FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Polskie sądownictwo
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-27, 09:35   

dobra, sprawę kierowcy półciężarówki zostawmy.

mamy poważną różnice zdań wobec odpowiedzialności kierowcy - nikt nie ustąpi o cal.
Większość uważa że warunki zewnętrze usprawiedliwiają kierowce, mniejszość że nie.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2017-04-27, 14:11   

Ja nadal uważam, że nie usprawiedliwiają, w tym sensie, że nie zdejmują z niego winy. Na wymiar kary wpływ mają.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-04-27, 14:31   

Ja coś takiego akceptuję - jesteś winny, ale stopień twej winy wobec okoliczności jest znakomicie mniejszy niż przeciętna. Ok.

Problem w tym, że w tej sprawie tego nie odczułem. Ugoda z prokuraturą była czymś w granicach podobnego rozwiązania, ale przepadła. Bo rok na trzy i 3 lata zakazu? Swego czasu porównywałem ten wyrok ze znalezionymi w sieci. Ktoś przekroczył prędkość o parę dziesiątek i zabił - rok na dwa i rok zakazu; dwóch młodzików ścigało się przez wioskę, zabiło - rok na dwa, 2 lata zakazu. I to ma nie być demoralizacja? Może tam nie było oskarżycieli posiłkowych, ale obiektywnie rzecz biorąc okoliczności dokonania opisanego przeze mnie czynu były miażdząco łagodniejsze. Z takiego stanu rzeczy można wysnuć tylko wniosek, że jakakolwiek uczciwość nie ma znaczenia. Wprowadzili cię w błąd, nie wprowadzili; ścigałeś się, nie ścigałeś; olałeś ograniczenie, nie olałeś; byłeś brawurowy, nie byłeś - wymiar kary zawaha się o rok.
  
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-27, 16:24   

Czyli znalezione w sieci wyroki były stanowczo zbyt łagodne, powinny być bez zawiasów.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-04-27, 17:23   

http://www.auto-swiat.pl/...uki-jazdy/blbxn

Cytat:
Interesujący przykład to sprawa Mirosławy D., która pod koniec listopada 2007 r. na ośnieżonej drodze straciła panowanie nad Nissanem Micrą wyposażonym w letnie opony. Służące do nauki jazdy auto zjechało na przeciwny pas ruchu i zderzyło się z Fiatem Seicento. W wypadku zginęła pasażerka Fiata oraz jedna z kobiet podróżujących Nissanem.

Sąd I instancji obarczył winą zarówno kursantkę, jak i instruktora. Po apelacji sprawę ostatecznie rozstrzygnął Sąd Najwyższy (SN) i dopiero on uniewinnił kursantkę oraz uznał winę instruktora. SN uzasadnił swój wyrok przede wszystkim tym, że i kursant, i instruktor za spowodowanie wypadku w trakcie odbywania nauki jazdy odpowiadają na ogólnych zasadach określonych w przepisach kodeksu karnego.

Odpowiedzialność tych osób jest przy tym niezależna od siebie. Kierujący autem kursant powinien dostosować prędkość jazdy nie tylko do warunków na drodze, lecz także do swoich predyspozycji psychofizycznych oraz umiejętności i doświadczenia w prowadzeniu pojazdu. Niemniej jednak to instruktor pełni rolę nadrzędną i wpływa na zachowania ucznia. Zdaniem sądu w rozpatrywanej sprawie trudno było wymagać od kursantki, która poruszała się z zaakceptowaną przez instruktora prędkością, znacznie mniejszą od dopuszczalnej, aby miała świadomość, że szybkość ta nie była bezpieczna.

Ponadto obowiązkiem użytkownika pojazdu jest takie jego wyposażenie i utrzymanie, żeby korzystanie z auta nie zagrażało bezpieczeństwu jadących nim osób oraz innych uczestników ruchu. Niedopasowanie opon do warunków na drodze może być traktowane jako niezachowanie wymaganej ostrożności.

W przypadku pojazdu do nauki jazdy o odpowiednie wyposażenie musi zadbać instruktor. Sąd uznał też, że kursant może ponieść konsekwencje umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa, ale nie jest winny, gdy do wypadku dochodzi z powodu braków w technice jazdy czy nieumiejętności właściwej oceny sytuacji na drodze. Nad tym można popracować podczas praktycznego szkolenia, dlatego właśnie tak ważna jest rola instruktora.

I na to trzeba było aż wyroku SN. Prawo jednak nie kieruje się logiką życia. Czy to ta sztywność stosowania go, o której mówił Romulus? I co czuje taki sędzia, gdy na poziomie ludzkiego rozsądku wie, że jakieś formalne zapisy każą mu klepnąć wyrok jadący po życiu niewinnej dziewczyny? Zapija się w domu, jak prokurator z minionych lat?
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-27, 21:25   

Asuryan napisał/a:
Czyli znalezione w sieci wyroki były stanowczo zbyt łagodne, powinny być bez zawiasów.


To jednak dość ponura rzeczywistość, jest jakieś przeświadczenie że taki morderca samochodowy to nie morderca. Młode chopaki, na pewno nie chcieli. Młodość się musi wyszumiec. Przecież to był moment, każdy może miec chwile utarty koncentracji - w końcu to nie maszyna. Only human. Nie zdawali sobie sprawy, młodzi są, ledwie wyrosli. Przecie wsadzajac ich do więzienia, a chłopaki z dobrych domów, zniszczymy ich. Mało że zginęła osoba w wypadku? Każdemu mogło się to przytrafić /sprawca. Sama świadomość czynu jaki popełnili jest dla nich wielką karą. Przecież to nie są mordercy, to był wypadek.

Swobodnie można dopisywać.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2017-04-28, 06:20   

Tego typu brednie? Po co? :-P
Życzę ci, Trojan, abyś - kiedy zagapisz się na drodze i spowodujesz wypadek - nie poszedł do więzienia. Ale kiedy spowodujesz wypadek w wyniku brawury, "piractwa" drogowego, to mam nadzieję, że z niego przez kilka lat nie wyjdziesz.

I jeśli chcesz nazywać śmiertelne wypadki drogowe zabójstwami - to każda kolizja, niegroźna stłuczka będzie już, wedle tej "filozofii", usiłowaniem zabójstwa. A kara za to jest taka sama. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-04-28, 08:37   

Morderstwo, według definicjo słownikowej, oznacza celowe pozbawienie życia. Jeżeli koleś dociska gaz do dechy i z premedytacją wjeżdża w przechodnia, to wtedy jest mordercą. Jeżeli zaś gościu jedzie zdecydowanie za szybko, nie wyrabia na zakręcie i wpierdala się w przechodnia, to wtedy jest tylko kretynem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 09:05   

jeżeli z premedytacją dociska gaz do dechy w terenie zabudowanym/trudnym - to dla mnie jest potencjalnym zabójcą. Jeżeli spowoduje śmiertelny wypadek to jest zwykłym mordercą.

Romulus napisał/a:

Życzę ci, Trojan, abyś - kiedy zagapisz się na drodze i spowodujesz wypadek - nie poszedł do więzienia. Ale kiedy spowodujesz wypadek w wyniku brawury, "piractwa" drogowego, to mam nadzieję, że z niego przez kilka lat nie wyjdziesz.


no widzisz, nie ma najmniejszej możliwości aby ani pierwsze ani drugie się stało :)

ale dziękuję za życzenia, i rewanżuję się podobnymi :)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-04-28, 09:35   

Trojan napisał/a:
jeżeli z premedytacją dociska gaz do dechy w terenie zabudowanym/trudnym - to dla mnie jest potencjalnym zabójcą. Jeżeli spowoduje śmiertelny wypadek to jest zwykłym mordercą.

Nie, ciągle jest tylko kretynem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-28, 10:02   

Trojan napisał/a:
jeżeli z premedytacją dociska gaz do dechy w terenie zabudowanym/trudnym - to dla mnie jest potencjalnym zabójcą. Jeżeli spowoduje śmiertelny wypadek to jest zwykłym mordercą.

Z tego co kojarzę, to przypadek od którego ta dyskusja się zaczęła nie zawierał "dociskania gazu do dechy"?
Jeżeli ktoś z premedytacją "świruje na drodze" to owszem - jest potencjalnym zabójcą. Ale nie myl tego z utratą koncentracji.
Swoją drogą, to "jazda ze świrowaniem" może nawet tą koncentrację zwiększać. Ja w każdym razie już nie raz miałem serdecznie dość jazdy "nudnej", bo potrafi uspać (a tak zazwyczaj jeżdżę).

Trojan napisał/a:
Romulus napisał/a:

Życzę ci, Trojan, abyś - kiedy zagapisz się na drodze i spowodujesz wypadek - nie poszedł do więzienia. Ale kiedy spowodujesz wypadek w wyniku brawury, "piractwa" drogowego, to mam nadzieję, że z niego przez kilka lat nie wyjdziesz.


no widzisz, nie ma najmniejszej możliwości aby ani pierwsze ani drugie się stało :)

ale dziękuję za życzenia, i rewanżuję się podobnymi :)

Czyli nie masz prawa jazdy - dobrze rozumiem?
A jeśli tak, to nawet nie wiesz o czym piszesz ...
Nie wierzę, że jakikolwiek kierowca potrafi utrzymać 100% koncentracji i uwagi cały czas jak jedzie. Zwłaszcza jak jedzie długą trasę (i przerwy w jeździe tylko minimalnie tu pomogą). A na polskich drogach "po wsiach" utrata koncentracji to prosta droga do jakiegoś wypadku, bo polskie drogi regularnie są do dupy, z niespodziankami i oznakowaniem jedynie "dupochronnym" (czyli: ustawmy 50 znaków i potem mówmy "przecież postawiliśmy znak", a to, że znak jest np. zasłonięty gałęziami albo reklamami, to pikuś i "nie ich wina"). Już nie raz pojawiały się dyskusje, ze na polskich drogach jest "znakomania", czyli stawianie znaków na potęgę, bez żadnego ładu i składu - byle by były. Spróbuj sobie kiedyś, przy jakiejś dłuższej jeździe, zadać pytanie "jakie było ostatnich 5 znaków jakie minąłeś". I nie licz, że "wystarczy logika" - znaki niejednokrotnie logice urągają (nie wspominam nawet o znakach po prostu sprzecznych ze sobą).
No ale przecież "nie stosowanie się do znaków to ZUOOO!" ...

Chyba, że ktoś jest tylko kierowcą niedzielnym i cała jego jazda to 50m od garażu do kościoła, co tydzień, po prostej drodze, bez dróg dojazdowych ...
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-04-28, 10:17   

dworkin napisał/a:
Niby jestem arcymistrzem ostrożności i zapobiegawczości. Ograniczenia na znakach to dla mnie niemal sacrum; parkuję na milion poprawek, by nikogo nie trącić; nigdy nie miałem mandatu.
dżizzzz, to Ty
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 10:28   

goldsun napisał/a:

Czyli nie masz prawa jazdy - dobrze rozumiem?
A jeśli tak, to nawet nie wiesz o czym piszesz ...


tak, dobrze rozumiesz,
nie, nie masz racji.

zaraz zaraz, bo się trochę pogubiłem.
teraz bronicie prawa do debilizmu kierowców którzy szaleją za kółkiem ?
kwa.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2017-04-28, 10:41   

Trojan napisał/a:
goldsun napisał/a:

Czyli nie masz prawa jazdy - dobrze rozumiem?
A jeśli tak, to nawet nie wiesz o czym piszesz ...


tak, dobrze rozumiesz,
nie, nie masz racji.

zaraz zaraz, bo się trochę pogubiłem.
teraz bronicie prawa do debilizmu kierowców którzy szaleją za kółkiem ?
kwa.

Nazwiesz debilem, który szaleje za kółkiem kierowcę, który wraca do domu po 10 godzinach pracy i jest zmęczony, traci koncentrację i powoduje wypadek?

Bo nikt chyba poważnie nie myśli, że należy łagodnie traktować kierowcę, który prowadzi brawurowo auto, łamiąc najważniejsze zasady ruchu drogowego.

To ty taką tezę sformułowałeś, że "my" (inni użytkownicy) tego chcemy - i zacząłeś z tą tezą walczyć. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-28, 10:42   

Trojan napisał/a:
goldsun napisał/a:

Czyli nie masz prawa jazdy - dobrze rozumiem?
A jeśli tak, to nawet nie wiesz o czym piszesz ...


tak, dobrze rozumiesz,
nie, nie masz racji.

Pojadę Fidelem: pierdolisz :-)


Trojan napisał/a:
zaraz zaraz, bo się trochę pogubiłem.
teraz bronicie prawa do debilizmu kierowców którzy szaleją za kółkiem ?
kwa.

Ja nie bronię debili za kierownicą.
Tylko jestem w stanie niektóre sytuacje zrozumieć.
Powiem tak - dopóki sam nie pojeździłem trochę w USA, to też uważałem, że kierowca, który włącza tempomat i idzie sobie zrobić kawę do tyłu jakiegoś kampera w Stanach, to musi być debil (tzn. w sumie dalej tak uważam, ale już to rozumiem :-) ).
Jak zrobiłem przykładowo około 200mil pomiędzy Orlando, a Miami za kierownicą, autostradą, 5 pasów w jedną stronę, wszyscy, WSZYSCY! jadą grzecznie 60mil/h (ani mniej, ani więcej), na drodze nawet zakrętów za bardzo nie ma - cały czas prosto (mam nawet zdjęcia z tego co kojarzę takiej drogi). I miałem ochotę wyć, albo wyjść z samochodu i pobiec obok, bo kompletnie nie było nic do roboty jako kierowcy, ale uważać jednak trzeba, to trochę zrewidowałem swoje podejście. Jestem w stanie zrozumieć, że podczas takiej drogi kierowca może dostać pierdolca. Zwłaszcza jak jedzie sam, albo pozostali śpią (swoją drogą opierdoliłem wtedy resztę, która ze mną jechała za to spanie).

Nie, nie uważam, że debili, którzy się ścigają na drogach, wyprzedzają na 3ciego, albo czwartego, należy traktować łagodnie. Sam mam w pracy opinię taką, że jak ja mam kierować, to wszyscy mówią, że trzeba pół godziny wcześniej wyjechać. :-)
Ale sytuację, w której ktoś traci koncentrację, nigdy nie potraktowałbym jako "morderstwo". Za dużo jeżdżę.
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
  
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-04-28, 10:59   

goldsun napisał/a:
A na polskich drogach "po wsiach" utrata koncentracji to prosta droga do jakiegoś wypadku, bo polskie drogi regularnie są do dupy, z niespodziankami i oznakowaniem jedynie "dupochronnym" (czyli: ustawmy 50 znaków i potem mówmy "przecież postawiliśmy znak", a to, że znak jest np. zasłonięty gałęziami albo reklamami, to pikuś i "nie ich wina"). Już nie raz pojawiały się dyskusje, ze na polskich drogach jest "znakomania", czyli stawianie znaków na potęgę, bez żadnego ładu i składu - byle by były. Spróbuj sobie kiedyś, przy jakiejś dłuższej jeździe, zadać pytanie "jakie było ostatnich 5 znaków jakie minąłeś". I nie licz, że "wystarczy logika" - znaki niejednokrotnie logice urągają (nie wspominam nawet o znakach po prostu sprzecznych ze sobą).
No ale przecież "nie stosowanie się do znaków to ZUOOO!"

Wyjaśnię, dlaczego tak jest:
NIK napisał/a:
Główną przyczyną tych nieprawidłowości było słabe przygotowanie merytoryczne pracowników odpowiedzialnych za projekty organizacji ruchu. W obecnym stanie prawnym praktycznie każdy może sporządzić taki projekt, bo przepisy nie określają kwalifikacji projektanta.

Organy zarządzające ruchem - starostowie i marszałkowie województw - nie przeprowadzali obligatoryjnych kontroli dróg lub robili to nierzetelnie. Dotyczy to zarówno kontroli technicznych (...) jak i kontroli znaków, sygnalizacji oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Te ostatnie kontrole należy przeprowadzać na wszystkich drogach raz na pół roku.

Należy określić sankcje w ustawie Prawo o ruchu drogowym dla zarządców dróg za umieszczanie znaków i sygnalizatorów niezgodnie z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu. Wojewodowie mogliby nakładać, w drodze decyzji administracyjnej, kary finansowe w przypadku stwierdzenia takich sytuacji.

1. Nie ma kompetencji 2. Nie ma kontroli 3. Nie ma odpowiedzialności - no chyba że mowa o odpowiedzialności kierowców (spójrzmy np. na odpowiedzialność architekta za projekt i inżyniera za realizację). Pytanie - który miniony system przypomina nam skazywanie obywateli za błędy instytucji? Tego nie trzeba szukać u PiS-u :)

Fidel-F2 napisał/a:
dworkin napisał/a:
Niby jestem arcymistrzem ostrożności i zapobiegawczości. Ograniczenia na znakach to dla mnie niemal sacrum; parkuję na milion poprawek, by nikogo nie trącić; nigdy nie miałem mandatu.
dżizzzz, to Ty

Że niby jestem niedzielnym kierowcą? Może troche przesadziłem, do przepisów stosuję się dość surowo, lecz nie jak automat (szczerze - z lęku, że łamiąc je nie dam technicznie rady z jakimś manewrem i będzie bida). Na pewno jestem kierowcą nudnym, szybka jazda w ogóle mnie nie rajcuje.

Trojan - zawsze wzruszali mnie kaznodzieje od najwyższych standardów moralnych, niedopuszczający możliwości błędu. Dopóki sami błędu nie popełnili of course ( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2017-04-28, 11:11   

dworkin napisał/a:
goldsun napisał/a:
A na polskich drogach "po wsiach" utrata koncentracji to prosta droga do jakiegoś wypadku, bo polskie drogi regularnie są do dupy, z niespodziankami i oznakowaniem jedynie "dupochronnym" (czyli: ustawmy 50 znaków i potem mówmy "przecież postawiliśmy znak", a to, że znak jest np. zasłonięty gałęziami albo reklamami, to pikuś i "nie ich wina"). Już nie raz pojawiały się dyskusje, ze na polskich drogach jest "znakomania", czyli stawianie znaków na potęgę, bez żadnego ładu i składu - byle by były. Spróbuj sobie kiedyś, przy jakiejś dłuższej jeździe, zadać pytanie "jakie było ostatnich 5 znaków jakie minąłeś". I nie licz, że "wystarczy logika" - znaki niejednokrotnie logice urągają (nie wspominam nawet o znakach po prostu sprzecznych ze sobą).
No ale przecież "nie stosowanie się do znaków to ZUOOO!"

Wyjaśnię, dlaczego tak jest:
NIK napisał/a:
Główną przyczyną tych nieprawidłowości było słabe przygotowanie merytoryczne pracowników odpowiedzialnych za projekty organizacji ruchu. W obecnym stanie prawnym praktycznie każdy może sporządzić taki projekt, bo przepisy nie określają kwalifikacji projektanta.

Organy zarządzające ruchem - starostowie i marszałkowie województw - nie przeprowadzali obligatoryjnych kontroli dróg lub robili to nierzetelnie. Dotyczy to zarówno kontroli technicznych (...) jak i kontroli znaków, sygnalizacji oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Te ostatnie kontrole należy przeprowadzać na wszystkich drogach raz na pół roku.

Należy określić sankcje w ustawie Prawo o ruchu drogowym dla zarządców dróg za umieszczanie znaków i sygnalizatorów niezgodnie z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu. Wojewodowie mogliby nakładać, w drodze decyzji administracyjnej, kary finansowe w przypadku stwierdzenia takich sytuacji.

1. Nie ma kompetencji 2. Nie ma kontroli 3. Nie ma odpowiedzialności - no chyba że mowa o odpowiedzialności kierowców (spójrzmy np. na odpowiedzialność architekta za projekt i inżyniera za realizację). Pytanie - który miniony system przypomina nam skazywanie obywateli za błędy instytucji? Tego nie trzeba szukać u PiS-u :)

Jadąc po drodze dziurawej, czy źle oznakowanej należy uważać. Bo to, że ktoś popełnił błąd, lub nieudolnie wykonuje swoje obowiązki, nie zwalnia cię z odpowiedzialności. Ty masz swoją, a on/to swoją. Jeżdżę po różnego rodzaju drogach, od autostrad w Polsce i za granicą, po wiejskie drogi, na których samochód mi się kiwa przez dziury w jedną i drugą stronę jak kołyska. Nie są mi też obce drogi, na których poustawiano od groma znaków, albo nie pozdejmowano starych ograniczeń związanych z pracami drogowymi, które już dawno się skończyły. Nieudolność, nieróbstwo, błędy. Brak odpowiedzialności - jak to ująłeś.
Tylko co z tego? Czy w związku z tym ja mogę być nieudolnym kierowcą i nie ponosić z tego tytułu odpowiedzialności?

Dobrze byłoby gdyby wszystkie instytucje w Polsce działały jak należy. Ale nie będą. Bo każda władza obsadza je swoimi ludźmi i żadna ich nie pozwoli skrzywdzić. Oczywiście, są stanowiska, na których potrzeba specjalistów "z papierami" i kuzyn Miecia się nie będzie nadawał. Ale nie są to stanowiska kierownicze (lub rzadko), tylko wykonawcze i bez mocy decyzyjnej.

W wolnej chwili opiszę sprawę dosłownej dziury w moście, która byłaby dobrym przykładem tego, co piszesz.

Tymczasem, póki w Polsce nie będzie administracji opartej na fachowości, czyli zbudowanej służby cywilnej, będzie jak jest teraz. Partyjny system "dóbr" rozdawanych Mieciom.

Przy tym niektórych Mieciów można już za te zaniedbania ścigać. Ale obywatelom się nie chce. Obywatele patrzą na państwo, które tych Mieciów promuje. I jak ono ma ich rozliczyć? Jak wojewoda z PiS ma rozliczyć dyrektora, którego sam mianował (bo mu Centrala kazała) i który jest partyjnym Mieciem, który jest "podwieszony" pod posła lub - co gorsza - Kogoś z Nowogrodzkiej?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 11:13   

Romulus, czy mi się wydaje/czy dobrze pamiętam - że jesteś z sądu w Pile ? (robię właśnie zestawienie spraw z sądami ;) )
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2017-04-28, 11:24   

Trojan napisał/a:
Romulus, czy mi się wydaje/czy dobrze pamiętam - że jesteś z sądu w Pile ? (robię właśnie zestawienie spraw z sądami ;) )

Nie, ale kiedyś przez Piłę przejeżdżałem. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-04-28, 11:34   

Romulus napisał/a:
Jadąc po drodze dziurawej, czy źle oznakowanej należy uważać. Bo to, że ktoś popełnił błąd, lub nieudolnie wykonuje swoje obowiązki, nie zwalnia cię z odpowiedzialności. Ty masz swoją, a on/to swoją. Jeżdżę po różnego rodzaju drogach, od autostrad w Polsce i za granicą, po wiejskie drogi, na których samochód mi się kiwa przez dziury w jedną i drugą stronę jak kołyska. Nie są mi też obce drogi, na których poustawiano od groma znaków, albo nie pozdejmowano starych ograniczeń związanych z pracami drogowymi, które już dawno się skończyły. Nieudolność, nieróbstwo, błędy. Brak odpowiedzialności - jak to ująłeś.

Tylko co z tego? Czy w związku z tym ja mogę być nieudolnym kierowcą i nie ponosić z tego tytułu odpowiedzialności?

Ale ja się zgadzam, tylko że mój przykład, moim zdaniem, obrazuje sytuację pod tym względem wyjątkową, bo ekstremalnie ograniczającą możliwość ludzkiej percepcji, by zachować się prawidłowo. Łatwo ocenić krzywą lub dziurawą drogę jako potencjalne niebezpieczeństwo, ale oznakowanie nie jest już tak oczywiste. Skąd kierowca ma wiedzieć, że nie powinien się tak naprawdę rozpędzać do 90, bo za kilometr będzie skrzyżowanie? Skąd ma wiedzieć, że już powinien hamować, skoro skrzyżowania nie widać? (szpaler drzew i zboża) A ma tylko 5 sekund, by zdać sobie z tego wszystkiego sprawę.

Gdyby sędzia uzasadnił do poszkodowanych, że przykro mu z powodu tej sytuacji, ale wobec okoliczność nie może orzec wyższego wyroku, poczułbym się jakoś usatysfakcjonowany. Jednak w mojej opinii on uległ ich presji na wyższą karę, presji zadośćuczynienia bez względu na okoliczności.
  
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-28, 11:56   

Romulus napisał/a:

Przy tym niektórych Mieciów można już za te zaniedbania ścigać. Ale obywatelom się nie chce. Obywatele patrzą na państwo, które tych Mieciów promuje. I jak ono ma ich rozliczyć? Jak wojewoda z PiS ma rozliczyć dyrektora, którego sam mianował (bo mu Centrala kazała) i który jest partyjnym Mieciem, który jest "podwieszony" pod posła lub - co gorsza - Kogoś z Nowogrodzkiej?

To jednak napiszę (tym bardziej, że temat "morderców-kierowców" chyba się już wyczerpuje :-) ).

Sytuacja w mieście, w którym mieszkam, która zaczyna coraz bardziej również mnie dotykać.
http://bytomski.pl/
Poczytajcie sobie o Prezydencie Bytomia. I o BPK. I o stadionie. I o próbach prywatyzacji PEC i BPK (wbrew Radzie miasta, mieszkańcom itd.). I o pożyczkach jakie sobie chce wziąć BPK, żeby dać kasę do UM, bo UM nie ma kasy na wypłaty. O utajnieniu raportu Deloitte, przez Prezydenta itd. ...
I dodaj do tego informacje mniej oficjalne:
- Policja Gospodarcza zajmowała się BPK już chyba ze 2-3 lata temu - jakiś efekt? bo ja nie widzę. Poza długiem spółki miejskiej, który już urósł do 50 baniek i cały czas rośnie ...
- w tej spółce miejskiej są dalej zatrudnione osoby z podejrzeniami o niegospodarność - i co? i nic.
- były prezes miał dostać wypowiedzenie - jest na L4 od chyba już 2 lat (i pobiera w najlepsze wynagrodzenie)
- "zwykli" ludzie ze spółek miejskich albo sami się zwalniają, albo są mobbingowani (z tego co wiem to już jakieś rozprawy o mobbing były, a kolejne są chyba tylko kwestią czasu) - coś się zmieniło? tylko to, że pracuje coraz mniej ludzi, którzy cokolwiek potrafią ...
- sprawę sądową o podejrzenie o korupcję Prezydenta miasta (wtedy był Prezesem klubu piłkarskiego) możesz znaleźć w internecie. To jakie były "cyrki", żeby tylko rozprawy przedłużać, przesuwać itp, też możesz znaleźć. Najlepszy numer jest ze świadkiem, który się ostatnio sam zgłosił i zeznał, że to on korumpował (wziął winę na siebie, bo podobno i tak wszystko uległo przedawnieniu, więc jemu to nie będzie przeszkadzać, a dlaczego się nagle zgłosił? ja się domyślam ...).
- Bytom ma dostać ekstra kasę na rewitalizację miasta - opóźnienia, braki, dokumenty napisane byle jak, to norma. Zgłasza uwagi wojewoda, że ta kasa zaczyna być zagrożona - i co? i nic ("wszystko jest zajebiście, to inni się specjalnie nas czepiają")
- (taka "duperela") nadpłata za wywóz śmieci nie została zwrócona mieszkańcom, tylko ... poszła na coś innego. RIO zwraca uwagę Prezydentowi - i co? i nic ...

Co ma qrw... zrobić zwykły obywatel, jak widzi, że "nic to nie daje" a "władza bawi się w najlepsze"? (dopiero w zeszłym tygodniu coś drgnęło, ale to ledwie malutki kamyczek)
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 12:10   

Romulus napisał/a:
Trojan napisał/a:
Romulus, czy mi się wydaje/czy dobrze pamiętam - że jesteś z sądu w Pile ? (robię właśnie zestawienie spraw z sądami ;) )

Nie, ale kiedyś przez Piłę przejeżdżałem. :mrgreen:


hmm, to może Płock ;) zawsze mylę. nvm.

wracając do meritum

nieustannie usiłujecie wstawić mi jakieś ekstremalne inklinacje,
a ja po prostu chciałbym żeby kierowcy ponosili jakieś prawdziwe konsekwencję za swoje błędy celowe czy niecelowe. Bo obecnie nie ma żadnych - przykład wyjściowy, a już zupełnie ekstremalnie przykłady tych gówniarzy.
ludzie są tak skonstruowani że to co złe wypierają - a gdy już nawet nie czują odpowiedzialności, wypierają błyskawicznie. Głodne kawałki o tym że to była "lekcja" , "czują się odpiwiedzialni i zrozumieli błąd" to takie zwykłe pier.d.olenie. za pół roku będzie zwykłym wspomnieniem.

ja rozumiem postawę dupochronu która tutaj w większości prezentujcie. serio.

a co ulubionej tarczy - złe drogi. Owszem, są złe - zwłaszcza te gminne/powiatowe, ale wszyscy mają tego świadomość - wiedzą że jest źle a i tak to ignorują.
Dzisiaj w drodze do roboty (4 km) - 3 razy zajechano nam drogę, z czego raz na skrzyżowaniu, znienacka - czyli z pasa który powininen skręcić w prawo. Nawet M. użyła klaksonu - a robi to ekstremalnie rzadko (z raz na rok).

niedawno wracaliśmy z Czest-owy do Wro przez s8 - przez Wieluń, niedziela. M. jeździ jak dworkin. od linijki. jak jest 30 przez wieś to jedzie 30. wyprzedzały nas tabuny samochodów (jeden tylko jechał jak my - przepisowo - z Bolesławca) . najlepszy był tir który jakiś czas jechał za nami, ale na trasie do samego węzła nie wytrzymał - wyprzedził nas w ostatniej chwili przed zwężeniem na wjazd na ślimaka - gdyby nie gwałtowne hamowanie to by nas ściął przyczepą. 2 min. później wyprzedzaliśmy go na s8.

rodzimi kierowcy mają +do20kmh i swobodne podejście do kodeksu drogowego we krwi.

jest taka trasa - A4 (zjazd Godzieszów) do Lubań (7km). Kiedyś ta trasa to był dramat - dziura na dziurze pomiędzy wyrwami. Śmiało można było mówić że to była najgorsza droga (dodatkowo pagórki i lasy) w Polsce - jeździliśmy tam po 20-30 bo szybciej się nie dało (jeśli nie znałeś aktualnej "mapy" dziur (oczywiście miejscowi pruli tam 2razy tyle). Ba - nawet o tej drodze był felieton w Telexpresie.
W końcu doczekano remontu - trasa fenomenalna. aż za dobra.:

https://wroclaw.tvp.pl/27830600/wolniej-ale-bezpieczniej-na-drodze-luban-godzieszow

M. nigdy nie miała tam takich problemów - rzecz w tym że droga aż skłania do tego żeby cisnąć, i było to powszechne. A te frezowane zakręty sprawdzają się świetnie - w miastach też winni to robić.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 12:19   

goldus - stadion,
duża inwestycja, duże przekręty
tak zawsze jest gdy budują stadion - to trochę tak jakbyś narzekał że jest mokro gdy pada, albo na kierowców...
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-04-28, 13:36   

Trojan, potrafisz być żenujący ale teraz chyba idziesz na rekord
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 13:44   

no co ja na to poradzę że co stadion to przekręty mniejsze i większe ?

takie są nasze realia - wszyscy zainteresowani wiedzą w czym rzecz.

goldsun - ciesz się że w końcu sprawie łeb ukręcono, stadionu nie będzie. Województwo wybudowało wam Śląski. :)


a wracając do wcześniejszego tematu - zapytam (zasadniczo temat pierwotny uważam całkowicie za zamknięty - teraz przeszliśmy na ogólniej/ ci dwaj młodzieńcy) . Uważacie ze w Polsce kierowcy za swoje przestępstwa są faktycznie karani ?
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-04-28, 14:03   

Jakie stadiony?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-28, 14:15   

Fidel-F2 napisał/a:
Jakie stadiony?


jednym z zarzutów wobec prezia Bytomia - budowa stadionu.

goldsun - co ci mogę rzec, uczciwie to nawet nie chce mi się czytać. Wrocław to samo przerabia/przerabiał.

Chcesz to czytaj o przekrętach we Wro - o stadionie, o prywatyzacji spółek miejskich, o dziwnych przepływach finansowych pomiędzy spółkami miejskimi. O raportach, o ukrywaniu umów spółek miejskich, o kontrolach i audytach, o miłościwie panujący Rafale Dutkiewiczu I Budowniczym (Stadion, Hydropolis, ZOO, Stadion drugi więcej grzechów teraz nie pamiętam a- ostatnio chce wybudować wielką halę), o tym że olbrzymie pieniądze wpakowano w infra KI totalnie zaniedbując KZ., o tym że ludzie decydujący o mieście w nim nie mieszkają.
zakładam ze w Bytomiu podobnie - acz na nieco mniejszą skalę.
  
 
 
goldsun 
Szeregowy


Posty: 1626
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-04-28, 14:18   

Trojan, qrde.
Czy zdajesz sobie sprawę z wagi samochodu? Tylko najmniejsze ważą poniżej tony.
Czy zdajesz sobie sprawę, że najdrobniejszy błąd kierowcy przy takiej wadze/masie może z automatu spowodować śmierć/kalectwo itp. i, że kierowca bardzo często nie ma żadnych szans zareagować już później?
Co to jest według Ciebie "realna konsekwencja"? I dlaczego nie zwracasz uwagi na okoliczności dodatkowe związane z wypadkami? Dlaczego uważasz, ze kierowcy to chuje i należy ich karać maksymalnie, bo tak?
Dlaczego tak nie uważasz w kontekście chociażby przekrętów wspomnianych?
Jak taki prezes z nadania, gnoi pracownika, powodując jego załamanie psychiczne, to według Ciebie nie jest problem?
Jak taki Prezes/Prezydent powoduje zgnojenie firm, a co za tym idzie wyrzucenie ludzi na bruk, w mieście które ma ponad 20% bezrobocia, więc w niektórych przypadkach to się już prawie ociera o wyrok dla takich zwalnianych, to dla Ciebie nie jest problem, bo "przecież zawsze tak jest"?

Pytasz: czy kierowcy (rozumiem, że również ci co nieumyślnie) są karani za przestępstwa - odpowiem Ci pytaniem: a czy w Polsce są karani ludzie którzy "na serio i z pełnym rozmysłem", są karani za przestępstwa? (to pytanie retoryczne)
Czepiłeś się tylko tych kierowców - zrobili ci coś, czy jak?
Każda sytuacja wymaga rozpatrywania oddzielnie. A Ty wszystkich wrzucasz do jednego wora i uważasz, ze tak jest sprawiedliwie. Ech ...
_________________
Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun

Per ASperger ad astra
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-04-28, 14:45   

Co mnie obchodzi prezio z Będzina?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-04-28, 14:49   

Fidel. Podejrzewam, że nawet nie wiesz jakie przed chwilą złoto z siebie wysrałeś //spell
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13