solone (nie wiem jednak czy to nie zmieni za bardzo ich walorów zapachowych; co raczej byłoby niepożądane) MOGĄ BYĆ, byle nie smażone/prażone.
A dlaczego solone być mogą? Ano dlatego, że lizawki :]
Wszystkie, ale to wszystkie zwierzęta roślinożerne mają niedobory jonów sodu, co w zimie jest dosyć niebezpieczne. Dlatego zachęcam do wywieszenie lizawki. Ewentualnie można by się było też zatroszczyć o inne pierwiastki i witaminy, i zaczepić gdzieś kostki wapienne.
Jeśli się komuś chce - niech kupi karmę dla królików czy innych gryzoni w sklepie zoologicznym. W takim produkcie nasiona są witaminizowane, często wzbogacane o związki organicznie z miodu etc., etc. Kupując takie pudło żarcia zwiększa się znacznie prawdopodobieństwo dostarczenia zwierzakom pełnego ich zapotrzebowania na składniki odżywcze. Granulaty też nie powinny być złe.
Zaobserwowaliśmy na stole karmieniowym nowy gatunek ptaszysk, ojciec mówi że to chyba czyże, czy jakoś tak.
A jak byłam mała, przylatywały tylko wróble, sikorki, kosy, sójki i jakiś dzięcioł od czasu do czasu. Nie wiem z czego to wynika, trudniej im coś znaleźć w lesie czy się rozleniwiły? Niektóre pewnie zostały na zimę zamiast odlecieć.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Znaczy ja mieszkam na zadupiu miasta, las mam tuż obok. Muszę zrzucić zdjęcia z aparatu i przyjrzeć się pierzastym bliżej. Małe były, to pamiętam, i szybko się uczyły - na początku wiały przed sikorkami, a potem machały na nie skrzydłami i przeganiały
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum