Kac był, byłem jedynym z ósemki osób która nie heftała. Poza tym cały wieczór piłem oszczędnie (piwo, gin z tonikiem, nieco wódki), dopiero jak prawie wszyscy poszli spać to zaczęła mi wchodzić czysta, poszła ćwiartka i zasnąłem.
Ja dzisiaj na lekkim kacyku jestem, ale takim bardzo, ale to bardzo delikatnym. Całe szczęście, bo właśnie księguję wpływ w kasie UM i obym się nie pomylił, bo budżet całego miasta padnie
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Bedąc na kacu zawsze myślę, że to nie wina wypitego alkoholu, chocby i mieszanego tylko skutek wypalonych papierosów, a na dobrej imprezie zawsze wypalam ich nadmiar.
Dzisiaj twarda, solidna 4. Tylko dlaczego muszę siedzieć w robocie?
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Średnia dwójka po kilku wczorajszych browarkach. Jest dobrze.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
8 piw przez cały dzień, więc powinno być luźno, ale dwójeczka się trafiła. W dodatku czuję się pojechany po kieszeni, ale głównie przez papierosy...
A w Czeskim Raju mają 6-8 nowych piw. Ja wypiłem tylko Svijany, bo jeszcze by mi się nowe spodobało i bym został
Słabiutkie trzy. Trzy gordony z tonikiem i do pary trzy piwka. I chyba pół paczki fajek. Raczej kac kapciowy z powodu tych fajek.
A w sobotę będzie moje ostatnie kawalerskie chlanie. Raczej zejść nie będzie, będzie czuwał pan z pogotowia
0,7 + 0,3 ginu wczoraj pękło. Ogólem nei wiem czy mam kaca czy jestem kosmicznie nie wyspana. Za to fajkowstręt jak najbardziej wystepuje. Więc moge postawić, że coś w okolicach 4 chyba.
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Wczoraj przez pół dnia trzymała mnie solidna trójka. Dużo alkoholu było, efekty specjalne w postaci urwanego filmu, ale bardzo solidny podkład z jedzenia. Takie alkoholowe lunatykowanie
Dziwna sprawa. Obudziłem się i jakoś wstałem. Jakoś tak bez przekonania. Już myśl, że będę musiał zbliżyć do ust szczoteczkę do zębów powodowała stany lękowe. Ale zimny prysznicu i wypicie dużej ilości ajs-ti wyjętej z lodówy spowodowały, że poczułem się lepiej. Troszkę, ale wiara w progres była silna. Co w tym dziwnego niby? Czwórka w skali Spella. Otóż to nie wszystko.
Po wyjściu z domu nagle poczułem, że niezbyt jestem w stanie siedzieć bez trzymanki o staniu nie wspominając (dobrze, że wprawiony w ruch zwany chodem utrzymywałem względną równowagę). Od ponad dwu godzin mam wrażenie, że jestem znowu/ciągle pijany a świat wkoło faluje kompletnie bez harmonii (choć to może jest spowodowane chodzącymi wkoło kobietami i dziewczynami w strojach mocno letnich... ). A ja naprawdę wypiłem tylko pięć bronków (co prawda oprócz odrobinki pseudotortu bezowego z kremem nic nie jadłem od 11 przed południem a piłem dosyć szybko)...
Zobaczymy co przyniosą najbliższe godziny.
Testowałem wczoraj teorię (własną, wysnutą po spotkaniach postolykowych), że zjedzenie pikantnego kebaba jakiś czas po piciu zmniejsza objawy kaca (niepopijany litrami wody). Zadziałało. Dziś wstałem po czterech tylko godzinkach snu rześki i bez problemu. Trzy łyki coli doprowadziły mnie do stanu całkiem bezkacowego. A o północy czułem się złomotany kończąc ostatni gin&tonic ze szwagrem.
Polecam (ale zaznaczam, że testowałem w sytuacji kiedy sam świadomie podejmowałem decyzje o nabyciu i spożyciu kebaba).
Ech, wczoraj zrezygnowałem z kuracji kebabem i efektem kac. Słaby ale za to oporny na płyny i posiłki. Inna rzecz, że spałem ze cztery godzinki tylko...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum