Maciej Guzek - urodzony w 1977 r., absolwent prawa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, co zresztą odbija się na jego twórczości — wiecznie zajęty pracą z trudem znajduje czas na pisanie fantastyki. Działacz klubu fantastyki „Druga Era”, pisywał dla jednego z najlepszych polskich fanzinów fantastycznych — „Innych Planet”. Publikował m.in. w „Science Fiction” i „Nowej Fantastyce” oraz w antologii „Młode wilki polskiej fantastyki”. Jego opowiadanie Królikarnia, zamieszczone w „Nowej Fantastyce” 8/2004, zdobyło drugą nagrodę w konkursie „Nowej Fantastyki” i British Council oraz zostało nominowane do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Także opowiadanie Zmiana, opublikowane w antologii „Księga smoków” (Runa, 2006) uzyskało nominację do Nagrody im. Janusza A. Zajdla.
[więcej]
Publikacje:
Książki
1. Królikarnia – zbiór opowiadań, 2007 (Runa)
2. Trzeci świat - powieść, 2009 (Runa)
Opowiadania
1. Adwent – Księga strachu, t. 1 (Runa)
2. Zmiana – Księga smoków (Runa)
3. Julia i potwory – Wizje alternatywne 6 (Solaris)
4. Moria – Science Fiction 2/2003 (23)
5. Złoto Gór Szarych – Młode Wilki Polskiej Fantastyki (Wydawnictwo Ares)
6. Proste rachunki - Science Fiction 9/2001 (9)
7. Brzask – Science Fiction 4/2001 (4)
8. Śmierć Króla Olch – Science Fiction 10/2004 (43)
Humor na poziomie; liczne odwołania do dzieł fantastycznych, choć nie tylko; świetny styl autora; oryginalny pomysł oraz Polska rozdająca karty na światowych rynkach - ta książka ma wszelkie podstawy by odnieść sukces. Maciej Guzek prezentuje nam świat, w którym Polska zdobywa monopol na magię, dzięki czemu wzbija się na wyżyny gospodarcze. Urzędnicy państwowi zobowiązani zaklęciem lojalności, nie przyjmują łapówek, tak samo policja; dzięki wróżbą i wahadełkom można przewidzieć notowania giełdowe, zaś służba zdrowia staje się przestarzała, gdy na rynek wchodzą eliksiry i zaklęcia uzdrawiające. Kwitnie handel zagraniczny - głównie eksport, dlatego powstają nowe fabryki; a szybko wzbogaceni przenoszą się do ekskluzywnych apartamentów w lewitującej dzielnicy Poznania. Żeby jednak nie było tak pięknie, pojawia się cała masa problemów: przemyt i handel nielegalnymi i wysoce niebezpiecznymi towarami, wzrastający w siłę ruch wiedźm i czarownic, oraz obce mocarstwa, którym nie podoba się zaistniała sytuacja i zrobią wszystko, żeby to zmienić. Dlatego powołana zostaje ściśle tajna komórka wojskowa o kryptonimie Królikarnia, której celem jest dbanie o stabilną sytuację w kraju. Jednakże akcja siedmiu opowiadań tylko miejscami zahacza o tytułową grupę, zazwyczaj znajduje się ona w cieniu, jak przystało na supertajną jednostkę. Każde opowiadanie różni się od poprzedniego czasem akcji - całość zaczyna się w roku 2007, gdy magia jest tylko powodem do śmiechu potem następuje przeskok do 2009, gdy już występuje zadziwiający wzrost gospodarczy, ale nikt jeszcze nie wie dlaczego - te dwa opowiadania (trwające dobre 250 stron) są swoistym wstępem do świata autora. Kolejne przedstawiają problemy wynikające z przenikania się dwóch światów. Największą wadą opowiadań jest brak zamkniętego zakończenia - niby w jakiś sposób się kończy, ale jest to ciągle kwestia otwarta, bez podsumowania, pozostawiająca duży - za duży moim zdaniem - niedosyt. Postacie bohaterów są ciekawie, ale strasznie schematyczne. Razić też może zbytnia przewidywalność fabuły, która chociaż jest ciekawa, to w żadnym momencie nie zaskakuje. Mimo to książka potrafi wciągnąć od pierwszej strony i trzyma aż do ostatniej, po której, chociaż świadomi wad, mimo wszystko żałujemy, że to już koniec. I niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy. Dlatego książkę polecam. Mocne 7/10
Co zaś do Zmiany, to dla mnie jest to najlepsze opowiadanie z Księgi smoków
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
[Okładka książki "Trzeci świat" autorstwa Tomasza Marońskiego]
Fajnie się zapowiada. Jest tam też chyba jakiś związek z Królikarnią ?
Sama Królikarnia jest nie co dziwna ale czyta się bardzo łatwo i szybko i tego od niej oczekiwałem. Fajny zbiorek opowiadań. Intryguje na tyle by zaryzykować i sięgnąć po inne książki tego Autora.
Zapraszamy także na [stronę] "Trzeciego Świata", gdzie można znaleźć m.in. komentarz autorski Macieja Guzka oraz jego esej o fantasy "Krainy niewykorzystanych możliwości".
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Co do "Trzeciego świata", to mam mocno mieszane uczucia. Książka nie jest zła i generalnie czyta się ją bardzo dobrze. Ale za mało tutaj "Guzka w Guzku". Autor tak wzoruje się na innych i tak chce naśladować styl Kapuścińskiego, że sam się w tym gubi. Przecież czytam jego książkę, nie?! A, i w "Królikarni" i w "Trzecim świecie" bardzo dużo odniesień i odwzorowań. "Trzeci świat" moim zdaniem wzorowany jest głównie na 3 książkach Kapuścińskiego: Szh in Sahu, Imperium i Jeszcze dzień życia. Łączy odpowiednie elementy wszystkich. Samo zakończenie kojarzy mi się z "Innymi Pieśniami" Dukaja.
Warto ze względu na ciekawą formę.
Ale za mało tutaj "Guzka w Guzku". Autor tak wzoruje się na innych i tak chce naśladować styl Kapuścińskiego, że sam się w tym gubi.
W sumie mógłbym zapytać gdzie jest więcej Guzka w Guzku. Ja czytałem tylko Zmianę i Królikarnię, ale znakiem rozpoznawczym dla wszystkich opowiadań jest megaintertekstualność. Na dobrą sprawę wszystkie składają się z pociętych na części i poklejonych przez Guzka, klasycznych tematów fantastycznych. Począwszy od króla Artura, Mistrza Twardowskiego, Alicji przez Tolkiena do Sapkowskiego, Warhammera (lub nawet Piekary, jak mi się zdaje). Trudno znależć coś co byłoby od początku do końca efektem własnej pracy koncepcyjnej, śladem tworzenia własnej wizji świata.
Nie oznacza to, że te op-ka są słabe. Nie, one są zaskakująco równe i dobre (IMO of korz). Ujęcie tematu jest też w pewien sposób oryginalne, ale żeby tu było w ogóle duzo Guzka w Guzku, to raczej powiedzieć się nie da.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
W sumie mógłbym zapytać gdzie jest więcej Guzka w Guzku
Chodzi mi o to że w kazdej książce M G się na kim wzoruje. Wzoruje bardzi silnie i tego nie ukrywa. To nie jest plagiat ale celowe wchodzenie w czyją skórę. Ja wiem że to ma sój cel i jest efektrm zaplanowanej polityki Autora. Ale gdzie tutaj jest prawdziwy Guzek ? A nie tylko hołd składany mistrzom ? Trzeci Świat to wręcz kopiowanie stylu Kapuścińskiego.
Nie chodzi tu o samom oryginalność pomysłów tylko o język, styl. Sam cel i przekaż. Za każdym razem MG komuś poświeca swoją książkę i jak by starał się wejść w jego skórę.
Czy napisałem coś innego niż ty później?
Pytam więc dalej: gdzie Ty widziałeś więcej Guzka w Guzku?
A Gdzie ty tam widzisz Guzka ? Bo ja widzę tylko zabawy konwencjami innych Autorów. W przypadku trzeciego świat to już skrajny przypadek bo to tylko zmiana dekoracji.
Co do "Trzeciego świata", to mam mocno mieszane uczucia. Książka nie jest zła i generalnie czyta się ją bardzo dobrze. Ale za mało tutaj "Guzka w Guzku".
To Ty widziałeś mało Guzka w Guzku, kiedy potem piszesz, że tak w ogóle to wszędzie są zabawy konwencjami, wzorcami kulturowymi, mniej lub bardziej kultowymi tekstami.
Zdecyduj się, jest ci on tam, li nie?
Sapkowskim, Kaczmarskim, Tolkienie, Lewis Carroll, Tolkien
o Kaczmarskim się nie wypowiadam, bo nie pamiętam... o ile można wzorować prozę na poezję śpiewaną rzecz jasna
Toudi - no tak, zarzut wzorowania się na Tolkienie trzeba było aż dwa razy powtórzyć... szczególnie w świetle masowej produkcji fantasy :p
Wzorowania się na Lewisie to ja nie widzę... Guzek wziął jakiś tam pomysł, postać - ale stylistycznie przecież utwory tych dwoch pisarzy są kompletnie inne.
To takie argumenty typu: on stworzył świat fantasy, ściągał z Tolkiena! On stworzył postać niepokonanego barbarzyńcy , Howard się w grobie przewraca! Zapomniałeś jeszcze pozwać Guzka o plagiat w imieniu bezimiennego trubadura, któy stworzył Legendę o Królu Arturze Do kompletu dorzuć Sapkowskiego, on też papugował...
Temat trochę zdechł, a szkoda. O ile Królikarnia to były smakowite przystawki (z dobrze zapowiadającego się dania), tak Trzeci Świat jest mocnym krokiem do przodu. Jest nie tylko rozwinięciem potencjału wcześniej przedstawionego świata, to dalej gra z konwencją i intertekstualność, ale również gra gatunkiem. Takie książki jak właśnie Trzeci Świat pokazują, że w fantasy można powiedzieć jeszcze nie jedno i to na kilka sposobów. Trzeba tylko trochę odwagi u autora i (tu chyba bardziej) u czytelników, aby odważyli się spróbować czegoś nowego.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum