FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
[UW] Catherynne M. Valente
Autor Wiadomość
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-11-20, 13:13   

Profanacji? Człowieku, tfu, bocie - kibelek jest najwłaściwszym i najgodniejszym miejscem lektury! Wszak Archimedes ryknął Eureka!, wtedy gdy walił klocka do muszli. Wersja z wanną jest uładzona i nieprawdziwa --_-
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2012-11-20, 13:18   

No dobra, ale... czyż nie można, zamiast książek, zabierać w to miejsce gazet/czasopism? ;)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-11-20, 13:48   

By bezcześcić sraczyk? o_O
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-11-20, 13:56   

ASX76 napisał/a:
To teraz wiemy, że dopuszczasz się profanacji czytając książki w miejscu niewłaściwym. ;)
Ludzie dzielą się między innymi na tych co czytają na klopie i na tych co nas nie rozumieją :mrgreen: W domu rodzinnym mieliśmy w WC specjalną półeczkę na czytadła, bo w kiblu nie jest ważne co się czyta. Swego czasu nawet ulotki z Lidla czytałem... :mrgreen: Grunt aby sobie czas przy kupie umilić :mrgreen:
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2012-11-20, 13:58   

To ile wy się załatwiacie powolniaki, że macie czas na książkę? :shock:
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2012-11-20, 14:02   

adamo0 napisał/a:
To ile wy się załatwiacie powolniaki, że macie czas na książkę? :shock:
Załatwiam się stosunkowo szybko, ale posiedzę zawsze dłużej, coby kolejny rozdział przeczytać... i potem jeszcze jeden ;) Po prostu jestem okrutnie naturalistyczny ;) Swego czasu nawet film o klocku chciałem kręcić :mrgreen:
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2012-11-20, 14:12   

Koniec spamu.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-11-20, 15:43   

Jak koniec spamu jak spam nie ma końca ani początku?

"A Słowo stało się spamem i zamieszkało wśród nas... Wszystko przez nie się stało; a bez niego nic się nie stało, co się stało; W nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła" (J 1,14; 3-6)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2012-11-20, 16:08   

Ewangelia wg Jądera? :shock:
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-11-20, 16:27   

Rękopis znaleziony w qupie
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2013-01-01, 13:44   

Nie skończyłem czytać Palimpsetu.

Przeczytałem całość i po ostatniej stronie od razu wróciłem do początku. A przy pierwszym podejściu o kilkudziesięciu stronach miałem ochotę pierdolnąć tą książkę w kąt z klasyfikacją "nadęta pierdologia". A teraz uważam że to jedna z najlepszych powieści w UW. To jak subtelnie Valente podejmuje motyw miasta jako idei, w jego wymiarze socjologicznym, poprzez pokazanie afektywno-erotycznego mechanizmu jego kreacji za granicą jednostkowej intymności, absolutnie domaga się hołdów. Jednocześnie powieść ta w swoim zamyśle korzeniami tkwi w esencji fantasy jako gatunku, w tym najczystym zamyśle, że fantasy ma śnić nie o rzeczach nieprawdziwych ale właśnie o rzeczach najprawdziwszych i dlatego niemożliwych do zrealizowania.W dodatku ta hiperrzeczywistość Palimpsetu przejawia się w przezmysłowionych opisach, języku - co domyka całość jako dzieło błyskotliwe i skończone w którym forma nie jest sylwestrowym fajewerkiem, ale nośnikiem przesłania równouprawnionym z treścią, z która zresztą pozostaje w harmonicznej symbiozie a nie użytkowej zależności.


Jaka to frajda po zawodzie "Atlasem Chmur", którego moja ososbista historia czytania stanowiła zupełne przeciwństwo.
 
 
rybieudka 
Istota z głębin


Posty: 639
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-01-02, 17:46   

Ł napisał/a:
To jak subtelnie Valente podejmuje motyw miasta jako idei, w jego wymiarze socjologicznym, poprzez pokazanie afektywno-erotycznego mechanizmu jego kreacji za granicą jednostkowej intymności, absolutnie domaga się hołdów. Jednocześnie powieść ta w swoim zamyśle korzeniami tkwi w esencji fantasy jako gatunku, w tym najczystym zamyśle, że fantasy ma śnić nie o rzeczach nieprawdziwych ale właśnie o rzeczach najprawdziwszych i dlatego niemożliwych do zrealizowania.W dodatku ta hiperrzeczywistość Palimpsetu przejawia się w przezmysłowionych opisach, języku - co domyka całość jako dzieło błyskotliwe i skończone w którym forma nie jest sylwestrowym fajewerkiem, ale nośnikiem przesłania równouprawnionym z treścią, z która zresztą pozostaje w harmonicznej symbiozie a nie użytkowej zależności.


Łaku, nie wiem co bierzesz, ale chcę to samo
_________________
Tekst to tylko pretekst do podtekstu...

RYBIEUDKA blog - http://rybieudka.blogspot.com/

Wrocławskie Spotkania z Fantastyką - http://www.wrosf.blogspot.com/

Jedyny TAKI katalog fantastyki - FANTASTA.PL
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2013-01-03, 08:30   

W sumie wielcem ciekaw co byś Łaku wyskrobał na temat Accord Bleu o którym pisał Łysiak co to idzie za miliony na aukcjach a dla niewprawnego oka jest po prostu kolorową gąbką. Czy naprawdę obserwuję tylko cienie idei czy też jednak przesadziłeś w nadinterpretacji? Uważasz że Valente umieściła tam to wszystko czy tez po prostu tak to odczytujesz?
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2013-01-03, 17:25   

rybieudka napisał/a:
Łaku, nie wiem co bierzesz, ale chcę to samo


Dla mnie dwa razy, proszę.

utrivv napisał/a:
Uważasz że Valente umieściła tam to wszystko czy tez po prostu tak to odczytujesz?


//mysli A czy to w sumie nie na jedno wychodzi? :P
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2013-01-03, 17:30   

Jakby brać pierwszą wykładnię, to by się nie czytało literatury tylko konspekty w punktach.
_________________
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2013-01-03, 20:22   

utrivv napisał/a:
Uważasz że Valente umieściła tam to wszystko czy tez po prostu tak to odczytujesz?

Tak po prostu odczytuje to co Valente tam umieściła. Na każde moje twierdzenie mogę znaleźć Ci odpowiedni cytat w samej książce. Oczywiście żeby na pewne wnioski trafić trzeba czytać z perspektywą książki nieco szerszą niż zdanie, akapit, czy rozdział. A nie pić zupę przez słomkę. Np.


Ja napisał/a:
To jak subtelnie Valente podejmuje motyw miasta jako idei, w jego wymiarze socjologicznym,


Palimpsest s. 24 napisał/a:
Problem polegał na tym, że Nowy Jork był sławny. Oleg widział go już w Nowogrodzie; tak często go fotografowano, filmowano i rejestrowano, że wszyscy znali jego nazwę, zarys, kształt jego ciała. Napisano o nim tak wiele książek; tak wielu ludzi pokochało go i w nim mieszkało, a ich ubrania przesiąkły wonią jego piżma; tak wielu jadło jego pokarm i piło jego wodę; tak wielu wychwalało jego cnoty, głosząc je jak ewangelię nowego świata – że miasto z nieskończoną powolnością rozpłynęło się, rozwiało w pył, przestało istnieć. To, co wznosiło się obecnie na Manhattanie, było już tylko srebrno-białym echem milionów wszystkich tych próżnych słów, powidokiem nieskończonej liczby fotografii i filmów objawiających jego istnienie wszystkim, którzy mogliby jeszcze nie doceniać jego wspaniałości. Było potworem, odbiciem w baśniowym zwierciadle (błyszczącym, lecz fałszywym), sobowtórem, golemem z topornie wyrytym na czole napisem „Nowy Jork”.
Nikt tego nie zauważył.

No sory jak odczytać ten akapit inaczej jak to że Valente na przykładzie Nowego Jorku przedstawia miasto jako zjawisko socjologiczne? Jako idee-mem wędrująca między ludźmi? Naprawdę uważacie że trzeba ćpać, albo skończyć kulturoznawstwo (pozdro Tixon) żeby to wyczytać?

Ja napisał/a:
poprzez pokazanie afektywno-erotycznego mechanizmu jego kreacji za granicą jednostkowej intymności,

Tu akurat możnaby zacytować każda z licznych scen seksu. Dla mnie jednak najciekawsza jest Wstęga Möbiusa jaką Valente tworzy w zakończeniu (s. 313) powieści gdzie to samo Palimpsest jako narrator kusi bohaterów i czytelników swoją nagą skórą. Miasto rozkwita znamieniem na nagiej skórze bohaterów, a oni rozkwitają na skórze miasta. Erotyka jako intymny kontakt z nagim ciałem stanowi tu szerszą metaforę, sprawdzenie bzykania jako biletu do Palimpsetu czy narzekenie na zbyt wiele seksu w samej powieści to oznaka totalnego nierozumienia treści ksiązki.


Ja napisał/a:
Jednocześnie powieść ta w swoim zamyśle korzeniami tkwi w esencji fantasy jako gatunku, w tym najczystym zamyśle, że fantasy ma śnić nie o rzeczach nieprawdziwych ale właśnie o rzeczach najprawdziwszych i dlatego niemożliwych do zrealizowania.

Palimpsest s. 119 napisał/a:
„To jest prawdziwy świat. Najprawdziwszy. Wszystkim przytrafiają się tu straszne rzeczy, dzieciom i dorosłym. Mamy swoją historię, tak jak wy swoją. Kiedy siedząc u siebie w domu, zadasz sobie pytanie, gdzie jesteś, co odpowiesz? Jestem w domu, w takim a takim mieście, takiej a takiej prowincji, takim, a takim kraju, w świecie. A tu jesteś w Palimpseście, mieście jak każde inne. Palimpsest nie jest tworem magicznym, a ja nie jestem mistyczną bestią ani sylfidą. Ja po prostu żyję. Wszyscy po prostu żyjemy.


***

utrivv napisał/a:
W sumie wielcem ciekaw co byś Łaku wyskrobał na temat Accord Bleu o którym pisał Łysiak co to idzie za miliony na aukcjach a dla niewprawnego oka jest po prostu kolorową gąbką.

Poleciłbym przeczytanie "Sinobrodego" Vonneguta.
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2013-01-03, 21:23   

Łaku, zaczynasz mnie przerażać. Ale w pozytywnym sensie w sumie //mysli

Żeby zaś ukryć grzeszną skłonność do spamu...
Ja bo podczas lektury "Palimpsestu" skupiłam się głównie na bohaterach i ich rozpaczliwych próbach odnalezienia szczęścia w mieście, które w gruncie rzeczy dozuje szczęście bardzo oszczędnie, o ile w ogóle to robi (kobieta - wybaczcie, zapomniałam jej godność - która trafiła do wnętrza bambusa, raczej szczęśliwa nie była). Podumałam chwilę nad symboliką liczby cztery, zastanowiło mnie, dlaczego akurat seks stanowił swoisty klucz do miasta i czemu bohaterowie odnaleźli się tak łatwo, skoro miało to w założeniu być dosyć trudne.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4476
Skąd: fnord
Wysłany: 2013-01-03, 21:52   

Sabetha napisał/a:
podumałam chwilę nad symboliką liczby cztery,

Dla mnie akurat to było dość jasne - "złoży Was jak arkusz papieru quatro" więc znowu odesłanie do pustej niezapełnionej przestrzeni, dzielonej na cztery (arkusz quatro to 4 karty- http://pl.wikipedia.org/wiki/Składka_(poligrafia) ). Dodatkowo w tej scenie atrament pełni sakramentalną rolę więc przesłanie jest dość jasne - na pustej poczwórnej przestrzeni zaczyna się coś dziać - to moment powstania znamion-map a jednocześnie miejsc w mieście.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2013-01-04, 07:52   

Ł napisał/a:
Sabetha napisał/a:
podumałam chwilę nad symboliką liczby cztery,

Dla mnie akurat to było dość jasne - "złoży Was jak arkusz papieru quatro" więc znowu odesłanie do pustej niezapełnionej przestrzeni, dzielonej na cztery (arkusz quatro to 4 karty- http://pl.wikipedia.org/wiki/Składka_(poligrafia) ). Dodatkowo w tej scenie atrament pełni sakramentalną rolę więc przesłanie jest dość jasne - na pustej poczwórnej przestrzeni zaczyna się coś dziać - to moment powstania znamion-map a jednocześnie miejsc w mieście.

No i tytuł książki dokładnie do tego imo nawiązuje.
Ł napisał/a:
Poleciłbym przeczytanie "Sinobrodego" Vonneguta.

Wezmę sobie do serca, czy to coś w rodzaju Martina Lake'a w Ambergris?
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2013-01-04, 11:00   

Ł napisał/a:
Przeczytałem całość i po ostatniej stronie od razu wróciłem do początku. A przy pierwszym podejściu o kilkudziesięciu stronach miałem ochotę pierdolnąć tą książkę w kąt z klasyfikacją "nadęta pierdologia"

No niestety, ja wymiękłem po kilkudziesięciu stronach i zostałem na etapie "nadęta pierdologia". A książki już się chyba nawet pozbyłem. Ogólnie Valente mi nie podchodzi.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
nosiwoda 


Posty: 522
Wysłany: 2013-01-04, 11:15   

utrivv napisał/a:

Ł napisał/a:
Poleciłbym przeczytanie "Sinobrodego" Vonneguta.

Wezmę sobie do serca, czy to coś w rodzaju Martina Lake'a w Ambergris?
Nie. "Sinobrody" jest o roli przypadku i kłamstwa (może nie tyle kłamstwa, co iluzji i chęci wierzenia w nieprawdę) w życiu, o ludobójstwie na Ormianach, o paradoksach sztuki współczesnej i o sprytnej wdówce, która wywraca świat narratora na nice. O.
A w kontekście komentarza Łaka - o pewnym dziele, które stało się Dziełem, a potem się stało śmieciem.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2013-01-04, 11:31   

nosiwoda napisał/a:
Nie. "Sinobrody" jest o roli przypadku i kłamstwa (może nie tyle kłamstwa, co iluzji i chęci wierzenia w nieprawdę) w życiu, o ludobójstwie na Ormianach, o paradoksach sztuki współczesnej i o sprytnej wdówce, która wywraca świat narratora na nice. O.

Ogólnie - bardzo dobra rzecz, polecenia godna.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2013-01-04, 11:32   

Ja właśnie przeczytałem "Bezszelestnie i bardzo szybko" z FWS 3/12 i znajduję to opko bardzo interesującym, choć będę musiał do niego wrócić, bo nie miałem odpowiednich warunków do szukania i cały tekst przeczytałem na dobrą sprawę podczas przerw na papierosa. Ale końcówka mnie zaintrygowała na tyle, że przypomnę sobie za około kwartał, po przeczytaniu Palimpsestu.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-03-10, 12:11   

Moja znajomość z twórczością Valente rozpoczęła się od 'Opowieści sieroty'. I pierwszy kontakt wystarczył, by mnie dogłębnie oczarować. Szkatułkowa konstrukcja tej książki, treść splatająca się w misterne, filigranowe wzory. Cudo, ot co! Później był 'Palimpsest', 'Nieśmiertelny' i 'Bezszelestnie i bardzo szybko'. Żaden z tych tytułów nie zawiódł moich oczekiwań, ale i żaden siłą rażenia nie dorównał 'Opowieściom...'. Cóż, prawo miłości od pierwszego wejrzenia, że się komunałem posłużę ;)

Aczkolwiek dotarły do mnie ostatnio niepokojące plotki. Rzekomo Mag nie zamierza wykupować praw do polskich wydań kolejnych książek Valente. Ktoś wie coś bardziej konkretnego na ten temat?
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-03-10, 12:26   

MAG ma trochę problemów. http://www.zaginiona-bibl...p=177350#177350
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Jezebel 
Emerald


Posty: 862
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-03-10, 12:33   

O tym wiem. Ale wieści dotyczące konkretnie Valente dotarły do mnie nieco wcześniej. I nie było w nich mowy o przełożeniu na później, a o całkowitej rezygnacji z wydawania jej książek przez Maga.
_________________
life. is a state. of mind.

 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2013-03-10, 12:36   

W takim wypadku to wina sprzedaży. :roll:
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2013-03-10, 12:44   

Jezebel napisał/a:


Aczkolwiek dotarły do mnie ostatnio niepokojące plotki. Rzekomo Mag nie zamierza wykupować praw do polskich wydań kolejnych książek Valente. Ktoś wie coś bardziej konkretnego na ten temat?


Jeśli problemy okażą się przejściowe, nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby MAG wydał kolejne książki C. Valente, tym bardziej, że wcześniej (czyli przed ujawnieniem "kryzysu"), była o tym mowa.
Natomiast gdy sytuacja okaże się poważniejsza i potrwa dłużej, to... "wicie, rozumicie". ;)

Nawet wielki Egmont jakiś czas temu musiał przystopować z wydawaniem i postawić głównie na "pewniaki". Podczas kryzysu nie można sobie pozwolić na błędy i temuż minimalizuje się ryzyko.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-04, 13:37   

Skończyłam "Palimpsest" i stwierdzam, że lubię książki, które zostawiają mnie w stanie "nie wiem co mam robić, nie wiem co mam myśleć" :mrgreen: Światna książka, choć raczej nie jest to "jednorazówka" i bardzo możliwe, że wcale jej w pełni nie zrozumiałam. Powrót do niej murowany, jednak nie od razu, muszę trochę odpocząć. Bo mimo tego, że czyta się bardzo szybko i przyjemnie, wymaga trochę wysiłku. Piękny język, bardzo podoba mi się styl Valente. Jednak mimo wszystko bardziej przypadł mi do gustu "Nieśmiertelny", może dlatego, że był to mój pierwszy kontakt z autorką i mocniej "poraził"."Nieśmiertelny" to teraz jedna z moich ulubionych książek :)
Na półce czeka już pierwszy tom "Opowieści sieroty", ale mimo wszystko wolę poczekać, nie rzucać się na nie tak całkiem od razu, wszak pewnie to już całkowicie inna bajka:)
 
 
Urshana 


Posty: 745
Skąd: Silesia
Wysłany: 2013-11-21, 21:48   

Skończyłam drugi tom "Opowieści sieroty" i czuję się bardzo usatysfakcjonowana. Właściwie nie można rozpatrywać tego tomu osobno, bo "W ogrodzie nocy" i "Miasta monet i korzeni" tworzą bardzo piękną, spójną całość. Mam nadzieję, że uda mi się na spokojnie o obu coś więcej na blogu napisać, a w skrócie, co następuje. Przygoda z Valente zaczęła się u mnie od "Palimpsestu", który zrobił na mnie spore wrażenie, więc byłam już trochę przygotowana na artystyczną prozę autorki. Zresztą lubię tego typu pisarstwo. "Opowieści sieroty" pełnymi garściami czerpią z tradycji kulturowej, co oczywiste, ale też Valente twórczo wykorzystuje tę tradycję. Wspaniałe bestiarium, które przewija się przez karty obu powieści robi wrażenie. Kunsztowność szkatułkowej konstrukcji również. To baśń, która nie unika chwytów groteski, miejscami okrutna, ale zawsze fascynująca, jest trochę pochwałą samego procesu opowiadania, popisem wyobraźni. Na półce czeka "Nieśmiertelny" i jestem bardzo ciekawa, co tym razem autorka mi zaoferuje. A jeśli ukażą się jej następne utwory, kupuję w ciemno.
_________________
Między książkami - próby blogowe
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 13