FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Andrzej Pilipiuk wielki pisarzem jest ;)
Autor Wiadomość
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-01, 17:31   Andrzej Pilipiuk wielki pisarzem jest ;)

Andrzej Pilipiuk wielki pisarzem jest, albo i nie :mrgreen: Nie da się ukryć, zę postać Wielkiego Grafomana ma tylu zwolenników co przeciwników. Z jednej strony obdarzone specyficznym humorem opowiastki o Jakubie Wędrowyczu, z drugiej pomysłowe i niebanalne opowiadania z "Czerwonej gorączki" czy "2586 kroków" Ja zacząłem znajomość z autorem od pierwszych, jeszcze pisanych prawie na serio, opowiadań o Jakubie W. , później przyszły kolejne zbiory opowiadań, "Kuzynki" itd. Pomimo tego, co uważają niektórzy forumowicze nie darzę Pilipiuka bezkrytyczna sympatią. Mam mu za złe rozmieniania talentu na dobre i często wytykam w swoich recenzjach popełnienie mnóstwa kiepskich tekstów pisanych na zamówienie, powielanie schematów, nieumiejętność napisania powieści. No bo bądźmy szczerzy Pilipiuk nie napisał jeszcze dobrej powieści. Najbliżej ideału były "Kuzynki" oraz "Księżniczka", ale gdyby wyciąć z tych książek opisy produkcji alkoholu, wędzenia mięsa itp to powieść skurczyłaby się do góra 100 stron. Takze "Operacja Dzień Wskrzeszenia" jest słbiutka - owszem akcja wartka, ale sama konstrukcja książki woła o pomstę do nieba.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

  
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2007-11-01, 17:40   

Tigana napisał/a:
niebanalne opowiadania z "Czerwonej gorączki" czy "2586 kroków"

No i właśnie te opowiadania przeczytałem i jestem mile zaskoczony. Jakoś nie ciągnie mnie do powieści Pilipiuka, bo mogłyby (z tego co tu czytam) popsuć mi dobry jego wizerunek wyciągnięty z wymienionych tu pozycji. Mogę powiedzieć że gość jest pomysłowy, pisze językiem zrozumiałym i jasnym... I o to mi właśnie chodzi. Taka dobra rozrywka na jesienne wieczory, czytać dla relaksu.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
  
 
 
Alrauna 
DON'T BLINK


Posty: 62
Skąd: Katowice
Wysłany: 2007-11-01, 17:40   

Tak sobie przeglądałam Forum i dziwiłam się, że nie ma tematu o tym autorze.
Czytałam tylko Operację Dzień Wskrzeszenia i, no cóż, mi się podobała, ale mam do tej książki sentyment. Była ona moją pierwszą fantastyczną. Pewnie dlatego nie zauważam jakichś braków czy coś, bo nie mam za bardzo porównania.
Chciałabym przeczytać resztę jego książek (ach, czego ja bym nie chciała!), no ale nie mam możliwości. Trudno się mówi.
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-01, 17:43   

Bym i sie zastanawial co do wielkości, ale jak reszta tak sądzi to ... siem dostosuję i wypowiadał się nad twórczością mojego imiennika wypowiadał się nie będę
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-01, 17:54   

andy napisał/a:
Bym i sie zastanawial co do wielkości, ale jak reszta tak sądzi to ... siem dostosuję i wypowiadał się nad twórczością mojego imiennika wypowiadał się nie będę

Wręcz przeciwnie Kotzurze - wypowiedz się jak najbardziej Specjalnie dałem taki tytuł tematu żeby pobudzić do dyskusji. Jeśli napiszesz, że Pilipiuk to grafoman i ogólnie chałturnik to nikt nie będzie Ci tego miał za złe. Tym bardziej, że wiele osób Cię poprze. Tak jak napisałem w pierwszym poście - Pilipiuk to autor nierówny, a sztandarowy produkt tj "wędrowyczyzna" jest najbardziej kontrowersyjnym kawałkiem w jedo twórczości.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

  
 
 
andy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-01, 18:03   

No cóż wywołany znowu do tablicy. Kroniki se przeczytałem i chyba jeszce cuś. Kontynuację Nienackiego ze 2 chyba? Ale wybaczcie jak nie pamiętam o czym to bylo to znaczy, że dzieła autora wg kotzura są takie sobie bo inaczej by pamiętał cuś więcej poza? (no właśnie) tytułem knigi (się nie kojarzy)
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2007-11-01, 19:15   

andy napisał/a:
Bym i sie zastanawial co do wielkości, ale jak reszta tak sądzi to ... siem dostosuję

Nie ma co się dostosowywać, wcale nie jest powiedziane, że reszta uważa Go za wielkiego pisarza. ;) Ja tam twórczości A. Pilipiuka nie lubię. Przeczytałam jeden tom opowiadań i kawałek następnego. I nic więcej nie chcę. Mimo że słyszę, że pisze też lepsze książki. Uprzedziłam się i już. Nie podoba mi się styl i nie będę czytać. Przynajmniej jeśli chodzi o fantastykę, bo kilka części Pana Samochodzika nawet mi się podobało.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-01, 21:53   

Elektra napisał/a:
Przynajmniej jeśli chodzi o fantastykę, bo kilka części Pana Samochodzika nawet mi się podobało.

To sięgnij po "Kuzynki" są pisana a'la Samochodzik a w dodatku występują w kilku książkach z serii m.in "PS i skarb Sędziwoja"
Faktycznie jak ktoś zaczął przygodę z Pilipiukiem od J.W i nie spodobała mu się konwencja to już do tego autora raczej nie wróci.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Terrapodian 


Posty: 75
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-11-01, 21:58   

Ja zapoznałem się wyłącznie z serią o Kubie Wędrowyczu, więc pisarza oceniać nie mogę.

Pisze ciekawie i oryginalnie. Nieco chaotycznie, ale mi to akurat nie przeszkadza, gdyż sam taki styl pisania mam. W niezwykle zabawny sposób podchodzi do ludowych legend i mitów, a sama postać Wędrowycz jest tak oryginalna, że nawet na nazwę jego profesji, moi koledzy nie obeznani w fantastyce, wybuchali śmiechem. Zęby połamałem sobie na "Wieszać Każdy umie". Niestety pan Pilipiuk postanowił w nieuczciwy sposób wplątać swoją ideologię, a szkoda bo ostatnia książka miała potencjał, który niestety upadł potykając się o politykę.
_________________
Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-01, 22:09   

Terrapodian napisał/a:
Zęby połamałem sobie na "Wieszać Każdy umie". Niestety pan Pilipiuk postanowił w nieuczciwy sposób wplątać swoją ideologię, a szkoda bo ostatnia książka miała potencjał, który niestety upadł potykając się o politykę.

Tu nawet nie o politykę chodzi , chociaż ciągłe czytanie o nienawiści do komunizmu jest nudne. Zbiór "Wisieć każdy może" a szczególnie "Pola Trzcin" cierpią pod względem konstrukcyjnym. Cała historyjka jest wątła , nawet jak na Pilipiuka, a sam utwór czyta sie cieżko. Zabrakło świeżości,a kolejne przygody Jakuba nie dość, że schematyczne to jeszcze przewidywalne. Zdecydowanie wolę krótką formę.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
makatka 
Zapluta Wiedźma


Posty: 939
Skąd: wprost z absurdu
Wysłany: 2007-11-02, 10:28   

Ja lubię poczytywać Pilipiuka. Rozrywka lekka, łatwa i przyjemna. Coś na pochmurne dni, chandrę (głownie bimbrownik) albo zapchanie czasu spędzanego w telekompromitacji wiejskiej. Ale jakoś takoś jego książki (oprócz niektórych scenek z Wędrowycza) specjalnie mi w pamięć nie zapadły. Pozostało tylko wrażenie: "sympatyczne". I tyle.
_________________
Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.

zimo, zimo... WYPIERDALAJ!
 
 
Tyraela 
Femme Fatale


Posty: 652
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-11-02, 13:21   

Co do wielkości opowiadań z Wędrowyczem to bym dyskutowała, chociaż przeczytałam tylko "Czarownika Iwanowa". Nie przypadł mi do gustu, cóż, może kiedyś to naprawię - jednak mnie nie ciągnie.
Za to "2586 Kroków" <3 ... jeden z najlepszych zbiorów opowiadań, jakie kiedykolwiek trzymałam w rękach. Ta książka jest pomysłowa, trzyma świetny klimat i przede wszystkim - dużo tekstu za przyzwoitą cenę. Dobrego tekstu. Być może skuszę się na to nowe wydanie, chociaż podoba mi się nieco mniej.
No i "Czerwona Gorączka" - przyciągnęła moją uwagę... świetnym wydaniem. Fabryka ma naprawdę pomysł i odwagę wydawać książki nieco inaczej. Często lepiej. Może kiedyś się pokuszę i w końcu przeczytam.
_________________
"Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie."
H. Duncan "Atrament"
 
 
Rumcajs 
Paweł zawodowiec


Posty: 3
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-02, 14:07   

Przeczytałem chyba wszystkie książki, jakie napisał "Wielki Grafoman" i cóż... zgadzam się, że określenie "grafoman" jest jak najbardziej na miejscu. Zgoda, pisze bardzo sprawnie, pod względem warsztatowym nie ma się do czego doczepić. Ale poza nieśmiertelnym Jakubem Wędrowyczem wszystko inne jest słabiutkie. Kuzynki z początku mi się bardzo podobały, ale im dalej, tym gorzej. Facet chyba nie ma pomysłów, jak dalej pchać fabułę. Czerwona gorączka doprowadziła mnie do prawdziwej gorączki - książki z tym samym pomysłem czytałem wcześniej wielokrotnie, i to w o wiele lepszym wykonaniu.
To samo tyczy się Operacji Dzień Wskrzeszenia - nudne, mdłe i mało prawdopodobne. Powtarzam - poza pierwszymi opowiadaniami o ukraińsko-polskim bimbrowniku z Bieszczad pan Pilipiuk nie napisał nic specjalnego. No, może jeszcze niektóre opowiadania zamieszczone w zbiorze 2586 Kroków się bronią.
_________________
Trzeba tworzyć Dobro ze Zła, bo nie ma nic innego, z czego można by je tworzyć.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-02, 15:21   

Rumcajs napisał/a:
Ale poza nieśmiertelnym Jakubem Wędrowyczem wszystko inne jest słabiutkie.

I tak, i nie. Bo przecież sam cykl o Wędrowyczu jest bardzo nierówny. Obok kilku naprawdę świetnych opowiadań ( "Hotel Pod Łupieżcą" , "Kocioł") autor napisał mnóstwo słabych utworów o słynnym bimbrowniku-egzorcyście.
Rumcajs napisał/a:
Czerwona gorączka doprowadziła mnie do prawdziwej gorączki - książki z tym samym pomysłem czytałem wcześniej wielokrotnie, i to w o wiele lepszym wykonaniu.

"Czerwona gorączka" nie jest znów aż tak zła - poszczególne utwory ( "Wujaszek Igor", "Samolot Ribbentropa") to porcja rozrywki najwyższej próby , a przynajmniej wysokiej. Słabe natomiast jest tytułowe - szkoda doktora Skórzewskiego.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 15:39   

Nie chciałbym się czepiać, ale zwykła przywitość nakazuje, żeby chociaż temat wątku (jeśli już nie może być inny ;) ) postawić pod znakiem zapytania. :badgrin:

EDIT: Sorry. :oops:
Nie zaczytywałem się w to, co napisane powyżej, bo uważam Pilipiuka za grafomana i chałturnika ( :-P ), więc... - to tyle tytułem usprawiedliwienia.
Dajmy na to, ktoś przypadkowo wejdzie na forum i zobaczy ten tytuł wątku - może zawału dostać zanim weźmie się za czytanie postów... :-P
  
 
 
Tyraela 
Femme Fatale


Posty: 652
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2007-11-02, 15:42   

Przestańcie się wykłócać o tytuł, przecież Tigana wyraźnie napisał:

Tigana napisał/a:
Specjalnie dałem taki tytuł tematu żeby pobudzić do dyskusji. Jeśli napiszesz, że Pilipiuk to grafoman i ogólnie chałturnik to nikt nie będzie Ci tego miał za złe.
_________________
"Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie."
H. Duncan "Atrament"
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-02, 15:54   

ASX76 napisał/a:
Dajmy na to, ktoś przypadkowo wejdzie na forum i zobaczy ten tytuł wątku - może zawału dostać zanim weźmie się za czytanie postów... :-P

Odzew jest więc tak sformułowany temat zdał swój egzamin. Dla uśmierzenia kłótni dołożyłem do tematu ;) - zadowolony ? A czytać trzeba wszystko, nie wybiórczo.
Ja rozumiem, ze przemawia przez Ciebie święty gniew i oburzenie, że pojedyncza książka Pilipiuka sprzedaja się lepiej niż cały Donaldson i Kay razem wzięci - cóż takie są prawa rynku. Wierzę, ze jeszcze dorośniesz do jego ;) książek :-PP
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2007-11-02, 15:57   

Tigana napisał/a:
Wierzę, ze jeszcze dorośniesz do jego ;) książek :-PP

Święte oburzenie to zaczyna przemawiać, gdy się czyta takie teksty. ;P Tigano! Weź nie denerwuj ludzi.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 16:07   

Elektra napisał/a:
Tigana napisał/a:
Wierzę, ze jeszcze dorośniesz do jego ;) książek :-PP

Święte oburzenie to zaczyna przemawiać, gdy się czyta takie teksty. ;P Tigano! Weź nie denerwuj ludzi.


Jeśli o mnie chodzi, to ostatnia wypowiedź Tigany bardzo mnie rozbawiła. :-) (tylko temat mnie trochę wkurzył, ale właściwy emotikonek załatwił sprawę ;) ).

Tigana-san :arrow: Twa wiara daremna, bo wielbłąd nigdy nie przejdzie przez ucho igielne. :-P
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-11-02, 16:13   

No więc tak. Pilipiuka czytałem jedynie Wędrowycza i powiem, że jestem zachwycony jeśli chodzi o poziom wyluzowania sie podczas lektury i nawet czasami niezłego humoru. Nie będę rozpatrywał Pilipiuka oczywiście na jednym szczeblu z np. Kresem czy Sapkowskim bo nie widzę takiej potrzeby, ale jak ktoś nalega czemu by nie. ;) Po pierwsze fajne pomysł, aczkolwiek bardzo proste. Parodia życia wiejskiego, alkoholizmu, uprzedzeń czy też norm ISO. xD Pilipiuk ma fajne pomysł, trochę nie idzie mu mu samo pisanie, a szkoda bo mógłby być takim polskim Pratchettem, a tak to zostaje pisarzem do poczytania gdy nie mamy nic innego pod rękom, albo nie mamy czasy wnikać w książkę, bo Pilipiuk pisze prosto i rozumienie jego książek to żadna wielka sztuka. ;)

Ja lubię satyrę i pochodne, więc mogę za przychylnie patrzeć na poczytania pana Andrzeja. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-05, 20:24   

Z Pilipiuka czytałem tylko przygody Wędrowycza i 1 tom Norweskiego Dziennika. O ile piersze mnie zachwyciło, o tyle drugi tytuł odłożyłem z niesmakiem. W Wędrowyczu podoba się mi nieco absurdalny humor oraz potraktowanie okultyzmu na tzw chłopski rozum :mrgreen:
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Neander 
Rex Mundi


Posty: 64
Skąd: mam wiedzieć?!
Wysłany: 2007-11-05, 20:34   

Pilipiuka na razie czytałem tylko Trylogię o kuzynkach Kruszewskich i szczerze przyznam, ze jestem zachwycony.

A dam i reckę ;)

Magia pióra!
Po przeczytaniu nasuwa się jedno słowo: magiczne! Pięknie skonstruowana fabuła, misternie dopracowane szczegóły, zaskakująco prawdziwi bohaterowie. To wszystko i jeszcze więcej składa się na cudowny obraz całości. Andrzej Pilipiuk jest niewątpliwie mistrzem.
_________________
Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.

Kir Bułyczow
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-12-10, 23:29   

Mam odrzut. No naprawdę się staram ale nie potrafię. Czytam... meczę... pokutuję za najcięższe grzechy przy Wieszać każdy może. Jak dla mnie to już jest sztampa, ciągle to samo, w kółko bimber, kac, egzorcyzmy, bimber, piwo, wódka, bimber... ile można? Niby się to łatwo czyta, ale czytam 3-4 strony i mam dość. Przysypiam w biały dzień nad książką. Straszne.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
jeke 
Maruda


Posty: 140
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-12-11, 01:49   

Neander napisał/a:
Pilipiuka na razie czytałem tylko Trylogię o kuzynkach Kruszewskich i szczerze przyznam, ze jestem zachwycony.

A dam i reckę ;)

Magia pióra!
Po przeczytaniu nasuwa się jedno słowo: magiczne! Pięknie skonstruowana fabuła, misternie dopracowane szczegóły, zaskakująco prawdziwi bohaterowie. To wszystko i jeszcze więcej składa się na cudowny obraz całości. Andrzej Pilipiuk jest niewątpliwie mistrzem.


Czy mowa o tym, o czym myślę? :shock: Kuzynki , Ksieżniczka i Dziedziczki? Nazwisko Kruszewskie niby się zgadza... //mysli , tylko tej całej reszty mi brakuje. Czy ja mogę poprosić o wskazanie, gdzie tej magiczności i dopracowanych szczegółów mam szukać? Chętnie poszukam, bo może coś przeoczyłam. A bardzo chciałabym znaleźć, by też mieć ten "cudowny obraz całości". No bardzo, bardzo :mrgreen:

Na razie znalazłam mdłą opowiastkę, średnio dopracowaną i z capinę wyeksploatowanymi pomysłami. Kuzynki i owszem, pachniały świeżością, przede wszystkim z powodu braku "wymęczonego" Wędrowycza. Były nawet przemyślane i mogło się podobać prześmiewcze potraktowanie dorastającej młodzieży, ze wskazaniem na chichoczące pannice ;) . Kuzynki nie powaliły, ale czytało się przyjemnie. Czym jednak dalej w Trylogię tym gorzej i nudniej. Akcja urywana, niedopracowane szczegóły i odgrzewane pomysły (jakoś zbyt często łaziły mi po głowie Anita Blake wespół z dzielną Buffy ;) ) . Dziedziczki zostały li jedynie przeze mnie przekartkowane -przykuć nie potrafiły, choć bardzo się starałam.


Wracając do recki Naendera.... Pan Pilipiuk jest przesympatycznym gościem i wspaniałym gawędziarzem, ale... określanie twórczości mianem "cudowności", a jego samego mistrzem (w domyśle) pióra, to moim zdaniem duża przesada.
Mistrz literatury lekkiej (z dużym naciskiem na to słowo), nieskomplikowanej (też nacisk) i masowej - to określenie moim zdaniem, zdecydowanie bardziej pasujące.
Książki Andrzeja Pilipiuka sprzedają się w dużych nakładach i trzymają stały poziom. Niestety, bądź stety - zależy jak, dla kogo i jak na to patrzeć. Dla mnie niestety, bo mogłoby być z każdą kolejną coraz lepiej, przynajmniej warsztatowo. A nie jest :(

P.S. Harlequiny też sie sprzedawały w dużych nakładach (przynajmniej na początku) ;)
_________________
Pisząc nie trzeba tak wyczerpywać przedmiotu, aby nic nie pozostało dla czytelnika. Nie chodzi wszako o to, aby ludzie czytali, ale aby myśleli - Monteskiusz
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-12-11, 20:12   

jeke napisał/a:
Czy mowa o tym, o czym myślę? :shock: Kuzynki , Ksieżniczka i Dziedziczki? Nazwisko Kruszewskie niby się zgadza... //mysli , tylko tej całej reszty mi brakuje.

Z całego cyklu (pisze cyklu, bo ma ponoć tom 4 wyjść, którego akcja będzie się rozgrywać pomiędzy 2 i 3 częścią) najbardziej podobała mi się "Księżniczka" - dużo akcji, ciekawy wątek polowania na wampiry i scenki z policjantami. "Jedyneczka" była ciut za nudna, "trójeczka" wydumana i wręcz pisana na siłę.
Neander pisze o "dopracowaniu" - może chodzi mu o mnóstwo opisów rodem ze skansenu - produkcja nalewek czy peklowanie mięsa?
A styl Pilipiuka - gorzka prawda: jak na człowieka, który napisał dziesiątki opowiadań i kilkanaście powieści słabiutko. Progresu nie widać, a że i pomysłów świeżych ubywa - czyta się jego utwory coraz gorzej.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2008-01-20, 20:25   

Nie przepadam za jego twórczością. Może nie miałem z nią wielkiego kontaktu, ale to co czytałem raczej nie zachęciło mnie do dalszej lektury.
Kroniki Jakuba W mnie po prostu znudziły i czasem zniesmaczyły. Sam język, jakim posługuje się Autor, był dla mnie wręcz torturą. Opis świata i narracja były masakryczne toporne. Miałem wrażenie, ze książkę pisało dziecko.
Jednak jest wyjątek. Opowiadanie Szewcy ze zbioru Hura niech żyje Polska nawet mi się spodobało. Było pomysłowe i całkiem nieźle napisane. Co do samej osoby autora to nie dość, że krakus to prawicowiec, nie sposób nie lubić.
 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-27, 17:06   

Lardon napisał/a:
Ktoś wie co to będzie to "Oko Jelenia"?


Dziejący się w realiach bodaj XVI/XVII-sto wiecznej Norwegii siedmio-częściowy cykl. Z założenia ma być to pilipiukowa odpowiedź na "Achaję" i "Pana Lodowego Ogrodu". Czyli, jak to zwykle w przypadku pana AP bywa - produkt wygenerowany pod określony target, akurat tym razem łaknący długich, ociekających krwią i przemocą cykli powieściowych. Podejrzewam, że będzie to jakiś rodzaj historical fantasy - AP pisał to z taką myślą, żeby to było "lepsze" (cokolwiek miałoby to oznaczać), mocniejsze, ostrzejsze (np. więcej/ostrzej gwałtów niż w Achai), "krwawsze" i "bardziejsze" od wzmiankowanych wyżej książek Ziemiańskiego i Grzędowicza.
Być "bardziej" niż Ziemiański i Grzędowicz? Jakaś dziwna motywacja, jak na tworzenie literatury, moim skromnym zdaniem... :-/
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-27, 20:10   

Dabliu napisał/a:
Dziejący się w realiach bodaj XVI/XVII-sto wiecznej Norwegii siedmio-częściowy cykl. Z założenia ma być to pilipiukowa odpowiedź na "Achaję" i "Pana Lodowego Ogrodu".

Na spotkaniu w Katowicach mówił, że to będzie coś a'la Komuda. Niby miała to być historia podróżników w czasie, którzy zawędrowali do XVI/XVII wieku. Target docelowy - młodzież. No chyba, ze po drodze zmieniła się koncepcja książki.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Dabliu 


Posty: 834
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-01-27, 21:34   

Tigana napisał/a:
Dabliu napisał/a:
Dziejący się w realiach bodaj XVI/XVII-sto wiecznej Norwegii siedmio-częściowy cykl. Z założenia ma być to pilipiukowa odpowiedź na "Achaję" i "Pana Lodowego Ogrodu".

Na spotkaniu w Katowicach mówił, że to będzie coś a'la Komuda. Niby miała to być historia podróżników w czasie, którzy zawędrowali do XVI/XVII wieku. Target docelowy - młodzież. No chyba, ze po drodze zmieniła się koncepcja książki.


To zależy, kiedy to spotkanie było. Bo o tych motywacjach związanych z "bardziejszymi" Achajami i Panami, to On już dosyć dawno w swoim wątku autorskim na forum SFFiH pisał. Mniej więcej w czasie tworzenia pierwszego tomu.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2008-01-27, 21:41   

Dabliu napisał/a:
To zależy, kiedy to spotkanie było.

A będzie równy roczek, ale być może źle zrozumiałem sens wywodów autora. Co ma być to będzie, ale dla mnie i tak J.W rządzi //piwo
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

gamedecverse


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 14