1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
4. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.
5. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami.
Czy Polska jest państwem świeckim i czy państwo świeckie jest rozwiązaniem dobrym Co wy rozumiecie przez państwo świeckie ? Jak ono ma się wyrażać i jak ma traktować religię. Czy całkowita Laicyzacja nie jest dla państwa zagrożeniem ?
. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
Teoretycznie. Ale w praktyce niezwykle trudno jest znaleźć, a już na pewno nie znajdzie się w każdym mieście i każdej wsi, szkoły, w której nauczano by zasad religii innej niż katolicka lub religioznawstwa. W domyśle, w szkołach w których uczą religii, jest wykładany katolicyzm, a nie prawosławie, luteranizm, anglikanizm, buddyzm, judaizm czy islam.
Toudisław napisał/a:
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Ustawowo dniami wolnymi od pracy są święta chrześcijańskie wg kalendarza łacińskiego - Boże Narodzenie 25 grudnia, a nie 7 stycznia jak u prawosławnych, i Wielkanoc też wg łacinników. Natomiast dniami wolnymi od pracy nie są święta żydowskie, muzułmańskie czy buddyjskie (jeśli te ostatnie w ogóle istnieją). Czyli: kolejny artykuł ustawy to lipa.
Cytat:
Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
W każdej lub prawie każdej polskiej szkole w klasach wiszą krzyże, ale jeszcze nie spotkałem się z symbolami islamu, judaizmu czy buddyzmu w klasach szkolnych. Domyślnie symbolami religijnymi w szkołach są krzyże, czyli symbole chrześcijaństwa. I w praktyce nie jest tak, że jak rodzic chce, by jego dziecko uczyło się religii (katolickiej, oczywiście) w szkole, to ma to zgłosić - jest odwrotnie: gdy rodzic nie chce, by jego dziecko miało religię, to ma to zgłosić. Domyślnie religia jest.
Zapisów z konkordatu, ustaw ani umów nie znam, więc się nie wypowiadam.
Ponieważ ok. 90% Polaków jako wyznanie deklaruje katolickie, to katolickie symbole są domyślnie obecne w szkołach i instytucjach publicznych. Skoro te instytucje za naczelną uznają zasadę większości, to dyskryminują mniejszości. Czyli art. 25 w konstytucji jest martwą literą. Prawo swoje, a praktyka swoje. Jak zwykle.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Czy Polska jest państwem świeckim i czy państwo świeckie jest rozwiązaniem dobrym Co wy rozumiecie przez państwo świeckie ? Jak ono ma się wyrażać i jak ma traktować religię. Czy całkowita Laicyzacja nie jest dla państwa zagrożeniem ?
Polska jest państwem teoretycznie świeckim. Teoretycznie, bo w praktyce krk ma "rząd dusz". Częściowo wynika to z tradycji, częściowo z lenistwa Polaków. Podstawą owego dusznego rządu jest przekonanie, że jeśli 90% społeczeństwa jest ochrzczona w rycie rzymskim to kapłani owego kościoła mają prawo do wypowiedzi w typie: "naród wymaga..., naród rząda...".
Samo państwo świeckie nie jest złym rozwiązaniem. Niech sobie będą kościoły, krzyże, synagogi, gwiazdy Dawida, meczet i półksiężyce, byleby ludzie nie wynosili swoich "moralnych przewag" ze świątyń to życia codziennego. Niestety, tak jak i wolny rynek tak i państwo świeckie to tylko idea, której w życie na zasadzie dobrowolności wszystkich uczestników życia publicznego wprowadzić się nie da. Szkoda.
A jak laicyzacja państwa może być dla niego zagrożeniem to nie wiem, nie pojmuję i wyobraźnią swą ćwiczoną latami lektur fantastycznych nie obejmuję.
A czy krzyż to nie przypadkiem również symbol kultury europejskiej, w której nasze państwo wyrosło i ma trochę szersze znaczenie, niż tylko religijne? (np krzyż przy drodze).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Mag_Droon, napisałeś w dużej mierze to samo, co ja, tylko swoimi słowami. Czytałeś mój post, tylko go nie zacytowałeś?
Tixon napisał/a:
A czy krzyż to nie przypadkiem również symbol kultury europejskiej, w której nasze państwo wyrosło i ma trochę szersze znaczenie, niż tylko religijne?
Możliwe. Ale w konstytucji RP nie jest napisane, że kultura europejska jest jedynie słuszna - jest natomiast zapis o równouprawnieniu religii. O kulturze europejskiej i jej wyższości nie ma ani słowa.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
A to normy społeczne są tożsame z przykazaniami boskimi i prawami religijnymi? Interesujące. Rozwiń może.
Mogą być. Bo odrzucasz religię to jakie normy społeczne uznasz za ok ? Wile z nich wywodzi się z Religi. Ateista z Iraku czy Chin był by wiec innym ateistą niż Europejczyk.
Mag_Droon napisał/a:
góry dodaję, że to nie oznacza, że zwalczające kościoły i religie, bo tego w definicji nie znajdziesz.
W Definicji nie. Ale w praktyce tego troszkę się boje. Np. Zakaz noszenia symboli religijnych.
w praktyce tego troszkę się boje. Np. Zakaz noszenia symboli religijnych
Skoro o tym mowa, to na innym forum spotkałem się ze stwierdzeniem, że religia jest prywatną sprawą obywateli i że nie powinni się z nią obnosić, i że zakaz pielgrzymowania i noszenia symboli religijnych ma taki sam sens, jak zakaz parad równości i demonstrowania swojej orientacji seksualnej - bo w jednym i drugim przypadku demonstruje się coś na ulicy. I że hipokrytami są ci, którzy domagają się zakazu marszów równości, a są przeciwni zakazowi pielgrzymowania i noszenia symboli religijnych.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
No i widzisz, to jest różnica między definicją a idiotami...
A co do różnic. w wątku o religiach chrześcijańskich znajdziesz przynajmniej jednego mojego posta mówiącego o przyjazaniach i jak je odbierano kiedy były tworzone. Nie mają się nijak do tego co znaczą dziś.
Gdybyśmy odrzucili teraz nauki chrześcijańskie i wrócili do modyfikowanych przez humanizm i zmiany technologiczne zasad z czasów Rzymu republikańskiego to naprawdę nie odczuwałbyś różnicy. A ja może nawet ulgę (nie sekowano homoseksualistów np.).
Sekowano, jeśli obywatel rzymski był stroną bierną w relacji homoseksualnej . Oczywiście mówimy o złotych latach Republiki, chociaż nawet potem krzywo patrzono na akcje, jakie wyprawiał na przykład taki Heliogabal. Waaaaaaaaaaaagh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Hmm, tam też krzywo patrzono na związki dwóch dorosłych mężczyzn, a Macedończyków, mimo że lud pokrewny językiem i obyczajami, uważano za barbarzyńców, bo "żyją ze sobą, choć noszą brody" (cytat niedokładny). Natomiast związek dorosłego mężczyzny i młodzieńca (czyli pederastia) był czymś naturalnym, z resztą nie tylko w Grecji (w Rzymie i na Wschodzie również). Tyle OT.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Gdybyśmy odrzucili teraz nauki chrześcijańskie i wrócili do modyfikowanych przez humanizm i zmiany technologiczne zasad z czasów Rzymu republikańskiego to naprawdę nie odczuwałbyś różnicy. A ja może nawet ulgę (nie sekowano homoseksualistów np.).
Gdybyśmy odrzucili teraz nauki chrześcijańskie i wrócili do modyfikowanych przez humanizm i zmiany technologiczne zasad z czasów Rzymu republikańskiego to naprawdę nie odczuwałbyś różnicy. A ja może nawet ulgę (nie sekowano homoseksualistów np.).
Niewolnictwo ? Dyskryminacja kobiet ?
Bo niewolnictwo i dyskryminację kobiet zniosły nauki kościoła... Taaa.
Przeczytaj zacytowane przez siebie zdanie i napisz jeszcze raz. Wskażę słowo kluczowe: humanizm.
Toudiemu chodziło o to chyba, że każda społeczność musi mieć jakiś zestaw norm i wartości, które ją konstytuują. Społeczność nihilistów nie istnieje, istnieją pojedynczy nihiliści. Waaaaaaaaaaagh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Jeżeli uważasz, że ten kierunek nie ewoluował (i dalej ewoluuje) to pewnie nie. Ale założenia chrześcijaństwa jako religii panującej (czyli od 2 poł. 4 wieku, mniej więcej) z nauką Nazareńczyka też niewiele miały wspólnego, więc nijak jej jako wzór stawiać nie możesz.
A katolicyzm niby jest? Także uważam iż państwo powinno być świeckie - nie tylko w teorii, ale także i w praktyce. Może być i agnostyczne.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Jest Zobacz gdzie równouprawnianie było pierwsze ? Nawet świeckie/ ateistyczne kraje jak ZSRR czy III rzesza są w tyle za Krajmi chrześcijańskimi czy Katolickimi
Jander napisał/a:
Nihilizm w przeciwieństwie do religii i ideologii nie wywołał żadnych tragedii.
No nie wiem. Nie uznał bym go za podstawę społeczeństwa. Anarchia to nie jest opkres w kótrym człowiek chciałby żyć
Stary Ork napisał/a:
Toudiemu chodziło o to chyba, że każda społeczność musi mieć jakiś zestaw norm i wartości, które ją konstytuują. Społeczność nihilistów nie istnieje, istnieją pojedynczy nihiliści. Waaaaaaaaaaagh.
Tak
Mag_Droon napisał/a:
nauką Nazareńczyka też niewiele miały wspólnego, więc nijak jej jako wzór stawiać nie możesz.
Ale nie ma też w tych naukach nic o tym by kobiety prześladować. Kościół katolicki wyrośl na tradycji żydowskiej a ta jest Mizoginiczna.
Toudie, to były państwa totalitarne, którym zależało nie na ateizmie a na usunięciu wpływów kleru i hierarchii kościołów, oderwaniu ludzi od starej tradycji, tworzenie "nowego człowieka".
Toudie, to były państwa totalitarne, którym zależało nie na ateizmie a na usunięciu wpływów kleru i hierarchii kościołów, oderwaniu ludzi od starej tradycji, tworzenie "nowego człowieka".
Znasz jakąś katolicką kapłankę, że o biskupce czy kardynałce nie wspomnę
Toudisław napisał/a:
Zobacz gdzie równouprawnianie było pierwsze ?
U pogańskich Celtów.
Toudisław napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Toudiemu chodziło o to chyba, że każda społeczność musi mieć jakiś zestaw norm i wartości, które ją konstytuują. Społeczność nihilistów nie istnieje, istnieją pojedynczy nihiliści. Waaaaaaaaaaagh.
Tak
Można to załatwić za pomocą świeckiego prawa. Religia nie jest tu do niczego potrzebna.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
A taką która nie musiała się przebierać za mężczyznę by pełnić tą funkcję
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Ponieważ ok. 90% Polaków jako wyznanie deklaruje katolickie, to katolickie symbole są domyślnie obecne w szkołach i instytucjach publicznych. Skoro te instytucje za naczelną uznają zasadę większości, to dyskryminują mniejszości. Czyli art. 25 w konstytucji jest martwą literą. Prawo swoje, a praktyka swoje. Jak zwykle.
Bo to jedyna organizacja do której zapisują Cię gdy nie masz zdolności prawnych i jesteś nieświadomym bobasem. (stąd 90%)
Co więcej Ś.P. rzecznik, a właściwie jego biuro gdy mu się analizę prawną przedstawiło i wykazało nieprawidłowości w rozporządzeniu Komisji Episkopatu Polski (odnośnie odchodzenia od kościoła -> a dokładnie odnośnie uniemożliwienia lub znacznego utrudnienia takowego) wiecie co odpisali?
Że
1. Konstytucja ma się nijak bo konkordat jako umowa międzynarodowa jest PONAD nią
2. Że nie zamierzają się wtrącać w "wewnętrzne sprawy kościoła" i że kościół ma prawo wewnątrz swoich struktur ustanawiać. Wyjebiście jak cholera, wpisano mnie gdzieś jako noworodka i nie mam żądnych praw za to dana organizacja może prawnie mi rozkazywać mimo że niczego nie podpisywałem...
http://wiadomosci.gazeta....e_ze_scian.html - Kościół widać bardzo się boi utraty wpływów, skoro nawet prywaciarzy chce zmuszać do podporządkowania :-D I tekst, że to dyskryminacja kościoła... normalnie niedlugo się okaże, że jak ktoś nie maluje w każdym pokoju ikonek z matką buską to jest przeciw katolikom ;-D
A wypowiedzi niektórych rodziców... cóż, mi się wydaje, że część z nich nie jest świadoma, że jak szkoła jest prywatna, to decyduje jej właściciel i jeśli się nim nie jest... to się nie ma co oburzać, tylko się dostosować trza :-d
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum