FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Symbole religijne w szkołach
Autor Wiadomość
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-11-08, 20:01   

Toudisław napisał/a:
Co chwila się ich obracza za coś winą.
Jak ktoś wyskakuje z tezą, że prezentuje jedynie słuszny światopogląd i jedyną na świecie prawdę od Boga i że było tak zawsze, to nie widzę podstaw, żeby zabraniać adwersarzom wyskoczyć z przykładami niezbyt chlubnymi dla kościoła.
Toudisław napisał/a:
Taka prawda że po katolikach w mas mediach jedzie się jak po Łysej kobyle
W których dokładnie? W Polsce? Eee, chyba ktoś musi wylogować się z matrixu. Tylko jeszcze nie wiem kto. Czy ja, bo nie doświadczam tego o czym Toudi pisze, czy Toudi, bo widzi coś, czego nie ma.
Wulf napisał/a:
Gdzie? Tylko poproszę konkretny przepis :)
To chyba w konkordacie.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2009-11-08, 20:02   

Toudisław napisał/a:
Bo ich ostentacyjne Zdjęcie na wniosek Wojujących Ateistów i z poparciem Laicystycznego Trybunału może być odczytywana jako atak na Religię


Bo nigdy nie powinny być wieszane. I tyle.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
kirk_pazdzioch 

Posty: 47
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2009-11-08, 20:04   

@Wulf

Konstytucja RP. Rozdział drugi, artykuł 53., punkt 4.:
"Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób."

Zdaje się, że sytuację reguluje chociażby konkordat, więc nie prędko się "rozreguluje".

A dalszą dyskusję z Wami- Toudi, Romulus i Tixon- odpuszczam, bo powtarzał się więcej nie będę.


Ps.
"Biedni katolicy. " :mrgreen:
 
 
Wulf 
wilczy błazen


Posty: 1381
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-11-08, 20:18   

kirk_pazdzioch napisał/a:
"Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób."
Po pierwsze nie dotyczy to religii w obecnym kształcie (bo tak jak teraz jest - narusza to wolność sumienia i religii innych osób) ;)

Po drugie - mam wrażenie, że w TK nie można by się powołać na złamanie "prawa do nauczania religii" skutecznie.
kirk_pazdzioch napisał/a:
więc nie prędko się "rozreguluje".
Konkordat jest niezgodny z Konstytucją najpewniej, tylko nie ma odważnych by po pierwsze z wnioskiem odpowiednim do TK wystąpić, a po drugie brakuje tam odważnych sędziów. Musiałby znowu PIS być przy władzy, bo wtedy TK miało odwagę do niezłych orzeczeń (bo czuło poparcie ze strony innych partii - obecnie TK nie jest już tak silnie wspierane).
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-11-08, 20:28   

kirk_pazdzioch napisał/a:
Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób."

To chyba słowo klucz. Nie ma tam nic że musi. A sprawę można załatwić tak że nie płacić księżą za Lekcję. Chcą to prowadzą nie chcą to nie. Ale żeby jeszcze za to płacić

Cytat:
Konkordat jest niezgodny z Konstytucją najpewniej,

A ty nie możesz zgłosić wniosku ?
Cytat:
A dalszą dyskusję z Wami- Toudi, Romulus i Tixon- odpuszczam, bo powtarzał się więcej nie będę.

Szybko rezygnujesz. Wiedz że nie czuje się nawet chrześcijaninem. Ale Przeraża mnie wojujący Ateizm. Ł ma rację co do ryb ;)
 
 
kirk_pazdzioch 

Posty: 47
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2009-11-08, 21:24   

http://wyborcza.pl/1,7649...ias=2&startsz=x
 
 
Wulf 
wilczy błazen


Posty: 1381
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-11-08, 21:26   

Toudisław napisał/a:

A ty nie możesz zgłosić wniosku ?
Co do zasady nie, bo nie uczestniczyłem chyba w żadnej sprawie, która dotyczyć by mogła konkordatowych postanowień. Na dodatek żeby jednostka mogła do TK iść, to trochę jednak musi zrobić - to jest dość skomplikowany proces (powiedziałbym, że chyba bardziej skomplikowany od kasacji do SN i to znacznie)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2009-11-08, 22:09   

Wulf napisał/a:
kirk_pazdzioch napisał/a:
więc nie prędko się "rozreguluje".
Konkordat jest niezgodny z Konstytucją najpewniej, tylko nie ma odważnych by po pierwsze z wnioskiem odpowiednim do TK wystąpić, a po drugie brakuje tam odważnych sędziów. Musiałby znowu PIS być przy władzy, bo wtedy TK miało odwagę do niezłych orzeczeń (bo czuło poparcie ze strony innych partii - obecnie TK nie jest już tak silnie wspierane).

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
No nieźle. To, jak PiS rządził, to byli odwazni. A już nie rządzi, to nie są. Ciekawa wykładnia "filozofii" orzekania w TK. Wątpię, czy brakuje tam odważnych sędziów, bo są oni wybierani tylko na jedną kadencję. Od nikogo po wyborze nie zależą, nikomu nie muszą się podlizywać. To, że nie orzekają po waszej myśli, nie oznacza, że się boją (zwłaszcza że z urzędu orzekać nie mogą, musi być skarga). No, bez przesady.

Szermując argumentem o świeckości państwa, czy też rozdziale państwa od kościoła, aby było jaśniej, zapominacie namiętnie o jednym. Że żadne dobro chronione prawem nie jest chronione absolutnie, totalnie. Prawo do życia, prawo własności, wolność itd. - skoro one nie zasługują na totalną, bezwarunkową ochronę, to w imię czego ma być chroniona w taki sposób zasada świeckości państwa. Bo wam się tak podoba? A mnie się nie podoba.

Inna sprawa - krzyże w szkołach wiszą od kilkunastu lat. Nikt przez to nie umarł, nie dostał apopleksji, ani nie wykrzywił się moralnie, mentalnie, czy inaczej. Przynajmniej nie na skalę, którą warto uwzględnić. Chyba że czegoś nie wiem. Nagle - bum: ło rety, toć mamy państwo świeckie. Plunąć trzeba na ponad tysiącletnią historię Polski. Krzyże ze ściany zdjąć.

Kirk - uwierz mi, nie widziałeś mnie histerycznym ;) Na razie sam histeryzujesz swoją "krzyżofobią" i kończeniem dyskusji ;)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-11-08, 22:20   

Z tego Artykuły wynika że Włochy mogą się szlachetnie wypiąć na Wyrok. Kara dla państwa jest śmieszna ( 5 tyś Euro ) i tyle. Więc nawet wyrok w Polsce nic by nie zmienił. Dziwi mnie zawziętość Wulfa. Jeżeli Rodzice chcą by ich dzici chodziły do szkoły z krzyżem to czemu im tego zabraniasz ?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2009-11-08, 22:28   

Jeśli większość rodziców dzieci z danej szkoły będzie chciała zdjąć krzyż ze ściany - proszę bardzo. Jeśli będzie chciał to robić funkcjonariusz państwa - kijem po łapach.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-11-08, 22:58   

Romulus napisał/a:
Jeśli większość rodziców dzieci z danej szkoły będzie chciała zdjąć krzyż ze ściany - proszę bardzo. Jeśli będzie chciał to robić funkcjonariusz państwa - kijem po łapach.

Bardzo dobra zasada.
Ateiści robią z tolerancji religijnej narzędzie własnej nie tolerancji i robią to na dodatek pod Niwą nauki, nowoczesności i postępu.
Kościół Katolicki jest teraz chłopcem do bicia. Pewnie sam się prosi i to nie raz. Ale inne podobne instytucje proszę się jeszcze bardziej ( Islam ) a mało kto ma odwagę ich atakować z podobną siła.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-08, 23:09   

Wulf napisał/a:

Trochę ze względu na imprezy w dyskusji tej "przysnąłem" i co widzę? Ano to, że dla katolików tutejszych (przynajmniej niektórych) państwo nie ma być neutralne światopoglądowo. Państwo ma być katolickie. A, jak komuś się nie podoba - niech wypieprza. Może i uproszczone, ale takie powoli prezentujecie stanowisko. Że każda próba osłabienia dominacji katolicyzmu, każde wprowadzenie równości i odebranie przywilejów - to będzie w zasadzie powód do wojny.

Wulf zasada neutralności państwa zasada neutralności, ale żyjemy w kraju w którym większość społeczeństwa jest mniej czy bardziej, ale jest katolicka. Nie implikuje to odrazu katodyktaury, ale nikogo nie powinno dziwić że czasem słyszy dzwony kościelne, przy drogach widzi krzyże a w szkole wisi krzyżyk. Ateiści powinni być realistami i machnąć na to ręką - i wydaje mi się że właśnie tak podchodzi do tego większość ateistów. Niestety w każdej grupie znajdą się ideologiczny fajterzy którzy będa domagać się swojego żeby zrobić ogien - a jeśli ucierpią przy tym oni albo ich dzieci to zaczną robić się na męczenników. Dotyczy to i katolików i ateistów.

Czy nakaz zdjęcia krzyża w klasie będzie próbą osłabienia dominacji katolicyzmu? Dla mnie będzie to czysto powieszchowny akt który w rzeczywistości umocni środowiska katolickie, dając wyznaczając kolejną linie frontu na której będą mogli kanalizować swoje działania. Równie sensowne będzie walczenie o ateizm poprzez strzelanie do katolików z kałasza.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-11-09, 00:32   

Romulus napisał/a:
Jeśli większość rodziców dzieci z danej szkoły będzie chciała zdjąć krzyż ze ściany - proszę bardzo. Jeśli będzie chciał to robić funkcjonariusz państwa - kijem po łapach.
Tuś mi. Tak to może być w szkołach społecznych bądź prywatnych. Bo tam to rodzice decydują. W szkołach państwowych decydują przepisy. Wydawane właśnie przez funcjonariuszy państwa.
Ty chyba Romku dawno ze szkołą nie miałeś do czynienia...
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 00:34   

Mag_Droon napisał/a:
W szkołach państwowych decydują przepisy. Wydawane właśnie przez funcjonariuszy państwa.

Wskaż mi proszę przepisy dotyczące topienia Marzanny.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-11-09, 00:38   

Pudło.
Marzanna może być (i z reguły była i jest) częścią programu nauczania, np. języka polskiego (bądź w klasach młodszych nauczania zintegrowanego), mającego na celu przedstawić i przybliżyć podania, tradycje i legendy.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 00:40   

A wiszący krzyż nie przybliża tradycji tylko wysyła promienie X niszczące mózgi dzieci ateistów?
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-11-09, 00:43   

A kto Ci takich głupot naopowiadał.
Sam krzyz nie przybliża tradycji, bo ateistom tradycja ta jest serwowana jako część programu języka polskiego i historii. Nie trzeba tw. Pitagorasa wieszać na ścianie jako przypomnienie tradycji. Wystarczy, że będzie się tego uczyć.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 00:54   

Akurat Pitagorasy*, w sensie obrazek/referacik na brystolu itp wisza dośc często w szkolnych klasach. Napisałeś to bardzo ładnie- nie trzeba żeby wisiał pitagoras/krzyż. Nie trzeba nie oznacza że jest zakaz.

* - skonikąd guru religijnej sekty.

Ateiści traktują ludzi wierzacych jak osoby niepełenosprawne - więc potraktujecie te krzyże na ścianach tak samo jak traktujecie podjazdy dla niepełensoprawnych - w końcu to za wasze pieniądze jest zbudowano, a chyba nie sarkacie choć nie korzystacie?
  
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-11-09, 01:07   

Ł napisał/a:
Ateiści traktują ludzi wierzacych jak osoby niepełenosprawne
Ma to mniejwięcej tyle sensu, co: Łaki traktują wszystkich jak półgłówków.

Ja nigdy (mimo, ze zakładam, ze przyporządkowujesz mnie do grupy raczej głośniejszych niż cichszych ateistów) nie uważałem wierzących za osoby niepełnosprawne. Uważam, że jeśli komuś bycie wierzącym pomaga, niech sobie chołubi nawet złotego cielca na krzyżu. Ma prawo. Ale niech tym bałwochwalstwem nie ozdabia neutralnych światopoglądowo szkół.
Sami mogą swoich do drewna przybitych idoli nawet tatuować na czołach. Ale mury niech pozostawią puste.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2009-11-09, 08:03   

Mag_Droon napisał/a:
Romulus napisał/a:
Jeśli większość rodziców dzieci z danej szkoły będzie chciała zdjąć krzyż ze ściany - proszę bardzo. Jeśli będzie chciał to robić funkcjonariusz państwa - kijem po łapach.
Tuś mi. Tak to może być w szkołach społecznych bądź prywatnych. Bo tam to rodzice decydują. W szkołach państwowych decydują przepisy. Wydawane właśnie przez funcjonariuszy państwa.
Ty chyba Romku dawno ze szkołą nie miałeś do czynienia...

Co do ostatniego zdania, to masz rację :)
Ale nie da się zaprzeczyć także, że są szkoły publiczne, w których rodzice mają wiecej do powiedzenia niż jeszcze za PRL a nawet 10 lat temu. Wywodzę się z takiej małej, miejskiej szkoły podstawowej, w której rodzice nie chodzą tylko na wywiadówki, ale uzgadniają z dyrekcją mnóstwo innych spraw od administracyjnych po - ostatnio - zebranie w sprawie grypy (spanikowali trochę). Pozostawiłbym sprawę krzyży naturalnej ewolucji: więcej władzy dla rodziców to nieuniknione, bo rodzice trzymają kasę, której szkołom brakuje. Zatem, prędzej, czy później - według mnie: prędzej - wezmą tej władzy ile się da. A wówczas krzyże zostaną lub znikną. I do takiej decyzji podjętej przez rodziców - nawet jeśli będę przeciw - niechętnie, ale się zastosuję.

EDIT: to będzie łagodniejsze i - mam nadzieję - mniej kontrowersyjne, niż załatwianie świeckości państwa wyrokami trybunałów. A, nie da się ukryć, dla fundamentali będzie to fajny, łatwy pretekst do wojny ideologicznej (wspomnij Alicję Tysiąc). Mnie to podrażniło, to co powiedzieć o tych zaangażowanych?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-11-09, 08:25   

Mag_Droon napisał/a:
szkołach państwowych decydują przepisy. Wydawane właśnie przez funcjonariuszy państwa.
Ty chyba Romku dawno ze szkołą nie miałeś do czynienia...

I dlatego szkoły państwowe w tym formacie to dinozaur która daj borze kiedyś wyginie./

Cytat:
Wskaż mi proszę przepisy dotyczące topienia Marzanny.

Poznawanie kultury kraju i narodu :P
Ps, miałem nauczycielkę Marzannę. Jak znajdziesz ten przepis daj znać,. Jej uczniowie będą wdzięczni
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 10:07   

Mag_Droon napisał/a:

Ja nigdy (mimo, ze zakładam, ze przyporządkowujesz mnie do grupy raczej głośniejszych niż cichszych ateistów) nie uważałem wierzących za osoby niepełnosprawne. Uważam, że jeśli komuś bycie wierzącym pomaga, niech sobie chołubi nawet złotego cielca na krzyżu. Ma prawo. Ale niech tym bałwochwalstwem nie ozdabia neutralnych światopoglądowo szkół.
Sami mogą swoich do drewna przybitych idoli nawet tatuować na czołach. Ale mury niech pozostawią puste.

Wiesz dziwi mnie to. Skoro krzyżyk na ścianie w modelowym przykładzie (bo w rzeczywistości to większość niewalczących ateistów jak i wierzących niepraktyjkującycy go olewa) pomaga w jakiś sposób większości katolickiego społeczeństwa to czemu działasz temu na przekór - bo sama idea neutralności ściany jest dla ciebie ważniejsza niż realne ułatwienie życia wierzącym sąsiadom? Dla mnie jest to fetyszyzacja i bałwochwalstwo pustnej ściany, deifikacja neutralności i niczym nie różni się od bezmyślnego wieszania krzyży wszędzie gdzie się da.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-11-09, 10:21   

Ł napisał/a:
Wiesz dziwi mnie to. Skoro krzyżyk na ścianie w modelowym przykładzie (bo w rzeczywistości to większość niewalczących ateistów jak i wierzących niepraktyjkującycy go olewa) pomaga w jakiś sposób większości katolickiego społeczeństwa to czemu działasz temu na przekór - bo sama idea neutralności ściany jest dla ciebie ważniejsza niż realne ułatwienie życia wierzącym sąsiadom? Dla mnie jest to fetyszyzacja i bałwochwalstwo pustnej ściany, deifikacja neutralności i niczym nie różni się od bezmyślnego wieszania krzyży wszędzie gdzie się da.

Magowi zwyczajnie jest głupio gdy wierzący ściąga przy krzyżu czapkę i pewnie wtedy Magu czuje się jak On już wie co :P A tak, to zgadzam się z Tobą Łaku. Walczenie o pustą przestrzeń zamiast zwyczajnie olać wiszący symbol... jest, jak sama nazwa wskazuje walką. Zaangażowaniem.
_________________
Instagram
Twitter
  
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 10:39   

A swoją drogą to przypomniało mnie się że niedawno ekologiczni lewacy żeby zapobiec wycięciu jakiś drzewek powieszali na nich krzyże - drwale się bali dotknąć albo zdjąć. Dopiero proboszcza wezwali na pomoc. :P
 
 
Wulf 
wilczy błazen


Posty: 1381
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-11-09, 10:42   

Romulus napisał/a:
To, jak PiS rządził, to byli odwazni. A już nie rządzi, to nie są.
Ano nie są już tak odważni :) Mój drogi, wystarczy popatrzyć na to jak szybko niektóre sprawy szły za PIS, a jak teraz idą podobne w sumie sprawy. Od razu widać, że TK nie orzeka tak szybko - bo już nie ma takiej presji na nich. Ale też i nie ma wsparcia. Jak za PIS TK rzuciło coś "w szprychy" PIS - to mogło liczyć na silne wsparcie mediów, opozycji etc. Teraz jakby TK wrzuciło coś w szprychy PO - tak łatwo o tak samo silne wsparcie nie będzie. Bo ani media tym już tak zachwycone nie będą, ani opozycja tak silnie nie pokrzyczy - SLD dlatego, że jest słabe, a PIS dlatego, że na TK takie wjazdy robiło, że zwyczajnie prędzej im coś odpadnie, niż teraz TK pochwalą :)
Romulus napisał/a:
to w imię czego ma być chroniona w taki sposób zasada świeckości państwa
A kto powiedział, że ma być chroniona w 100%? Jak dla mnie jeśli uczelnia ma np. tradycję bycia szkołą katolicką, czy znajduje się w budynku pozakonnym - cóż, tam sobie krzyż może wisieć. Bo tam faktycznie tradycja jakaś jest, i ma ona wymiar realny, a nie pieprzenia, że Polska od czasów Mieszka I jest katolicka :-)

Mówię jednak, że w tym % , który ma być "chroniony" w świeckości państwa, powinna być przede wszystkim chroniona świeckość edukacji, szczególnie tej na stopniu podstawówek, gimnazjów i liceów. Bo to są miejsca gdzie są dzieci, a więc obywatele, którzy z racji wieku chociażby nie mają pełni praw, również jeśli chodzi o wyznanie. Dzieciom się wyznania nie powinno narzucać.
Ł napisał/a:
Nie implikuje to odrazu katodyktaury, ale nikogo nie powinno dziwić że czasem słyszy dzwony kościelne
Ale to mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - nawet lubię dzwony z kościoła w mojej okolicy :)
Ł napisał/a:
przy drogach widzi krzyże
to podobno jest trochę niebezpieczne, jeśli chodzi o ruch drogowy... ale też mi to nie przeszkadza :)

Krzyż w szkole, szczególnie takiej w której uczą się niepełnoletni - mi jednak przeszkadza. Z trzech przez Ciebie wymienionych przypadków - tylko jeden mi nie pasuje. Jak na ateusza-oszołoma - moim zdaniem nieźle (choć warto dodać, że ateistą nie jestem) Ciekawe czy "katooszołomstwo" by też było gotowe choćby w takim 1 na 3 przypadki zrezygnować ze swoich durnych pomysłów indoktrynacyjnych :)
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 10:51   

Wulf napisał/a:
Ł napisał/a:
Nie implikuje to odrazu katodyktaury, ale nikogo nie powinno dziwić że czasem słyszy dzwony kościelne
Ale to mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - nawet lubię dzwony z kościoła w mojej okolicy :)

No widzisz a ja już jestem bardziej w stanie zrozumieć narzekających na dzwony, bo wiem że niektórzy księzą po tym jak odkryli nowinki technologiczne to potrafią na elektrycznych dzwonach puścić wygrywane "Ave Maria" na całą okolicę. Jak ktoś mieszka blisko koscioła to masakra.


Wulf napisał/a:
Ciekawe czy "katooszołomstwo" by też było gotowe choćby w takim 1 na 3 przypadki zrezygnować ze swoich durnych pomysłów indoktrynacyjnych :)

Znasz jakiś ludzi których krzyż w szkole skrajnie zindoktrynował swoim wiszeniem i z ateisty stali się wierzacymi, a z wierzących stali się katolickimi talibami? ;)
 
 
nosiwoda 


Posty: 522
Wysłany: 2009-11-09, 12:14   

Ł napisał/a:
Wiesz dziwi mnie to. Skoro krzyżyk na ścianie w modelowym przykładzie (...) pomaga w jakiś sposób większości katolickiego społeczeństwa
<skrob, skrob> W jaki sposób krzyż na ścianie pomaga większości katolickiego społeczeństwa (nie wnikając, co rozumiesz pod "większość" i "katolickie")?
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-11-09, 13:02   

nosiwoda napisał/a:
Ł napisał/a:
Wiesz dziwi mnie to. Skoro krzyżyk na ścianie w modelowym przykładzie (...) pomaga w jakiś sposób większości katolickiego społeczeństwa
<skrob, skrob> W jaki sposób krzyż na ścianie pomaga większości katolickiego społeczeństwa (nie wnikając, co rozumiesz pod "większość" i "katolickie")?

Dobre pytanie, ale musisz skierować je do jakiegoś katolickiego fana krucyfiksów. Ja obserwuje tylko reakcje - jak krzyż wisi to zachowują się spokojnie, ale jak próbuje się go zdjąć to wręcz przeciwnie. Wyciągam z tego wniosek że jednak musi istnieć jakiś czynnik który działa pozytywnie na katolika gdy w pomieszczeniu znajduje się krzyż (co rozumiem przez katolickie i większość wyjaśniłem w nawiasie który wycieliłeś w swoim cytacie).
 
 
wred 


Posty: 3609
Wysłany: 2009-11-09, 16:14   

Wulf napisał/a:
szczególnie tej na stopniu podstawówek, gimnazjów i liceów
dodaj do tego przedszkola...
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2009-11-10, 22:13   

Nie żyjemy w państwie wyznaniowym, ale świeckim. Dla mnie to wystarczający powód, aby nie wynosić jednej religii na piedestał... i w konsekwencji, tak, zdjąć krzyże w świeckich szkołach.

Niby nikomu nie przeszkadza, ale czy na pewno? Osoby innej religii, prawdziwie wierzące, mogą czuć się niezręcznie w takim środowisku.
Wolnoć Tomku w swoim domku - uzależnionym od widoku krzyża wystarczy udekorować nimi całe swoje mieszkanie.
Nie ingerowałbym jednak w symbole religijne noszone przez samych uczniów. Niech sobie noszą krzyżyki, jarmułki, różańce, czy chusty na głowach. Nie powinno się zabraniać ludziom eksponowania swej wiary (w granicach przyzwoitości). Instytucja państwa świeckiego powinna być bezstronna ale i otwarta.

Lekcji religii też bym się pozbył (niech sobie szkółkę niedzielną zorganizują), ale póki co i tak nie jest tragicznie, odkąd jest wybór chodzenia na etykę.

Co do samego KK, ja zacząłbym od tego, że to nie jest religia "chrześcijańska" :-P , choć od takiej się wywodzi.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14