Chciałbym żonie sprezentować rozrywkowy acz inteligentny kryminał, zgrabny i niestraszny, jak Cameron Strike, którego przeczytała zachłannie w całości. Nie mam wielkiego doświadczenia z taka literatura, podrzuciłem jej Jo Nesbo i Pierwszy Snieg, bo sam czulem przy nim przyjemny dreszcz, ale mnie zjechała za zbyt straszna lekture. Co robic?
Co do grosza Archera. To nie jest kryminał, raczej powieść łotrzykowska. Bardzo dobrze napisana.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Patrząc po serialu to polecam Ann Cleeves (Vera) - czytałem tylko jedną książkę, są literówki ale ogólnie fajne. Kryminały skandynawskie z Henningiem Mankellem na czele. Akunin to chyba jednak trochę straszny, nie każdy to lubi by krew się lała strumieniami.
Jak takie bardzo lajtowe, w starym stylu to Mika Waltari
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
"Stara historia. Nowa wersja" Jonathana Littella. Nowa powieść, pierwsza od "Łaskawych". Tutaj raczej nie ma się co zastanawiać, tylko brać. Chyba że ktoś już czytał i zdecydowanie odradza, to chętnie poznam argumenty.
"Hue 1968. Wietnam we krwi" Marka Bowdena. Po wysłuchaniu "Wywiadu z historią" Fallaci i "Depeszy" Herra wykiełkowała we mnie ciekawość wojny wietnamskiej i szerzej historii tego rejonu świata. Warto czytać tego autora?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Na oba pytania też bardzo chciałabym znać odpowiedź. W ostatnich Książkach jest wywiad z Littellem, przeczytałam na razie tylko kawałek, ale nie spodobało mi się, bo odniosłam wrażenie pewnego wykalkulowania, by nie rzec wyrachowania. Muszę na spokojnie przeczytać ten wywiad w całości, by sprawdzić, czy słusznie to wrażenie misię, czy niekoniecznie. W każdym razie w tej chwili podchodzę do zakupu z rezerwą.
Edit. Bowdena Helikopter w ogniu bardzo chwalą. Film widziałam, podobał się bardzo, komentujący uważają, że książka lepsza. (Pamiętać, żeby sprawdzić.) To może i tę o Wietnamie warto (bo w pierwszej chwili myślałam, że może to przypadek świetnego autora scenariuszy i poczekam na film)? Cholera, znowu przyrasta pozycji na liście.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
To ja z innej beczki. Zacząłem Ludzie z gwiazdy Pella C. J. Cherryh. Niemal dokładnie 35 lat po tym, jak czytałem ją po raz pierwszy. Po niemiecku jako "Pells Stern". To była ciężka walka, z której w pamięci pozostały mi tylko niektóre miejsca, w jakich oddawałem się lekturze. Z treści nic. Mimo wielokrotnych prób tylko raz udało mi się przeczytać w całości jej inną powieść. A jednocześnie czuję, że jest w niej coś nietuzinkowego. Obecna lektura robi na mnie wrażenie zamętu, ale może to celowe, by oddać obraz sytuacji w czasie wojny. Czy ktoś czytał jej książki i ma jakieś szersze spojrzenie na całość?
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Dawno temu zacząłem Ludzi z gwiazdy Pella i porzuciłem we wczesnym stadium, nawet nie pamiętam czemu. Może z powodu braku wyrazu? I do dzisiaj stoi na półce w takim pół-dziewiczym stanie. Na nic więcej się nie skusiłem.
Domyślam się, że nie pomogłem.
Ja czytał. Daaawno temu. Wtedy misię one, i owszem, choć pamiętam, że do niektórych miałam uwagi. Ale Ludzie z gwiazdy Pella niczym szczególnym mnie nie zirytowali, chyba. Nie wiem, jak byłoby dziś. To chyba jest jakaś część ze środka cyklu... aaa, już wiem: Alfa wydała ją jako samodzielną pozycję, a potem Solaris pod innym tytułem (Stacja Podspodzie) i wtedy "odkryłam", że są wcześniejsze i późniejsze części, chciałam koniecznie doczytać wszystkie, ale na 40000 z Gehenny się zacięłam. Z książek pani Cherryh najprzyjemniej wspominam te z cyklu Przybysz.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Ten cykl Foreigner doczekał się już 19 odsłon. Jest kupę ludzi, którzy ją uwielbiają. Może warto spróbować. Uzdolniona rodzina, bo jej brat David Cherry był jednym z najpopularniejszych ilustratorów książek z gatunku. Ostatnio coś go nie widzę, ale to podobnie jak wielu innych. Beznadzieja okładkowa anglosaskiej SF ostatnich lat to temat na osobną analizę.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Krzysztof Varga o nowej gwieździe polskiej literatury popularnej, Blance Lipińskiej:
Cytat:
Bo nie da się pisać, przeczytać książki Blanki [Lipińskiej], a potem znów pisać, jakby nic się nie zdarzyło.
(...)
Sycylijski okrutnik dręczy Słowiankę straszliwymi orgazmami, kiedy sięga szczytów swej zwierzęcości, robi jej sadystyczny cunnilingus, ona zaś odpłaca mu nieludzkim wręcz fellatio, gdzieś też przemknie nawet mały anilingus, o niekończących się penetracjach nie ma co nawet wspominać – trudno wytrzymać od nagromadzenia tej dzikości, wszystko to jest sadomasochistyczne w najwyższym stopniu, a zarazem zaskakująco trywialne i zachowawcze. Trochę nieśmiałego wiązania, które żadnym jest wiązaniem, jakiś pokątny seks analny, który łatwo przegapić. Tym bardziej że wynikiem tych brewerii jest szalone zakochanie się oprawcy i ofiary, a w efekcie tego małżeństwo i ciąża
(...)
Większość problemów życiowych bierze się z czytania książek oraz pożądania erotycznego, gdyby ludzie wyzbyli się tych dwóch potrzeb, świat byłby prostszy. Blanka jest na dobrej drodze, żeby uczynić Polskę wolną od pożądań i szczęśliwą bez książek.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
No w drugiej części anala jest więcej.
Jest też głupiej niż w pierwszej części, ale ci, którzy przeczytali/przesłuchali pierwszą część nie chcą mi uwierzyć.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Trochę nieśmiałego wiązania, które żadnym jest wiązaniem, jakiś pokątny seks analny, który łatwo przegapić. Tym bardziej że wynikiem tych brewerii jest szalone zakochanie się oprawcy i ofiary, a w efekcie tego małżeństwo i ciąża (...)
Trochę nieśmiałego wiązania, które żadnym jest wiązaniem, jakiś pokątny seks analny, który łatwo przegapić. Tym bardziej że wynikiem tych brewerii jest szalone zakochanie się oprawcy i ofiary, a w efekcie tego małżeństwo i ciąża (...)
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum