FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Dzienniki, tygodniki, miesięczniki itp
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-05-25, 20:21   

Mam wrażenie, że zapędziliście się trochę w kopanie Krasowskiego za emocjonalny i brutalny język. Słusznie, czy nie - to chyba nie jest sednem "problemu". Chodzi bardziej o to, że Dziennik - mimo całej mojej ogromnej sympatii, jako regularnego czytelnika od 1 numeru - wywołał burzę w szklance wody. I na dodatek, jeśli jej finałem będzie rozmowa z Azraelem w tymże Dzienniku, nawet już piana po niej nie została. Ktoś tam się oburzy jeszcze, list protestacyjny powstanie, może ktoś przeprosi. A różne opisywane przez Krasowskiego trolle istnieć będą nadal mieć się będą także doskonale. Ostatecznie, wyjdzie z tego taki weekendowy podgrzewacz nastroju. Niewart uwagi.
To jeszcze rzucę linka do wywiadu z Azraelem: http://www.dziennik.pl/op...esza_pycha.html

Prawicowy, czy lewicowy - nieważne. Rozsądny - na pewno.

EDIT: ostatecznie, może coś wyniknie. "Sprawa" Kataryny pokazała, że jednak nawet wśród bloggerów obowiązują zasady "jedynej słusznej linii": http://www.dziennik.pl/op...a_ci_bloga.html

Partię niech założą :badgrin: I jedni i drudzy.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-25, 21:02   

Romulus napisał/a:
Mam wrażenie, że zapędziliście się trochę w kopanie Krasowskiego za emocjonalny i brutalny język. Słusznie, czy nie - to chyba nie jest sednem "problemu".

Ja uważam, że to jest istotny problem. Praktyki tego typu spowodują w końcu ostateczne schamienie mediów, których poziom (jak ktoś już słusznie zauważył) nie zawsze jest w naszym kraju wysoki. To otwiera ponownie dyskusję o niedookreślonej "etyce dziennikarskiej" - co dziennikarzowi wolno, a czego nie wolno - nawet na poziomie lingwistycznym. Uważam, że w szanującym się czasopiśmie taki emocjonalny wybuch ze strony faceta, który zajmuje stanowisko redaktora naczelnego nie powinien mieć racji bytu. Moje stanowisko może wydawać się skrajne i delikatnie mówiąc egzotyczne ale z tego samego powodu jestem zwolennikiem odgórnej regulacji poprawności języka pisanego. By nas doszczętnie nie zalały chamstwo i wtórny analfabetyzm.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-05-25, 22:02   

Chciałabym tylko zauważyć, że jeszcze nigdy odgórne ustanowienie jakiegokolwiek prawa nie spowodowało, że stanie się ono automatycznie przestrzegane.

Spellsinger napisał/a:
By nas doszczętnie nie zalały chamstwo i wtórny analfabetyzm.

Hmm... to robi wrażenie. Szczególnie w zestawieniu z:
Spellsinger napisał/a:
Na miejscu wydawcy gościa bym po prostu wyjebał z roboty --_-
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-25, 22:56   

Beata napisał/a:
Chciałabym tylko zauważyć, że jeszcze nigdy odgórne ustanowienie jakiegokolwiek prawa nie spowodowało, że stanie się ono automatycznie przestrzegane.

A co to ma do rzeczy? Czasopismo jest jakąś instytucją chyba i musi przestrzegać pewnych norm, prawda? Dopuszczasz możliwość pojawiania się błędów ortograficznych w opiniotwórczych czasopismach?
Beata napisał/a:
Hmm... to robi wrażenie. Szczególnie w zestawieniu z:

Piszę to na forum internetowym jako prywatna osoba, a nie jako redaktor naczelny na łamach czasopisma o zasięgu ogólnokrajowym. Czujesz różnicę? Moje ekspresjonizmy podkreślające emocje są jeszcze dopuszczalne aczkolwiek mogą urazić czyjeś poczucie estetyki i dobrego smaku ;)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-05-26, 07:42   

Czuję różnicę, czuję... obowiązki dla innych, tak? :roll:
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-26, 09:58   

Jak nie czujesz różnicy... to już Twój problem :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-05-26, 10:45   

Wygląda na to, że mamy różnicę na wejściu. :) Wybór języka, jakiego użył RedNacz jest jego sprawą - to on wystawił sobie świadectwo i on będzie ponosił konsekwencje, łącznie z ewentualnym ostracyzmem czytelników. Mówiąc w skrócie - jego małpy, jego cyrk.
Mnie osobiście jego język nie uraził, choć sama w życiu bym czegoś podobnego nie napisała. Do nikogo. Ale to kwestia mojego wyboru.
Natomiast zachowanie Kataryny, jest IMHO - delikatnie mówiąc - piękną ilustracją stosowania podwójnych standardów. Nie bardzo dawno temu domagała się ujawnienia danych personalnych jednego z użytkowników portalu Salon24, a teraz sama płakusia i rozdziera szaty, bo jej się wielka niesprawiedliwość stała. Pan Janke, jako właściciel Salonu24, postawił na Katarynę. Jego wybór. A teraz doszło do bardzo pięknego konfliktu międzyredakcyjnego - "niezależni" dziennikarze "Dziennika" i "Rzeczpospolitej" pięknie się pożarli. I o co? - O pietruszkę...
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-05-26, 11:11   

No właśnie. O pietruszkę. W tym sporze staję po stronie dziennikarzy prasowych, jeśli miałbym wybierać. I nie tylko z Dziennika, ale tak samo z Wyborczej, Rzepichy i innych. Bo to oni jednak a nie anonimowi komentatorzy ich pracy, ponoszą ciężar i odpowiedzialność za ujawniane fakty. Czytanie blogów politycznych jest ciekawe, jeśli ma się dużo czasu. Ja go aż tyle nie mam, aby przedzierać się przez większość tych pomyj w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Mam od tego pilota od telewizora i kilka kanałów informacyjnych w tym połowę biznesowych. To mój wybór. Wali mnie, czy Kataryna to Katarzyna Sadło, prezes jakiejś tam fundacji. Chwała jej za pracę dla ogółu, ale nie daje jej to immunitetu na "świętość", skoro sama "wyrywa się" w światła. I jeszcze wielkie oburzenie panuje, że została jej anonimowość podeptana. Błagam... A kiedy już przeczytałem o tej walce na Salonie24, co znalazło także potwierdzenie, poza info Dziennika, na samym konkurencyjnym portalu... To już wolę walki dziennikarzy w telewizji i w gazetach, kiedy Rzepicha ujada na Wyborczą i Dziennik; Dziennik na Wyborczą i Rzepichę, a Wyborcza na te dwa tytuły. To znacznie dla mnie ciekawsze niż anonimowi frustraci.

W zasadzie, po wywiadzie z Azraelem, to mam ochotę poczytać jego bloga, bo wydał mi się strasznie interesującym kolesiem (lub kobitką... :) ). Zrównoważonym i nie podnieconym tym, że anonimowo może opieprzyć każdego ku uciesze jemu podobnych nie proponując nic w zamian.

EDIT: w sumie nie za długo pozostała mi ta awantura obojętna --_- Trzeba się trzymać z dala od bloggerów (poza forumowymi) ;)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-05-28, 11:11   

http://antypress.blog.one...5237,index.html Proponuje sobie przeczytać. :P
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-28, 11:35   

Ja tu pitu pitu o przestrzeganiu zasad etyki dziennikarskiej, a interes się kręci :)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-05-28, 11:55   

No tak. A miało być tak etycznie i kulturalnie... a nawet opiniotwórczo... ech...
I ja za taki marketingowy pic zapłaciłam 2 złote? No, gazetowi panowie kulturalni i etyczni - to był ostatni raz. //evil
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-05-28, 12:56   

:mrgreen: I co z tego wynika? Że gazeta to taki sam biznes, jak bank? Inne tytuły tego nie robią i pitu pitu, bo my to, panie, wartości i chodzące uczciwości? :badgrin: Dziennik nie robi niczego, czego wcześniej nie robiłaby Wyborcza, Fakt, Super Express, może mniej Rzepa. A że podpadł internetowym trollom i samozwańczym bojownikom o wolność naszą i waszą... New York Times zabiłby za takie cosik (zwłaszcza że ostatnio mieli tam mocny numer z plagiatem, kolejnym). Więc, o co chodzi? Dorośli ludzie, a nie wiecie, że zawsze chodzi o pieniądze? A po co Wyborcza dołączała noże do swoich wydań? Żebyście sobie mogli bułkę pokroić, bo taki zajebiste ostrze?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-28, 13:02   

A wiesz co jest najsmutniejsze? Że tego typu praktyki uznaje się za normę. Kiedyś chciałem zostać dziennikarzem, potem mi przeszło i w sumie zapomniałem dlaczego. Teraz mi właśnie o tym przypomniano. Może jestem frajer i naiwniak ale jeżeli "sprzedaje' się ludziom informacje, to jakieś zasady powinny obowiązywać. Kiedyś w mojej opinii dziennikarz służył ludziom. Teraz co? Czym się różni od sklepikarza z kiosku, który sprzedaje mi tą gazetę? Smutniejsze jest jeszcze to, że robi to dalej za marny grosz (wydawca ma ten grosz już nieco mniej marny ;) ). Cytując klasyka: "Takie, kurwa, czasy"...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-05-28, 13:12   

W XIX wieku - może były jakieś zasady. Ale głowy sobie nie dam uciąć. Prześledź sobie historię tego typu historii medialnych w Polsce od 1989 r. Wszystko czemuś służyło - czasami także zasadom. Ale głównie innym celom. Lustracja, aborcja (jak to ostatnie wykorzystywanie tego nieszczęsnego 14 letniego dziecka w wojnie aborcyjnej) i tak dalej. Wierzę w uczciwość pojedynczych dziennikarzy, ale nie wierzę w uczciwość całych redakcji, całych gazet, czy koncernów medialnych. Chyba że to małe, niezależne, a najlepiej sieciowe serwisy. Ale i tu, chyba jestem naiwny.

Nie chodzi mi o to, że wszyscy kłamią za naszymi plecami. Chodzi o to, że za naszymi plecami odbywają się "gry", których nie widzimy i nie zobaczymy nigdy. Chyba że w jakimś paroksyzmie wybiją się na wierzch jakieś ich odpryski.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-05-28, 13:13   

Romulusie a kto mówi, że nie wiem? Ale wpierw wielka walka o czystość internetu, chamstwu, trollom nie, list red. nacza pełen emocji a na końcu okazuje się, że strach Dziennikowi do dupy zajrzał i wpadli na to, że zrobią szumu w okół siebie. Broniłeś moralności a wyszło, że bronisz interesu bo Krasowski przez prawie 3 lata nie potrafił z Dziennika zrobić gazety co by nie musiała martwić się o byt.

A GW nie musi takich numerów ostawiać, jako GW bo mają sprzedaż kilkukrotne większą od Dziennika a resztę szumu robi pudelek, popcorner czy tym podobne i tutaj jest różnica. :P Nawet Wprost zrozumiał, że trzeba oddzielić treści poważne od niepoważnych i wypuszcza Wprost Light.
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2009-05-28, 13:22   

Spell dobrze mówi. Zawsze mi się wydawało, że rolą gazet jest informowanie, demaskowanie, ujawnianie i takie tam. Bezkompromisowe i niezależne od koniunktury politycznej. A nie kreowanie afer wokół własnego ogona zakręconych. No i proszę, jak śmiesznie wyszło - dopiero teraz jestem zniesmaczona... --_-
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-05-28, 13:31   

Sprzedaż spada im wszystkim. Przecież i w Wyborczej były cięcia etatów i sporo ludzi odeszło, bo sprzedaż spada.

A wojna z internetowymi trollami. Nawet jeśli wykoncypowana na zimno i z zamierzeniem osiągnięcia konkretnego celu, to jednak zamierzenie godne wsparcia, choć naiwne i z góry skazane na porażkę. O czym wspominałem.

Czy Dziennik upada? Skąd ta pewność, skoro wszystkim dziennikom lecą słupki sprzedaży w dół? Równie dobrze można napisać, że to Wyborcza z nienawiści do Dziennika (odwzajemnianej :-) ) podsyca takie newsy (nie pierwszy raz, zresztą; i Dziennik się odwzajemniał pisząc o zwolnieniach w Agorze). Osobiście nie chciałbym jego upadku: bo nie będzie co czytać. Inne gazety, w moim przypadku, odpadają - chyba że z programem telewizyjnym będę kupował :-) A i to już nie jest potrzeba, bo przecież mam go na pasku w sieci i wyświetla mi się w telewizorze wraz z opisem danego programu.

Dziennik czytam nie dlatego, że moralny, ale dlatego, że najbliższy moim poglądom i ciekawszy. Ale wiem, że to także brutalny interes - zwłaszcza w dobie kryzysu. Nie łudzę się, że marketing jest morderczy i bezwzględny. Zauważ także, że Dziennik nie miał tylu lat co Wyborcza, aby umocnić się na rynku. Walkę podjął i trzyma się - póki co - dobrze od kilku lat (od 2005 r.?). Wszyscy trąbią o zasadach. Bo przecież nie powiedzą wprost, że chodzi o kasę, o to, aby być liderem na rynku, o zdominowanie przeciwnika. Każdy koncern ma etatowych piarowców, którzy w oświadczeniach dla prasy będą gadać nie o biznesie, ale o misji, etyce sprzedaży, wartościach. Będą budować wizerunek. I czasem coś się "wymsknie" wstydliwego bocznymi drzwiami :)

Oglądałem ostatnio na BBC Knowledge lub podobnym kanale, jak Rupert Murdoch zbudował swoje imperium medialne. I jak jest zarządzane od góry, po redakcje. Dorzuciłbym jeszcze doskonały dramat Michaela Manna INFORMATOR z Alem Pacino i Russellem Crowe - oparty przecież na faktach. Można pewnie jeszcze sięgać dalej po przykłady ("Sieć", chyba Sydneya Lumeta). Nie ma co mieć złudzeń, że to zawsze wartości dziennikarskie powodują dziennikarzami. I to, moim zdaniem, jest, kur....czę, straszne.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-28, 13:52   

Romulus napisał/a:
I to, moim zdaniem, jest, kur....czę, straszne.

Też nie mam złudzeń. To zdanie Twoje ostatnie odzwierciedla mój stosunek do tego wszystkiego. To jest po prostu straszne.

Romulus napisał/a:
Dziennik czytam nie dlatego, że moralny, ale dlatego, że najbliższy moim poglądom i ciekawszy. Ale wiem, że to także brutalny interes - zwłaszcza w dobie kryzysu. Nie łudzę się, że marketing jest morderczy i bezwzględny. Zauważ także, że Dziennik nie miał tylu lat co Wyborcza, aby umocnić się na rynku. Walkę podjął i trzyma się - póki co - dobrze od kilku lat (od 2005 r.?). Wszyscy trąbią o zasadach. Bo przecież nie powiedzą wprost, że chodzi o kasę, o to, aby być liderem na rynku, o zdominowanie przeciwnika. Każdy koncern ma etatowych piarowców, którzy w oświadczeniach dla prasy będą gadać nie o biznesie, ale o misji, etyce sprzedaży, wartościach. Będą budować wizerunek. I czasem coś się "wymsknie" wstydliwego bocznymi drzwiami

Wszystko pięknie, wszystko dobrze. Tylko zważ proszę, że na dziennikarzach ciąży swojego rodzaju odpowiedzialność. To trochę jak adwokat, który stosuje brudne sztuczki by wybielić swojego klienta. Skuteczne, dochodowe ale czy etyczne? Dziennikarze powinni brać odpowiedzialność za to w jaki sposób przekazują nam informację. Powinni dawać przykład. Być stróżami "moralności" - po całości, a nie tylko dla wyznawanej przez wydawcę opcji politycznej. I ja naprawdę nie mam złudzeń. Nasłuchałem się opowieści u źródeł, że to wszystko jest tylko grą nastawioną na zysk. Liczy się zysk i dobro wyznawanej opcji, nawet jeżeli ta opcja robi błędy lub czyni po prostu coś złego. Dlatego nie chcę już zostać dziennikarzem. Nie nadaję się do tego. Mój kręgosłup moralny jest za mało elastyczny. Jeszcze by pękł i co wtedy?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-05-28, 14:22   

Cytat:
Czy Dziennik upada? Skąd ta pewność, skoro wszystkim dziennikom lecą słupki sprzedaży w dół?

Około 80 tys egzemplarzy Dziennikowi dziennie schodzi, czyli według danych z marca srzedaje zaledwie 38% swojego nakładu (rok wcześniej sprzedawali 136 tys). Wyborcza sprzedaje 72% nakładu (370 tys egzemplarzy dziennie - w 2008 418 tys). To jest spora różnica prawda Romulusie? Chodzą słuchy, że Dziennik ma być połączony z Gazetą Prawną (70 tys sprzedanych). Tutaj masz całą tabelkę. http://www.wirtualnemedia...y_Wyborczej.htm Dlatego twierdzę, że Dziennik upada, a AS dokłada do tego interesu.

Ja wiem jak wygląda dziennikarstwo w Polsce, nasłuchałem się różnych historii. Wielu dziennikarzy podpisuje się pod tekstami, które nie wiele mają wspólnego z tym co wysłali do redakcji, to redaktorzy rządzą Polska prasą i oni na podstawie sygnałów z góry decydują o tym jaki będzie tekst i naprawdę nie chodzi mi konkretnie o Dziennik ale o zachowanie, gdyby tak postąpiła Wyborcza, zareagował bym identyczne, bo dla mnie to hiporkyzja.

Tak samo jak Spell uważam, że ciche przyzwolenie na takie praktyki tylko pogłębia chorobę jaka toczy nasze media. Dlatego właśnie tak protestuje przeciwko takim praktykom, ja im mówię nie.

A na koniec optymistyczny akcent http://www.presseurop.eu/pl/ <- chyba będę stałym czytelnikiem. :P
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-05-28, 14:52   

Maeg napisał/a:
A na koniec optymistyczny akcent http://www.presseurop.eu/pl/ <- chyba będę stałym czytelnikiem. :P

Jak ty znajdujesz takie fajne rzeczy?

No nic, Dziennik upadnie to upadnie. Będzie mi szkoda, ale przeżyję.

Wracając do tych wartości. Wydaje mi się, że najważniejsze jest to, czy podawana informacja jest prawdziwa, czy fałszywa. A potem dopiero pod uwagę biorę interpretację, ale i cel użycia danego faktu. Abstrahując już nieco od powyższej dyskusji, jeśli jakaś redakcja zdobywa newsa, gorącego, który może podgrzać opinię publiczną i/lub da się go wykorzystać go w jakimś celu (marketingowym, czy politycznym) i w takim celu go używa - to nie widzę w tym niczego złego. Dopóki mamy do czynienia z prawdziwą informacją o fakcie. Tak chyba robią wszystkie media.

Już do znudzenia powtarzam przykład z Hillary Clinton i New York Times. Ale jest on niemal idealny. New York Times oficjalnie poparł HC w wyborach w łonie Partii Demokratycznej. I ten sam NYT puścił potem informacje o podejrzanych wpłatach na jej kampanię wyborczą. To mi wystarczy do jego oceny. Tak samo jak publiczne przeprosiny z powodu ujawnionych plagiatów (wcześniej z panem co się Blair nazywa, a niedawno z jakąś panią, choć w tym drugim przypadku to był pierdołkowaty plagiat - co jednak świadczy o szacunku dla standardów i czytelników). A to, w jakim celu podawana jest informacja (czy podbić sprzedaż, czy pogrążyć przeciwnika, zdobyć punkt w wojnie ideologicznej), to już kwestia drugorzędna. Tak mi wyszło po zastanowieniu. Nie wiem, czy słusznie. Ale nic lepszego mi do głowy nie przychodzi.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4629
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-05-28, 19:32   

Romulus napisał/a:
Maeg napisał/a:
A na koniec optymistyczny akcent http://www.presseurop.eu/pl/ <- chyba będę stałym czytelnikiem. :P

Jak ty znajdujesz takie fajne rzeczy?


W Trójce wczoraj o tym słyszałem. Ciekawie się zapowiada.

Maeg napisał/a:
Krasowski przez prawie 3 lata nie potrafił z Dziennika zrobić gazety co by nie musiała martwić się o byt.


A może przez to że nie sięgał po takie chwyty to nie wypracował pozycji Dziennika? Niestety u nas jakość nic nie znaczy. Wyborcza będzie się dobrze sprzedawać bo ma ogłoszenia o pracę, bo ma piątkowy dodatek tv do którego ludzie się przyzwyczaili, bo wreszcie była pierwsza a u nas to ciągle coś znaczy, tzn przyzwyczajenie
Dziennik miał i chyba nadal ma ambicje. A poza tym nie mieszajmy trochę pojęć. Gazeta zawsze jest po to by zarabiała, ważne żeby się za daleko nie posunąć w tym zarabianiu kosztem innych rzeczy.
Wreszcie myślę że u nas ciągle najważniejsza jest polityka, w związku z tym jak nie ma już na topie giertychów, lepperów i tym podobnych to za mało dobrych niusów, a te przepychanki po kontra pis z prezydentem już się ludziom pewnie objadły.
U nas się czytuje gazety nie dla rzeczy mądrych tylko popularnych i głupkowatych. Z tego samego powodu główną gwiazdą festiwali zawsze będzie doda i feel

Osobiście cieszę się, że Trójka radiowa coraz bardziej sensownie wygląda i się jakoś tak programowo odpolitycznia. Słucham jej coraz regularniej, coraz częściej w ciągu dnia. Dziennika, mimo że dla mnie numer jeden prasy polskiej codziennej, to jednak codziennie nie kupuje i nie będę kupował. Za często otwieram gazetę i nei znajduję dość interesujących rzeczy.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-05-29, 13:29   

No no, nawet ten dinozaur REM zajął stanowisko w sprawie Kataryny.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-06-01, 09:17   

Dziennik ujawnił, że Palikot nie tylko niejasno finansował swoją kampanię (wszyscy kochają Palikota), ale i prowadzi niejasne operacje finansowe w rajach podatkowych. Aby uniknąć płacenia podatków oraz ukryć majątek przed byłą żoną (prawdopodobnie). A wszystko to - w opinii profesjonalnych managerów wygląda na mechanizm prania pieniędzy (czystych raczej). A i sama praktyka zawierania umów, sprzedawania firm i brania od nich pożyczek - jest kuriozalna, nawet w polskim biznesie.

Odzew innych mediów: w jednej z gazet wywiad z Palikotem - żadnego niewygodnego dla niego pytania, w zasadzie to on sam ze sobą ten wywiad przeprowadził. A dziś komentarz w Wyborczej Witolda Gadomskiego - dużo o domniemaniu winy i dochodzenia do prawdy przed sądem a najpierw przed prokuratorem. Kilka zdań a przekreśliło sens prowadzenia jakiegokolwiek dziennikarstwa śledczego :roll: Dziwne te standardy.

I wszystko to po aferze Rywina, po Starachowicach. Jak sobie przypominam, tam nikt nie zbywał sprawy: że nie ma co się nadymać, że najpierw niech prokurator i sąd wyjaśnią sprawę. Może więc czas zamknąć wszystkie gazety: po co pisać o aferach, wskazywać podejrzanych, skoro to prokuratura i sąd są od tego. Po co zatem wolne media?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4629
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-06-01, 16:03   

Romulus nie chcę wchodzić w szczegóły bo za mało w tym temacie czytałem, tzn o Palikocie i jego przekrętach. Ale skoro, jak dobrze pamiętam, jesteś prawnikiem, to przecież wiesz że to powszechny proceder, kto jest bogaty to kombinuje tak coby go jego państwo nie okradało i nie dawało jego pieniędzy na urzędników i na bezrobotnych pijaczków.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-06-01, 17:50   

Tomasz napisał/a:
Romulus nie chcę wchodzić w szczegóły bo za mało w tym temacie czytałem, tzn o Palikocie i jego przekrętach. Ale skoro, jak dobrze pamiętam, jesteś prawnikiem, to przecież wiesz że to powszechny proceder, kto jest bogaty to kombinuje tak coby go jego państwo nie okradało i nie dawało jego pieniędzy na urzędników i na bezrobotnych pijaczków.

I bardzo dobrze. Wykorzystywanie luk w przepisach prawa to nie przestępstwo - choć w przypadku posła jest to śmierdząca sprawa, ale w Polsce wolno widać. Gorzej, kiedy ten majątek ukrywa się przed własną, byłą żoną :badgrin: i ściemnia się w oświadczeniu majątkowym. Nie wspominając już o fenomenie, jakim jest powszechne uwielbienie dla posła Palikota, które prowadzi do tego, że emeryci wpłacają na jego kampanię pieniądze, o których nie wiedzieli pojęcia, skąd je mają. Niby wszystko ok, ale w partii, która szczyci się swoimi standardami... (Zyta Gilowska przy Palikocie to poleciała w sumie za nic, skoro jemu grubsze sprawy uchodzą na sucho).

I to wszystko, aby trzymać się red. Gadomskiego sprawa prokuratora i sądów (cholerka, naprawdę ceniłem gościa za jego ekonomiczne analizy). Na pewno nie dziennikarzy. Niby banał: jeśli trzeba sprawa trafi do tych organów. Ale, wedle tych słów, to i Rywin też był w porządku a to dziennikarze wtrącają się nie tam, gdzie potrzeba - i teraz i wtedy powinni sprawę zostawić prokuraturze i sądom.

A powinnością mediów przecież także jest drążenie tematu - nie musi przecież to być przestępstwo. Nikt mu nie zagląda do majtek i do sypialni. Ale posłowi do portfela zaglądać trzeba zawsze. I media to niekiedy robią efektywniej niż prokuratura. A przynajmniej dzięki publikacjom Dziennika, Palikot przestał być taką maskotką medialną a stał się tym, na kogo powoli zaczyna wychodzić: cwanym kołtunem, snobującym się na intelektualistę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4629
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-06-01, 22:19   

Romulus napisał/a:
I bardzo dobrze. Wykorzystywanie luk w przepisach prawa to nie przestępstwo - choć w przypadku posła jest to śmierdząca sprawa, ale w Polsce wolno widać. Gorzej, kiedy ten majątek ukrywa się przed własną, byłą żoną :badgrin: i ściemnia się w oświadczeniu majątkowym. Nie wspominając już o fenomenie, jakim jest powszechne uwielbienie dla posła Palikota, które prowadzi do tego, że emeryci wpłacają na jego kampanię pieniądze, o których nie wiedzieli pojęcia, skąd je mają. Niby wszystko ok, ale w partii, która szczyci się swoimi standardami... (Zyta Gilowska przy Palikocie to poleciała w sumie za nic, skoro jemu grubsze sprawy uchodzą na sucho).


He, he, mogę się pod tym podpisać :badgrin: tak to już bywa
Palikot jest uwielbiany bo mówił nieraz wprost to co inni politycy wolą przemilczeć. Ale podejście trzeba mieć do niego zdrowe, to jeden z ostatnich oszołomsko-barwnych przedstawicieli polityki, powoli robi nam się szaro i nudno, czyli tak jak być powinno. PO pewnie by go dawno wywaliło, tylko nie ma na jego miejsce nikogo kto by mówił to co on mówi, nawet bez kontrowersji. No i to taka przeciwwaga Niesiołowskiego dla lewicowych wyborców PO. Nie mają go kim zastąpić.

Romulus napisał/a:
I to wszystko, aby trzymać się red. Gadomskiego sprawa prokuratora i sądów (cholerka, naprawdę ceniłem gościa za jego ekonomiczne analizy). Na pewno nie dziennikarzy. Niby banał: jeśli trzeba sprawa trafi do tych organów. Ale, wedle tych słów, to i Rywin też był w porządku a to dziennikarze wtrącają się nie tam, gdzie potrzeba - i teraz i wtedy powinni sprawę zostawić prokuraturze i sądom.


Wiesz, GW zawsze miała problem z obiektywizmem, łatwo dzieli wszystkich na swoich i nieswoich. Takie przyjęli założenia. Po części dlatego ja ich nie czytuję.

Romulus napisał/a:
A powinnością mediów przecież także jest drążenie tematu - nie musi przecież to być przestępstwo. Nikt mu nie zagląda do majtek i do sypialni. Ale posłowi do portfela zaglądać trzeba zawsze. I media to niekiedy robią efektywniej niż prokuratura. A przynajmniej dzięki publikacjom Dziennika, Palikot przestał być taką maskotką medialną a stał się tym, na kogo powoli zaczyna wychodzić: cwanym kołtunem, snobującym się na intelektualistę.


Na świecie się do majtek też zagląda. Sprawy karne dla prokuratury i sądów, sprawy morale itd dla mediów. Ot, choćby w Wielkiej Brytanii nieraz politycy tracili stanowiska przez ujawnienie romansu, złapanie z kochanką, prostytutką itd. Ale my mamy wciąż inne standardy.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-06-01, 23:01   

Cytat:
Jak ty znajdujesz takie fajne rzeczy?

Blogi plus blip, same do mnie trafiają. ;) Mi zostaje tylko odsiać nieciekawe od ciekawych. ;)

Jeśli ten artykuł z Dziennika był zrobiony jak ten, to tylko pogratulować. :mrgreen:
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-06-01, 23:49   

A gdyby Czarzasty napisał w ten sposób o swoim udziale w aferze Rywina i wrabianiu go w nią przez Gazetę Wyborczą, to byłaby fajna historia alternatywna... :mrgreen:

Dziwne, facet robi w branży, gdzie dobre imię to podstawa, tak samo jak reputacja firmy. Dziennik wypuścił szkalujący go rzekomo tekst i nie chciał zamieścić sprostowania... Hmm... Specjalistą od prawa prasowego nie jestem, ale takie rzeczy można na redakcji wymusić, ostatecznie przed sądem. Gdyby ktoś po moim dobrym imieniu pojechał jak po brudnej szmacie to... spędziłbym lata, ale rzuciłbym ich na kolana, gdyby to były kłamstwa. Bo dobre imię to tak naprawdę jedyny kapitał jaki w mojej branży można mieć. Mam nadzieję, że pan Prześluga tak zrobi - zwłaszcza że prowadzi biznes oparty na dobrym imieniu i wizerunku profesjonalistów, a nie firmy która dostaje przetargi od kolegów Janusza... Straszni dwaj męczennicy - szkoda, że za pieniądze podatników. Ale on chyba woli tropić spiski mediów w internecie niż włóczyć się po sądach. I w ten sposób spsieje nam ta prasa do reszty...

Ostatecznie, łatwo można dziennikarzom wykazać, że napisali kłamstwa. Może tak było, nie mnie przesądzać. Ciekawe, czy Janusz będzie konsekwentny i po te 10 milionów od nich pójdzie do sądu. Ale to tłumaczenie Palikota, że kupiec, który nabył od niego jakąś tam firmę, pewnie miał jakiś cel, aby tą nową nazwać inicjałami JP... To traktowanie czytelników poniżej poziomu, jaki ustawia dla swoich Superak, czy Fakt.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Maeg 
Trójkoświr


Posty: 2425
Skąd: 127.0.0.1
Wysłany: 2009-06-02, 12:30   

http://gospodarka.gazeta....oc__Inforu.html

Do widzenia Dzienniku. :mrgreen:

Ten tekst co zalinkowałem, zgadza się z tym co wiem o polskim dziennikarstwie od byłego dziennikarza. To się tyczy i GW, i Dziennika i Rzepy (pewnie i Polski).Nie wierzę w dziennikarstwo śledcze, zapewne jest jakieś w nim ziarnko prawdy ale ciężko będzie je wyłuskać spośród ogólników i tez osób które zleciło Majewskiemu ten tekst. :P
_________________
"Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak

Bistro Californium
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23143
Wysłany: 2009-06-02, 15:51   

Ech... Nie ma się z czego cieszyć...
Bo cóż zostanie? Tylko Gazeta Wyborcza - tak samo bezrefleksyjna jak teraz (dobrze że Michnik już się nie liczy...), z której nie dowiedziałbyś się o ciemnych sprawkach Palikota, aby przywołać ostatni przykład. Z drugiej strony będzie Rzepa - czyli dziennikarze w traumie pourazowej po razach jakie otrzymali od Wyborczej z okazji lustracji, Grossa, itp... Bo "Polska" nie ma żadnego znaczenia. Niczego ważnego po środku. Szczególnie dla kogoś, kto nie będzie chciał się przyłączyć do Rzepy i Wyborczej w ideologicznej wojnie o aborcję "na przykładzie" wykorzystywanej w tym celu kilkunastoletniej dziewczynki. I tak dalej.

Zobaczymy, co się wykluje z fuzji. Ale fakt, że na czele stanie Kobosko, człowiek bez poglądów, który w Newsweeku po Wróblewskim furory nie zrobił - nie wróży dobrze. Ale jeśli ostaną się Michalski, Zaremba, Karnowski - to może będzie co czytać. Jeśli nie - dla mnie to będzie pożegnanie z rynkiem dzienników "papierowych" w Polsce. I oszczędność kilkudziesięciu złotych miesięcznie (41 złotych miesięcznie, na oko). Ale co to za frajda, czytać do śniadania "sieciowe" wydanie...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Żuławski


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13