FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Athenaeum Hotel
Autor Wiadomość
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-02-17, 21:41   Athenaeum Hotel

Położony na Piccadilly, sześciogwiazdkowy hotel Athenaeum stanowi doskonałe połączenie stylu, elegancji i nowoczesności. W ofercie hotelu znajduje się aż 111 pokoi i 11 luksusowych apartamentów. Profesjonalna obsługa i wprost magiczny klimat tego miejsca stanowią markę samą w sobie. Całości dopełnia niezapomniany widok na Greek Park. Serce hotelu stanowi hol wraz z recepcją. Do dyspozycji gości pozostaje restauracja, salon spa, basen, siłownia i podziemny parking- wszystko czego można sobie zamarzyć.

Uwadze zwykłego śmiertelnika zwykle umyka fakt, że liczba pięter nie zgadza się z liczbą cyfr podświetlanych na panelu w windzie. Tylko nieliczni wiedzą, że właśnie tam, na ostatnim piętrze Athenaeum mieszka właścicielka hotelu. Przestronny apartament, urządzony ze smakiem i rozwagą zapewnia Victorii Everson nie tylko wszystkie możliwe wygody, ale również niezbędne schronienie.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-02-23, 20:49   

Jaguar XF 4200 wjechał powoli do podziemnego parkingu by zatrzymać się w jego najdalszym kącie. Kierowca niemal natychmiast wyskoczył by otworzyć drzwi pasażerce. Victoria wysiadła zapatrzona w swojego Palmptopa. Na jej twarzy malował się oznaka zadowolenia. Najwidoczniej stan jej konta wzrastał w zadowalającym tempie. Podeszła do metalowych drzwi, wystukała prosty czterocyfrowy kod i czekała, aż się otworzą. Drzwi o dziwo nie otworzyły się od razu. Winda musiała widocznie zjechać z ostatniego piętra. Wampirzyca westchnęła cicho, jednak na jej ustach szybko pojawił się uśmiech.
-Bądź pod telefonem.-poleciła kierowcy nim drzwi od windy się zasunęły. Na panelu znajdował się tylko jeden przycisk. Victoria wcisnęła go.

Weszła do swojego apartamentu. Nie musiała zapalać światła by wiedzieć, że ktoś jest w środku.
-Nigdy się nie nauczysz?- spytała z udawanym wyrzutem. Położyła torebkę na stoliku i usiadła w wygodnym skórzanym fotelu. Wzięła z biurka platynową papierośnicę i podsunęła ją w kierunku postaci siedzącej po drugiej stronie.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-02-23, 21:04   

Z wyraźną ulgą wyjęła cienką cygaretkę o niecodziennej białej barwie z papierośnicy. Przez chwilę napawała się słodkawym zapachem wanilii, później przez moment poobracała ją w palcach tak bladych, że sprawiały wrażenie przezroczystych. Nie spieszyła się z odpowiedzią, nigdy nie była skłonna do towarzyskich konwersacji. Nużyły ją. W końcu jednak podniosła spojrzenie miodowo-złotych oczu na przyjaciółkę - jeśli wampiry w ogóle mogły zawierać ze sobą tak wybitnie ludzkie relacje.
- Doskonale wiedziałaś, że tu jestem, Victorio Everson. Zostawiłam aż za wiele znaków, nie miałaś z tego należytej rozrywki. Następnym razem zmrożę ci krew w żyłach. - zaśmiała się cicho z tego upiornego żartu. Po czym już bez zbędnych słów podała jej czarną teczkę. Nie było potrzeby wyjaśniać, co się w niej znajduje.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-02-23, 21:31   

-Rozrywka rozrywką, bezpieczeństwo bezpieczeństwem.- odparła z prostotą. Wyciągnęła zapalniczkę i odpaliła papierosa Cynthii, potem sobie. W milczeniu zaczęła przeglądać zawartość teczki od czasu do czasu kiwając z zamyśleniem głową. -Mhmmm.- zaciągnęła się dymem. -Twoja dokładność czasem mnie przeraża.- to był bez wątpienia komplement. Sięgnęła do szuflady biurka i wyjęła średnich rozmiarów kopertę. -Tyle na ile się umawiałyśmy. Przy czym obawiam się, że to nie koniec... Jak sama widzisz egzekucja jest niezbyt opłacalna a ja nie mam na to czasu... Sądowa oczywiście...- tu Victoria uśmiechnęła się dość jednoznacznie.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-02-23, 22:01   

Zaciąganie się dymem było wyjątkowo zabawne. Czasami ledwo pamiętała, że ma oddychać będąc wśród ludzi, teraz zdarzyło jej się raz czy dwa nie wypuścić dymu. Nie skomentowała hasła o dokładności - taka była właśnie jej praca, a ona chciała być w tym fachu najlepsza. Dążenie do doskonałości itepe. Przyjęła kopertę, krótko kiwnąwszy głową - nie zamierzała przeliczać. Specjalny klient ma swoje specjalne przywileje. Na wzmiankę o egzekucji, uśmiechnęła się nieco upiornie, błyskając białymi kłami.
- Jakieś specjalne życzenia co do scenerii czy nieszczególnie ci zależy na teatralności? Mogę się zabawić z ofiarą jak mi się podoba? I rozumiem, że za tą zabawę też mi zapłacisz? - spytała z ledwo ukrywanym podnieceniem. Nawet dla wampirów jej sadyzm i łaknienie krwi były przerażające. - A mówiąc o zabawie - jak poszło w fundacji? Widziałaś kogoś ciekawego? Dowiedziałaś czegoś istotnego?
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-02-24, 10:04   

-Wolałabym, żeby to wyglądało na wypadek. Łatwiej będzie mi ściągnąć pieniądze kiedy rodzina otrzyma ubezpieczenie.- poprzeglądała teczkę jeszcze przez chwilę. Żona i dwójka dzieci. Szkoda, że facet nie dość cenił to co miał. -Oczywiście, że zapłacę. Jak zwykle po robocie.- schowała papiery do szuflady biurka. Przez chwile siedziały w milczeniu. Victoria ubierała wydarzenia w Fundacji w proste słowa bez bukietu emocji, które im towarzyszyły. -Lupini spacerują po mieście. Zaatakowali jedną z naszych, druga przyszła jej z pomocą. Podobno podążali za jakimś śmiertelnikiem. Zauważyłaś coś?- co jak co, ale takie rzeczy z pewnością nie umknęłyby jej uwadze.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-02-24, 12:23   

Wypadek.. czyli nie mogła zadać ofierze nadmiernego fizycznego bólu, aby nie pozostawić śladów. Zawsze miała w zanadrzu manipulowanie emocjami - z tego też mogła być niezła zabawa. Kiwnęła głową - załatwi to jak najszybciej.
- Kundle w mieście? - zmarszczyła zgrabny nosek, a w niepokojąco przenikliwych oczach pojawił się dziwny błysk - Przez kilka dni byłam poza Londynem, podążałam za obiektem. - stwierdziła rzeczowo - Swoją drogą ciekawe.. Wilkołaki urządzają sobie spacerki krajoznawcze, a do mnie jeszcze nikt się nie zgłosił ze zleceniem. Kto lepiej zbierze informacje? - uśmiechnęła się, to było pytanie retoryczne.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-02-25, 15:23   

-A zdziwiłabyś się.- odparła ironicznie. -Znajdą się i tacy, którzy w swoim mniemaniu są niezastąpieni. Mniejsza o nich.- wypuściła smużkę dymu nosem. -Mick zakłada, że zajmiemy się ta sprawą. Właściwie to leży poniekąd w interesie całej wspólnoty...- zamyśliła się, po czym podjęła. - Będziemy mieli gości.- stwierdziła z niezdrową radością. -Z Ameryki.- dziwnie zaakcentowała to słowo. -Konkretniej z NY. Podobno przetrwali tam tacy, którzy zachowali tradycje Camarilli. Trójka ma przylecieć w poniedziałek, ale właściwie nie wiadomo czego możemy się po nich spodziewać. - westchnęła.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-02-25, 23:00   

- Co do kudłatych, będę się mieć na baczności. Z tobą pierwszą podzielę się informacjami. - białe ząbki błysnęły w uśmiechu - Camarilla... Camarilla z Ameryki, a to dopiero.. - mruknęła do siebie, marszcząc czoło. Faktycznie, ta wizyta była jedną, wielką niespodzianką. - Wiesz moja droga, ty idealnie pasujesz na Ventrue. - zachichotała, a w miodowo-złocistych oczach pojawiły się iskierki rozbawienia - Masz coś przeciwko, żebym została u ciebie na ten dzień? Mogę nie zdążyć przed świtem, a od słońca robią mi się takie brzydkie plamki. - przekrzywiła głowę, czekając na odpowiedź.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-02-26, 19:21   

Komentarz o Venture zaszczyciła tylko uśmiechem. Na pytanie o nocleg odparła -Oczywiście, że nie.- kiedy się ma 111 pokoi takie pytanie nigdy nie jest zaskoczeniem. -Apartament Księżycowy pozostawiam do Twojej dyspozycji. Jest "przystosowany"- podeszła do szafki na ścianie i wyciągnęła kartę magnetyczną. Podała ją Cynthii. -Sleep well my dear.- kiedy została sama wykonała szybki telefon do zarządcy hotelu, wystukała kod na centralce, który blokował winę i spuszczał rolety.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2009-02-28, 13:14   

Cynthia z zadowoleniem rozejrzała się po Apartamencie. Zasłony były już spuszczone, najmniejszy promyk ohydnego słońca nie miał prawa prześlizgnąć się do środka. Ułożyła się wygodnie na ogromnym łożu i po chwili już spała.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Lothrien 
neverwhere


Posty: 328
Skąd: cz-wa/k-ce
Wysłany: 2009-03-03, 19:13   

Victoria przez dłuższą chwilę po przebudzeniu leżała nieruchomo. Wpatrywała się w ogromne lustro umieszczone bezpośrednio nad ogromnym łóżkiem układając w myślach plan kolejnej nocy. Koło godziny 20 powinna mieć gościa, co oznacza, że ma wystarczająco dużo czasu. Powinna także wybrać się na polowanie. Niczym nie dało się zastąpić smaku świeżej, słodkiej, ciepłej krwi. Westchnęła.
Powoli podniosła się z łóżka i skierowała do łazienki by wziąć letni prysznic. Ubrała się, nałożyła staranny makijaż i zabrała się do przeglądania codziennej poczty mailingowej. Dobrze, że obecnie większość interesów można było załatwić bez wychodzenia z domu. Po kilku minutach sięgnęła po telefon i wybrała nr Lemonth'a.
_________________
Myślisz nie mów...
Mówisz nie pisz...
Piszesz nie podpisuj się...

http://valenth.com/feed/455146/Ambrosia+Nectar
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 13