FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Polskie sądownictwo
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-25, 09:52   

mieszane są bardziej podejrzane bo bez dwóch zdań zachodzi konflikt interesów ;)

co do małżeństw sędzia-sędzina, to akurat nie miałem na myśli "klanowości" :) bo to pojęcie bardziej się tyka sytuacji ojciec->syn->wnuk (lub zbliżonej).
:)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-07-25, 10:21   

Trojan napisał/a:
małżeństw sędzia-sędzina


Każda żona sędziego jest sędziną niezależnie od wykonywanego zawodu.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-25, 10:25   

owszem, wiem
tak samo jak podstolina
jednakowoż kobieta sędzia jest sędziną
tym bardziej że określenie
małżeństwo
sędzia-sędzia w obecnych czasach jest dwuznaczne
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-07-25, 10:26   

Stary Ork napisał/a:
Trojan napisał/a:
małżeństw sędzia-sędzina


Każda żona sędziego jest sędziną niezależnie od wykonywanego zawodu.


Bańko twierdzi, że to znaczenie staje się archaizmem i potoczne znaczenie zaczyna wypierać pierwotne.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2017-07-25, 14:15   

Trojan napisał/a:
mieszane są bardziej podejrzane bo bez dwóch zdań zachodzi konflikt interesów


Jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby sędzia-mąż/sędzia-żona orzekał/orzekała w sprawie, w której bierze udział adwokat-żona/adwokat-mąż.
Jest to przecież wprost niedopuszczalne przez przepisy prawa.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-25, 14:28   

No weź, bo zajadów dostanę :)
 
 
Cintryjka 

Posty: 1853
Wysłany: 2017-07-25, 19:38   

Sędziowie wyłączają się w takiej sytuacji od orzekania na własny wniosek.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3201
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2017-07-25, 20:00   

Trojan napisał/a:
No weź, bo zajadów dostanę :)
No Tak, przecież wiesz lepiej.
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-07-25, 20:08   

Nie psujcie chłopakowi wizji świata.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-25, 20:15   

Hmm. Trochę nadinterpretujecie moją postawę.
Ale o tym jutro. W nst. odcinku.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-26, 09:55   

adamo0 napisał/a:

Jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby sędzia-mąż/sędzia-żona orzekał/orzekała w sprawie, w której bierze udział adwokat-żona/adwokat-mąż.
Jest to przecież wprost niedopuszczalne przez przepisy prawa.



z całym szacunkiem...
ale chyba nie zrozumiałeś (Cintyjka, Jachu i Orku chyba też... ale mógł pójść za stadem)

to o czym mówisz to jakiś banał, który rozumie się samo przez się. Wiadomo że. Trochę ręce opadają że sprowadzasz (-dzacie) to do takiej prostackiej sytuacji.

tu chodzi o powiązania okołozwiązkowe. Np. taką sprawę (którą podaliście) prowadzi kolega z kancelarii - też sędzina (sędzia) jest wyłączany z postępowania ?, albo sędzia sędziemu podpowie, pomoże.
no litości... "x" stron temu gdy było o TK, praktycznie wszyscy płakali że "nowi" sędziowie będą orzekali proPiS a teraz poddajecie wątpliwości że na najbardziej podstawowym poziomie, czyli mąż-żona, nie będzie (nie ma) takich sytuacji ? :)

czy aby na pewno mieszkacie w Polska ? :)

ciekawe - gdyby była statystyka spraw prowadzonych przez adwokatów i osobno wyszczególniona spraw prowadzonych przez adwokatów-współmałżonków sędziego, to mam wewnętrzne przekonanie że ci drudzy mieliby o wiele lepsze wyniki :) ktoś uważa inaczej ?:)
 
 
Cintryjka 

Posty: 1853
Wysłany: 2017-07-26, 12:09   

Tak, też jest. Nawet jak sam się nie wyłączy, to każda ze stron może złożyć wniosek o jego wyłączenie. Wystarczy okoliczność, która może spowodować, że zajdzie WĄTPLIWOŚĆ co do bezstronności sędziego. A oceniają to sędziowie z innego wydziału w składzie 3 osobowym. Sędziowie zresztą sami się wyłączają nawet w sytuacjach, których przeciętny człowiek nie uznałby za podejrzane. Właśnie na wszelki wypadek.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-26, 16:56   

a tu taki klops
http://www.gazetawroclaws...narka,12306339/

kwa, sędzia pożycza od adwokata :) , adwokat pożycza sędzi ?:)

inna zabawna sprawa - kumpel jest biegłym sądowym
właśnie wygrał sprawę przeciw sądowi, który go ukarał za niestawiennictwo na rozprawie w której był powołany na biegłego
mimo że przedkładał pisemnie (chyba dwukrotnie) informację o zmianie adresu, to został ukarany - w pierwszej rozprawie sędzina wyprodukowała na 3 strony uzasadnienie wyroku.
W drugiej oczywiście uznano zażalenie kumpla :)
mandat 500 zeta.:) jak rozumiem były 2 rozprawy bo ktoś coś nie doczytał :)
koszt jednej rozprawy to chyba z 2 koła ??:)
 
 
Cintryjka 

Posty: 1853
Wysłany: 2017-07-26, 19:19   

No ale bądźmy poważni, nikt się tu chyba nie upiera, że wszyscy sędziowie są święci i nieomylni. O czym innym była rozmowa.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-26, 19:44   

W linkowanym artcie masz przykład przesadnej zażyłości na linii sędziana - adwokat :)
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13162
Wysłany: 2017-07-26, 22:04   

Trojan, znajdź jakikolwiek system w jakimkolwiek kraju a ja ci znajdę jakieś wypaczenie tego systemu. Wykaż, że to nagminne albo skończ mendzić.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-07-27, 01:18   

Trojan napisał/a:
W linkowanym artcie masz przykład przesadnej zażyłości na linii sędziana - adwokat :)


Przykład nie jest dowodem więc albo wyskakuj z twardymi danymi albo idź sobie z mojego Internetu.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2017-07-27, 18:09   

Trojan, moja żona jest sędzią. I obydwoje mamy w nosie swoje sprawy. A jesli już o nich rozmawiamy to dotyczy to problemu prawnego. Nie dlatego, że jesteśmy tacy święci. JMamy to po prostu gdzieś. Mam tyle spraw, że jeszcze przejmowanie się tym kin jest oskarżony w sprawie żony wisi mi tak jak kurs franka szwajcarskiego. Co więcej, mój przyjaciel jest adwokatem, spotykamy się często, pijemy wino i jeździmy razem na wakacje. Układ!!! Przyznaję się do winy i proszę o łagodny wymiar kary. :) A normalnie to oczywiste jest, że wyłączyłbym się od sprawy, która dotyczyłaby członka mojej rodziny lub przyjaciela. To taki standard w przypadku sędziów, że podejrzane byłoby gdyby jakiś sędzia tak nie zrobił, nawet bez wniosku strony. Zwłaszcza że to zawsze jedna sprawa mniej.

Natomiast jeszcze nigdy nie wyłączyłem się od sprawy, w której obrońcą lub prokuratorem był mój kumpel. Bo to nie jest podstawa do wyłączenia. :) Ale nie mam nic przeciwko. :) Ileż spraw mniej... W przypadku mojego przyjaciela to zawsze jest dramat bo na czas procesu zawieszamy kontakty. :) Ale jest to też motywacja, aby sprawę prowadzić szybciej. Raz przez pół roku nie gadaliśmy. A kiedy sprawa już się kończy to nie ma o czym gadać, bo się skończyła. Zresztą po co psuć relacje problemami innych. W moim przypadku mojego przyjaciela zawsze pokonuje statystyka: 97 procent wyroków karnych to skazania lub stwierdzenia winy skutkujące warunkowym umorzeniem.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-28, 08:27   

Romku, przecież złego słowa nie powiedziałem o twojej sytuacji małżeńskiej ;)
całkiem czysta sprawa.

tylko o sytuacji rodzinnej sędzia-adwokat (także w tej sytuacji rodzic-dziecko)
napisałem że MOŻE dochodzić do konfliktu interesów.

co Romulusie nawet sam potwierdziłeś - podając za przykład swojego kumpla.


inne zagadnienie:
Czy wśród sędziów jest "specjalizacja" wg. obszarów wiedzy ?
czy za to odpowiadają tylko biegli ?
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-07-28, 09:34   

Żeby nie było, że jestem nieprzejednanym trybunem ludowym - http://www.rp.pl/Sedziowi...i-10-tyszl.html

I prezes SN Małgorzata Gersdorf napisał/a:
Nie okazałam właściwej wrażliwości mówiąc o pensji sędziego na poziomie 10 tys. zł jako o niewygórowanej, przepraszam.

A ja wybaczam //spell
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-07-28, 10:54   

Trojan napisał/a:
napisałem że MOŻE dochodzić do konfliktu interesów


Do konfliktu interesów MOŻE dochodzić w każdej sytuacji dopóki nie zastąpimy 100% społeczenstwa robotami. Każdy żywy człowiek wyjąwszy skrajne przypadki socjopatii, sieroty wychowane przez wilki i niektórych pustelników ma powiązania rodzinne/towarzyskie/erotyczne które mogą skutkować faworyzowaniem niektórych ludzi kosztem innych. Więc ten tego.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2017-07-31, 14:34   

Trojan napisał/a:
Czy wśród sędziów jest "specjalizacja" wg. obszarów wiedzy ?
czy za to odpowiadają tylko biegli ?

Istnieje teoretycznie i prawnie taka możliwość. Ale skali korzystania z niej nie znam. Moja prezeska proponowała mi specjalizację z kodeksu karnego skarbowego. W szczególności z art. 107 k.k.s. :) Dotyczy spraw hazardowych. A ja mam w tym duże doświadczenie i chyba sporą wiedzę. :) Można rzec, że od momentu wprowadzenia ustawy o grach hazardowych przez rząd Tuska - jestem jej nieprzejednanym tępicielem. A nawet odmawiałem jej zastosowania, nawet mimo stwierdzenia przez TK, że jest konstytucyjna.

Bo sędzia może odmówić zastosowania polskiej ustawy, jeśli jest ona sprzeczna z treścią prawa unijnego. Wprost (czyli stanowiąc coś przeciwnego niż prawo UE) lub nie wprost. W Polsce był do niedawna ten drugi wariant. Ponieważ ustawa o grach hazardowych przeprowadzona szumnie i w pośpiechu, aby przykryć tzw. aferę hazardową, była bublem prawnym. Mianowicie, zawierała tzw. normy techniczne. Nie wnikając w szczegóły - ustawa z takimi normami przed jej uchwaleniem powinna być notyfikowana przez Komisję Europejską. Rząd PO "zapomniał" to zrobić.

Ustawa weszła w życie i na jej podstawie rekwirowano automaty do gier hazardowych. To było moje pierwsze z nią "starcie". Podważałem zasadność zatrzymań.

Potem wpłynęły akty oskarżenia do sądu. Najpierw uniewinniałem. Ale kiedy przetarłem szlak (nie ja jeden, byli inni w skali kraju), to kolejne nawet nie trafiały na rozprawę, tylko umarzałem postępowanie.

Ale potem rząd notyfikował te przepisy i już teraz nie ma się czego czepiać. Poza wolą polityczną parlamentu, aby wprowadzić głupie ograniczenia w hazardzie. Ale to już nie jest rolą sądów, moim zdaniem. Skoro parlament to zrobił, nie złamał Konstytucji ani umów międzynarodowych, to takie jego prawo. Może się nie podobać, ale stosować trzeba.

I zaproponowano mi specjalizację w tych sprawach, która polegać miała na tym, aby do mojego referatu kierowane były tego typu sprawy. Po namyśle powiedziałem "nie", bo takie specjalizacje są ciekawe tylko na początku. Potem to już powtarzalne "klepanie" jednej po drugiej. Aż trafi ci się nowa z ciekawym problemem prawnym. Ale to nie dzieje się codziennie.

Ale wyobrażam sobie taką specjalizację - trzeba by przebudować pion cywilny i karny, aby to miało sens. Na przykład sędziowie specjalizowaliby się w kilku dziedzinach: oszustwa na VAT, pospolite oszustwa, przestępstwa gospodarcze; wypadki drogowe, katastrofy; zabójstwa, rozboje, wymuszenia... I tak dalej. Ale to będzie prowadzić do pewnej niesprawiedliwości: bo jednych spraw jest więcej a innych mniej. Sędzia specjalizujący się w zabójstwach miałby mniej roboty, od sędziego od pospolitych oszustw (od "wyłudzenia" kredytu po przeklejanie metki w sklepie).

Moim zdaniem takie specjalizacje są możliwe, ale nie w obecnym systemie istniejącym w Polsce. To znaczy są możliwe, bo u nas wszystko jest możliwe - kwestia uchwalenia przepisów. :) Kto by się przejmował ich efektywnością, czy ogólnie konsekwencjami lub niemożnością wprowadzenia w życie. :) Przecież nie ustawodawca. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-07-31, 14:57   

no i sędziów od zabójstw byłoby mniej :)
MS składałoby zapotrzebowanie na dany temat na województwo - sędziowie byliby nominowani, ci z nominatów którzy by chcieli to by brali.
Zwłaszcza że są dziedziny które wymykają się zwykłemu zjadaczowi sędziowskiej diety :) - np, informatyka, VAT czy przest. bankowo-finansowe ;)
i tutaj muszą się zdawać na wiedzę/etykę/wiarę biegłego który mimo wszystko nie ma takiego mandatu jak sędzia.

;)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2017-07-31, 15:09   

Ale bez przesady z tym zdawaniem się na wiedzę biegłego. :)
Jeśli nie zrozumiesz co biegły napisał, to w życiu się do jego opinii nie odniesiesz i twój wyrok zmiażdżą w apelacji. :)

Jeśli się zaś czegoś nie rozumie - to się wzywa biegłego, aby pisemnie lub ustnie wszystko wyjaśnił. A jak się dalej czegoś nie rozumie, to się powołuje nowego biegłego.

Choć w Polsce jest problem z biegłymi. Straszny. Chodzi głównie o kompetencje. Trudno jest znaleźć dobrego biegłego od - ogólnie - finansów. Męczyłem kiedyś sprawę, w której opiniował biegły. Sam chyba nie wiedział, co opiniuje. To jest był fachowcem, ale jego wiedza zatrzymała się na początku lat 90-tych XX wieku.

Wziąłem po nim inną babkę, dziarska choć na progu wieku emerytalnego. Ale tak mi wszystko rozpisała i opisała, że nie było problemu z połapaniem się o co chodzi z tą fakturą, a o co z tamtą.

Tyle że była to babka spoza listy biegłych. Skarb Państwa za jej usługi zapłacił krocie. Prawie sto tysięcy złotych. Ale za jakość się płaci.

I to było w sprawie, w której zarzucane "przekręty" w spółce oscylowały około osiemdziesięciu tysięcy złotych. :) Więcej wynosił rachunek dla biegłej, niż wyrządzona spółce szkoda.

Ale sprawiedliwość w Polsce nie ma ceny. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2017-07-31, 16:38   

Żeby znowu nie było, że sędziowie się chowają za swoimi "przywilejami", że krytykują, chcą być poza społeczną kontrolą itp... Nigdy tak środowisko sędziowskie nie postulowało. Wielokrotnie zgłaszało postulaty reform systemu idące w stronę obywateli, a nie przeciwko nim. Teraz również: http://www.tvn24.pl/wiado...twa,760990.html Ciekawe, czy także tym razem postulaty te skończą w niszczarce politycznej?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3201
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2017-08-02, 10:02   

Romku, o ile dobrze zrozumiałem uzasadnienie zawieszenia postępowania przed Sądem Najwyższym w sprawie kasacji dot. m.in. Mariusza Kamińskiego, to po rozstrzygnięciu sporu kompetencyjnego przez Trybunał Konstytucyjny, może się okazać, że właściwym do rozpoznania kasacji będzie Prezydent RP i dlatego należało się z tym wstrzymać?
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23141
Wysłany: 2017-08-02, 18:20   

Nie znam tekstu, więc nawet nie będę próbował polemizować, ani przekładać na polski rozstrzygnięcia SN. Aczkolwiek z tego co czytałem, niektórzy sędziowie SN nie zgodzili się z tym rozstrzygnięciem. Wpadła mi w oko również ciekawa krytyczna opinia naukowa. Na jej podstawie mogę zaryzykować stwierdzenie, że skład orzekający wydający to postanowienie był zwolennikiem jednej ze ścierających się w polskim orzecznictwie "szkół".

Upraszczając, chodzi o kierowanie się pewnym formalizmem prawniczym. Krytykowanym i będącym blisko pozytywizmu prawniczego. Cholera, aby nie wprowadzać tu naukowego bełkotu przełożę to na język polski za pomocą przykładu użytego we wcześniejszym poście.

ja napisał/a:
Niedawno wydałem wyrok - w pewnej jego części orzekłem wbrew temu, co nakazywała ustawa. Bo w tym stanie faktycznym było to bez sensu. Warunkowo umorzyłem postępowanie - wypadek drogowy. Pokrzywdzona nie chciała żadnych nawiązek, zadośćuczynienia, ani odszkodowań. Wybrała ugodę z ubezpieczycielem. Prawdopodobnie, bo nie było jeszcze rozstrzygnięcia. Ale przepis mówi, że kiedy się warunkowo umarza "sąd orzeka" (czyli musi orzec) naprawienie szkody, zadośćuczynienie lub nawiązkę. Przepis ten w ogóle nie bierze pod uwagę stanowiska pokrzywdzonego, który np. nie chce takiego świadczenia.
I co? Prokurator zaskarżył wyrok, bo tego nie orzekłem. Popisałem, aż mi było głupio, wywody okraszone cytatami z Cycerona. :mrgreen: Skończy się to formalną sprawiedliwością i zapewne sąd odwoławczy wyrok zmieni w kierunku żądanym przez prokuratora. "Bo przepis tak stanowi". I bądź tu mądrzejszy (od ustawodawcy, który wyprodukował bubel).

I tak. Wyrok wydany przeze mnie uznaję za sprawiedliwy, choć de facto nie zastosowałem przepisu prawa, do którego zastosowania ustawa mnie niejako zmusza (bo stanowi, że w takim przypadku "sąd orzeka", a więc musi orzec, a nie może, nie ma wyboru). Tyle że taki wyrok byłby, no cóż, bez sensu. Bo skoro pokrzywdzona nie chce zadośćuczynienia od sprawcy to jak to ma być sprawiedliwy wyrok, kiedy je jej faktycznie wmuszę.

Ale ten wyrok byłby sprawiedliwy formalnie (czyli zgodny z literą prawa), gdybym to zadośćuczynienie orzekł. Bo tak stanowi przepis.

Sąd Najwyższy stanął, jak mi się wydaje, przed dylematem, choć nie prowadzącym do konfliktu z prawem. Wybrał formalną zgodność z prawem i pewnym obyczajem zamiast, jak zarzucają mu krytycy, kierować się celowością i oceną nieprawniczą (ocenić kto i dlaczego złożył wniosek o zawieszenie) oraz wziąć pod uwagę, że rozstrzygnięcie będzie może i prawidłowe, ale czy sprawiedliwe? W jego efekcie można przyjąć, że tak zwany trybunał konstytucyjny orzeknie tak, jak życzy sobie władza. I de facto pozbawi obywatela składającego kasację prawa do jej rozpoznania przez Sąd Najwyżsy.

Aczkolwiek to się nie musi wydarzyć, jeśli Sąd Najwyższy po tak zwanym wyroku tak zwanego trybunału konstytucyjnego, sam rozstrzygnie, co jest a co nie jest zgodne z konstytucją. Zawsze będzie miał argument ku temu, czyli orzekanie w składzie tak zwanego trybunału konstytucyjnego przez tak zwanego sędziego wybranego niezgodnie z prawem przez Sejm.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11295
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-08-07, 11:02   

wow,
nie wiedziałem że Kryśka Pawłowicz była w KRS.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-07, 11:33   

Ano. Aż trudno uwierzyć, że ta prostaczka to dr hab. nauk prawnych, prof. nadzw. UW i UKSW oraz kierowniczka Katedry Prawa Gospodarczego na UKSW, autorka podręczników i publikacji. Zwykły mgr to przy niej niewykształcony plebejusz //spell Po jej durnych i chamskich wypowiedziach byś nie pomyślał.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7116
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-08-07, 11:45   

dworkin napisał/a:
Ano. Aż trudno uwierzyć, że ta prostaczka to dr hab. nauk prawnych, prof. nadzw. UW i UKSW oraz kierowniczka Katedry Prawa Gospodarczego na UKSW, autorka podręczników i publikacji. Zwykły mgr to przy niej niewykształcony plebejusz //spell Po jej ekscentrycznych wypowiedziach byś nie pomyślał.

Poprawiłem ci --_-
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fantasta.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13