FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Kącik Filmowego Zakupoholika
Autor Wiadomość
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2012-02-05, 21:08   

Oglądałem, ale czy kiedykolwiek do niego wrócę? Prędzej do książki. Szkoda kasy na to dvd.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-02-05, 21:26   

Przed chwilą obejrzałem. Dobry film, ale faktycznie "na raz".
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-05, 21:38   

Nie wydaje mi się, aby książka McCarthy'ego była "na dwa". ;)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-02-05, 21:39   

Nie czytałem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-05, 21:47   

MrSpellu napisał/a:
Nie czytałem.


Też nie czytałem, wnioskuję na podstawie filmu do którego scenariusz/dialogi napisał McCarthy, bo przecież wszystko właściwie zostało tu powiedziane...
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-02-05, 23:55   

To ja dla odmiany miałam wrażenie, że dobrze byłoby obejrzeć jeszcze raz, bo może wyłapałabym coś, co mi umknęło za pierwszym razem. Dobry film i żal by mi było nie wynieść z niego wszystkiego, co się da.
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-02-06, 00:01   

Kupiłem sobie "O północy w Paryżu". Bardzo mi się ten film spodobał, mimo że nie jestem miłośnikiem Woody'ego Allena. Po prostu musiałem go mieć.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2012-02-06, 10:31   

ASX76 napisał/a:
Nie wydaje mi się, aby książka McCarthy'ego była "na dwa".


Racja. Nie jest. Tylko, że jeżeli miałbym do czegoś wrócić: film czy książka, to wybrałbym oczywiście książkę. Tak w ogóle to z tego co słyszałem ma wyjść polskie tłumaczenie w tym roku, więc jak ktoś będzie zainteresowany to będzie mógł 'czytnąć'.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 13:28   

Luinloth napisał/a:
To ja dla odmiany miałam wrażenie, że dobrze byłoby obejrzeć jeszcze raz, bo może wyłapałabym coś, co mi umknęło za pierwszym razem. Dobry film i żal by mi było nie wynieść z niego wszystkiego, co się da.


Co nie znaczy, żeby kupować w takiej cenie, prawda? ;)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2012-02-06, 15:11   

Pomijam wartość tego filmu - rzecz dyskusyjna. Ale cena jest bardzo zachęcająca. 37,50 zł za film telewizyjny, ale produkcji HBO to śmieszne pieniądze. Setki, tysiące bardziej banalnych tytułów kosztuje spokojnie 10 zł więcej i wyżej.

W ogóle ceny filmów chyba spadły nieco, albo ja od tak dawna ich nie kupowałem. Bo "Drive" nabyłem za 27 zł. Nie jest to blockbuster, ale mimo wszystko jest to cena zbliżona już do filmów dołączanych do gazet a i te przecież kosztować potrafią więcej.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 15:14   

Nie do końca, bo można dołożyć do tej kwoty niewiele ponad 2x więcej i kupić pełny sezon jakiegoś serialu. :-)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-02-06, 15:15   

No tak, ASX i jego teza, że seriale lepsze...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 15:25   

MrSpellu napisał/a:
No tak, ASX i jego teza, że seriale lepsze...


Tu nawet nie chodzi o to, że lepsze. Wystarczy porównać liczbę godzin: ile trwa jeden film, a ile cały sezon serialu... :-P
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-02-06, 15:38   

ASX76 napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
No tak, ASX i jego teza, że seriale lepsze...


Tu nawet nie chodzi o to, że lepsze. Wystarczy porównać liczbę godzin: ile trwa jeden film, a ile cały sezon serialu... :-P
Jasne, bo płaci się tylko za ilość...
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 15:46   

Luinloth napisał/a:
ASX76 napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
No tak, ASX i jego teza, że seriale lepsze...


Tu nawet nie chodzi o to, że lepsze. Wystarczy porównać liczbę godzin: ile trwa jeden film, a ile cały sezon serialu... :-P
Jasne, bo płaci się tylko za ilość...


Bez problemu można znaleźć seriale bardzo dobre jakościowo i w znacznie przystępniejszej ofercie, mając na uwadze relację: cena - czas trwania, więc Twoje "jasne" jest... nie bardzo. :-P
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-02-06, 16:00   

Rozumiem, że kupując książkę obliczasz stosunek pozytywnych recenzji i ceny do ilości stron?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 16:48   

Jander napisał/a:
Rozumiem, że kupując książkę obliczasz stosunek pozytywnych recenzji i ceny do ilości stron?


Co ma do tego książka? Jest tu poruszany pewien aspekt serial vs film, a to zupełnie inna kwestia...
Czy tak trudno odnieść się do konkretnej sytuacji bez popadania w zapodawanie przykładów bez związku..?
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-02-06, 16:52   

Rzuciłeś tezą, że serial jest wart więcej od filmu ze względu na czas trwania - stąd logicznym wnioskiem jest, że dla Ciebie wyznacznikiem wartości jest objętość.
Ale pewnie okaże się tak samo, jak w temacie o e-bookach, czyli że książki nagle rządzą się odrębnymi prawami i nie widzisz związku w analogicznych przykładach.
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 17:08   

Nie tak prędko z sugerowaniem czym rzucę. ;)

Nie chciałem, żeby ktoś znowu się zbulwersował, że uważam seriale za lepsze od filmów, dlatego użyłem pewnego skrótu myślowego, który jednakowoż niezbyt fortunnie sformułowałem. Doprecyzuję zatem, opierając się na przykładzie i bez wdawania się w potencjalne utarczki - mamy do wyboru dobry film i dobry serial. Pierwszy kosztuje prawie 40 i trwa około 90 min., drugi kosztuje 80 zł (lub trochę więcej) - ma około jedenastu odcinków, każdy po 40 min... I co się bardziej opłaca?

Proponuję jednak nie popadać w tłumaczenie/podpieranie jednych przykładów przykładami z innego "pola", bo to nie to samo.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-02-06, 17:40   

Trudno w przypadku dóbr kulturowych mówić o tym, co się bardziej opłaca. Może te 11 odcinków to papka o zombie, a film to wybitne dzieło kinematografii. Dla mnie taki Czas Apokalipsy jest wart dużo więcej niż wszystkie sezony BSG na Blu-ray z dodatkami.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Black
Żydowska Małpa


Posty: 370
Wysłany: 2012-02-06, 17:46   

Jander napisał/a:
Dla mnie taki Czas Apokalipsy jest wart dużo więcej niż wszystkie sezony BSG na Blu-ray z dodatkami.


Dlaczego akurat BSG? :( Mogłeś napisać, że Lost, ciężar gatunkowy byłby ten sam, a mi by nie było przykro :(
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 17:57   

Black napisał/a:


Dlaczego akurat BSG? :( Mogłeś napisać, że Lost, ciężar gatunkowy byłby ten sam, a mi by nie było przykro :(


Ostatni sezon "BSG" ma się tak jakościowo do pierwszego, jak brzydka chłopska pięść do pięknego noska. Najbardziej przykro, to mi było, gdy dobrnąłem do końca tego serialu. Zakończenie kompletnie z "d..." wzięte.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-02-06, 18:08   

Zakończenie akurat świetne, ale o tym już była dyskusja i nie musisz wspominać o tym przy prawie każdej okazji gdy pojawia się skrót BSG.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 18:17   

Świetne? Kupy się nie trzyma. Porzucili wszystko i w samych ubrankach udali się przysposabiać planetę pod swoje potrzeby. Oczywiście żadnych narzędzi/sprzętu ani nic, bo i po co, prawda?
 
 
Black
Żydowska Małpa


Posty: 370
Wysłany: 2012-02-06, 18:20   

Jest to kwestia gustu. Wszyscy zdążyli już kilka razy poznać twoją opinię na temat czwartego sezonu i się nią nie przejąć, więc teraz też nie odkryjesz niczego nowego ani interesującego. Chciałem przeprosić moderatora za sprowokowanie tego niepotrzebnego off-topu, zapomniałem, z kim tu mamy do czynienia.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-02-06, 18:21   

Jest to kwestia zwykłej logiki.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2012-02-06, 18:22   

Do tematu wracać, a temat dotyczący BSG jest nieopodal.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Black
Żydowska Małpa


Posty: 370
Wysłany: 2012-02-06, 18:23   

ASX76 napisał/a:
Jest to kwestia zwykłej logiki.


Tak jak "kick ass ACTA"?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2012-02-23, 10:41   

Nabyłem "Zabić drozda" na blu ray. Świetne wydanie, mnóstwo dodatków. Ale film na razie schowam i podaruję żonie na Dzień Kobiet. To ona mnie lata temu zaraziła swoją ulubioną powieścią.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-03-20, 13:47   

Żyje się tylko raz, więc szarpnąłem się na Edycję Kolekcjonerską Blade Runner, 5 DVD:

Płyta 1: OSTATECZNA WERSJA REŻYSERSKA (2007) (nie wiedziałem, że powstała)

Przearanżowana przez samego Ridleya Scotta, cyfrowo odnowiona i na nowo zmontowana wersja zawierająca nigdy wcześniej niepublikowane materiały oraz efekty specjalne. Ścieżka dźwiękowa na nowo zmontowana w Dolby Digital 5.1. Wprowadzenie reżysera Ridleya Scotta oraz 3 komentarze twórców filmu. Film w polskiej wersji lektorskiej, materiał dodatkowy bez polskich napisów.

Płyta2: DOKUMENT NIEBEZPIECZNE DNI: TWORZĄC ŁOWCĘ ANDROIDÓW.

Pełnometrażowy dokument odkrywający tajemnice powstawania tego dzieła. W dokumencie można usłyszeć relacje aktorów, członków ekipy, krytyków filmowych oraz innych związanych z tym projektem. Zawiera informacje o genezie filmu, doborze aktorów, produkcji i efektach specjalnych. Materiał z polskimi napisami.

Płyta 3: 1982 AMERYKAŃSKA WERSJA KINOWA.

Prowokacyjna wizja przyszłości. Wersja zawiera narrację Deckarda (Harrison Ford) oraz końcową scenę z happy endem w której Deckard i Rachel uciekają przed pościgiem; 1982 MIĘDZYNARODOWA WERSJA KINOWA. Wersja wydana także w USA na rynku video. Jest to edycja niecenzurowana zawierająca dodatkowe sceny; 1992 WERSJA REŻYSERSKA. Jest to wersja reżyserska pozbawiona narracji Deckarda oraz końcowej sceny z happy endem. Zawiera kontrowersyjną scenę z jednorożcem, która sugeruje, że Deckard może też być replikantem. Filmy w polskiej wersji lektorskiej, materiał dodatkowy z polskimi napisami.

Płyta 4: PŁYTA BONUSOWA. Wzbogacone archiwa: Elektryczny wizjoner - wspomnienia o Philipie K. Dicku; Ofiarna owca: powieść kontra film; Philip K. Dick: wywiady - Łowca Androidów (Audio; Znaki czasów: projektowanie graficzne; Moda wybiegająca w przyszłość: Kostiumy i charakteryzacja; Zdjęcia próbne: Rachael i Pris; Światło, które wciąż jaśnieje: wspomnienia o Jordanie Cronenweth; Sceny usunięte i alternatywne oraz materiały promocyjne; Zwiastuny filmowe; Dystopia: tworzenie; koncepcji plakatu; Deck-a-Rep: prawdziwa natura Ricka Deckarda; Generacja Nexus: fani i twórcy. Wybrany materiał z polskimi napisami.

Płyta 5: WERSJA ROBOCZA. Wersja filmu uznawana za najbardziej radykalną w stosunku do pozostałych. Zawiera inne rozpoczęcie, narracja Deckarda pojawia się w ostatnich scenach, nie ma sceny z jednorożcem, nie ma sceny z happy endem z Deckardem i Rachel, scena z Tyrellem (Joe Turkell) oraz Battym (Rutger Hauer) zawiera inne dialogi, zmieniona jest muzyka i wiele innych detali. Płyta dodatkowo zawiera: Komentarz Paula M. Sammona, autora Future Noir: The Making of Blade Runner; Materiał filmowy Wszystkie różne wersje przyszłości: od wersji roboczej do ostatecznej wersji reżyserskiej. Film i materiał dodatkowy z polskimi napisami.

Materiał wklejony z księgarni.
Wersje na czerwono znałem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 13