FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Peter V. Brett
Autor Wiadomość
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-06-07, 18:55   Peter V. Brett

Za wiki :
Cytat:
Peter V. Brett (ur. 8 lutego 1973) – amerykański pisarz fantasy. Jest autorem cyklu Trylogia demonów, który rozpoczął wydanym w 2008 roku tomem Malowany człowiek (The Painted Man), określanym "najbardziej błyskotliwym debiutem fantastycznym ostatnich lat"[1].

Od dzieciństwa był fanem fantastyki, komiksów i RPG. W 1995 roku ukończył literaturę angielską i historię sztuki na Uniwersytecie Buffalo. Następnie spędził ponad dziesięć lat pracując w przemyśle farmaceutycznym. Mieszka w Brooklynie z żoną i córką.

Wydawane w Fabryce Słów : Malowany Człowiek księga I i II, na dniach ma być również premiera drugiego tomu Pustynna Włócznia (również w dwóch księgach).
Malowany człowiek :
Cytat:
Zaszczuta i zdziesiątkowana ludzkość przeklina noc. Z każdym zmierzchem, w oparach mgły, nadchodzą opętane żądzą mordu bestie. Przerażeni ludzie chronią się za magicznymi runami. Usiłują wymodlić dla siebie i najbliższych kolejny dzień życia. Rzeź ustaje bladym świtem, gdy światło zapędza demony z powrotem w Otchłań.
Rosną odległości między pustoszejącymi osadami. Wydaje się, że nikt ani nic nie zdoła powstrzymać otchłańców, kładąc tym samym kres zagładzie. W tym dogorywającym świecie dorasta troje młodych ludzi. Bohaterski Arlen, przekonany, że większym od nocnego zła przekleństwem jest strach przepełniający ludzkie serca. Leesha – jej życie zrujnowało jedno proste kłamstwo – nowicjuszka u starej zielarki, bardziej chyba przerażającej od krwiożerczych potworów. I Rojer, którego los na zawsze odmienił wędrowny minstrel, wygrywając mu na skrzypkach skoczną melodię.
Tych troje ma coś wspólnego – są uparci i przeczuwają, że prawda o świecie nie kończy się na tym, co im powiedziano. Czy odważą się jej poszukać, opuszczając chroniony runami azyl?

Czytał ktoś? Zechce się podzielić opinią?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
GilGalad 
Szperacz


Posty: 394
Wysłany: 2010-11-10, 19:56   

Recenzje

Malowany Człowiek tom 1 na kawernie

Pustynna Włócznia tom 1 na kawernie
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.


James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
 
 
mec 
Stwórca Wdów


Posty: 84
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-11-10, 20:23   

Młodzieżówka raczej, pierwsza cześć momentami toporna (autor przesadza z charakteryzowaniem od głów do stóp byle 3cio planowej postaci, zawsze w identyczny sposób) potem się rozkręca, fabuła momentami naciągana (jak cholera), jest to klasyczne fantasy od zera do bohatera, ale pomysł z demonami wychodzącymi po zmroku spod ziemi fajny. Bohaterowie momentami naiwni, ale do wytrzymania.

Lekkie czytadło do wanny/kibelka/autobusu. Ale na pewno nie na 5/5 czy 4,5/5 gwiazdki. Na fantaście dałem obu książkom naciągane lekko 4/6 - tylko z tego powodu, że nie miałem wygórowanych oczekiwań i się nie rozczarowałem.
Martin, Erikson, czy Abrecrombie to to nie jest.

Plusem jest ładne wydanie.
_________________
"Tych, którzy umierają zdrowo, wypycha się i wystawia na widok publiczny w szklanych skrzyniach jako przykłady właściwego życia."
Steven Erikson, "Zdrowe zwłoki"
  
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-11-10, 20:48   

mec napisał/a:
Młodzieżówka raczej

Z kazirodztwem i kilkoma próbami gwałtów? :-?
mec napisał/a:
pomysł z demonami wychodzącymi po zmroku spod ziemi fajny

No nie wiem, jest w tym coś mocno naiwnego. Zwłaszcza, że przy ich niszczycielskich zapędach, powinny wybić wszystko co żywe poza wioskami i miastami.
Ogólnie zgadzam się, że lekkie czytadło, ale ta ogólna słabość sprawia, że dałem 3.
mec napisał/a:
Plusem jest ładne wydanie.

Sztucznie podzielone na dwa :>
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
GilGalad 
Szperacz


Posty: 394
Wysłany: 2010-11-10, 20:49   

Ogólnie się zgadzam, jednakże opisy dla mnie to porażka... ciekawy jest sposób przetrwania w świecie Thesy... magiczne runy. Za co plusik dla autora (ogólnie lubię "rzeczy" zawierające w sobie w miarę ciekawe runy, pieczęcie, itp).

Tixon napisał/a:
mec napisał/a:
Plusem jest ładne wydanie.

Sztucznie podzielone na dwa :>


tak jest tylko w przypadku Malowanego...
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.


James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
 
 
mec 
Stwórca Wdów


Posty: 84
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-11-10, 21:52   

Tixon napisał/a:
mec napisał/a:
Młodzieżówka raczej

Z kazirodztwem i kilkoma próbami gwałtów? :-?

Ale ocb ? Myślisz że 13-16 latki będą zszokowane i pierwszy raz zetkną się z tymi pojęciami :P Poza tym autor nie bawi się nawet w opisy.

Tixon napisał/a:
mec napisał/a:
pomysł z demonami wychodzącymi po zmroku spod ziemi fajny

No nie wiem, jest w tym coś mocno naiwnego. Zwłaszcza, że przy ich niszczycielskich zapędach, powinny wybić wszystko co żywe poza wioskami i miastami.
Ogólnie zgadzam się, że lekkie czytadło, ale ta ogólna słabość sprawia, że dałem 3.

Może i tak, ale można to kupić, runy obronne, odpowiednia organizacja pracy itd. ja się nie czepiam 8)

Tixon napisał/a:
mec napisał/a:
Plusem jest ładne wydanie.

Sztucznie podzielone na dwa :>

A czego tu się czepiać, to już standard u Fabrykantów, więc nie podnoszę już tej kwestii (np. Pan Lodowego Ogrodu 1+2+3 ma chyba mniej znaków niż BDU Eriksona) ... zresztą kto teraz nie dzieli :P

Najbardziej irytujący jest tez szef fanatyków, niby taki wychuchany, przygotowany przywódca, a pojęcia o jakiejkolwiek taktyce zero, rozsądku zero, decyzyjność na poziomie 12-latka. Okey można zrobić z kogoś zaślepionego fanatyka, ale nie w ten sposób.
_________________
"Tych, którzy umierają zdrowo, wypycha się i wystawia na widok publiczny w szklanych skrzyniach jako przykłady właściwego życia."
Steven Erikson, "Zdrowe zwłoki"
 
 
Himura 


Posty: 229
Skąd: z forum MAG-a
Wysłany: 2010-11-11, 13:15   

GilGalad napisał/a:

Tixon napisał/a:
mec napisał/a:
Plusem jest ładne wydanie.

Sztucznie podzielone na dwa :>


tak jest tylko w przypadku Malowanego...


Nie tylko - w przypadku "Pustynnej Włóczni" to też sztuczny podział, choć faktycznie fabryczną czcionką w jednym tomie się tego zmieścić nie dało.

Książki Bretta to niezłe czytadła, z tym, że "Pustynna Włócznia" jest nieznacznie lepsza
_________________
Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
 
 
GilGalad 
Szperacz


Posty: 394
Wysłany: 2010-11-11, 13:51   

Himura napisał/a:
GilGalad napisał/a:

Tixon napisał/a:
mec napisał/a:
Plusem jest ładne wydanie.

Sztucznie podzielone na dwa :>


tak jest tylko w przypadku Malowanego...


Nie tylko - w przypadku "Pustynnej Włóczni" to też sztuczny podział, choć faktycznie fabryczną czcionką w jednym tomie się tego zmieścić nie dało.

Książki Bretta to niezłe czytadła, z tym, że "Pustynna Włócznia" jest nieznacznie lepsza


IMO, jakbym miał trzymać jedną księgę 1500 stron to nie za bardzo mi się to podoba... dlatego podział jest dobry...

Nie byłbym taki hop-siup że to "niezłe czytadło"...
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.


James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2010-11-11, 14:00   

GilGalad napisał/a:
IMO, jakbym miał trzymać jedną księgę 1500 stron to nie za bardzo mi się to podoba... dlatego podział jest dobry...
A popatrz, po angielsku mieszczą całość na mniej niż 600 stronach. Chcieć to znaczy móc.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
GilGalad 
Szperacz


Posty: 394
Wysłany: 2010-11-11, 14:07   

Mówimy tu o polskich realiach (a konkretnie FS)... wiem jakie jest angielskie wydanie bo widziałem na żywo...
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.


James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2010-11-11, 14:24   

I? Gdyby nie FS nie byłoby problemu, bo inni zmieściliby to na 650-700 stronach (przy podobnych rozmiarach książki), niektórzy nawet na cienkim papierze i byłoby git. Problem stworzony przez wydawcę rozwiązany w sposób najbardziej mu pasujący.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Asthariel 
Lis


Posty: 59
Skąd: Ząbki
Wysłany: 2010-11-11, 14:25   

Mnie Malowany bardzo rozczarował - najpierw było całkiem fajnie, ale później zaczęło się sztuczne utrudnianie życia bohaterom i brak pomysłu na porządne opisanie przemiany wewnętrznej głównego bohatera - tak więc Pustynnej włóczni nawet nie czytałem.
 
 
GilGalad 
Szperacz


Posty: 394
Wysłany: 2010-11-11, 14:33   

toto napisał/a:
I? Gdyby nie FS nie byłoby problemu, bo inni zmieściliby to na 650-700 stronach (przy podobnych rozmiarach książki), niektórzy nawet na cienkim papierze i byłoby git. Problem stworzony przez wydawcę rozwiązany w sposób najbardziej mu pasujący.


Gdyby było dobre wydanie oryginalną czcionką to byłoby git... a jeżeli miałbym mieć na cienkim i chujowym papierze... to wole to co jest od FS...
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.


James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
 
 
tr 


Posty: 657
Skąd: Kobyłka/ENE od W-wy
Wysłany: 2010-11-11, 15:24   

Gdy wydawca widzi, że może na jednej książce zarobić dwa razy, a czytelnicy i tak mu to kupią, to korzysta... (dwie książki po 40 zł dadzą więcej zysku i sprzedadzą się w większej ilości sztuk niż jedna za 60 zł)

Z drugiej strony ja - czytelnik, gdy widzę coś takiego, to zgrzytam zębami... Zastanawiałem się czy nie "ukarać" Fabryki Słów "głosując nogami" - czyli powstrzymując się od zakupu ich książek, ale niestety mam za słabą wolę żeby zrezygnować z kupowania tego, co mi się podoba...
 
 
mec 
Stwórca Wdów


Posty: 84
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-11-11, 20:14   

Kupuj na allegro za 1/2 ceny, ja tak kupuje książki fabrykanciarzy ;)
_________________
"Tych, którzy umierają zdrowo, wypycha się i wystawia na widok publiczny w szklanych skrzyniach jako przykłady właściwego życia."
Steven Erikson, "Zdrowe zwłoki"
 
 
Himura 


Posty: 229
Skąd: z forum MAG-a
Wysłany: 2010-11-12, 14:21   

Co do wydania - popatrz na czcionkę, interlinię i marginesy - i już wiesz dlaczego tyle stron, a IMO łączne cenna obu tomów to już lekkie przegięcie.

GilGalad napisał/a:
Nie byłbym taki hop-siup że to "niezłe czytadło"...

Przykro mi, ale nie rozumiem tego "nie byłbym taki hop-siup"

Dla mnie powieści Bretta to po prostu (niezłe) czytadła nic więcej - książka którą można zabrać do autobusu, tramwaju, bądź poczytać chwilę gdy ma się ochotę na coś "lekkiego" - nie wymagającego jakiegoś większego zagłębiania się w fabułę - tyle.
Czytałem wiele lepszych, ale i wiele słabszych książek. "Malowany człowiek" dobrze się zaczął,"drugą część" miał jednak słabą, "Pustynna włócznia" natomiast trzyma w miarę równy poziom przez całą długość fabuły. Widać także po części II cyklu, że Autor się rozwija literacko - IMO jest lepiej napisana.
_________________
Płyńcie łzy moje poprzez smutku knieje! Wygnani na wieki, niechże was opłaczę; Gdzie czarny ptak nocy haniebną pieśń pieje, Tam dni pędzić będą tułacze.
------------------
 
 
GilGalad 
Szperacz


Posty: 394
Wysłany: 2010-11-12, 16:52   

A co tu rozumieć? Ogólnie rzecz ujmując jest to coś takiego "Dla mnie powieści Bretta to po prostu (niezłe) czytadła nic więcej - książka którą można zabrać do autobusu, tramwaju, bądź poczytać chwilę gdy ma się ochotę na coś "lekkiego" - nie wymagającego jakiegoś większego zagłębiania się w fabułę - tyle. "

Wnioskując po pierwszej wypowiedzi można zrozumieć, że jest to dobra książka... dopiero rozwinięcie dało rezultaty ;)

Osobiście znajdę też wiele lepszych książek do tramwaju...
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.


James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2010-11-28, 11:35   

mec napisał/a:
Ale ocb ? Myślisz że 13-16 latki będą zszokowane i pierwszy raz zetkną się z tymi pojęciami :P Poza tym autor nie bawi się nawet w opisy.

Hmm, w lekkiej i przyjemnej książce? Tak. Chyba, że nie doceniam popularności Piekary wśród młodzieży...
mec napisał/a:
Może i tak, ale można to kupić, runy obronne, odpowiednia organizacja pracy itd. ja się nie czepiam 8)

Mówisz o wiosce i mieście. Mi chodzi o wszystko co znajduje się poza runami obronnymi, dziką przyrodę ;)

mec napisał/a:
Najbardziej irytujący jest tez szef fanatyków, niby taki wychuchany, przygotowany przywódca, a pojęcia o jakiejkolwiek taktyce zero, rozsądku zero, decyzyjność na poziomie 12-latka. Okey można zrobić z kogoś zaślepionego fanatyka, ale nie w ten sposób.

No bo kogoś trzeba zrobić w opozycji do bohaterów, szkoda tylko, że tak sztucznym sposobem.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2010-11-28, 12:02   

Tixon napisał/a:
Chyba, że nie doceniam popularności Piekary wśród młodzieży...

Nie doceniasz, serio ;P
Piekara to jeden z najlepiej się sprzedających FSowskich pisarzy. Myślę, że w tym momencie z polskiego światka to Pilipiuk + Piekara to połowa sukcesu FS.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
mad5killz
[Usunięty]

Wysłany: 2010-11-28, 13:45   

Po prostu - zajebiste książki na weekend+. Niczego więcej nie oczekiwałem, a czytało się świetnie. :D
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-03-31, 21:43   

Odnosząc się do rozmowy z innego wątku:
Tixon napisał/a:
Cóż, ja nie zgodzę się z Twoją opinią, że Malowany człowiek na porządną fabułę ;)

Cykl Bretta ma porządną fabułę... na grę komputerową. I to z tych niepretendujących do bycia czymkolwiek więcej, niż popołudniową rozrywką. Generalnie, jak to ktoś trafnie określił - hamburger. Mieli wątki doskonale już znane każdemu, kto przeczytał (lub ograł) choć jedną książkę (grę video) z nutru dark fantasy. Nic wybitnego, fabularnie i warsztatowo czytadło co najwyżej poprawne... nie wiem więc, jak gość to zrobił, że połykam te jego książki w trybie ekspresowym, bez zacinania się na bzdurnych fragmentach :P
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-03-31, 22:25   

Byłeś zmęczona, nie miałaś ochoty na większy wysiłek intelektualny, ewentualnie dawno nie czytałaś poprawnej książki, więc nie miałaś porównania. Pewnie miałbym to samo, ale trafiłem na Bretta w lepszym okresie i zarówno świat, fabułę i bohaterów widziałem strasznie rwanymi, nieprzekonywującymi, bez cienia polotu. Ot jeden poziom nad książkami z RPGowych cyklów.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Młodzik 


Posty: 1367
Skąd: Heidelberg/Ladenburg
Wysłany: 2013-03-31, 23:02   

Hmm... miałoby to sens. "Malowanego" przeczytałem tuż po sesji, a "Pustynną Włócznię" jako odskocznię od "Lodu". "Wojnę w Blasku Dnia" też przeczytam tuż po sesji, więc pewnie moje całkiem pozytywne zdanie się nie zmieni.
IMO nie demonizowałbym. Bardzo przyzwoite czytadło, a że nie ma pretensji do bycia czymkolwiek więcej, to nie widzę powodu, by uprawiać hejterstwo. (A postacie są fajne, o!)
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-03-31, 23:15   

Tixon napisał/a:
Byłeś zmęczona, nie miałaś ochoty na większy wysiłek intelektualny, ewentualnie dawno nie czytałaś poprawnej książki, więc nie miałaś porównania.

No właśnie nie do końca. Może sekret tkwi w oczekiwaniach - wobec Bretta nie miałam wysokich i dostałam mniej więcej to, czego się spodziewałam - niewymagającą, ale i względnie bezbolesną rozrywkę. A że wybaczam mu to, za co innych autorów potrafię bez większych oporów skreślić...? Cóż, może podaje tego swojego hamburgera z wyjątkowo smacznym sosem.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 14