Martin niespecjalnie przejmuje się takimi duperelami jak logika przyczynowo-skutkowa, nie dba szczególnie o ekonomię, mechanizmy społeczne, mechanikę sprawowania władzy czy strategię i taktykę wojskową. Jest w tych aspektach raczej dyletantem. On ma pieśń do wyśpiewania, sagę do opowiedzenia, założenia fabularne, które musi zrealizować. I trzyma się ich, chociaż wszystko wokół zgrzyta i funkcjonuje tylko dlatego, że autor tak powiedział.
Jak najbardziej.
Niestety podobnie próbuje Wegner, ale jest on o klasę niżej w prowadzeniu opowieści, języku itp.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Jeśli patrzymy na same potknięcia, to ciężko by mi było wskazać, kto odwala tu gorszą robotę.
Ale w sumie to fantasy, tu tak ma większość autorów.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Gdybyście tylko czytali uważanie, co też inni napisali...
Fidel-F2 napisał/a:
Na pewno jest to książka, którą się dobrze czyta, to taka gawędziarska opowieść, czytadło pierwszej klasy.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Pieśń Lodu i Ognia... No i co tu nowego o niej powiedzieć? Przecież jest po prostu świetna! Choć wady ma, nie przeczę. Wg mnie Martinowi nie wychodzą początki. Jakoś trudno się przez nie przebić. Na szczęście potem leci już z górki Kiedy już się dorwę, nigdy nie mam ochoty odkładać książki.
Moje ulubione postacie... Cóż, jest nimi większość głównych bohaterów xD Martin potrafi pokazać wszystko z takiej perspektywy, że każda postać wydaje się ciekawa.
Serialu nie oglądałam, choć słyszałam, że też świetny.
Po co czytać fragmencikami?
Wiadomo, że Pan Martin cyklu nie dokończy. Życia Mu nie starczy, niestety.
Może przynajmniej doczekamy się w całości "Winds of Winter". "Lepszy rydz, niż nic".
Ja już uznałem, że nawet nie mam ochoty tego czytać. Zobaczę serial.
Ależ książki są znacznie lepsze... W literackim pierwowzorze mamy okazję śledzić wydarzenia z perspektywy poszczególnych bohaterów. Nie ma skrótów, debilizmów i wiadomo, o co chodzi.
Książkowy Littlefinger jest koksem intelektu. Natomiast w serialu to wielka trąba.
Ja tam z czytaniem wstrzymuję się do zakończenia sagi... Od razu zaznaczę, uprzedzając komentarze niejakiego ASX-a, iż zdaję sobie sprawę że Martin prawdopodobnie zdąży kopnąć w kalendarz i celowo napisałem jedynie "zakończenia sagi" z zaznaczeniem - nieważne kto skończy
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Tyle się naczytałem że części 4 i 5 są nudne, że zwyczajnie nie mam ochoty.
Swego czasu też się o tym naczytałem. Następnie, pełen złych przeczuć, sięgnąłem po lekturę i nie nudziłem się ani chwili. Wydaje mi się, że część ludu była zawiedziona tym, iż Pan Martin zamiast kontynuować stare wątki, wprowadził "trochę" nowych.
Cóż szkodzi sprawdzić, jak podejdzie "Gra o tron" za free?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum