zaraz zaraz, goldi, bo ci ciśnienie skacze - nie projektuj na mnie.
jak nie zwracam uwagi na okoliczności. czytaj co napisałem a nie co cię wydaje że napisałem. wypunktuje.
1. uważam że kierowcy w Polsce są praktycznie bezkarni. nie ma odpowiedniego karania przestępstw przez nich popełnionych.
2. zdecydowana większość kierowców nie przestrzega podstawowych zasad poruszania się po drogach - powodując przez to wypadki. jak jedziesz 100 kmh to automatycznie masz mnieszje szanse na zauważenie znaku itd.
3. uważam że w wyjściowej sprawie - kierowca powinien być ukarany inaczej - jak podałem
4. uważam że gówniarze powinni siedzieć - ja wiem ? 1-3 lata.
5. potrzebne jest wprowadzenie "0 tolernacji...." tylko że trzeba było zrobić to z 15 lat temu
6. uważam że w konsekwencji pkt.5 ulegnie poprawa bezpieczeństwa na drogach (dość szybko) i wychowa się na nowo społeczeństwo
7. uważam że w społeczeństwie jest przyzwolenie, tolerancja dla takich zachowań - czego zresztą wciąż mam przykłady i wciąż.
8. tak, miałem kiedyś wypadek podobny do wyjściowej sprawy i nie, nie szukam wiesz czego.
9. oczywiście że uważam że kierowcy w większości to h. mam tego przykłady codziennie - jakiś przełącznik się im włącza do mają kierownicę między nogami.(bez rozróżnienia na M i K)
10. oczywiście że urzędnicy kręcą takie lody o jakich ci się nie śniło.
11. oczywiście że powinni być bezwzględnie karani ale ... patrz punkt 1.
Ciekawe czemu nie proponujesz drakońskich kar dla pieszych, którzy łażą po ulicach jak pozbawione mózgu zombie. Jak pechowo takiego chuja potrącę albo całkiem zabiję to mam ją i moja rodzina przejebane na lata albo i na całe życie. Podobnie z jebanymi rowerzystami.
Posłowie potrafią tylko zaostrzać kary i rozdawać cudze pieniądze. To najprostsze i jedyne co tym tępym dzidom przychodzi do tych pozbawionych pofałdowań kul bilardowy zastępujących mózgi. Prymitywizm tych rozwiązań koreluje z głupotą twoich poglądów na temat ruchu drogowego.
zaraz zaraz, goldi, bo ci ciśnienie skacze - nie projektuj na mnie.
Z moim ciśnieniem wszystko w porządku. Mnie po prostu zastanawia dlaczego kierowców to byś karał, zaostrzał kary itp. A urzędników ... "no przecież wszędzie tak jest".
Zapytam:
- ile słyszałeś sytuacji w której kierowcy są karani za mniejsze lub większe łamanie przepisów. Mandat to też kara!
- a ile słyszałeś sytuacji, że są karani urzędnicy (skarbowi za nadinterpretacje podatkowe, które niszczą firmy, zusowi, którzy zabierają renty bo "przecież Pan może pracować jako ..." nie patrząc nawet czy taka praca jest gdzieś w pobliżu dostępna, posłowie, za idiotyczne prawo, które powoduje straty itp., radni/prezydenci za j.w. ) ...
?
Trojan napisał/a:
1. uważam że kierowcy w Polsce są praktycznie bezkarni. nie ma odpowiedniego karania przestępstw przez nich popełnionych.
Kpisz?
Ile jest mandatów wystawianych w ciągu roku? i dlaczego niektóre gminy na wpływach z mandatów budują swoje budżety?
Ile jest przypadków stawiania radarów, właśnie po to, żeby jak najwięcej złapać - nie mających nic wspólnego z bezpieczeństwem (a więc i prawem, na którego łamanie się powołują jak i Ty).
Żeby była jasność, mam na liczniku pewnie z 1/2mln km przejechanych jako kierowca i 3 (trzy) mandaty. Nie dlatego, że czuję się bezkarnie, tylko dlatego, że jeżdżę w miarę rozsądnie i ostrożnie. W życiu nie przekroczyłem 150km/h, a często jeżdżę poniżej dopuszczalnej w danym miejscu.
Trojan napisał/a:
2. zdecydowana większość kierowców nie przestrzega podstawowych zasad poruszania się po drogach - powodując przez to wypadki. jak jedziesz 100 kmh to automatycznie masz mnieszje szanse na zauważenie znaku itd.
Jakoś mam wrażenie, że jazda 100km akurat jest nie najczęstszą przyczyną wypadków. Częściej jest to jazda znacznie wolniej, ale nieuwaga (gadanie z pasażerem, patrzenie na mapę, lub po prostu dekoncentracja), niespodzianki na drodze (np. inny kierowca który się nieodpowiednio zachowa, ale ponieważ nie bierze udziału w wypadku, to sobie pojedzie) ... . Demonizujesz IMHO dużą prędkość, a mam wrażenie, że większość wypadków jest przy mniejszej prędkości - w miastach, lub w zabudowanym.
Gdyby głównym problemem była prędkość, to zdaje się Niemcy powinni przodować w wypadkach.
Jest sporo kierowców, którzy przeginają - i oni powinni być karani, to oczywistość.
Ale demonizowanie każdego kierowcy, to IMHO błąd.
Cytat:
4. uważam że gówniarze powinni siedzieć - ja wiem ? 1-3 lata.
A ja bym im dał 3 lata prac społecznych zamiast siedzenia. Po co mają siedzieć? Jaki z tego siedzenia jest pozytyw, a jaki negatyw?
Cytat:
5. potrzebne jest wprowadzenie "0 tolernacji...." tylko że trzeba było zrobić to z 15 lat temu
Dla niektórych przypadków - tak. 0 tolerancji. Dla przekraczania znacznie prędkości, dla jazdy po pijanemu, dla wyprzedzania na czwartego, dla wymuszania ...
Ale nie dla wszystkich wykroczeń, przynajmniej dopóki sytuacja na drodze nie będzie czasami zmuszać do łamania przepisów.
Cytat:
7. uważam że w społeczeństwie jest przyzwolenie, tolerancja dla takich zachowań - czego zresztą wciąż mam przykłady i wciąż.
w wielu przypadkach pewnie tak, ale znowu - generalizujesz i wrzucasz wszystkich do jednego worka. Każda skrajność IMHO jest zła. Tak 0 tolerancji, jak i 100% tolerancji.
Cytat:
9. oczywiście że uważam że kierowcy w większości to h. mam tego przykłady codziennie - jakiś przełącznik się im włącza do mają kierownicę między nogami.(bez rozróżnienia na M i K)
A ja uważam, że wielu pieszych wyłącza mózgi jak chodzi. I nie bierze pod uwagę tego, że samochód praktycznie nigdy nie zatrzyma się w miejscu.
2 lata temu mi facet wlazł prosto przed maskę. To ja byłem ostrożny i tylko dlatego go wtedy nie skosiłem. Bo zauważyłem, że idzie sobie dupek, w kapturze, słuchawkach i na nic nie patrzy, więc zwolniłem wcześniej. Przeczucie. Wlazł na ulicę w ogóle bez patrzenia, prosto mi pod koła (o tym, że tam przejścia nie było, nie muszę zakładam pisać). Na szczęście zdążyłem zahamować, a on się tylko odbił od maski, zwyzywał mnie od wszystkiego i poszedł dalej.
O wchodzeniu bez patrzenia na przejście tym bardziej nie muszę zakładam pisać. Ja moje dzieci uczę, że zawsze należy się rozejrzeć. Ale sporo pieszych uważa, że "ich to nie obowiązuje - to kierowca ma uważać ..."
Cytat:
10. oczywiście że urzędnicy kręcą takie lody o jakich ci się nie śniło.
I nie ponoszą z tego powodu żadnej odpowiedzialności. (w przeciwieństwie do wielu jednak kierowców).
No chyba, ze jakieś "szeregowe pionki", które tylko próbują pracować w gąszczu sprzecznych przepisów i się ich rzuci na pożarcie.
Cytat:
11. oczywiście że powinni być bezwzględnie karani ale ... patrz punkt 1.
No właśnie - patrz punkt.1
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Co do rowerzystów, z bólem muszę się zgodzić, to co wyprawiają na drogqch....
niestety, nasz prawodawca wygonil ich tam,
Piesi to piesi, tak samo nie myślą jak kierowcy.
Tak jak mówił Romulus, dla własnego bezpieczeństwa montować kamery. Sam zaczynam się nad tym zastanawiac.
Podobno w necie piszo że sędziowie nie płacą składek na ZUS, to prawda?
Wydaje się to mało prawdopodobne, mam nadzieję że nie chodzi o to że Państwo jest pracodawcą
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wynagrodzenie sędziego nie jest obciążone składkami na ubezpieczenie społeczne, bo sędziowie nie przechodzą na emeryturę, ale w stan spoczynku.
Zanim zaczniecie dopytywać, dlaczego tak jest, to napiszę, że nie wiem. czy mi państwo obciąży pensję składkami na ubezpieczenie społeczne, czy nie - wszystko mi jedno, dopóki mi pensji przez to nie zmniejszą.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W sumie jedna rzecz mnie zastanawia. Czy taki sędzia w stanie spoczynku może zostać "powołany" do czynnej służby ze względu na jakieś dziwne okoliczności?
wiesz, to czy przechodzą na emeryturę czy w stan spoczynku , nie ma najmniejszego znaczenia.
ZUS to nie jest tylko i wyłącznie emerytura
oprócz 19,74% (od brutta) płaconych na fundusz emerytalny
normalny pracownik/firma opłaca jeszcze
fundusz rentowy -13%
chorobowe - 2,45%
wypadkowy - tu różnie, zakładam że sędzia powinien mieć ok 1%
Fundusz Pracy&fgśp - 2,55%
- sumarycznie koło 40%
gdyby państwo miało obciążyć wynagrodzenia sędziów składkami (co uważam ze całkowicie pozbawione sensu) - to żeby nie doprowadzić do obniżenia realnhych zarobków, musieliby podwyższyć brutto.
Romulus - dużo jest sędziów którzy odchodzą z pracy i parają się innym zawodem (oczywiście prawniczym) ? - nie mam na myśli sędziów przechodzących na polityczne stanowiska.
Oczywiście musicie się liczyć z tym że wojnie Sędziowie - Władza, mogą was obciążyć składkami tak po prostu, bez podwyższenia wyngrodzenia brutto - czyli realnie będzie to dla was obniżka (jakieś 15% w dół). Ku uciesze gawiedzi.
ważna jest definicja pod jaką jest ukryte wasze wynagrodzenia - co to jest ? dieta ? zapomoga ?:)
W sumie jedna rzecz mnie zastanawia. Czy taki sędzia w stanie spoczynku może zostać "powołany" do czynnej służby ze względu na jakieś dziwne okoliczności?
Zasadniczo, kiedy przejdzie w stan spoczynku to już bezpowrotnie. Ale, jeśli jest to spowodowane przemijającą niezdolnością do służby z powodu zdrowia, to może wrócić. Pod pewnymi warunkami.
Trojan napisał/a:
Romulus - dużo jest sędziów którzy odchodzą z pracy i parają się innym zawodem (oczywiście prawniczym) ? - nie mam na myśli sędziów przechodzących na polityczne stanowiska.
Na zajmowanie się inną pracą, niż sędziowanie sędzia rejonowy musi uzyskać zgodę właściwego prezesa sądu okręgowego.
Cytat:
Art. 86 [Dodatkowe zatrudnienie]
§ 1. Sędzia nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym w łącznym wymiarze nieprzekraczającym pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych na tych stanowiskach, jeżeli wykonywanie tego zatrudnienia nie przeszkadza w pełnieniu obowiązków sędziego.
§ 2. Sędziemu nie wolno także podejmować innego zajęcia ani sposobu zarobkowania, które przeszkadzałoby w pełnieniu obowiązków sędziego, mogło osłabiać zaufanie do jego bezstronności lub przynieść ujmę godności urzędu sędziego.
§ 3. Sędzia nie może:
1) być członkiem zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółki prawa handlowego;
2) być członkiem zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółdzielni;
3) być członkiem zarządu fundacji prowadzącej działalność gospodarczą;
4) posiadać w spółce prawa handlowego więcej niż 10% akcji lub udziały przedstawiające więcej niż 10% kapitału zakładowego;
5) prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem bądź pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
§ 4. O zamiarze podjęcia dodatkowego zatrudnienia, o którym mowa w § 1, a także o podjęciu innego zajęcia lub sposobu zarobkowania, sędzia sądu apelacyjnego oraz sędzia sądu okręgowego zawiadamia prezesa właściwego sądu, a prezesi tych sądów - Ministra Sprawiedliwości. Sędzia sądu rejonowego kieruje zawiadomienie, o którym mowa w zdaniu pierwszym, do prezesa właściwego sądu okręgowego.
§ 5. Prezes właściwego sądu w stosunku do sędziego, a Minister Sprawiedliwości w stosunku do prezesa sądu apelacyjnego i prezesa sądu okręgowego wydaje decyzję o sprzeciwie wobec zamiaru podjęcia zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym w szkole wyższej, jeżeli uzna, że będzie ono przeszkadzało w pełnieniu obowiązków sędziego oraz wobec podejmowania lub kontynuowania innego zajęcia, które przeszkadza w pełnieniu obowiązków sędziego, osłabia zaufanie do jego bezstronności lub przynosi ujmę godności urzędu sędziego.
§ 6. Jeżeli prezes sądu sprzeciwił się podjęciu przez sędziego dodatkowego zatrudnienia lub zajęcia, o których mowa w § 4, sprawę, na wniosek sędziego, rozstrzyga kolegium właściwego sądu.
Cytat:
Art. 69
§ 1. Sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 67 roku życia albo z dniem osiągnięcia wieku określonego w § 1a, chyba że nie później niż na sześć miesięcy przed ukończeniem tego wieku oświadczy Ministrowi Sprawiedliwości wolę dalszego zajmowania stanowiska i przedstawi zaświadczenie stwierdzające, że jest zdolny, ze względu na stan zdrowia, do pełnienia obowiązków sędziego, wydane na zasadach określonych dla kandydata na stanowisko sędziowskie.
§ 1a. Wiek, którego osiągnięcie powoduje przejście sędziego w stan spoczynku, dla kobiet urodzonych do dnia 30 września 1973 r. i mężczyzn urodzonych do dnia 30 września 1953 r. jest równy najniższemu wiekowi emerytalnemu określonemu odpowiednio w art. 24 ust. 1a pkt 61-84, art. 24 ust. 1b i art. 27 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2016 r. poz. 887).
§ 2. Sędzia przechodzi na swój wniosek w stan spoczynku, z zachowaniem prawa do uposażenia określonego w art. 100 § 2, po ukończeniu 55 lat przez kobietę, jeżeli przepracowała na stanowisku sędziego lub prokuratora nie mniej niż 25 lat, a 60 lat przez mężczyznę, jeżeli przepracował na stanowisku sędziego lub prokuratora nie mniej niż 30 lat.
§ 2a. Przepis § 2 stosuje się do sędziego, który wymagane warunki spełnił do dnia 31 grudnia 2017 r.
§ 3. W razie złożenia przez sędziego oświadczenia i przedstawienia zaświadczenia, o których mowa w § 1, sędzia może zajmować stanowisko nie dłużej niż do ukończenia 70 roku życia. Sędzia ten może w każdym czasie przejść w stan spoczynku, składając odpowiednie oświadczenie Ministrowi Sprawiedliwości.
Cytat:
Art. 70 [Przeniesienie w stan spoczynku]
§ 1. Sędziego przenosi się w stan spoczynku na jego wniosek albo na wniosek właściwego kolegium sądu, jeżeli z powodu choroby lub utraty sił uznany został przez lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków sędziego.
§ 2. Z żądaniem przeniesienia w stan spoczynku oraz zbadania niezdolności do pełnienia obowiązków przez sędziego i wydania orzeczenia, może wystąpić zainteresowany sędzia lub właściwe kolegium sądu. W przypadku sędziego pełniącego funkcję prezesa sądu okręgowego i apelacyjnego z wnioskiem może wystąpić także Minister Sprawiedliwości.
§ 3. Orzeczenie w sprawie trwałej niezdolności do pełnienia obowiązków sędziego, o którym mowa w § 1 i 2, lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych doręcza zainteresowanemu sędziemu oraz odpowiednio prezesowi sądu okręgowego albo apelacyjnego, a w przypadku sędziego pełniącego funkcję prezesa sądu okręgowego albo apelacyjnego orzeczenie doręcza się także Ministrowi Sprawiedliwości.
§ 3a. Od orzeczenia lekarza orzecznika, o którym mowa w § 1 i 2, zainteresowanemu sędziemu lub kolegium właściwego sądu przysługuje sprzeciw do komisji lekarskiej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w ciągu 14 dni od dnia doręczenia tego orzeczenia.
Trojan napisał/a:
Oczywiście musicie się liczyć z tym że wojnie Sędziowie - Władza, mogą was obciążyć składkami tak po prostu, bez podwyższenia wyngrodzenia brutto - czyli realnie będzie to dla was obniżka (jakieś 15% w dół). Ku uciesze gawiedzi.
No ba! Nikt nie ma złudzeń. Tej władzy wszystko przecież wolno. Są ponad prawem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
nie miałem na myśli dodatkowej pracy - tylko sytuację gdy sędzie zrzuca sułtannę i idzie do normalnej pracy. czyli zamyka pracę w sądzie i zostaje np. pomocą kuchenną
nie miałem na myśli dodatkowej pracy - tylko sytuację gdy sędzie zrzuca sułtannę i idzie do normalnej pracy. czyli zamyka pracę w sądzie i zostaje np. pomocą kuchenną
Nie znam statystyk. W tym roku "ode mnie" odeszło dwoje sędziów. Jedna pani na wcześniejszy stan spoczynku, a pan na "normalny".
Ale ogólnie w wymiarze sprawiedliwości jest 500 nieobsadzonych etatów, które się zwolniły. Na ok. 10000 wszystkich. W związku z tym, jak obliczyło stowarzyszenie "Iustitia", około co miesiąc w wymiarze sprawiedliwości z tego powodu rośnie zaległość o 40000 spraw nierozpoznanych. MS trzyma te etaty albo dla asesorów (których nie wiem jak wprowadzą bez zmiany Konstytucji), albo dla nowego narybku po Krajowej Szkole lub "z rynku" (czyli dla swoich Mieciów).
I ma w nosie zaległości. A nie, nie ma: zaległości to wina kasty sędziowskiej, która nic nie robi i naraża obywateli na przewlekłe procesy.
EDIT: w 2016 r. do sądów wpłynęło łącznie 14 910 884 spraw. Więc te 500 etatów robi różnicę.
A sędziowie powoli odchodzą, ale w stan spoczynku, a nie do innych zawodów, choć i tu jest odpływ. Ale nie znalazłem nigdzie twardych danych.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
by państwo miało obciążyć wynagrodzenia sędziów składkami (co uważam ze całkowicie pozbawione sensu)
możesz wyjaśnić czemu bez sensu?
bo generuje sztuczny przepływ pieniądza.
to jakbyś zatrudnił faceta który nabiera wody na prawym brzegu Wisły biegł przez most i wylewał na lewym brzegu.
a Wiadernemu trzeba płacić.
sędziowie to chyba nie mają zwykłej umowy o pracę - raczej coś w stylu "powołania na" podobnie jak
wojsko/policja/ogólnie służby siłowe
kilka dodatkowych zawodów by się jeszcze znalazło
Sędziowie nie mają umów o pracę (ani kodeksowego czasu pracy). Pełnienie służby zaczyna się od wręczenia aktu nominacji przez prezydenta i kończy śmiercią, zrzeczeniem się urzędu lub złożeniem z niego.
A co do składek na ubezpieczenie społeczne - podejrzewam, że wiem, skąd się to wzięło. Raz - z racji tego, że sędziowie nie mają emerytur tylko stan spoczynku. Ale to w sumie żaden powód, jak dla mnie. Dwa - bo nie mogą nigdzie dorobić i mają ograniczone możliwości powiększania majątku, ma to ręce i nogi, jeśli chodzi o gwarantowaną wysokość stanu spoczynku. Trzy - aby sztucznie podwyższyć wynagrodzenia i nie zdziwię się, jeśli to był cel ukryty.
Generalnie, nie widzę powodu, aby utrzymywać ten stan. Nie mam nic przeciwko zmianom, byle nie obniżało mi to wynagrodzenia. Bo to, na standardy europejskie i tak jest żałosne i nie ma nic wspólnego z tzw. prestiżem. A jeśli obniżą - w sądzie wygram, jak nie w polskim to w europejskim.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Pojadę" ad personam, ale po czymś takim inaczej się nie da: http://www.newsweek.pl/po..._campaign=fb_nw U ludzi z chorobą alkoholową zachodzą czasami (w zależności od stopnia zaawansowania) nieodwracalne zmiany neurologiczne. Nie zmyślam, casus profesora Morawskiego to fakt znany od lat na "moim" wydziale i legendy o alkoholowych ekscesach profesora są tajemnicą poliszynela. Aczkolwiek myślałem, że się "zaleczył". Jednak pewnych zmian odwrócić się nie da.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dobrze, że Studnicki tam z nim był, to przynajmniej poszła sensowna kontra.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Nie wiem, dlaczego "biorą" się za komorników. Chyba chodzi o to, aby w Polsce dłużnik miał więcej praw niż wierzyciel.
Ale przecież, dlaczego nie? Można sparaliżować egzekucję wyroków. Można podważyć w ogóle sens odzyskiwania długów przez komorników. Bo to przecież skandal, aby ktoś domagał się zwrotu swoich pieniędzy i to jeszcze na mocy wyroku. Toż to już zbrodnia najwyższa: umoczony wierzyciel, sędzia i komornik. Tylko ten biedny dłużnik... Biedny... Biedaczek... Wziął kredyt i nie spłaca. Pożyczył i nie oddaje. Bo nie ma. To skąd ma wziąć, jak nie ma? Przecież nie pójdzie kraść.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
e tam Romku, systemowo bronisz swojej szeroko rozumianej kasty.
Komornik nie może być przedsiębiorcą - a tak to w tej chwili wygląda. Na tym obszarze dochodzi do wielu patologii i to wymaga regulacji. Oczywiście nie można przegiąć w drugą stronę - gowniany zawód (choć świetnie płatny) ale ktoś to musi robić.
e tam Romku, systemowo bronisz swojej szeroko rozumianej kasty.
No ba.
Trojan napisał/a:
Komornik nie może być przedsiębiorcą - a tak to w tej chwili wygląda. Na tym obszarze dochodzi do wielu patologii i to wymaga regulacji. Oczywiście nie można przegiąć w drugą stronę - gowniany zawód (choć świetnie płatny) ale ktoś to musi robić.
Nie twierdzę, że jest tak dobrze, że nic nie trzeba robić. Ale skoro zabiera się za to ten rząd, to nie wierzę, że zrobią to prawidłowo. Wyszło im tylko rozdawanie pieniędzy (500+), a wszystko inne czego tknęli to spieprzyli. Mają szczęście jeśli chodzi o gospodarkę - i tyle. Bo jak inaczej to nazwać niż szczęściem? Chyba że ktoś zna jakieś cudowne ustawy lub nieustawowe działania rządu, które to sprawiły? Zatem z komornikami też tak będzie, że wyjdzie z tego klops, który zaraz trzeba będzie poprawiać. Bo doprowadzi do zapaści na polu egzekucji komorniczej. A to tak naprawdę newralgiczny rejon, bo zbiega się tu mnóstwo interesów gospodarczych (nie, nie chodzi o żadną patologię). Nawet nie piszę tu o powadze wyroków, które podlegają egzekucji, a tym samym o powadze i wiarygodności państwa - przecież takimi pierdołami przejmują się tylko frajerzy i kasta. Chodzi o to, że wierzyciel mający wyrok w ręku nie będzie miał do kogo pójść, aby odzyskać skutecznie swoje pieniądze.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Chodzi o to, że wierzyciel mający wyrok w ręku nie będzie miał do kogo pójść, aby odzyskać skutecznie swoje pieniądze.
Może w końcu ludzie pójdą po rozum do głowy i przestaną pożyczać pieniądze innym, każą sobie płacić za wynajem z góry, etc...
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Asu, tu nie idzie o wujka Janusza który pożyczył szwagrowi trzy stówy, tylko o faktury niezapłacone rok po terminie. Spróbuj wyobrazić sobie funkcjonowanie gospodarki w której każda transakcja odbywa się z ręki do ręki w momencie jej zawarcia.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum