Crank, część pierwsza, jest nawet w porządku, choć trzeba mieć do niego odpowiednie nastawienie (podobnie jak do Shoot 'em up). Drugiej części już nie widziałem, tylko co zabawniejsze fragmenty.
Crank, część pierwsza, jest nawet w porządku, choć trzeba mieć do niego odpowiednie nastawienie (podobnie jak do Shoot 'em up)
W obu przypadkach miałem nastawienie takie, że obejrzę lajtowy, mało wymagający film akcji. W obu wypadkach opadła mi szczena ze zgrozy. Crank, Shoot'em up i wspomniany film o tym żydowskim agencie to chwilowo "Trójca Święta" filmów spod znaku 1/10 (względnie 2/10).
Ostatnio pod wpływem obejrzenia na YT recenzji NC "Top 11 nostalgicznych mózgotrzepów" przypomniałem sobie, że ok. 15 lat temu, w każdym razie we wczesnej podstawówce, oglądałem kasetę VHS będącą składanką różnych krótkich animowanych filmów dla dzieci jak "Bolek i Lolek", ale zawierającą poza tym jeden z najbardziej porypanych filmów, jakie widziałem - "Siódemka w krainie dziwolągów". Twórca tego filmu musiał go wymyślać na haju. Nie wiem, co on brał, ale radziłbym mu odwyk i psychoterapię. Jeśli ktoś z was widział ten film, wie, o czym mówię. Nie licząc kolorów, obrazów, treści i dźwięków, które można wymyślić tylko w odmiennym stanie świadomości, to ten film nie ma żadnej sensownej fabuły - jest raczej jak narkotyczny sen (a raczej koszmar). Najbardziej szokujące jest to, że ten film znalazł się wśród filmów dla dzieci.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Obejrzałam Big Love - chociaż momentami patrzeć było ciężko. Gra Pawlickiego i dziewczyny w roli Emilki wymuszona, sama historia jak z harlekina. Dialogi denne. Ciut, ciut lepszy jest środek filmu, kiedy love story zaczyna obracać się w toksyczną miłość. Końcówka w zamierzeniu miała być tragiczno - romantyczna, wyszła drętwa do wyrzygania
Rozumiem, Jander, że różnica pomiędzy tym filmem a np. "Hostelem" jest znaczna, tak? Hostel widziałem i uważam, że jest to epicki gniot, nikomu nie potrzebne 1,5 godziny. Jak ma się w porównaniu do Hostela Serbski Film? Jakieś podstawowe różnice?
Pytam bo zastanawiam się czy (pomimo głośno brzęczącego dzwonka ostrzegawczego) tego nie obejrzeć. Nie chcę wtopić po prostu.
Hostel był lajtowy w porównaniu z Serbskim Filmem, nie pamiętam go dobrze. Natomiast Serbski naprawdę trudno zapomnieć. Chociaż z wysokim prawdopodobieństwem uznasz go za kiepski, bo wywołuje naprawdę skrajne reakcje. To jest inna półka niż Hostele i Piły. Nie mogę Ci powiedzieć: zaryzykuj to się nie zawiedziesz.
Plejbek --> Co miałbyś wtopić? Ściągnij i sam się przekonaj, że na pewno nie każdy powinien obejrzeć "Srpski film".
SPOJLER SPOJLER SPOJLER Odpowiedz sobie na pytanie: czy film, w którym jest rżnięcie noworodka chwilę po wyjęciu z łona matki czy posuwanie kilkuletniego syna, jest wart czegoś więcej niż tylko splunięcia?
ASX, zedytowałem Ci spojlery. ZAWSZE je zaznaczaj, ok?
Jand
To czy ten film uznam za kiepski czy dobry to trochę inna sprawa. Zastanawiam się raczej nad tym, czy nie będzie tak, że okaże się on kompletnie niepotrzebnym i nie wnoszącym nic do kinematografii tworem (coś jak Guinea Pig, Schramm czy inne ubergore).
No bo wg mnie jest tak:
- film ma być czystą rozrywką (tutaj tego rodzaju filmy się nie mieszczą w żaden sposób)
albo
- film ma być "czymś więcej", czymś co da odbiorcy (pod warunkiem, że odbiorca ten jest odpowiednio wyrobiony) będzie jakimś triggerem do rozmyślań na tematy społeczne, historyczne, filozoficzne, religijne itp.
Oczywiście są też filmy, które spełniają obydwa warunki ale nijak nie wydaje mi się żeby "Serbski Film" mieścił się w którymś z nich.
Nie umieściłbym tego filmu w kategorii rozrywki. Nie wiem czy jest kamieniem milowym, ale na pewno nie jest nieważnym filmem, obok którego można przejść obojętnie.
uch... tytuł wątku przypomniał mi o Serbskim Filmie... wielkie dzięki.
No i na to rzeczywiście się nie da patrzeć, tzn ja nie dałam rady I bynajmniej nie ze względu na złe wykonanie. I strach pomyśleć, że może uruchomić wyobraźnię jakiemuś zwyrolowi.
Oczywiście są też filmy, które spełniają obydwa warunki ale nijak nie wydaje mi się żeby "Serbski Film" mieścił się w którymś z nich.
No ale nie widziałem, więc może się mylę.
To co najwyżej może być rozrywka tylko dla dewiantów.
Co do "czegoś więcej", przemyśleń... - może skłonić do zastanowienia się:
- czy twórcy filmu nie należy poddać leczeniu
- dlaczego straciłem czas na oglądanie tego shitu
Obejrzałam Big Love - chociaż momentami patrzeć było ciężko. Gra Pawlickiego i dziewczyny w roli Emilki wymuszona, sama historia jak z harlekina. Dialogi denne. Ciut, ciut lepszy jest środek filmu, kiedy love story zaczyna obracać się w toksyczną miłość. Końcówka w zamierzeniu miała być tragiczno - romantyczna, wyszła drętwa do wyrzygania
A podobno "momenty" były? Odważne, czy pensjonarskie?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Niebezpieczny film? Przy obecnej dostępności w internecie wszelkiego rodzaju snuffów i gorszych rzeczy?
Ten film zdecydowanie występuje przeciwko zachowaniom, które były w nim ukazane. Jeśli uważacie, że to promocja takich zachowań to jestem pod wrażeniem waszego płytkiego odbioru. To tak jakby powiedzieć, ze Requiem dla Snu może skłonić do brania narkotyków, a 8 Milimetrów do uczestniczenia w przemyśle porno.
Niebezpieczny film? Przy obecnej dostępności w internecie wszelkiego rodzaju snuffów i gorszych rzeczy?
Ten film zdecydowanie występuje przeciwko zachowaniom, które były w nim ukazane.
Jeśli uważacie, że to promocja takich zachowań to jestem pod wrażeniem waszego płytkiego odbioru.
To tak jakby powiedzieć, ze Requiem dla Snu może skłonić do brania narkotyków, a 8 Milimetrów do uczestniczenia w przemyśle porno.
1. Wynika stąd, że skoro można znaleźć coś gorszego, to złe i niebezpieczne w teoretycznie mniejszym natężeniu, przestaje takowym być i można nad tym przejść do porządku dziennego, wszak - jak to niedawno napisałeś - "każdy powinien go zobaczyć"?
2. Uuu... Doprawdy? A którym momencie tak zdecydowanie występuje przeciwko "zachowaniem, które były w nim ukazane"?
3. Niektórych dewiantów może zachęcić. Jestem pod wrażeniem pańskiej "krótkowzroczności".
4. Nie pamiętam dobrze "8 mm" (bo niezbyt ciekawy był), natomiast "Requiem dla snu" zdecydowanie ostrzega przed zgubnym wpływem używania narkotyków i w przeciwieństwie do "Srpski film" ma sens, a nie sceny z chorej d... .
Obejrzałam Big Love - chociaż momentami patrzeć było ciężko. Gra Pawlickiego i dziewczyny w roli Emilki wymuszona, sama historia jak z harlekina. Dialogi denne. Ciut, ciut lepszy jest środek filmu, kiedy love story zaczyna obracać się w toksyczną miłość. Końcówka w zamierzeniu miała być tragiczno - romantyczna, wyszła drętwa do wyrzygania
A podobno "momenty" były? Odważne, czy pensjonarskie?
W jakiejś recenzji było napisane, że to dramat erotyczny Chociaż czytając komentarze, można było mieć wrażenie, że część odbiorców oglądała owo dzieło przede wszystkim ze względu na momenty
Co do Srpskiego, to nie, nie uważam tego za promocję. Po prostu mnie przeraził, i wizja tego do czego ludzie potrafią być zdolni, tak jak w Róży. Jeśli już padło hasło RFAD, to rzeczywiście, odwodzi od prochów i to mocno. Mocniej chyba tylko filmiki na YT o skutkach krokodyla.
2. Uuu... Doprawdy? A którym momencie tak zdecydowanie występuje przeciwko "zachowaniem, które były w nim ukazane"?
Reakcje głównego bohatera oraz zakończenie wskazują, że nie da się nad tymi wydarzeniami przejść do porządku dziennego. Przykro mi, że nie pojawił się pod koniec mistrz Yoda mówiący, że to źli ludzie robiący złe rzeczy. Jeśli po zobaczeniu filmu czułeś się zachęcony, a nie zniesmaczony to eee... dzwonię na policję.
ASX76 napisał/a:
3. Niektórych dewiantów może zachęcić. Jestem pod wrażeniem pańskiej "krótkowzroczności".
Dewianci nie potrzebują tego filmu. Niektórych dewiantów Biblia mogłaby zachęcić do ludobójstwa.
Nie wydaje mi się aby twórcy tego filmu promowali dewiacje ani mieli jakoś specjalnie nierówno pod sufitem. Uważam jednak, że (czytałem spojler ASXa) środki, którymi się posługują w tym filmie są dalekie od tych które jestem w stanie zaakceptować. W dodatku nie jest dla mnie całkowicie jasne to, że celem tego filmu jest piętnowanie tychże dewiacji (pewnie raczej puste szokowanie).
Także podziękuję jednak i nie zobaczę tego filmu.
Serbski Film warto zobaczyć z jednego powodu, żeby potem mieć jasną odpowiedź na pytanie: "Jaki jest najbardziej hardkorowy film jaki widziałeś?" I broń boże nie zgadzam się że jest to gniot, miał wywołać pewne emocje i wywołał, ja np. jeszcze długo po nim odczuwałem nieokreślony niepokój oraz zdziwienie że ktoś wyłożył pieniądze na taki film, odważył się go nakręcić, bądź w nim zagrać. Bardziej mnie zastanawia tylko jak słaba musiała być sytuacja finansowa aktorki która zagrała środkową część stonogi w Human Centipede
Oczywiście jest to film nie dla każdego, baa, większości znajomych ani o nim nie wspomniałem - pomijając nieliczną garstkę takich zwyroli jak ja, ale i oni reagowali z obrzydzeniem. I nie spotkałem się jeszcze z reakcją: "zobaczmy to jeszcze raz!"... na szczęście, chyba.
Tak? To już musiałem podświadomie wyprzeć z pamięci.
Human Centipede za to pociągnąłem i przewijałem szybko, zatrzymując się w kluczowych chwilach.
Za nudno było, żeby przez całość przesiedzieć.
Ale warto było przejrzeć, żeby potem mieć większy ubaw podczas odcinku HUMANCENTiPad South Parku ^^
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum