FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-04, 13:31   

"House Of Cards" ładnie się skończył. I nie płakałbym, gdyby to był koniec definitywny. Bo wszystko już wyciągnięto z tej historii. Przy tym nie przekonuje mnie to, jak rozwiązano niektóre wątki, w tym ten najważniejszy w finale. Finałowa niepewność też jest na pokaz. Nie ma innego wyjścia, niż zrobić tak jak ustalono. Albo dojdzie do wojny, która zniszczy wszystko. Chyba że jeden z bohaterów uzna swoją klęskę i uda się w cień historii. :) Taki niepewny, spekulacyjny finał nadaje się idealnie jako zwieńczenie. Jednak jestem niemal pewien, że szósty sezon powstanie. Pokusa będzie zbyt duża. Ale już w tym sezonie było widać, że scenarzyści doszli do ściany. Niektóre intrygi i radosne odcinanie się od konsekwencji przypominało raczej "Scandal", niż rasowy serial "z wyższej półki". I o ile w "Scandalu" to kwestia przyjętej estetyki i kupuje się to z całą "konwencją", to w "HoC" przejaw fabularnego wypalenia.

Oglądając ten serial zdałem sobie też sprawę - choć nie wymagało to wielkiego wysiłku - że to nie jest serial o demokracji, która jest zżerana od środka przez raka Underwoodów. To jest tylko konsekwencja - tego, że demokracja to głos ludu, głupiego, wręcz tępego w swojej masie i całkowicie bezrozumnego, poddającego się manipulacji z dziecinną łatwością. To jest najsłabszy (optymista dodałby od razu, że i najmocniejszy jednocześnie) element Systemu.

Przy tym zmieniłem zdanie odnośnie Underwoodów. Tak sobie myślałem, jak większość, że fajnie byłoby gdyby ktoś taki realnie rządził. Czy to Stanami, czy Polską. Ale Underwoodowie to następny krok w ewolucji politycznej, duet socjopatów, którzy chcą władzy dla samej władzy. Nie stoi za nimi żaden cel, poza jej sprawowaniem. Nawet wywoływanie wojny to element strategii budującej wizerunek, środek do osiągnięcia celu czysto partykularnego i nie mającego nic wspólnego z dobrem ogółu. Jeśli temu się przysłuży - świetnie, ale to i tak będzie jedynie efekt uboczny. I w zasadzie myśleć o tym, że byliby dobrym wyborem, to przejaw stadnego zachowania tłumu, którym można manipulować na prawo i lewo. Owszem, lepiej jest ich mieć po swojej stronie, niż przeciwko sobie. Ale jeszcze lepiej "odstrzelić" ich zanim urosną w siłę. Niestety, to możliwe tylko w świecie idealnym.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-07, 17:30   

"The Leftovers" - finał serialu był znakomity. A ponadto dostałem więcej, niż oczekiwałem. Zamkniętą opowieść, w której wszystkie wątki, w taki, czy inny sposób, znalazły swoje zwieńczenie. Choć nie wszystko pokazano na ekranie. Ale to nie było potrzebne. Do tego trzeci sezon był najlepszym sezonem tego serialu. Każdy odcinek to mała perełka. Aktorsko również było doskonale. Justin Theroux zasługuje na jakąś nagrodę i na porządną karierę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13186
Wysłany: 2017-06-07, 17:50   

Niewielkie masz wymagania.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-09, 17:55   

Wprawdzie finał 1 sezonu "Opowieści podręcznej" dopiero w przyszłym tygodniu, to już teraz jest pewne, że to - jak dotąd - najlepszy serial 2017 r. Ciekawe, czy w drugim półroczu pojawi się coś, co przebije mocą tę produkcję. Znakomity serial, ze złożoną fabułą, świetnie budowanym światem, brakiem oczywistych zwrotów akcji. Zresztą, fabuła jest tu bardzo powolna, dzieje się niewiele i w tym tkwi jedno ze źródeł mocy serialu. Kolejnym jest obsada z Elisabeth Moss na czele. Nawet na drugim planie zdarzają się perełki - Alexis Bledel w chyba najbardziej dramatycznej roli w swojej karierze. Miała niewiele czasu, ale wykorzystała go bezbłędnie. Moim zdaniem zasługuje na nominację w kategorii best supporting actress.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-06-09, 19:16   

Jestem skłonna się z tym zgodzić.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-12, 19:01   

"American Gods" - 1x07, finał sezonu za pasem. A najnowszy odcinek znowu do zasadniczej fabuły wnosi niewiele, zgoła nic. I to w ogóle nie przeszkadza. Zwłaszcza że skupia się, pośrednio, na Sweeneyu i przedstawia jedną z najfajniejszych opowieści z książki. Jak tak dalej pójdzie z fabułą, to im książki na 3 sezony wystarczy. :) Aczkolwiek po 8 odcinków na każdy to nie jest tak dużo.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-13, 19:20   

Dwa seriale komediowe. Brytyjskie.

Pierwszy to "Crashing". Niestety powstał tylko jeden krótki sezon, dostępny jest na Netflixie. Opowiada historię grupki znajomych, którzy za tani czynsz mieszkają w charakterze stróży opuszczonym szpitalu, który kiedyś trafi do rozbiórki. A że to Londyn, to się opłaca, a chętnych jest sporo. Serial jest po brytyjsku zabawny i sympatyczny a do tego tylko na pozór schematyczny. https://www.youtube.com/watch?v=fDWRERhKPBs

Całkiem przypadkowo się złożyło, że zaraz po nim obejrzałem na Amazonie "Fleabag", w którym główną rolę - trochę pechowej zwyczajnej dziewczyny zmagającej się z codziennością (i samobójczą śmiercią przyjaciółki) gra jedna z aktorek z "Crashing" - Phoebe Waller-Bridge. Która na dodatek serial ten napisała. Zatem okazało się, że nie tylko jest aktorką, ale i doskonale pisze scenariusze. https://www.youtube.com/w...mENGPlNMk&t=53s
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-14, 23:00   

Obejrzałem finał 1 sezonu "The Handmaid's Tale". Nie było jeszcze w tym roku lepszego serialu a ten poprzeczkę zawiesił bardzo wysoko. Może nie do przeskoczenia. Nie mogę się doczekać drugiego sezonu. A pod linkiem jedna z najmocniejszych scen tego sezonu, z 3 odcinka. Małe spoilery: https://www.youtube.com/watch?v=OK1VTB-OvDw
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-06-15, 12:07   

A to będzie 2 sezon? Chyba wolałabym nie. Koniec pierwszego pokrywa się z końcem powieści. Dla mnie 10/10.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-06-15, 15:03   

A czy to takie dziwne, że (na pewno) będzie drugi sezon (w 2018 roku) zważywszy na sukces serialu? Nie zarzyna się kury znoszącej złote jajca :-P
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-16, 13:07   

Zakończenie jest tak dobre, że grzechem byłoby nie pociągnąć fabuły dalej.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
marjarkasz

Posty: 202
Wysłany: 2017-06-16, 18:44   

W mojej osobistej klasyfikacji zajebi***ści serialowej Line of Duty zawsze klasyfikowało się na uprzywilejowanych, bardzo wysokich pozycjach. Nie inaczej było i tym razem. Czwarta seria jest równie dobra jak poprzednie. Co prawda trafiło się kilka mniejszych i większych wpadek, ale po co sobie tym głowę zawracać kiedy reszta jest tak smakowita.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-06-17, 12:51   

Nie no, bez przesady ;) Byłem fanboyem "Line of Duty" niemal do końca trzeciego sezonu, który w końcówce niemiłosiernie się posypał. Czwarty wyraźnie odstaje poziomem od poprzednich. Z całym szacunkiem... :-P



Jak dla mnie, świeżym (największym) odkryciem tego serialowego sezonu jak dotychczas jest "American Gods". Pewnie, że nie jest to jakaś Bóg wie jaka rewelacja urywająca kuper, że o jajcach nie wspomnę, niemniej ogląda się bardzo przyjemnie, a co najważniejsze, z każdym kolejnym odcinkiem robi się coraz ciekawiej, przynajmniej jak na razie. A co nie mniej ważne - wreszcie mamy godny uwagi tytuł z poletka fantastyki... Pierwszy odcinek dość niemrawy, ale później jest tylko lepiej. Cień i Pan W. wypadają bladziej od Leprechauma (czy jak tam się to "coś" się zwie) i pani Truposzki :) Przedostatni odcinek sezonu był świetny.
Na drugim miejscu "Genius" - nader zajmująca opowieść o A.Einsteinie (kochliwy był...) i nie tylko, wszak pojawiają się tam m. in.: M. Skłodowska-Curie, czy P. Lenard (grany przez gieroja znanego choćby z "Gry o tron").
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-17, 18:33   

ASX76 napisał/a:
Jak dla mnie, świeżym (największym) odkryciem tego serialowego sezonu jak dotychczas jest "American Gods". Pewnie, że nie jest to jakaś Bóg wie jaka rewelacja urywająca kuper, że o jajcach nie wspomnę, niemniej ogląda się bardzo przyjemnie, a co najważniejsze, z każdym kolejnym odcinkiem robi się coraz ciekawiej, przynajmniej jak na razie. A co nie mniej ważne - wreszcie mamy godny uwagi tytuł z poletka fantastyki... Pierwszy odcinek dość niemrawy, ale później jest tylko lepiej. Cień i Pan W. wypadają bladziej od Leprechauma (czy jak tam się to "coś" się zwie) i pani Truposzki :) Przedostatni odcinek sezonu był świetny.
Na drugim miejscu "Genius" - nader zajmująca opowieść o A.Einsteinie (kochliwy był...) i nie tylko, wszak pojawiają się tam m. in.: M. Skłodowska-Curie, czy P. Lenard (grany przez gieroja znanego choćby z "Gry o tron").

W moim rankingu nowości na pierwsze półrocze jest miejsce tylko na trzy tytuły: "American Gods", "Big Little Lies" i "The Handmaid's Tale". I to wszystko. Przy tym najlepszy z nich to "The Handmaid's Tale".

A jeśli chodzi o "Genius", to aż tak dobry nie jest. W zasadzie nic więcej poza biografią ciekawego człowieka. :) Obejrzysz i zapomnisz.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-06-18, 14:37   

Romulus napisał/a:


A jeśli chodzi o "Genius", to aż tak dobry nie jest. W zasadzie nic więcej poza biografią ciekawego człowieka. :) Obejrzysz i zapomnisz.



Poniekąd wynika to z tematyki... Pokaż Pan równie zajmująco przedstawioną biografię... :-P No i, oczywiście, nie zgodzę się, że jest to tylko biografia, wszak została zaprezentowana nader zajmująco, a co ważne - losy bohaterów budzą emocje...
Poza tym: oglądam i jednak nie zapominam //pacnij

"Fargo 3" - myślę, że całość można byłoby spokojnie skompresować do 5 odcinków i wyszłoby to z korzyścią dla tego sezonu, który w dużej mierze zawiódł i to niezależnie od tego, cóż tam Hawley wykoncypuje w finale. Oglądanie aktorskich popisów: D. Thewlisa i Mary Elizabeth Winstead, to czysta przyjemność. Szkoda tylko, że fabuła ciągnie się niczym gumka od majtów i jest za dużo przynudzania. Podobno czwarty sezon może w ogóle nie powstać. Patrząc na ostry zjazd formy w trzecim, pozostawia mnie to obojętnym, zwłaszcza jeśli zaangażowany w inne projekty Hawley miałby znowu tworzyć scenariusze ino "na ćwierć gwizdka" ;)

"Versailles 2" - już prawie skończyłem oglądać drugi sezon i podtrzymuję to, co wystukałem o tym wcześniej, czyli: dobra rzecz, lecz... "Tudorowie" i "The Borgias" są lepsze. Sympatyczne humorystyczne akcenty sytuacyjne wynikające z obyczajów/zwyczajów.

"Twin Peaks 3" - to bez wątpienia wielki powrót Kyle'a MacLachlana z filmowo-serialowego niebytu, bo tak po prawdzie poza dziełami Lyncha nie zagrał chyba w żadnej produkcji, która by w pełni wykorzystała jego duże możliwości... Nie wszystko w trzecim sezonie mi pasuje, niemniej nie zmienia to faktu, iż zawsze niecierpliwie czekam na kolejny odcinek :-) Wygląda na to, że Lynch dostał od stacji pełną swobodę twórczą, co maksymalnie wykorzystuje, robiąc co chce i jak chce ;)

"Better Call Saul 3" - pokochałem ten serial... od trzeciego sezonu. Mam nadzieję, że przed nami jeszcze co najmniej ze dwa... Żelazna konsekwencja jego twórców jest aż nadto widoczna. Bardzo przemyślana i precyzyjna konstrukcja.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-06-18, 19:26   

Moje ostatnie serialowe wrażenia: http://siekierka.blox.pl/...sko-2017-3.html
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-18, 19:46   

Cintryjka napisał/a:
Moje ostatnie serialowe wrażenia: http://siekierka.blox.pl/...sko-2017-3.html

Co do "House Of Cards" to pełna zgoda. Świetny serial, ale już tak oderwany od rzeczywistości, że mało strawny i sięgający poziomem "Scandalu". Przy tym "Scandal" jest w swojej klasie arcydziełem oderwanego od rzeczywistości guilty pleasure, a dla "HoC" to już niemal dno.

Natomiast "The Crown" bardzo mi się podobało, pod każdym względem. Ale zaskoczony byłem sukcesem tego serialu. Bo to takie kosztowne cacko, ale jakoś mało masowe, moim zdaniem.

ASX76 napisał/a:
"Fargo 3" - myślę, że całość można byłoby spokojnie skompresować do 5 odcinków i wyszłoby to z korzyścią dla tego sezonu, który w dużej mierze zawiódł i to niezależnie od tego, cóż tam Hawley wykoncypuje w finale. Oglądanie aktorskich popisów: D. Thewlisa i Mary Elizabeth Winstead, to czysta przyjemność. Szkoda tylko, że fabuła ciągnie się niczym gumka od majtów i jest za dużo przynudzania. Podobno czwarty sezon może w ogóle nie powstać. Patrząc na ostry zjazd formy w trzecim, pozostawia mnie to obojętnym, zwłaszcza jeśli zaangażowany w inne projekty Hawley miałby znowu tworzyć scenariusze ino "na ćwierć gwizdka"

Trzeci sezon "Fargo" odpuściłem po dwóch, czy trzech odcinkach. Całkowicie bez żalu. Czasami zerknę w recenzje kolejnych epizodów i widzę, że dobrze zrobiłem (choć serial zbiera wysokie noty).

Natomiast nie rozumiem zachwytów nad trzecim sezonem "Twin Peaks". Ale oglądam, bo co mi szkodzi. Zdarza się jednak regularnie, kiedy sceny dłużą się niemiłosiernie bez większego sensu, że wzrok mi ucieka albo na ekran smartfona albo do książki. Stał się ten serial takim "serialem towarzyszącym", jak muzyka tła. :) Choć bez wątpienia masz rację, że Kyle MacLachlan błyszczy aktorsko. Ale wszystko inne jest enigmatyczne, pozbawione sensu i rozciągnięte na 18 odcinków, a do tego całkowicie nie wywołujące żadnych emocji - że aż żal. A najgorsze są te wątki (choć to mocne słowo) dotyczące samego Twin Peaks. Może to pod koniec nabierze jakichś rumieńców. Ale chyba już po 6 odcinkach mogę zaryzykować tezę, że nie jest to powrót Lyncha w chwale. Ani nie jest to żaden serialowy przełom. Ot, kolejny odgrzewany kotlet, jakich ostatnio wiele. Nie jest niestrawny, ale też daniem roku nie będzie. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-20, 07:24   

Finał 1 sezonu "American Gods" ma dwie wady. Pierwsza - bo to finał. Druga, konkretniejsza, że jakoś tak nijako się zakończył. I w wątku Laury i Cienia i w tym dotyczącym wojny bogów. Wszystko zostało urwane jakoś tak bez sensu, według mnie. Poza tym odcinek był, jak zwykle (a może bardziej) wizualnym cacuszkiem. Realizacyjnie i koncepcyjnie pierwsza klasa. Zresztą, jak cały pierwszy sezon. Najbardziej w całym serialu lubię - jak dotychczas - nie wątek główny, który był spychany na drugi plan raz, czy dwa a może trzy. Wątki poboczne dotyczące przybycia bogów, czy kapitalny odcinek skupiający się tylko na Laurze, były soczyste i dające mi moc radości i satysfakcji z oglądania.

8 odcinków na sezon, przy takiej dynamice fabuły i jej wizualnym oraz narracyjnym kunszcie, to stanowczo za mało. A jeśli dotychczasowe tempo zostanie utrzymane w sezonie drugim, to serial spokojnie można pociągnąć nie tylko na sezon trzeci, ale i czwarty. Nie mam nic przeciwko.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2017-06-23, 21:15   

Ależ ten nowy Twin Peaks się dłuży miejscami. Można by pewnie skrócić każdy odcinek o jakieś 10 do 15min, gdyby przyciąć te niepotrzebne rozlazłości.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-23, 21:58   

MORT napisał/a:
Ależ ten nowy Twin Peaks się dłuży miejscami. Można by pewnie skrócić każdy odcinek o jakieś 10 do 15min, gdyby przyciąć te niepotrzebne rozlazłości.

No weź, profanie, wielki reżyser David Lynch nakręcił osiemnastogodzinny film pt. Jak Zanudzić Widzów. Doceń to! :) Aczkolwiek 7 odcinek nie był taki zły. Bo był lepszy od pozostałych 6. :)

"GLOW" - Gorgeus Ladies Of Wrestling. Nowy serial Netflixa. Dziś miał premierę. Dziesięć odcinków. Specyficzna produkcja. Z powodu fabuły. To opowieść o zawodniczkach wrestlingu w ltach 80-tych XX wieku. :mrgreen: Jeśli to was nie zainteresuje, to nie ma sensu pisać dalej o fabule. :mrgreen: Aha, w jednej z głównych ról Alison Brie - dla niej obejrzałem.
https://www.youtube.com/watch?v=AZqDO6cTYVY

"The Ranch" - 3 sezon Netflixowego sitcomu. I jest chyba najlepszy ze wszystkich. Dalej podtrzymuję opinię, że ten serial jest świetny wtedy, kiedy nie stara się być zabawny. Ale w 3 sezonie humor jest strawniejszy i serial przez to zyskuje. Zwłaszcza że to serial - co jest zaskakujące najbardziej - boleśnie realistyczny. Akcja rozgrywa się w teksańskim miasteczku, a jego bohaterami są biedujący ranczerzy, trzymający się podstawowych zasad. Twardzi konserwatyści, choć ich świat upada. Życie ranczera jest ciężkie, ekonomia ssie, nikogo to nie obchodzi. Kawałek mocnego, realistycznego spojrzenia na Amerykę, której nie widać z Nowego Jorku, czy ogólnie - z Zachodniego i Wschodniego Wybrzeża. Sam Elliott o raz kolejny rewelacyjny. Wkurza mnie doczepianie do tego serialu politycznych "znaczeń". Choć coś w tym jest. Jednak nie aspiruje on do bycia manifestem. Świetna produkcja, nie bojąca się dotykać kontrowersyjnych tematów w nieszablonowy sposób (nielegalna imigracja - jeden z najbardziej poruszających odcinków w tym sezonie). A to przecież, koniec końców, sitcom. https://www.youtube.com/watch?v=zeqjiY-1sA8 Ten serial będzie klasykiem. Jeśli już nim nie jest.

"Riviera" - lajtowa produkcja na koniec. 10 odcinków. Szału nie ma. Bohaterką jest druga żona miliardera. Jej mąż ginie w dziwnym zamachu na łódź wypełnioną bogaczami. A ona stara się rozwiązać zagadkę jego śmierci. Można obejrzeć. Choć żadna strata nie obejrzeć. https://www.youtube.com/watch?v=bYuzfv6IXhU
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2017-06-23, 23:06   

Siódmy właśnie przede mną. Myślałem, że puszczę sobie dziś na sen.
Ale jeśli ma być lepiej, to się nie pogniewam.

Mam przynajmniej nadzieję, że po 1/3 odcinków [SPOILER] minie stan retardacji jednego z bohaterów.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-06-23, 23:12   

MORT napisał/a:
Siódmy właśnie przede mną. Myślałem, że puszczę sobie dziś na sen.
Ale jeśli ma być lepiej, to się nie pogniewam.

Mam przynajmniej nadzieję, że po 1/3 odcinków [SPOILER] minie stan retardacji jednego z bohaterów.



1. Siódmy odcinek jest wyraźnie żwawszy :-)

2. "Nadzieja umiera ostatnia" ;)
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2017-06-24, 15:07   

Aż tak super nie było. Choć tak, nieco żwawiej, dzięki żonie 'Dougiego' i Diane.
Podobnego urazu do Coopera u Diane się zawsze spodziewałem. :-)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-24, 21:55   

"Dougie" to postać, której chciałbym zrobić krzywdę. W bardzo wymyślny i okrutny sposób. Naomi Watts ratuje ten wątek aktorsko. W końcu to znakomita, choć niedoceniana, aktorka. Najgorsze jest to, że - prawdopodobnie - trzeba czekać do ostatnich odcinków, aby to wszystko nabrało sensu. Bez gwarancji, że nabierze. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2017-06-24, 23:22   

Pomysł byłby w porządku, może na jakieś dwa, maks. trzy odcinki [zakładając przycięte dłużyzny: nie muszą pokazywać dziesięciu cholernych jackpotów - ze dwa, trzy [+ jeden dla staruszki] całkowicie przekazałyby o co chodzi]. Ale z dłużyzn w serialu najbardziej chyba zirytowali mnie Hawk i Andy siedzący w komisariacie i przekładający papiery.


Aż nabrałem dziwnej, masochistycznej chęci, żeby zrobić własny recut tego serialu (tak by zostawić tylko to, co potrzebne), żeby sprawdzić, ile godzin by to zaoszczędziło widzom.
  
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-06-26, 09:32   

Ostatnio nadrobiłem kilka zaległości:

Better Call Saul - trzeci sezon jest znakomity. Trochę brakuje mi tego efekciarstwa z Breaking Bad, ale fabularnie rzecz rwie pytę.

American Gods - rzecz ma swoje momenty, ale mniej więcej od połowy sezonu wynudziłem się jak mops. Jak drugi sezon będzie się tak ślimaczył, to sobie podaruję.

Fear the Walking Dead - Cóż, pierwsze cztery odcinki były bardzo dobre, klimatyczne, wręcz ciekawe. Czyli od następnego odcinka zacznie się mocna tendencja spadkowa :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15624
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-06-26, 10:29   

1. Prawda? :-) A efekciarstwa tu nam nie trzeba. Bardzo dobrze jest, jak jest. A skoro znakomicie, to nie ma co majstrować przy "rwącej pytę" konstrukcji, bo można tylko popsuć ;)

2. (Nie)stety(ż) dalej będzie się tak ślimaczył, wszak tych sezonów ma być co najmniej trzy... Dla mnie pasi ta konwencja w tym wykonaniu, póki co :-P

3. Ano właśnie... U mnie chyba kłania się syndrom "Expanse", czyli próbuję robić kolejne podejścia i kaput, szybko wymiękam gdy na to "paczę" ;) Logika nakazuje rzucić to wszystko w pizdu i spierdalać z dzikim wrzaskiem, natomiast wypadałoby zerknąć na ten nowy sezon... A to niejako wymusza powrót do poprzedniego, którym się "pokaleczyłem" ;)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2017-06-26, 10:37   

Wiesz BCS podoba mi się niezmiennie od pierwszego sezonu, widać było od razu, że serial skupi się na metamorfozie Jimmy'ego w Saula. Plus postacie, które w BB były tłem, tutaj wychodzą na pierwszy plan. Historia Salamanki & Gustavo - mistrzostwo //spell

The Expanse też nadrobiłem. Od połowy sezonu zaczęło się dziać niepokojąco dziwnie, ale wybrnęli zadziwiająco "logicznie". Drugi sezon zdecydowanie na plus.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
marjarkasz

Posty: 202
Wysłany: 2017-06-26, 16:52   

MrSpellu napisał/a:
American Gods - rzecz ma swoje momenty, ale mniej więcej od połowy sezonu wynudziłem się jak mops. Jak drugi sezon będzie się tak ślimaczył, to sobie podaruję.


Coś we mnie pękło w 5 epizodzie. Przestałem czuć przyjemność oglądania. Wizualna strona to nie wszystko . Nie dla mnie ta droga.

MrSpellu napisał/a:
The Expanse też nadrobiłem. Od połowy sezonu zaczęło się dziać niepokojąco dziwnie, ale wybrnęli zadziwiająco "logicznie". Drugi sezon zdecydowanie na plus


Bardzo mi ta produkcja podchodzi. Fajne zakręty fabularne - nieprzefajnowane :) . Klimat w sam raz.
Oby tak dalej bo historia jest rozwojowa.

MrSpellu napisał/a:
Wiesz BCS podoba mi się niezmiennie od pierwszego sezonu


Trzeci sezon właśnie czeka na odpalenie. W BB dopiero od właśnie trzeciego sezonu zaczął się ( przynajmniej dla mnie ) "właściwy" serial.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23168
Wysłany: 2017-06-26, 17:52   

"Preacher" - 2 sezon zaczął się mocnym uderzeniem. Mam nadzieję, że fabuła się rozpędzi (choć już dużo się dzieje w 2x01) szybciej niż w sezonie pierwszym. Ale tego chyba można być pewnym(?), skoro bohaterowie są w drodze. Może ten sezon odzyska część mojej utraconej sympatii dla serialu.

Nie byłem pewien, czy będzie mi się chciało szukać tego serialu w 2 sezonie. Ale sam przyszedł: jest dostępny w Polsce na Amazonie, tuż po premierze amerykańskiej. I to z polskimi napisami! Amazon takich rzeczy dla swoich oryginalnych seriali nie robi. :) Powoli się to jednak zmienia. Nie żeby mi były do szczęścia potrzebne, ale miło zauważyć, że o nas trochę myślą. :) Choć z tym podejściem to daleko im jeszcze do Netflixa, czy Showmaxu.

Do obiadu: "The Night Shift". Też z Amazona, też z polskimi napisami. Po pierwszym odcinku to taki sympatyczny serial medyczny z ciekawymi bohaterami. Raczej nie rozwali konwencji i nie ułoży jej od nowa, ale dobrze się to ogląda. Nie przekombinowane, na razie nie jest łzawe jak początkowe sezony "Grey's Anatomy" i jest żwawszy od "Code Black" (ale ten porzuciłem jeszcze w pierwszym sezonie, a dochrapał się już trzeciego, więc może nie jest taki zły). https://www.youtube.com/watch?v=2H0SfnB76GA
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 13