po mam jeździć tak daleko? Wystarczy wyściubić nosa poza duże miasta w Polsce.
Zatem, masz pole do popisu. Jeśli pojedziesz na wieś nawracać kobiciny na równouprawnienie to, zapewniam cię, nie skończy się to spaleniem pod batutą miejscowego klechy. Skończy się to czymś innym: w najlepszym razie te kobiciny cię oleją, bo one już się wyemancypowały. To one trzesą na wsiach budżetem domowym, to one krótko trzymają swoich chłopów, aby nie przepijali wszystkich pieniędzy, itd. Oczywiście, nie wszystkie. Ale, podejrzewam, że nie potrzebują twoich gadek o chrześciajństwie jako sprawcy ich zła tylko pomocy psychologicznej z powodu maltretowania. Przejedź sie po parafiach (ja mam ogląd tylko z dwóch wiejskich) i sprawdź jaki udział mają kobiety w radach parafialnych I tak dalej. A te gadki o chrześcijańskiej opresji zostaw doktor Środzie i mieszczuchom z salonów, którzy g.... wiedzą i powtarzają tylko banały z miodopłynnych ust nie znających realiów.
Wracając do tego jakże ciekawego pomysłu... stwierdzam, że parytet 50% jest dyskryminujący dla kobiet... bo z tego co gdzieś przeczytałem, to kobiet w stosunku do mężczyzn w Polsce jest 52% do 48%. Co oznacza, że parytet nie odwzorowuje tej zależności ;-)
Aha, moim zdaniem jeden parytet nie wystarczy. Powinno się dorzucić parytet religii, miejsca zamieszkania (ileś tam % ludu musi być ze wsi, ileś tam % z miast), leworęczności, krótkowzroczności, daltonizmu, edukacji (ileś tam % to by musieli być prawnicy)... i ogólnie bym po prostu zamiast dać "wybór" ludziom... cóż, zrobił listy obsadzane wg kryteriów demograficznych (czy jak by się to miało zwać). Ciekawe czy wtedy byśmy mieli demokrację przedstawicielską?
Wulf zapomniałeś o parytecie dla łysych i przede wszystkim długowłosych. Uważam, że my długowłosi jesteśmy w parlamencie w ogóle nie reprezentowani. (mężczyźni długowłosi oczywiście)
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Pytanie najważniejsze - czy parytety miałyby się "łączyć" czy powinny być "wyłączne". Tzn. czy można by być np. łysą, leworęczną kobietą ze wsi, z wykształceniem w dziedzinie górnictwa złota :-D
Jako leworęczny długowłosy prawnik głosuję za rozłącznością, miałbym większe szanse na wybór spełniając tyle kryteriów.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Ciekawe czy wtedy byśmy mieli demokrację przedstawicielską?
Ja chcę parytet dla osób z płaskostopiem. A łysych jest więcej w narodzie niż norm... znaczy tych co im włosy nie wypadają i z tego powodów kompleksów nie mają. Ale dla posiadających włosy po 30stce też powinien być parytet. To nie ich wina, że włosy im rosną. A ktoś kto ma nazwisko jak dzień tygodnia powinien mieć ograniczenie parytetu w stosunku 1 do 7 z uwagi na resztę dni tygodnia.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Dla osób z nazwiskiem 5 literowym też winien być parytet - w stosunku do tych co mają dłuższe i krótsze nazwiska No i powinien być parytet Kowalskich, Nowaków i innych tego typu ludków :D
Dla osób z nazwiskiem 5 literowym też winien być parytet
popieram, bom też 5literowy włączając wyżej wymienione cechu moja szansa na wybranie wzrasta
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Oczywiście, że powinien być. I powinien być parytet jedzenia obliczony na podstawie wagi i wielkości żołądka. A parytet seksu powinien być oparty na podstawie libido - jak ktoś o obliczy to pewnie dostanie Nobla z literatury.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Parytet dla alkoholików, dla brzuchomówców, dla narkomanów, dla dziewczyn sponsorowanych, oraz dla ich sponsorów. Z wyżej przez was wymienionych dostałbym tylko za leworęczność. Ale opitolę włosy, skrócę nazwisko, zmienię płeć...
A tak poważnie, może wrócimy do głównego wątku dyskusji? Bo zrobił się nam bardzo sympatyczny offtop, który (jak znam życie) zaraz poleci
Po huk komu parytety. Niech każdy będzie posłem, wtedy uzyskamy 100 reprezentacji narodu we władzy ustawodawczej!
A tak na serio to jeśli miałyby już być to postawiłbym na parytety na listach wyborczych i każdy wybierałby sobie kobietę lub mężczyznę według uznania.
A tak na serio to jeśli miałyby już być to postawiłbym na parytety na listach wyborczych i każdy wybierałby sobie kobietę lub mężczyznę według uznania.
Czyli co. Na jedynce (lub każdej pozycji) jednocześnie facet i kobieta? Pure nonsens.
Niee tam, wprowadziłbym przy tym okręgi jednomandatowe i ju. Numerki nie grałyby wtedy roli.
Jak wprowadzimy JOW to żadne parytety nie będą potrzebne. Nie będzie po prostu list w dzisiejszym rozumienie tego słowa. Zresztą takie rozwiązanie popieram gorąco i z całego serca. Parytety przy ordynacji jaka teraz obowiązuje to ustawienie wyborów
A właśnie złośliwym bym był i nakazał każdej partii, nawet Partii Kobiet wystawić do JOW "parkę kandydatów.
Parytet Ponad Wszystko.
Niech 20 czerwca odbędą się Wybory Pana Prezydenta i Pani Prezydent!
Niech 20 czerwca odbędą się Wybory Pana Prezydenta i Pani Prezydent!
Jeśli wygra wybory J.Kaczyński to teoretycznie można zrobić wybory Pierwszej Damy, bo takowej nie będzie.
Offtop się zrobił, bo po prostu w miarę normalna zbiorowość, jak nasza, nie widzi sensu w nich i ukazuje ich bezsens. Ale mi kaszana wyszła.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Ja chcę parytetów w wymiarze sprawiedliwości. Wśród sędziów co najmniej połowa powinna być rodzaju męskiego. Wtedy będzie mniej opóźnień i zaległości. Mniej kobiet będzie udawać się na zwolnienia "ciążowe" spowodowane chęcią unikania - oczywistego i bezdyskusyjnego - stresu zawodowego mogacego negatywnie wpłynąć na ciążę. Znam jeden wydział który do czasu mojego pojawienia się w nim był sparaliżowany własnie czymś takim. I teraz mam sprawy, w których akt oskarżenia wpłynął do sądu w 2008 r. Po prostu jestem cały podjarany perspektywą laurów, które spłyną na nas, kiedy go wyciągniemy z tej opresji. Niestety "my" jesteśmy tylko dwaj. Cztery kobiety: dwie na "ciążowych" (a potem na macierzyńskich) a pozostałe dwie już planują kolejne pociechy. Fucki'n awesome.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A tam - narzekasz na kobiety w sądach z uwagi na ciążowe... ja narzekam, bo mam wrażenie, że przynajmniej raz w miesiącu niektóre panie sędzie... za przeproszeniem, ale byłby najchętniej ale pełnomocnika strony wzięły i rozszarpały... niezależnie od merytorycznego przygotowania
ja narzekam, bo mam wrażenie, że przynajmniej raz w miesiącu niektóre panie sędzie... za przeproszeniem, ale byłby najchętniej ale pełnomocnika strony wzięły i rozszarpały... niezależnie od merytorycznego przygotowania
He he he, nasza dola pełnomocnika taka że kobiety nam mogą wygrażać i opieprzać z pozycji autorytetu na sali rozpraw. Choć ja tam jakoś specjalnie na to nie narzekam, bo mnie jakoś lubią najczęściej
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
panowie, zalecam praktyki w dziale "Kobiety", nie sprawiacie wrażenia, żebyście się szczególnie dobrze znali na kobietach. ale nie ma sprawy - ja nie znam się za dobrze na mężczyznach
Natomiast wydaje mi się, że za bardzo generalizujecie. Są wredne i drażliwe kobiety oraz wredni i drażliwi mężczyźni.
Kobiety nigdy nie będą sprawować wyłącznej władzy, choćby dlatego, że mają do niej mniejszy pociąg niż faceci. A pociągu nie mają dlatego, że wiąże się on z pewną dysfunkcją w mózgu, która mają prawie wyłącznie panowie (żart! żart!!!)
mówiąc serio - kobiety i mężczyźni są rożni, ale powinni być równi. dopóki tak nie jest - jest niesprawiedliwość, na którą nie można się zgadzać.
Żniwiarzu - gdyby jakaś kobieta stała tak wysoko na szczeblach drabiny władzy, że miałaby możliwość wywołania wojny nuklearnej... naprawdę uważasz, że można by ją łatwo sprowokować do gniewu...?
panowie, zalecam praktyki w dziale "Kobiety", nie sprawiacie wrażenia, żebyście się szczególnie dobrze znali na kobietach. ale nie ma sprawy - ja nie znam się za dobrze na mężczyznach
To najdroższe studia w kraju ...
Ale studiuję już ponad pół życia.
ats napisał/a:
Kobiety nigdy nie będą sprawować wyłącznej władzy, choćby dlatego, że mają do niej mniejszy pociąg niż faceci. A pociągu nie mają dlatego, że wiąże się on z pewną dysfunkcją w mózgu, która mają prawie wyłącznie panowie (żart! żart!!!)
Tylko, czy to znaczy, że jest nierównowaga sił uwarunkowana ewolucyjnie i zawsze będzie istnieć?
Kobiety nigdy nie będą sprawować wyłącznej władzy, choćby dlatego, że mają do niej mniejszy pociąg niż faceci. A pociągu nie mają dlatego, że wiąże się on z pewną dysfunkcją w mózgu, która mają prawie wyłącznie panowie (żart! żart!!!)
Mag_Droon napisał/a:
Tylko, czy to znaczy, że jest nierównowaga sił uwarunkowana ewolucyjnie i zawsze będzie istnieć?
U Celtów kobiety często sprawowały władzę na równi z mężczyznami. W niektórych plemionach istniał wręcz matriarchat. Kobieta mogła być wojownikiem i gdy była dobra, to często trenowała inne kobiety lub też mężczyzn. Taka Boudikka nie miała oporów przed wyrżnięciem w pień kilku prorzymskich miast. Zresztą prawdopodobnie mogłaby, to być jedna z pierwszych historycznie udokumentowanych inspiracji do scenariusza filmu z rodzaju rape and revenge Historia nie raz pokazała, że kobiety potrafiły być tak okrutne jak mężczyźni i nie mniej łase, a wręcz chore na władzę, przerost ambicji.
ats napisał/a:
Żniwiarzu - gdyby jakaś kobieta stała tak wysoko na szczeblach drabiny władzy, że miałaby możliwość wywołania wojny nuklearnej... naprawdę uważasz, że można by ją łatwo sprowokować do gniewu...
Matriarchat wśród ludzi był praktykowany już bardzo dawno prze Celtami. I z czasem okazał się być niewydolnym. Podobnie jak później niewydolnymi okazały się: patriarchat, feudalizm, faszyzm, komunizm i produkty Apple'a.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum