No dobra, Orku, ale nie popadaj w przesadę. Kiedy jebiesz disco-polo jako chłam, to nie dlatego, że przesłuchałeś wszystko, co w tym "gatunku" wykwitło. Kiedy narzekasz (nawet nie ty personalnie) na muzykę poważną, że nudna czy ciężka, to też nie dlatego, że znasz wszystko od VII w pne do współczesności. Osobiście uważam, że znam dość rapu i dość DP, żeby jedno i drugie lekceważyć, chociaż - wbrew temu, co sugerujesz - nie stawiam między nimi znaku równości. Nie twierdzę, że są tacy sami, tylko że en masse są tak samo nijacy i mało warci. Gust? Być może. Ale sprowadzenie wszystkiego do gustów to droga donikąd.
Cytat:
mantra którą sobie powtarzasz żeby poczuć się lepiej.
Sure. Uwielbiam gości, którzy za mnie myślą.
Cytat:
Zwłaszcza że średnie masz pojęcie o rapie, cokolwiek byś sobie i nam nie wmawiał.
Sure x2. Argument "Chuja wiesz, głupio gadasz. Nie to, co ja". Mój ulubiony.
Cytat:
Lekki, pomysłowy tekst z zabawną grą słów.
Aha... To ja wolę Grechutę. Albo jeszcze lepiej Tuwima, chociaż nie śpiewał. Uprawiali gry słów, zanim stało się to modne. I byli lepsi.
Cytat:
oczekujesz jakiegoś przełomu intelektualnego
Oczekuję jakiejś treści? Czegoś oryginalnego? Świeższego niż dwuznaczność "pokaż język" i coś o słowach, które się zużywają od powtarzania?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie muszę, bo to nie walka na śmierć i życie . Ot, przekomarzamy się po przyjacielsku, to znaczy ja i Bibi King się przekomarzamy, a Fidel jest Fidelem, jest Fidelem, jest Fidelem. Podsumowanie mojego stanowiska jest parę postów wyżej, pod hasłem "wielki finał", bo w ten sposób możemy się jeszcze przekomarzać do zafajdanego zgonu i pożytku z tego nie będzie (dyskusja to najlepszy sposób do utwierdzenia bliźniego w jego błędnych mniemaniach). I dzięki za Aesa, jakoś mi ostatnio zniknął z radarów, a nie powinien.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Uświadamiacie mi, że do tryndów w muzyce nie mam nosa. Gdy przed eonem pierwszy raz zobaczyłem i usłyszałem Beastie Boys mogłem tylko prychnąć, że taki szajs się nie uda. To było pierwsze spotkanie z hip hopem. To coś żyje dłużej niż naprawdę żył hard rock. Nie rozumiem, ale co najwyżej nie słucham. Miałem obowiązkowe słuchanie w latach szturmu i naporu starszego synka. Przeżyłem. Ale żebym teraz miał coś swojego, to nie. Żal.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Na swe usprawiedliwienie mogę dodać, że w obecności Julka nie da się wiele słuchać, co Julkiem nie jest. A gdy zaśnie, to chwila z książką, albo pieprzenie w sieci. A jak coś słuchać z sensem, jak trza cicho, by Julka nie zbudzić? No tak - są słuchawki. Ale mi się uszy pocą.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Ile ten Julek ma? Bo moje córki słuchają wszystkiego (poza rapem). Zresztą starszej, gdy miała 2 lata, nic tak nie usypiało jak AC/DC albo Iron Maiden w słusznej głośności.
Nie lubiliśmy sie nigdy z Nickiem Cave'm, co prawda kilka jego utworów uważam za genialne, ale jednakowoż nie były to moje klimaty.
Nowej płyty Ghosteen też z początku nie polubiłem, jednak po kilku przesłuchaniach stwierdzam,źe ta pozbawiona perkusji, bardzo elektroniczna i fortepianowa muzyka w końcu zaczęła do mnie przemawiać.
Najfajniejszy kawałek to ten https://youtu.be/e0vQTzYe9Lk
Poza tym jeszcze Górecki z jego Symfonią pieśni żałosnych w tym najsłynniejszym wykonaniu
https://youtu.be/u7vQ6ztojNQ
Coco fajne, pozostałe - może bardziej by mi się podobały gdybym znał oryginały
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Fidel, dzięki za Coreya Taylora, wciągnąłem cały koncert i zrobił wrażenie. Chłopak ma kupę charyzmy, świetny kontakt z publiką i fajnie się wygłupia na scenie, a jednym numerem otwiera oczy niedowiarkom Parę świetnych coverów ( "Lovesong" the Cure i "The one i love" REM kapitalne), a "Spit it out" Slipknota na koniec urywa cycki . Ubawiłem się setnie, "Snuff" to jest najniższy emocjonalnie moment całego wydarzenia (chociaż muzycznie chyba najlepszy).
I, oraz, wrócił mi nastrój na Slipknota, umorusany kocie
Nowa płyta Marca Almonda, przesłuchana z przypadku i zaskakująco( dla mnie ) dobra i jakaś taka bardzo rockowa jak na tego artystę. Zostanie ze mną jakiś czas.
Najfajnieszy kawałek: https://youtu.be/QGe2GdqTIdg
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum