FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Siorbanie, mlaskanie, ludzi przy stole wnerwianie...
Autor Wiadomość
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 21:16   

Max Werner napisał/a:
Róznica polega na tym, że w odróznieniu od tego, że ktoś trzyma kieliszek w niewłasciwy sposób, widok tej substancji która powstała po zmieszaniu serka z Magi wywoływał u mnie odruch wymiotny.

A mi źle trzymany kieliszek podnosi ciśnienie. Nie ma różnicy.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-05-20, 21:22   

Ale trzymanie kieliszka za bańkę jest o wiele wygodniejsze niż za nóżkę... //panda
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-05-20, 21:23   

Metzli napisał/a:
Ale trzymanie kieliszka za bańkę jest o wiele wygodniejsze niż za nóżkę... //panda


Ha! Bingo! po co sie męczyć? Dla snobistycznego lansu? chore....
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 21:24   

Jedzenie palcami też jest wygodniejsze.

Max Werner napisał/a:
Dla snobistycznego lansu?

Dla jednych lans, dla innych savoir-vivre.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-05-20, 21:30   

MrSpellu napisał/a:
Jedzenie palcami też jest wygodniejsze.


Tak jest - i jadam paluchami kiedy tylko mogę. Drób, pizzę, frytki, kiełbaske z grilla, pieczone w ognisku ziemniaki, a potem brudnymi paluchami jak bądź biorę puchar wina i wypijam jednym haustem. Ciesząc się smakiem i przyjemnościa picia i jedzenia i nie przejmując sie przy tym snobistycznymi, ciotowatymi konwenansami "bułkę przez bibułkę". Ojej, dzięki wam bogowie, że w mojej brygadzie nie ma "spellów" spuszczajacych sie nad trzymaniem kieliszka w dwóch paluszkach za cholerną nózkę kieliszka :P
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 21:32   

A, ha. I wszystko jasne.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-05-20, 21:34   

Czasami może być niepraktyczne, jak jedzonko jest gorące to jeszcze można się poparzyć... xD

A z tym winem, pewnie przez fakt, że mało w moim otoczeniu koneserów to nie zwracałam specjalnej uwagi jak trzymam kieliszek. Ale fakt ślady po paluszkach na kieliszku, jeśli taka degustacja trwa dłużej psuje estetykę takiego wieczoru.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2010-05-20, 21:36   

Spellu z Romulusem wyszli po prostu na burżujów z tymi kieliszkami do wina. No ba, my szaraczki nie mamy tu nic do gadania. A ja to i tak whiskey wolę. Najlepiej singel malta. O to będzie moje bycie burżujem. :mrgreen:
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2010-05-20, 21:36   

Max Werner napisał/a:
(...) spuszczajacych sie nad trzymaniem kieliszka w dwóch paluszkach za cholerną nózkę kieliszka :P

Nie zapominaj, że przy przechylaniu kieliszka trzymając go za nóżkę - odchylasz jeszcze mały paluszek :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-05-20, 21:38   

Metzli napisał/a:
Czasami może być niepraktyczne, jak jedzonko jest gorące to jeszcze można się poparzyć... xD

A z tym winem, pewnie przez fakt, że mało w moim otoczeniu koneserów to nie zwracałam specjalnej uwagi jak trzymam kieliszek. Ale fakt ślady po paluszkach na kieliszku, jeśli taka degustacja trwa dłużej psuje estetykę takiego wieczoru.


Ale slady po palcach na kuflu od piwa juz nie psują estetyki wieczoru? czy wy nie przesadzacie?
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 21:39   

Romulus napisał/a:
Nie zapominaj, że przy przechylaniu kieliszka trzymając go za nóżkę - odchylasz jeszcze mały paluszek

A to nie przy filiżance herbaty? Omójboże :shock:
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2010-05-20, 21:43   

MrSpellu napisał/a:
Romulus napisał/a:
Nie zapominaj, że przy przechylaniu kieliszka trzymając go za nóżkę - odchylasz jeszcze mały paluszek

A to nie przy filiżance herbaty? Omójboże :shock:

Ty, nie wiem :) Ja zawsze jak piję, to - zauważyłem - że odchylam ten paluszek. I się zastanawiam: dobrze, czy źle. Ubliżam etykiecie winnej, czy nie ubliżam? :P 8)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-05-20, 21:51   

Max napisał/a:
Ale slady po palcach na kuflu od piwa juz nie psują estetyki wieczoru? czy wy nie przesadzacie?


Wieczór z piwem a wieczór z winem zdecydowanie się od siebie różnią przecież. Jak ktoś nie czuje tej różnicy... no cóż, tylko współczuć xD
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-05-20, 21:53   

Metzli napisał/a:
Max napisał/a:
Ale slady po palcach na kuflu od piwa juz nie psują estetyki wieczoru? czy wy nie przesadzacie?


Wieczór z piwem a wieczór z winem zdecydowanie się od siebie różnią przecież. Jak ktoś nie czuje tej różnicy... no cóż, tylko współczuć xD


Czym sie róznią Metz? Poza innym rodzajem alkoholu?
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 21:56   

Romulus napisał/a:
Ja zawsze jak piję, to - zauważyłem - że odchylam ten paluszek. I się zastanawiam: dobrze, czy źle. Ubliżam etykiecie winnej, czy nie ubliżam?

No jasna dupa. Wino to chyba tylko wskazującym, serdecznym i kciukiem, bez odstawania. Herbata chyba z "paluszkiem". Olaboga, co ja teraz zrobię? Romku, zerknij do podręcznika burżuja!

Metzli napisał/a:
Wieczór z piwem a wieczór z winem zdecydowanie się od siebie różnią przecież. Jak ktoś nie czuje tej różnicy... no cóż, tylko współczuć xD

Ta, wieczór z piwkiem można zakończyć ostatnim "na rułe" bo bar zamykają XD
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-05-20, 22:02   

Są imprezki z kolesiami gdzie pijemy piwo i jest fajnie. Są imprezki z kolesiami gdzie pijemy wino i jest fajnie. Są imprezki z powyższymi gdzie pijemy wóde i jest fajnie. Są wieczorki z moją żonka gdzie pijemy piwko. Sa wieczorki z moją żonką gdzie pijemy wino. gdzie tu różnica Metz? Oj to chyba troszkę... to co napisałas. Wino trzeba pic z kulturą a piwo nie?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2010-05-20, 22:05   

Wiesz co? Wskaż mi, jakie wino pijesz na tych imprezach. Bo jak z gwinta pociągasz jakieś wykwintne Barolo stojąc w bramie i nie zważając na to, że pada deszcz, a wino nie jest podane w należytej temperaturze (o kieliszku nie wspominam, aby nie drażnić), to równie dobrze mógłbyś pić jakiego jabola. Chociaż kasy zaoszczędzisz, bo Barolo do najtańszych nie należy (wiem, bo kupiłem i się boję otworzyć :) ).
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 22:07   

Romulus napisał/a:
Chociaż kasy zaoszczędzisz, bo Barolo do najtańszych nie należy (wiem, bo kupiłem i się boję otworzyć)

Ty burżuju o_O

Tak zupełnie btw. Co jakiś czas słyszę, że Polacy nie mają tak zwanej "kultury picia". No cholera, ciekawe dlaczego?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Max Werner 
Antykwariusz


Posty: 916
Skąd: Fiorina Fury 161
Wysłany: 2010-05-20, 22:14   

Romulus napisał/a:
Wiesz co? Wskaż mi, jakie wino pijesz na tych imprezach. Bo jak z gwinta pociągasz jakieś wykwintne Barolo stojąc w bramie i nie zważając na to, że pada deszcz, a wino nie jest podane w należytej temperaturze (o kieliszku nie wspominam, aby nie drażnić), to równie dobrze mógłbyś pić jakiego jabola. Chociaż kasy zaoszczędzisz, bo Barolo do najtańszych nie należy (wiem, bo kupiłem i się boję otworzyć :) ).


Oj to nie było miłe. Jestem ciut za stary na stanie w bramie i picie wina z gwinta i nie jestem jakims żulem. Bardzo lubie wina Carlo Rosii, piłem ostatnio dobre wino z Hiszpanii, przywiezione mi stamtąd przez kolege, ale nie pamietam nazwy ( bo nie mam pamieci do nazw), lubię tez vermuthy.
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2010-05-20, 22:15   

MrSpellu napisał/a:
Herbata chyba z "paluszkiem". Olaboga, co ja teraz zrobię?

Moim zdaniem odchylanie paluszka przy piciu czegokolwiek jest nieeleganckie. Ale może mam złe informacje. ;)

Irytuje mnie jeszcze głośnie mieszanie herbaty, kawy, itp. A... i podawanie tych napojów w takich zwykłych szklankach.

Max Werner napisał/a:
Ale slady po palcach na kuflu od piwa juz nie psują estetyki wieczoru? czy wy nie przesadzacie?

Ale kufel trzymasz za ucho i wtedy raczej odcisków palców nie widać. ;)

MrSpellu napisał/a:
Tak zupełnie btw. Co jakiś czas słyszę, że Polacy nie mają tak zwanej "kultury picia".

Chyba też mi jej brakuje, zdarza mi się pić czerwone wino w kieliszkach od białego...
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2010-05-20, 22:17   

Elektra napisał/a:
Chyba też mi jej brakuje, zdarza mi się pić czerwone wino w kieliszkach od białego...


Na stos z Tobą!

Spellu między kulturą a faktem że cię wnerwia że ktoś trzyma kieliszek tak czy inaczej jest widoczna różnica.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 22:22   

Tomasz napisał/a:
Spellu między kulturą a faktem że cię wnerwia że ktoś trzyma kieliszek tak czy inaczej jest widoczna różnica.

Ale ja piję nie do sposobu trzymania kieliszka, tylko nierozróżniania faktu picia dwóch różnych alkoholi. Temat, który poruszyła Metz.

Elektra napisał/a:
Moim zdaniem odchylanie paluszka przy piciu czegokolwiek jest nieeleganckie. Ale może mam złe informacje.

Co ty, bajek angielskich nie oglądasz? ;)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-05-20, 22:22   

MrSpellu napisał/a:
Co jakiś czas słyszę, że Polacy nie mają tak zwanej "kultury picia". No cholera, ciekawe dlaczego?

"Kultury jedzenia" chyba w większości przypadków także nie. Aczkolwiek nie jest to coś, co by mnie denerwowało, gdyż sam takiej kultury nie posiadam - zarówno jedzenia jak i picia :P
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 22:25   

Max Werner napisał/a:
Oj to nie było miłe. Jestem ciut za stary na stanie w bramie i picie wina z gwinta i nie jestem jakims żulem.

O przepraszam. Żule są bardzo kulturalni --_-

@edit

Przypomniałem sobie o jednym takim moim natręctwie. Nienawidzę jak ktoś je w łóżku (a piję do takiej jednej rudej). Zwłaszcza wafle, chipsy lub coś sypkiego. Potem jak się kładę na okruchach, to mnie szlag trafia. Na szczęście od czasów przeprowadzki już się nie zdarza. Przy łóżku nie ma telewizora XD

Elektra napisał/a:
Chyba też mi jej brakuje, zdarza mi się pić czerwone wino w kieliszkach od białego...

Spoko, ostatnio widziałem jak kobieta posłodziła wino wytrawne. Podobno mi gule wyskoczyły.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2010-05-20, 22:45   

MrSpellu napisał/a:
Dla jednych lans, dla innych savoir-vivre.

żaden savoi-vivre, tylko praktyczna chęć uniknięcia niepotrzebnego ogrzania wina
rozumiem, że kolega, taki koneser, zawsze podaje wino w idealnych dla danego rodzaju temperaturach, pozwala winu odetchnąc i takie tam
MrSpellu napisał/a:
Co jakiś czas słyszę, że Polacy nie mają tak zwanej "kultury picia". No cholera, ciekawe dlaczego?
znaczy podobnie jak cała reszta świata z niewielkimi wyjątkami
Asuryan napisał/a:
"Kultury jedzenia" chyba w większości przypadków także nie.
na tyle na ile poznałem obcokrajowców, to w dużej większości mogli by się od Polaków uczyć, pewnie, że nie od wszystkich.

Ale szczerze nie lubię takiego pier..lenia bez celu i sensu.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 22:48   

Fidel-F2 napisał/a:
żaden savoi-vivre, tylko praktyczna chęć uniknięcia niepotrzebnego ogrzania wina
rozumiem, że kolega, taki koneser, zawsze podaje wino w idealnych dla danego rodzaju temperaturach, pozwala winu odetchnąc i takie tam

Staram się. A o ogrzaniu wina pisałem wcześniej w temacie o winach.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2010-05-20, 22:50   

chociaż tyle
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-05-20, 22:54   

Fidel-F2 napisał/a:
Ale szczerze nie lubię takiego pier..lenia bez celu i sensu.

Nie zauważyłem.

Fidel-F2 napisał/a:
Na tyle na ile poznałem obcokrajowców, to w dużej większości mogli by się od Polaków uczyć, pewnie, że nie od wszystkich.

A zgadzam się. Widać zwłaszcza w rodzinach kultywujących niedzielne obiadki.

@edyta.

Ciebie wnerwia pitolenie bez sensu, a mnie wnerwia trzymanie kieliszka za bańkę. I wszyscy są szczęśliwi.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-05-20, 23:45   

No cóż, Spell i Romulus mi już wina nie naleją, bo trzymam za bańkę. Z moim drobnym adhd i żenującą czasem zbornością ruchową potłukłbym kieliszek i rozlał winko trzymając za nóżkę.
Oblizuję także talerze jeśli potrawa smakowała.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2010-05-21, 00:35   

Dla mnie kieliszki do wina to zbędny luksus, prawie zawsze piję prosto z butelki. Zaznaczę, że nie pijam jaboli.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14