w sumie nikt nie komentuje doniesień z prasy niemieckiej,
że Andżela chciała początkowo Tuska utrącić a dopiero szach Prezesa zmusił ją do obrony królową
Bo też nikt Tuska nie bronił z powodu jego kompetencji. To nie takie stanowisko. Gdyby Kaczyński zaczął swoją "ofensywę" dyplomatyczną wcześniej, lepiej, profesjonalniej - to pewnie Tuska by nie było. I nawet nie chodziłoby o to, aby był JSW. Można było ugrać coś innego. Cokolwiek. Ale w Polsce nikt nie myślał takimi kategoriami, a już na pewno nie polska dyplomacja, która całą awanturę wszczęła nie w imię interesu naszego kraju, tylko w imię partyjnych, wewnętrznych porachunków.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
ano dokłanie,
z pkt. logiki/sensowności/komeptetencji Tusk jest faktycznie słaby.
Mógł zostać prawdziwym liderem - a tak jego kadencja jest "taka se" (co w sumie pasuje do UE)
z kolejnej strony - chyba nikt nie jest zainteresowany silną pozycja Prezesa UE. Ani kraje UE ani nadkomisarze.
a co do tego że PiS nie wykorzystał... no cóż... Prezes się nie rozerwie. Nie jest z gumy.
Smutna konstatacja jest taka że w większości krajów dyplomacja oznacza sztukę osiągania tego co możliwe przy użyciu dostępnych środków. U nas jest to sztuka wypierdalania się o wlasne sznurowadła wrzeszcząc Wszyscyście som buce! .
Tusk ponoć strasznie daje dupy na poziomie organizacyjnym. Baczyński z Polityki podsumował trafnie, że Tusk w Europie mimowolnie jest teraz postrzegany jako lider opozycji i właśnie to spowodowało, że stało się jak się stało.
Wg zachodnich mediow Tusk jest mocno sredniawy, a niektore wrecz twierdza, ze slaby (Die Welt uzyl slowa "mierny").
Wszyscy sie jednak zgadzamy, ze Kaczynski to zjebal, ale ja nie jestem pewien, czy Angela nie zjebala nawet bardziej. Moze nie. Wg dominujacych opinii wychodzi, ze sprawa rozbila sie o zasady. Imo tylko czesciowo o praworzadnosc w Polsce, bardziej o jej fikanie na arenie miedzynarodowej. Miejsce w szeregu. Ok, tylko co osiagnieto w praktyce? Teraz Tusk jest nie tylko naturalnym pretendentem do Palacu Prezydenckiego 2020, ale pretendentem jeszcze grozniejszym. Jaki to daje wybor prezesowi? Nawet na poziomie podstawowych politycznych odruchow musi stanac w opozycji wobec Tuska. Uczynic go symbolem wszystkiego co negatywnie uderza w nas z zachodu, a to bedzie wymagalo z tym zachodem spiecia. I gdy zabrzmia rogi Le Pen we Francji, Petry w Niemczech i Wildersa w Holandii, dodatkowo okraszone akompaniamentem Trumpa zza Oceanu, a Orban bedzie obserwowal sytuacje z Wegier, by dolaczyc do butowania przegranych, moze wyjsc na to, ze wola Kaczynskiego nabierze istotnego znaczenia, wrecz przewazajacego szale.
Dorn twierdzi nawet, iz taki od poczatku byl plan prezesa, ale moim zdaniem Kaczynski jest bardziej instynktowny niz dlugofalowy i cos takiego moglo sie (a moze musialo?) w nim wyklarowac dopiero teraz.
Na razie jedynie co pokazał Kaczyński to to, że na UE jest po prostu za krótki.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Tak trochę słucham o nowej flagowej inwestycji - Centralny Port Lotniczy. I obawiam się, że będzie służyła jedynie wyciąganiu kasy przez dziwne spółki i spółeczki.
Jakby ktoś się zastanawiał, co w sprawie helikopterów - termin złożenia ofert przesunięto na 27 marca (inne wersje mówiły o 24 - w MON sami chyba do końca nie wiedzą, ale kogo to obchodzi?).
http://www.rp.pl/Przemysl...marca.html#ap-1
Za to ucichła kwestia dwóch testowych helikopterów, które miały być dostarczone praktycznie od ręki. Już nie mogę doczekać się tych ursusów.
e:
Wicepremier Morawiecki ogłosił, że w zeszłym roku wzrost gospodarczy był większy niż przewidywano. Podawany przez GUS to ok. 2.8%, przewidywany przez pana Morawieckiego od 3.8% (ustawa budżetowa). W kolejnych miesiącach przepowiadany wzrost był obniżany, ale wartość ta była zawsze wyższa niż dane podane przez GUS.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Poczytaj o Kanale Śląskim mającym połączyć Wisłę z Odrą, a będziesz wiedział wszystko o Centralnym Porcie Lotniczym. A co, stać nas na 30 mld zł dla Chińczyków za fuszerkę (20 za port lotniczy i 10 za kanał). Obydwie "inwestycje" ma realizować grupa kapitałowa China Communications Construction Company (CCCC) umieszczona na czarnej liście Banku Światowego za praktyki korupcyjne
A to przykłady realizacji inwestycji przez CCCC w Chinach:
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
No i PiS ograniczył wolność zgromadzeń. Tak zwany trybunał konstytucyjny nie obcyndalał się wcale. Zagłosowali tzw. sędziowie, którzy zostali wybrani nielegalnie, a także sędzia, który brał udział w pracach sejmowych nad tą ustawą.
Praworządność w wersji PiS. Ciąg dalszy nastąpi. Niestety.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
PiS drastycznie obniżył poziom zaufania do UE i teraz zaczyna prowadzić także politykę negatywną - zgodnie z zapowiedziami odkrywcy San Escobar. Pytanie tylko, czemu to ma służyć. Jakie konkretne sukcesy i korzyści Polska ma z tego mieć. Przecież w oczach wszystkich obserwatorów międzynarodowych to nie ma nic wspólnego z dojrzałością polityczną, tylko przypomina fochy dziecka, które obraziło się na dorosłych za to, że nie kupili mu zabawki, którą akurat ono chciało, i w reakcji na to, że nie dostało zabawki, zaczęło chodzić na wagary albo wręcz uciekać z domu. Żeby pokazać, jak to ono zostało pokrzywdzone i żeby pokazać, że ma własne zdanie.
Nazywanie porażek sukcesami jest chyba ulubioną dyscypliną sportową PiS-u, zaraz po narzekaniu na poprzednią ekipę rządzącą i obsadzaniu kluczowych stanowisk ludźmi niekompetentnymi, skompromitowanymi, kontrowersyjnymi i nieodpowiednimi.
Tego numeru z powitaniem Szydło na lotnisku kwiatami i gratulacjami prezesa i spółki za "sukces" i "pokazanie podmiotowości Polski" chyba nawet Terry Jones i Terry Gilliam z Monty'ego Pythona by nie wymyślili.
Pisowcy nigdy się nie nauczą, że podejmowanie walki, której nie ma się szans wygrać, jest po prostu głupotą. No ale skoro oni stawiają za wzór i za jedynych polskich bohaterów godnych uwagi uznają powstańców warszawskich, żołnierzy wyklętych i Lecha Kaczyńskiego, czyli tylko tych, którzy zginęli "w służbie Polsce" i ostatecznie ponieśli klęski, to co się dziwić. Po prostu ich w tym naśladują, bo wydaje im się, że to słuszne.
Jak ocenia pan to, co wydarzyło się na szczycie? Polska wstaje z kolan?
To była katastrofa niemająca precedensu w dziejach najnowszych europejskiej dyplomacji. Żaden kraj w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tak spektakularnie nie poległ. I to w bitwie, którą wydał w czasie, miejscu i sprawie przez siebie wybranej. To była fatalna bitwa, źle przygotowana; złe rozpoznanie, złe wykonanie, zła sprawa. Dyplomacja, choć fatalna, nie mogła wiele zdziałać, ponieważ stał za tym wszystkim Lucyfer z Żoliborza, czyli pan Kaczyński, który wytrwale pchał Polskę ku tej kompromitacji. Przykre jest to, że nie widać śladu refleksji obozu rządzącego. Począwszy od zupełnie groteskowych i niedojrzałych słów premier Szydło, że to "nie porażka, tylko zwycięstwo, ponieważ potwierdziliśmy podmiotowość". Pani Szydło należy może przypomnieć, że poważne państwa potwierdzają swoją podmiotowość zwyciężając, odnosząc sukcesy, działając skutecznie w obronie swoich interesów narodowo-państwowych, a nie kompromitując się tak bezprzykładnie. To świadczy o głębokiej niedojrzałości Beaty Szydło do roli premiera. Później kabotyński Witold Waszczykowski, który zapowiada negatywną politykę i szczerzenie kłów wobec UE. Po co, żeby kolejne klęski ponosić? To pokazuje ogromną niedojrzałość całego rządu. I wreszcie ten zły duch, który stał za tym wszystkim, jego złe emocje i złe życzenia dla Polski. To jest bardzo przygnębiające i tego nie da się opisać w żadnych racjonalnych kategoriach politologicznych, socjologicznych, nauki o stosunkach międzynarodowych. To raczej zagadnienia z zakresu psychologii czy psychiatrii.
Minister Waszczykowski był już wiceministrem w rządzie PiS 10 lat temu, kiedy szefem MSZ była Anna Fotyga. Ma doświadczenie w dyplomacji.
Waszczykowskiemu zdarzało się reprezentować niepolskie interesy wtedy, kiedy np. negocjował w imieniu Polski bazę w Redzikowie, która miała być częścią ówczesnego systemu antyrakietowego. On wtedy wyraźnie myślał w kategoriach amerykańskich, co zdradził m.in. w głośnym wywiadzie dla "Newsweeka" w 2008 roku. On de facto stał wówczas po stronie Amerykanów. Zresztą nawet teraz, kiedy próbował szukać zwolenników przed szczytem, mówił do Brytyjczyków, że Saryusz-Wolski będzie dla nich lepszym kandydatem. Co to oznacza? To ujawniło rozumek malutki ministra. Bo przecież to, co lepsze dla Brytyjczyków, to gorsze dla Unii Europejskiej. Polska jest członkiem Unii Europejskiej, czy Zjednoczonego Królestwa? Chyba nie jest Szkocją czy Irlandią Północną, tylko częścią zjednoczonej Europy. Waszczykowski ma myślenie o Polsce jako o republice bananowej. Oni woleli jakiegoś prorosyjskiego socjalistę z Hiszpanii czy Belgii niż rozumiejącego dobrze interesy Polski i regionu Donalda Tuska. To skala zacietrzewienia na szkodę własnego kraju.
Najgorsze jest to, że to zły sygnał na wypadek czegoś naprawdę poważnego. Bo to jest tupolewizm, który doszedł do szczytu polskiej polityki - irrealizm i irracjonalizm w jednym. Urządzenia pokładowe mówią: nie wolno lądować, pogoda mówi: nie wolno, operatorzy na ziemi mówią: nie lądować - a my swoje, bo takie mamy zasady. Tu było dokładnie to samo. Za chwilę pewnie się dowiemy, że lądowanie w Smoleńsku i Powstanie Warszawskie to także były zwycięstwa. Co za psychoumysłowa aberracja! Na szczęście klęska w UE dotyczy, powiedzmy, płaszczyzny dyplomatyczno-prestiżowej. A co może się wydarzyć, gdyby ten rząd miał stanąć wobec egzystencjalnego wyzwania ze sfery bezpieczeństwa narodowego? Całe szczęście, że nie ma w tej chwili Hannibala u bram, bo byłby to ciężki nokaut dla Polski.
Ten nokaut może przyjść szybciej niż się spodziewamy, bo już przywódcy największych krajów UE dali zgodę na Unię dwóch prędkości.
To już się dokonuje i już jesteśmy w zewnętrznym kręgu Unii. Proszę pamiętać, że Polska w tej chwili nie spełnia już kryteriów członkostwa UE, a Unia to widzi. Gdyby miały ruszyć negocjacje członkowskie teraz, to nie zostalibyśmy do nich dopuszczeni, bo przestaliśmy spełniać kryteria kopenhaskie. Kryteria, które zostały przyjęte w roku 1993 dla wszystkich potencjalnych kandydatów, do dziś są obowiązujące. Polska spełniła je dość szybko i dzięki temu już w 1998 roku mogły rozpocząć się negocjacje.
Ja rozumiem, że pan Kaczyński wszedł do polityki kompletnie merytorycznie nieprzygotowany, tylko rzucając hasła, oszczerstwa, insynuacje, nieprawdy. W sprawach międzynarodowych to szczególnie widoczne, ale mógłby się w końcu czegoś nauczyć. Już Dmowski nie krył swego głębokiego krytycyzmu wobec tych, którzy rzekomo chcą coś dla Polski zrobić, a nie stać ich na wysiłek zrozumienia polskich potrzeb, interesów, politycznych uwarunkowań. Pan Kaczyński był parę lat temu premierem, a jego wypowiedzi cały czas świadczą o całkowitej nieznajomości Unii Europejskiej, jej zasad, logiki działania. I opowiada te bzdury, że nie pozwoli na Unię dwóch prędkości. Tego się nie da słuchać. On tu nie ma nic do gadania. Nikt nie będzie się go pytał. Na przykład strefa euro jest warunkiem sine qua non, to nie jest warunek niewystarczający, ale konieczny, żeby być w ścisłym jądrze Unii, wśród państw, które będą decydować o dalszym kierunku rozwoju Wspólnoty. Nieobecność w strefie euro jest niezwykle niekorzystna dla Polski pod każdym względem, a rząd i Kaczyński robią z tego jeszcze cnotę i mówią na "świętego nigdy". To pokazuje, jak bardzo szkodzą Polsce i jak bardzo nie rozumieją świata. Niestety, szkody, które robią, Polska będzie musiała odrabiać wiele lat. Mówię o szkodach na arenie europejskiej, nie wspominając już o polityce krajowej.
Rząd zapowiada też zmiany w naszym korpusie dyplomatycznym, mówię o ustawie o służbie dyplomatycznej.
To będą tylko i wyłącznie daleko idące czystki. Przecież wiadomo, o co tu chodzi. Chcą zrobić miejsce dla 150 czy 200 misiewiczów, tych niedouczonych bęcwałów, którzy dzięki "dojnej zmianie" zasiedlają szeregi polskiej administracji czy spółek Skarbu Państwa. Teraz kolejni misiewicze, czyli pomocnicy piekarzy, kowali, aptekarzy, ślusarzy muszą wejść szeroką ławą do polskiej dyplomacji. Przecież gdyby w roku 1918 Piłsudski nie mógł się oprzeć na ludziach, którzy pracowali w administracji, wojsku czy w szkolnictwie państw zaborczych, to Polska by się bardzo długo zbierała do normalnego życia. Poza niektórymi oczywistymi przypadkami współdziałania z obcymi służbami, co zostało już tysiąckrotnie zweryfikowane, to nie ma najmniejszej potrzeby robienia czystki, poza tą chorobliwą obsesją, która polega na szkodzeniu Polsce. A przy tym broni się tego kuriozum, czyli ambasadora RP w Niemczech (TW "Wolfganga") - gdzie w tym logika? Trudno to komentować. Żeby tak dewastować polską politykę zagraniczną, to trzeba naprawdę być wyrafinowanym "pożytecznym idiotą" Kremla. Zresztą to, co się u nas dzieje, niesłychanie musi cieszyć Rosjan, którzy widzą, jak Polska na własne życzenie się osłabia, jak się dzieli, jak jest źle prowadzona. Polska, która była dla Rosji cierniem, który jej dokuczał, którego nie mogła ominąć i którego racje musiała respektować. Dziś Rosja kompletnie się nami nie przejmuje, już zniknęliśmy z jej radarów jako problem. To zasługa "prawdziwych patriotów", czyli "pożytecznych idiotów" Kremla, najlepszych, jakich Putin czy kiedyś Lenin mogli sobie wymarzyć.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Psychiatryk to chyba przesada. Ale obowiązkowe testy dla kandydata na posła, senatora, zawierające także esej na tematy ustrojowe - jestem całym sercem i duszą "za". Ograniczy to bierne prawo wyborcze wszelkiej maści matołom i tumanom. Populizmu nie wyeliminuje, ale zawsze to dobry krok w walce z tym, co jest teraz.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
PiS może i wstało na chwilę z kolan, ale teraz leży w Sejmie krzyżem. Posłanka Anna Sobecka zgłosiła właśnie projekt uchwały "ws. uczczenia 100 rocznicy objawień fatimskich”. Wcześniej zdominowany przez prawicę Sejm przegłosował, że "Jezus Chrystus będzie Królem i Panem Polski”. Posłowie ustanowili też, że rok 2017 – zamiast Bolesława Leśmiana – będzie rokiem "300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej”. A dzięki modlitwie polityków PiS do obrazu – jak tłumaczył Antoni Macierewicz w Telewizji Trwam – "opozycja zakończyła głośny protest na Wiejskiej”.
Poza regularnym oddawaniem hołdów polskiemu papieżowi Janowi Pawłowi II (papieża Franciszka nikt na Wiejskiej jeszcze nie uhonorował), niedawno Sejm oddał też w uchwale cześć pamięci św. Brata Alberta Chmielowskiego, w setną rocznicę jego śmierci oraz uczcił błogosławionego kapucyna Honorata Koźmińskiego. Obaj zostali także ustanowieni patronami 2017 roku. Posłowie przegłosowali także uchwałę upamiętniającą 30. rocznicę śmierci ks. Franciszka Blachnickiego.
Ale to nie wszystko. Posłowie prawicy przyjęli też w ostatnim czasie oficjalną uchwałę z okazji otwarcia Świątyni Opatrzności Bożej. Przestały już też nawet dziwić modlitwy różańcowe pod gmachem parlamentu na Wiejskiej, które "w intencji Ojczyzny" organizują środowiska związane z Radiem Maryja; kapelani powoływani do w spółek skarbu państwa, czy wyświęcanie przez kapłanów wszystkiego, co kto sobie zażyczy.
"Produkcja takich uchwał ośmiesza wiarę"
Ten często bezmyślny kult religijny ma także odzwierciedlenie w samorządach. Choćby, pod koniec ubiegłego roku radni w Kielcach przyjęli uchwałę, zgodnie z którą „Matka Boża Łaskawa Kielecka” została wybrana na patronkę miasta. Przykłady przenikania się sfery sacrum i profanum można mnożyć.
Czy politycy PiS łamią drugie przykazanie ("Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno")? – Jest jeszcze gorzej. To jest ośmieszanie wiary i przeżywania tej wiary przez ludzi prawdziwie wierzących – ocenia w rozmowie z naTemat ks. Kazimierz Sowa.
– Mam gorący apel do posłów, którzy tak ochoczo podpisują się pod tymi religijnymi aktami strzelistymi, które produkuje nasz Sejm. Niechże oni przyjmą uchwałę o chrześcijańskim stosunku do żon i mężów, a nie bawią się w miszmasz polityki z religią – podkreśla.
Od początku rządów PiS w polskim parlamencie mamy prawdziwy wysyp dewocjonalno-religijnych inicjatyw, które mają pokazywać przywiązanie polityków partii rządzącej do wiary. Staje się to z jednej strony groteskowe, ale z drugiej przekształca się w festiwal obłudy i hipokryzji. I przypomina słynną modlitwę o deszcz – mszę w takiej intencji w sejmowej kaplicy politycy PiS zamówili, gdy doszli do władzy.
Polityczne objawienia
Kościół nie uznał niedawno autentyczności objawień w bośniackim Medjugorie. Pisaliśmy o tym tutaj. Co innego z portugalską Fatimą.
Ala jakie ma to znaczenia dla Polski? Posłanka PiS Anna Sobecka, związana z Radiem Maryja oraz 54 innych parlamentarzystów, tłumaczą projekt uchwały w tej sprawie "obecną sytuacją geopolityczną Polski”. Pisaliśmy o tym tutaj.
Na projekcie posłanki Sobeckiej, ks. Sowa nie zostawia suchej nitki. – Posłanka Sobecka argumentuje, że przyjęcie uchwały ws. objawień fatimskich jest szczególnie ważne w kontekście bieżących wydarzeń geopolitycznych w Polsce. To dowodzi, że pani Sobecka nie zna ani objawień fatimskich ani relacji, które zachodzą między objawieniami - nawet tymi potwierdzonymi przez Kościół i ich wymiarem religijnym – tłumaczy ks. Sowa.
"Katolicka republika wyznaniowa"
– Kościół nawet w stosunku do objawień uznanych za zaistniałe nie nakazuje katolikom wierzyć w nie. Można być katolikiem i powiedzieć: "nie wierzę w objawienia fatimskie”. Ale jeżeli Sejm zabiera się za "kodyfikowanie" zjawisk religijnych nadając im charakter uchwały państwowej, to świadczy o tym, że przekraczamy pewną granicę – podkreśla.
Nie podzielacie poglądów światłej władzy? To liczcie się z tym, że wasz interes rozwalimy.
Cytat:
Nie oszukujmy się, w Polsce poprzez te dwadzieścia kilka lat nieroztropnej polityki dopuszczono do tego, że pewne rynki mediów są opanowane zbyt silnie albo właśnie przez tę samą grupę kapitałową, albo np. przez kapitał, który także ma narodowość. Jak ostatnio ktoś słusznie zauważył, nie chodzi tylko o narodowość, ale chodzi o poglądy. Kapitał posiada poglądy
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Karnowski coś o tym wie. Zanim zaczął wysługiwać się PiS, wysługiwał się Niemcowi. I Ziemkiewicz. I Warzecha. I Zaremba... Chyba tylko Sakiewicz nie robił u "bauera" Ale nie dam za to złamanego paznokcia. http://natemat.pl/204087,...cowali-u-niemca
Gdyby byli takimi patriotami na jakich się kreują ku uciesze durni kupujących te brednie, to oddaliby hajs od Niemca.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Na pewno dziwnym jest fakt że prawie wszystkie znaczące media pisane są w rękach zagranicznych podmiotów.
Nie sądzę aby podobna sytuaca miała miejsce w krajach "starej" Europy.
WSJ należy do międzynarodowego koncernu Ruperta Murdocha, który nie jest Amerykaninem tylko Australijczykiem. Tak samo jest z Fox News - największą i to ultra prawicową stacją informacyjną. I tak dalej.
Ale sam taki fakt nie jest powodem do tego, aby nacjonalizować, tfu, putinizować, tfu, "repolonizować" media. Bo przecież nie jesteśmy dziećmi - chodzi o to, aby Ziemiec i jego klony wspierane przez zakłamane przechrzty pokroju Karnowskich, na każdym kanale i w każdej gazecie i portalu, wspierane stadem Misiewiczów śpiewały hymny ku czci Słońca Narodu, Umiłowanego Przywódcy, Strategosa Polanii, Wielkiego Stratega etc.
Na pewno nie chodzi w tym o pluralizm.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Teoretycznie ta informacja bardziej pasuje do tematu smoleńskiego, ale wrzucam to tutaj. Najwyraźniej niedawny sukces premier Szydło i ministra Waszczykowskiego w sprawie wyboru szefa RE oraz ostatnie sondaże tak uradowały Polskęzbawa, że postanowił wykonać ostatni krok i ścigać Tuska. Macierewicz oskarża go o zdradę (albo zapowiada, że oskarży, kto go tam wie) i zaczyna odprawiać dziady:
Cytat:
Chcieli uratować polską delegację z zasadzki, w jakiej się wszyscy znaleźli. I mimo tej wspaniałej postawy to właśnie piloci są oskarżani
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Jarek pojechał do Lądka i już chryja. Z trupami. Może zrozumieją, co my tu mamy na co dzień? Nie zrozumiom. A jak tak, to i tak już ta wyspa oddryfuje od EU. Pozostawiając nieskażoną niezrozumieniem.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Wróćmy do śmigłowców. Kolejny termin niedotrzymany. Kolejne kłamstwo MON obnażone.
Cytat:
Przez miesiące minister obrony deklarował, że już lada dzień polskie wojsko dostanie dwa śmigłowce do "szkolenia i ćwiczeń". Początkowo miały być do końca 2016 roku, potem na początku lutego, a ostatnio - w marcu. Teraz MON przyznał, że nie są prowadzone żadne negocjacje w sprawie śmigłowców poza ogłoszonym w lutym przetargiem. (http://www.tvn24.pl)
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum