Cóż, nie jestem zbytnio obeznana w wydawnictwach, ale część pierwszego postu mnie zaintrygowała:
Brzuzka napisał/a:
...Wyróżnia się przede wszystkim wspaniałą, przyciągającą czytelników szatą graficzną...
Jestem akurat w trakcie lektury Grzędowicza (trzecia książka z kolei, właściwie jedna po drugiej) i przyznaję, ołówkowe, lub "wannabe" ołówkowe, bo wiem, że są i tacy artyści w digital arts, są bardzo klimatyczne i reprezentują sobą ciekawą kreskę, brawa dla trwórcy (nie ma emotki "klap klap"? ).
Jeste jednak "ale", co do okładek, przepraszam, ale żadna z okładek Fabryki Słów nie przypadła mi do gustu, w dodatku wszystkie robione są "na jedno kopyto", nie ma wiec większych szans, ze kolejna mi sie spodoba. Powierzchnia jest zbyt przepełniona wszelkimi detalami, a niemiłe wrażenie potęgują te dziwne, błyszczące elementy.
Za to miękkie oprawy, jak na swój gatunek wydają się dość wytrzymałe.
Eeee... w której? Bo w linku to mi się otwiera lista zapowiedzi. Jest tam co prawda druga część "Wielkiej księgi opowieści o czarodziejach", więc moze o to ci chodzi?
Czyżby ogólnie się zabrali za wydawanie (fajnej skądinąd) serii "Mammoth Book of..."? Całkiem to by była miła wiadomość.
A w ogóle to przy "Księdze czarodziejów" mogliby do kompletu wydać to Strasznie mi się tak książka marzy, a dopaść nie mogę.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Jest. Ale o ile widziałem, tłumaczenie Fabryki jest odmienne od starego, w którym ja czytałem.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Jak czytałem pare lat temu kilka jego powieści (w tym "Na tropie jednorożca) to były nawet sympatyczne. Ale jak ostatnio przeczytałem jego dwa opowiadanka w "SFFiH" to już gorzej. A tak w ogóle Madzik to przerzucasz się na FS?
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ostatnie opowiadania z SFFiH są takie sobie, za to opowiadanie z NF było bardzo dobre. Na tropie jednorożca, jeszcze ze starego wydania z iskier wspominam bardzo dobrze, ale i tak Resnick ma u mnie bardzo duż kredyt zaufania za Kirinyagę.
Ciekawe jaką czcionką szanowna Fabryka wydrukuje to dzieło
Jak to jaką? O.o
Dużą aby łatwiej było czytelnikom składać literki
Mówisz, że dostosują wydanie do czytelników?
Sharin napisał/a:
Święte słowa. Wystarczy przyjrzeć się ilości wznowień ze stajni FS. Nie będę rozpisywał się o tym co myślę na temat żerowania wspomnianego wydawcy na portfelach czytelników bo ani nie ma na to siły ani nie ma to sensu.
Shar, ale rozsądny czytelnik da sobie radę z najbardziej cwanym wydawcą. Albo oleje wznowienie, albo sprzeda stary egzemplarz i kupi nowy (tutaj może być stratny, ale np. dla lepszej oprawy czy szaty graficznej tudzież tłumaczenia czasem warto). Chyba że mamy do czynienia z ciężkim przypadkiem zbieractwa - tu już, niestety, płać i płacz
A wznowienia czasami nie są takie złe. Można dostać książki, których np. nie ma już na rynku wydawniczym.
Shadowmage napisał/a:
Pytanie na ile w ilość idzie autorka, a na ile wydawca? Bo nie sądzę, żeby "wina" leżała po jednej tylko stronie.
Rozsądne pytanie. Przyznam się, że nie śledzę dokładnie działalności Fabryki, lecz w ostatnim czasie rzuciło mi się w oczy zjawisko pod nazwą "Upiór Południa", dlatego też alergicznie zareagowałam na zapowiedź o dwóch tomach (przynajmniej). Być może Fabryka stosuje tę politykę także w stosunku do innych autorów.
Shar, ale rozsądny czytelnik da sobie radę z najbardziej cwanym wydawcą. Albo oleje wznowienie, albo sprzeda stary egzemplarz i kupi nowy (tutaj może być stratny, ale np. dla lepszej oprawy czy szaty graficznej tudzież tłumaczenia czasem warto). Chyba że mamy do czynienia z ciężkim przypadkiem zbieractwa - tu już, niestety, płać i płacz
A wznowienia czasami nie są takie złe. Można dostać książki, których np. nie ma już na rynku wydawniczym.
Aniu, ja rozumiem wznowienie jedno bądź drugie ale jeżeli mówimy już o książkach niedostępnych na rynku wydawniczym to wydaje mi się, że okres pomiędzy premierą a wznowieniem powinien wynosić więcej niż rok czy dwa. A tak się dzieje niestety w FS.
Mówisz, że czytelnik sobie poradzi. Owszem, część na pewno.
Mnie rozchodzi się o sam fakt postępowania wspominanego wydawcy. On żeruje (to bardzo dobre słowo patrząc przez pryzmat dzisiejszej kruchości portfela) na społeczeństwie. I to mi się właśnie nie podoba.
A ludzie głoopi kupują wznowienia FS. Gdyby nie kupowali to by FS się nie opłacało drukować nowych Wędrowyczów czy podejrzanych Inkwizytorów
Nie chcę być tu jakimś obrońcą ale fabryka wznawia książki których już nie uświadczysz nawet w zapomnianych sklepikach internetowych. Mnie to cieszy, że nie zapominają o starych książkach, dzięki temu zabiegowi mogłem przeczytać w końcu Kłamce, a niedługo Nocarza który wyjdzie styczniu.
Mnie to cieszy, że nie zapominają o starych książkach, dzięki temu zabiegowi mogłem przeczytać w końcu Kłamce, a niedługo Nocarza który wyjdzie styczniu.
O.o Aby przeczytać "Kłamcę" czy "Nocarza" musiałeś czekać na wznowienie Fabryki?
Nie mam więcej pytań.
Mnie rozchodzi się o sam fakt postępowania wspominanego wydawcy. On żeruje (to bardzo dobre słowo patrząc przez pryzmat dzisiejszej kruchości portfela) na społeczeństwie. I to mi się właśnie nie podoba.
Tak samo żeruje na tobie pan sprzedający bajdle, stacja benzynowa, automat z colą etc. etc. Potocznie zwykło nazywać się to gospodarką. Wybacz Sharin ale poza wojownika z uciskiem wydawniczo-księgarskim, mającym w sercu problemy materialne społeczeństwa, jest po prostu śmieszna. Każdy wydaje to co mu się opłaca i tak samo każdy kupuje co mu się opłaca. Fin.
Nie chcę być tu jakimś obrońcą ale fabryka wznawia książki których już nie uświadczysz nawet w zapomnianych sklepikach internetowych. Mnie to cieszy, że nie zapominają o starych książkach, dzięki temu zabiegowi mogłem przeczytać w końcu Kłamce, a niedługo Nocarza który wyjdzie styczniu.
To bardzo fajnie bo kłamca nie był jeszcze nigdy wznawiany. Co najwyżej dodrukowany. Nocarz dopiero teraz ma być wznowiony.
Mnie się nie podoba dzielnie na tomy upiora południa. albo wznawianie zbiory ale dodanie do niego nowego opowiadania. ( jednego )
Tak samo żeruje na tobie pan sprzedający bajdle, stacja benzynowa, automat z colą etc. etc. Potocznie zwykło nazywać się to gospodarką. Wybacz Sharin ale poza wojownika z uciskiem wydawniczo-księgarskim, mającym w sercu problemy materialne społeczeństwa, jest po prostu śmieszna. Każdy wydaje to co mu się opłaca i tak samo każdy kupuje co mu się opłaca. Fin.
Może i jest śmieszna, niewiele mnie to interesuje.
Mówisz o gospodarce? Super. Mów dalej.
Ja się skupię na tym co mnie irytuje a mianowicie wznawianiu co dwa lata tych samych książek. Nie mam zamiaru pouczać nikogo w kwestii wydawania bądź nie wydawania na nie pieniędzy. Każdy robi z nimi co chce. Ale niech mi na forach nie jęczą użytkownicy, że drożyzna. Że książka kosztuje 39,99 zł a nie jest w twardej okładce. Bo napędzają taką FS a jednocześnie psioczą na Solaris.
A problemy materialne społeczeństwa obchodzą mnie. Każdego powinny.
A problemy materialne społeczeństwa obchodzą mnie. Każdego powinny.
Jesteś związkowcem?
Pracujesz w banku z tego co wiem, nie wiem czy studiowałeś, a jak tak to chyba więcej byłeś poza uczelnią niż na zajęciach, a jak nie to pojęcie o ekonomii jakieś powinieneś mieć, tak dla zasady. To co mówią ludzie to jest mało warte, ważne co oni robią. W przypadku FS właśnie tak jest, mówią że drogo i w chuja ich robi wydawnictwo, a sami kupują te książki, czyli im to odpowiada. Przecież jakby Fabryce się to nie opłacało to by tak nie wznawiała i kasy nie zarabiała. Czytelnicy sami są sobie winni zaistniałej sytuacji.
Mnie wydawnictwo mało obchodzi, bo kiedyś jeszcze wydawali parę książek, które chciałem, w tym roku kupiłem jedynie dwie książki Orkana z FS, kiedyś uzupełnię Grzędowicza... i tyle jak na razie jeśli chodzi o polskich autorów. Z zagranicznych antologie, które mają wyjść - może. W biblioteczce na prawie 300 pozycji mam 7 z FS. I dlatego co robi wydawnictwo mało mnie obchodzi.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Jesteś związkowcem?
Pracujesz w banku z tego co wiem, nie wiem czy studiowałeś, a jak tak to chyba więcej byłeś poza uczelnią niż na zajęciach, a jak nie to pojęcie o ekonomii jakieś powinieneś mieć, tak dla zasady. To co mówią ludzie to jest mało warte, ważne co oni robią. W przypadku FS właśnie tak jest, mówią że drogo i w chuja ich robi wydawnictwo, a sami kupują te książki, czyli im to odpowiada. Przecież jakby Fabryce się to nie opłacało to by tak nie wznawiała i kasy nie zarabiała. Czytelnicy sami są sobie winni zaistniałej sytuacji
1). Nie nie jestem
2). Studiowałem historię ale pojęcie jakieś o ekonomi tam mam
3). Rozumiem, że gdyby się nie opłacało to FS by nie wznawiała książek. Ludzie sami zgotowali sobie ten los. Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby FS nie wznawiała tak często to nie byłoby pokusy
3). Rozumiem, że gdyby się nie opłacało to FS by nie wznawiała książek. Ludzie sami zgotowali sobie ten los. Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby FS nie wznawiała tak często to nie byłoby pokusy
Wznawia, bo ludzie chcą kupować, nie dlatego aby im to wcisnąć.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Patrząc na:
- czcionkę książek z FS
- na politykę dzielenia na siłę książki na kilka część
mam duże wątpliwości odnośnie tego co powiedziałeś.
Świadczy to o tym, że ludzie chcą czytać książki:
- z małą czcionką
- banalne
- szybko się czytające
- zaspokajać swoje ego w ilości przeczytanych książek, bo takich czyta się więcej
- jakby tak nie było, nie byłoby FS
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Odnośnie tej czcionki, taką "rozpychającą się" daje w swoich książek już nie tylko FS
Oferta FS mało mnie interesuje w tym roku kupiłam Juraszka, zaopatrzę się jeszcze w Orkana i to będzie koniec zakupów książek z tego wydawnictwa na ten rok.
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Świadczy to o tym, że ludzie chcą czytać książki: [...]
Jacy ludzie, z jakim wykształceniem, w jakim przedziale wiekowym, zamieszkałych w jak dużych miejscowościach, z jakimi gustami w również innych dziedzinach (film, muzyka).
Określeni ludzie czytają określone książki, nie "ludzie" (chyba że większość forum to nie ludzie).
A sztucznie wykreowanych potrzebach już nie wspomnę.
pozdrawiam
Aniu, ja rozumiem wznowienie jedno bądź drugie ale jeżeli mówimy już o książkach niedostępnych na rynku wydawniczym to wydaje mi się, że okres pomiędzy premierą a wznowieniem powinien wynosić więcej niż rok czy dwa. A tak się dzieje niestety w FS.
To książki po roku znikają z rynku?
Ja przez wznowienie uważam wzięcie starej książki i wydanie jej całkiem na nowo, z nową szatą graficzną itp. Wszystko inne to tylko dodruki.
Sharin napisał/a:
MadMill napisał/a:
Wznawia, bo ludzie chcą kupować, nie dlatego aby im to wcisnąć.
Patrząc na:
- czcionkę książek z FS
- na politykę dzielenia na siłę książki na kilka część
mam duże wątpliwości odnośnie tego co powiedziałeś.
Shar, ale to jest rozsądne. Oczywiście z punktu widzenia Fabryki. Widzą, że jest na coś popyt, więc ciągną z tego zysków ile wlezie. IMO to krótkoterminowa strategia i w którymś momencie może się obrócić przeciwko nim, ale na razie pewnie o tym nie myślą, tylko liczą złotóweczki.
Toudisław napisał/a:
Mnie się nie podoba dzielnie na tomy upiora południa. albo wznawianie zbiory ale dodanie do niego nowego opowiadania. ( jednego )
Widzisz, i to jest właśnie powód, dla którego narzekam na Kossakowską, nie na FS. Bo jakoś nie zauważyłam tej polityki w stosunku do innych autorów marki FS.
Ł napisał/a:
Każdy wydaje to co mu się opłaca i tak samo każdy kupuje co mu się opłaca. Fin.
Święta prawda. Inną sprawą jest że czasami jedno mija się z drugim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum