FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Homo inside - człowiek uduchowiony?
Autor Wiadomość
moffiss 


Posty: 280
Wysłany: 2009-11-10, 07:48   Homo inside - człowiek uduchowiony?

Czy nasza ewolucja gwałtownie przyspiesza? W świetle najnowszych badań neurologicznych nasz mózg zmuszany jest do przetwarzania coraz większych ilości informacji, nie tylko podprogowych (wszechobecne reklamy), ale koniecznych do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie technologicznym. Jak pisał Lem, przekaz jest ważniejszy niż goniec. Nie do końca bym się zgodził z takim stwierdzeniem, bo przekaz musi zostać nie tylko zarejestrowany, ale i przetworzony, by w końcu nastąpiła reakcja na bodziec. Ale, czy największy postęp nastąpi w biologii? Na chwilą obecną nie mówimy już tylko w kategoriach nauki, ale również technologii. Czasy, w których staniemy się panami własnego genotypu zbliżają się nieuchronnie. Wszystko pięknie, ale człowiek nie jest łańcuchem zorganizowanych białek, ani zbiorem narządów, czy gromadą komórek – jest czymś więcej. Pomijamy ten fakt milczeniem, nieśmiało spuszczamy oczy, bo nikt nie odważył się mówić w sposób naukowy o ludzkiej duchowości. Spoglądając na człowieka z holistycznego punktu widzenia, miałem na myśli ciało i duchowość. Zaś duchowość rozumiem, między innymi jako: aktywność intelektualną, świadomość moralną, doświadczenie wolności, przeżycia estetyczne, stany emocjonalne, czasem religijne, samo-refleksję...czyli dla uproszczenia - wszystko to, co nie jest ciałem biologicznym.

Czy zapomniana duchowość człowieka znacząco rozwija się, przyspiesza z każdą dekadą?

Z roku na rok prawa ekonomii zmuszają nas do realizowania coraz większej ilości procesów w sposób autonomiczny, bez bezpośredniego udziału czy nadzoru człowieka. Ów nieludzki trend wzmaga, kreując doskonalsze narzędzia do produkcji, czy też do przetwarzania informacji. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z nieuchronności naszego losu - automaty nie organizują się w związki zawodowe i są o niebo wydajniejsze. Następstwa są bolesne. Tracimy pracę, zmieniamy specjalizację, lub stajemy się bezrobotnymi. Czy nastąpi koniec świata?

Zależy od punku widzenia, tym razem proponuję skupić się tylko na czynniku czasu, którym dysponujemy w coraz większych ilościach. Zapełniamy go na różne sposoby, jedni pasywnie oglądają kablówkę, inny buszują po Necie, szukając ujścia dla swoich pasji. Już teraz widoczne są symptomy - gwałtownie rozwija się przemysł rozrywkowy, cyfrowa rozrywka bije rekordy popularności. Czy nowe pokolenie może obejść się bez Netu? Czy internetowa interakcja zaspokaja potrzeby duchowe? A, co ma wspólnego Internet z duchowością? Jaka jest korelacja między cyfrową rozrywką a duchowym rozwojem człowieka?

Wspólnym mianownikiem jest fizyczna samotność w sieci. Wirtualnych przyjaciół jest "z metra", ale kiedy odłączamy się od Netu, zostajemy sami. Nic nie jest w stanie zapełnić takiej pustki. Według mnie dokonała się rzecz niezwykła - wolność kształtowania własnych poglądów, idei czy partykularnych interesów w Sieci pozwoliła nam na bycie świadomym samych siebie. Na pewno? Tak, bo prawda o sobie, o sensie życia stanie się obiektywnym faktem, który człowiek jest już w stanie odkryć dzięki komunikacji z innymi. Wymiany poglądów, gwałtowne dyskusje o wszystkich aspektach życia stały się faktem dokonanym.

Czy rzeczywiście postawiona diagnoza jest poprawa? Tak, ponieważ obecność w Sieci jest anonimowa, pozwala na szczerość wobec siebie i innych. Dojrzała duchowość oznacza, że człowiek nie wymyśla jakiejś "wizji" samego siebie, lecz odkrywa obiektywną prawdę o sobie: o tym, co go rozwija i o tym, co mu zagraża i uniemożliwia rozwój.
Skoro chcemy analizować duchowość uwzględnijmy ludzka aktywność intelektualną, świadomość moralną, doświadczenie wolności, przeżycia estetyczne, czasem religijne, samorefleksję oraz głębię interakcji w necie - bowiem jest to prawdziwy online'owy dialog, który ( o ironio!) wywodzi się przede wszystkim z tego, kim ludzie „są”, a nie z tego, co „mają”. Nie ma znaczenia wygląd, czy wiek, liczy się to, co piszesz, jak się wyrażasz. W anonimowości netu, rozumianego jako świadomy kolektyw, jednostki nie można zmiażdżyć czy unicestwić. Nawet jeśli osoba dostanie bana, wróci, jak nie tutaj, to na inne forum...
Dlatego uważam, że zdobyta samoświadomość, opisana wcześniej przeze mnie, jest kluczem do rozwoju duchowego człowieka. A czyż nie jest to ewolucja? Do niedawna byliśmy skazani na fizyczne kontakty, teraz bywamy na wirtualnych salonach kiedy chcemy, nieważne jak ciężko jesteśmy chorzy czy kalecy – żyjemy w świecie bez granic.

A teraz wprowadzę małe zamieszanie. Skoro środowiskiem naturalnym człowieka są miejskie skupiska, gdzie brak jest naturalnych wrogów, wysoko przetworzona żywność (poza naturalnym łańcuchem pokarmowym) jest powszechnie dostępna to powstaje pytanie: w jaki sposób następuje dobór naturalny?
Jeśli założymy, że otoczenie społeczno-technologiczne stało się naszym środowiskiem naturalnym, to czy w ogóle wpływa na naszą ewolucję?
Łatwiej to pojąć patrząc na problem od strony socjologicznej (wg W.G Sumnera), czyli w wyniku uczciwej konkurencji najlepiej przystosowani, najskuteczniej wydzierający przyrodzie bogactwa i oferujący je innym ludziom, będą osiągali sukces, a ludzie nieskuteczni i leniwi będą skazani na biedę. Ci, którzy będą próbowali zmienić ten stan rzeczy, będą w istocie promować nieskuteczność, a prześladować najbardziej wartościowe jednostki, zmuszając je do dźwigania balastu gorzej przystosowanych. Zatem, teza o rozmnażaniu ludzi - nazwijmy ich umownie aspołecznymi - potwierdza tę regułę. Im więcej się rodzi dzieci w takich rodzinach, tym większe szanse na dostosowanie się do środowiska, zawsze pewna cześć potomstwa wyjdzie poza rodzinną aspołeczność.

Stawiam śmiałą tezę:
Dla gatunków wyizolowanych z naturalnego środowiska ewolucja biologiczna jest następstwem presji zmian w ich nienaturalnym, sztucznym otoczeniu. Jakie czynniki najmocniej wpływają na ewolucję w chwili obecnej? Może szybkość przetwarzania informacji?

Stawiam kolejną tezę:
Duchowość człowieka ulega gwałtownej ewolucji dzięki Sieci. Od razu pojawią się pytanie: Jak to zmierzyć? Obserwując ewolucję pisma i mowy. Kluczem jest lingwistyka kognitywna, która zakłada, że używanie języka jest mocno związane z procesem poznawczym i odwzorowaniem obrazu rzeczywistości.
Jak zapewne domyślacie się podstawą komunikacji międzyludzkiej jest język mówiony, czyli skończony zbiór kodowania przekazu przez nadawcę i jego dekodowania przez odbiorcę, uzależniona od poziomu kompetencji. Kodowanie / dekodowanie związane jest z regułami gramatycznymi, które na dzień dzisiejszy są zbiorem zamkniętym, że względu na stosowane alfabety. Czym zatem jest kompetencja w komunikacyjnym, internetowym rozumieniu? Zdobytą wiedzą? W jakimś sensie tak, znając reguły i zasady rządzące światem, jesteśmy w stanie artykułować kodowane przekazy informacji między sobą.

Nim polecę dalej z udowadnianiem tezy, niewielkie wtrącenie o procesie zapamiętywania oraz metodach przyswajania wiedzy. Pomoże nam w identyfikacji wirtualnego środowiska z perspektywy zachodzących procesów komunikacyjnych w Sieci.
We wszystkich oficjalnych ośrodkach nauczania (szkoły, uczelnie itd) uczy się nas przyswajania wiedzy w sposób liniowy. Podam uproszczony przykład: „Jeśli...to...”
Stąd większość wiedzy również jest zapamiętywana w podobny sposób, jako ciąg przyczynowo-skutkowy. Czy aby na pewno jest to metoda prawidłowa? Okazało się, że jest wielce nienaturalna. Rzekłbym nieludzka. Wielokrotnie powtarzane badania nad procesem przyswajania i zapamiętywania wiedzy świadczą o totalnej nieliniowości i abstrakcyjności procesu nauczania. Naturalnym sposobem jest wielowymiarowe, równolegle kojarzenie, opisane dzięki tzw. metodom heurystycznym. Na specjalnych szkoleniach uczy się tego adeptów biznesu, głównie managerów wyższego szczebla - jak rozwiązywać problemy czy prowadzić projekty o dużym ryzyku. Najbardziej znana to "burza mózgów" lub budowanie zależności, niekoniecznie logicznych, w formie diagramu, przypominającego rozrastającą się pajęczynę - efektem jest przeważnie uzyskanie zmiany perspektywy i skuteczne rozwiązanie problemu.

Pomocny w udowodnieniu wyżej wymienionej tezy o duchowej ewolucji człowieka w Sieci będzie sposób prezentacji informacji w masowych mediach. Jakie komunikaty są codziennie serwowane odbiorcom? Newsy. Publiczne dyskusje stają się coraz krótsze i syntetyczne. Natężenie informacji rośnie lawinowo, ilość komunikatów gwałtownie nas zalewa. W jednym, pojawiającym się zdaniu w mediach pojawia się maksymalnie możliwa do przyswojenia ilość informacji. Co ciekawe, można zaobserwować, że zakodowany przekaz jest wielowymiarowy.
Co oznacza: wielowymiarowy? Odnoszący się do symboli, które same w sobie zawierają masę danych. Symbole zaś, to nic innego jak wyobrażenie informujące o jakimś procesie, zdarzeniach czy sytuacji, wzmocnione najbardziej eksploatowanymi zmysłami wzroku i słuchu. Czyli padające zdania np. z telewizyjnego monitora są nie tylko kodowane regułami gramatycznymi, ale również symbolami. Dzięki globalizacji owe symbole mogą być dekodowane w każdym zakątku świat przez każdego, kto ma dostęp do Sieci, bez względu na kulturę, język.
Cóż zatem z tego wynika? Że język ewoluuje. Okazuje się, że używane alfabety przestają nadążać, stają się mało pojemne. To tak, jakby wielowymiarowe obiekty opisywać przy pomocy dwuwymiarowych pojęć. Skoro massmedia korzystają z globalnej symboliki, to czy w Sieci używamy innego języka? JUŻ TAK.

Aby sensownie zapodać ciąg dalszy wywodu o duchowej ewolucji człowieka i sposobach jej pomiaru, należy uściślić na tyle, na ile jest możliwe, pojęcie Sieci. Zastanawiałem się, jak najprościej opisać Sieć, i powiem szczerze, miałem spore kłopoty z semantyką. Podam najtrafniejsze z określeń.
Internet jest rozproszoną, wielo-środowiskową siecią informacyjną o fraktalnym charakterze bez wyróżnionego punktu centralnego, rozmnażającą się metodą heurystyczną. O heurystyce już pisałem. Zatem, wyjaśnię tylko, dlaczego fraktalną. Ponieważ z każdego miejsca w sieci, wydaje się nam samopodobna w różnorakich przestrzennych skalach, tzn. bez względu na to, czy korzystamy z przeglądarki internetowej, komunikatora, SMSa, czy e-maila.

Jaka jest różnica między konwersującymi na żywo osobami a rozmawiającymi użytkownikami w Sieci? Według naukowców kluczem do przekazu pełnej zawartości informacji jest inteligencja emocjonalna , która stanowi ok. 90% treści całego przekazu. Stojąc twarzą w twarz z rozmówcą, mamy szansę na całościowy odbiór informacji werbalnej i niewerbalnej, ale w Sieci? Owe 90% stają się dla nas niewidzialne, nieobserwowalne, choć zapewne sterowalne, czyż nie? Bo jak wyrażać emocje, pisząc na klawiaturze komputera? :-)
Okazało się, że w roku 1982, gdy po raz pierwszy użyto emotikona , stało się jasne, że język uzyskał nowy, niezwykle pojemny składnik emocjonalny. Czyli jednak ewoluował.
Oczywiście nowy, emocjonalny element języka jest dzisiaj jeszcze zbyt prymitywny, aby przekazać głębię odczuć, ale nadał kierunek. W końcu Internet powstał niedawno, niecałe pokolenie temu. Jeśli spojrzeć na część rozrywkową Internetu, np. gry online, można zaobserwować niektóre czynniki, które będą determinowały również ewolucję języka jako mix wzrokowo-dźwiękowej informacji kodowanej emocjonalnie.

A, teraz dla zabawy puśćmy wodze fantazji, jaki może być końcowy efekt: Wyobraźmy sobie interfejs w postaci białej kuli o średnicy ok. dziesięciu centymetrów – jest naszym punktem odniesienia, zerową informacją z neutralnym stanem emocjonalnym. W momencie wypowiadania się, kula ożywa, zmieniając kształt i wielkość (generuje obrazy) oraz swoją emocjonalną barwę, wydając dźwięki – hm…prawie jak telepatia, tyle że nadal w Sieci.
Osobiście nazwałbym ten sposób komunikacji językiem fraktalnym...
Trudno dzisiaj jednoznacznie wyrokować jak potoczy się rozwój wirtualnej nowomowy, czy tak samo jak człowieczego ducha? :)
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-11-11, 16:54   

Interesujący potok myśli, a także definicja duchowości człowieka.

Cytat:
Zaś duchowość rozumiem, między innymi jako: aktywność intelektualną, świadomość moralną, doświadczenie wolności, przeżycia estetyczne, stany emocjonalne, czasem religijne, samo-refleksję...czyli dla uproszczenia - wszystko to, co nie jest ciałem biologicznym.


Dla mnie duchowość ściśle łączy się z posiadaniem duszy u człowieka. Za duszę natomiast uznaję wolną wolę człowieka, która jest władzą przyswajania dobra. Choć dobro ma wiele nazw, ale dobrzy mogą być tylko ludzie.
Co z tego wynika? Przede wszystkim to, że duchowość człowieka może się tylko realizować w kontakcie z drugim człowiekiem. Anonimowe fora nie rozwijają duchowości, a raczej ją tłamszą w kierunku egoizmu. Duchowość potrzebuje prawdziwego kontaktu, wzajemnego poznania, wysłuchania i posłuchania. Internet rozwija nasze możliwości intelektualne, ale niszczy naszą duchowość. Nie oznacza to, że zatrzyma się na obecnym poziomie, lecz zostanie zaadaptowany właśnie do rozwoju duchowości. Będzie on narzędziem syntezy ludzi mieszkających na całym świecie w jedną społeczność, a ona nie może być anonimowa.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4627
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-11-11, 20:12   

Daniel napisał/a:
Przede wszystkim to, że duchowość człowieka może się tylko realizować w kontakcie z drugim człowiekiem.

Ale czy naprawdę istotna jest forma kontaktu? I czy samo założenie jest prawdziwe.
Daniel napisał/a:
Duchowość potrzebuje prawdziwego kontaktu, wzajemnego poznania, wysłuchania i posłuchania.

Chrześcijańskie korzenie duchowości, tradycja, staje w sprzeczności z tym stwierdzeniem. Nie zaprzeczysz przecież rozwoju duchowości w życiu pustelniczym? Nie wiem czy się nie mylę, bo wschodnia duchowość mnie nigdy poważnie nie interesowała, ale w buddyzmie chyba przez samotność też można rozwijać duchowość?

Daniel napisał/a:
Internet rozwija nasze możliwości intelektualne, ale niszczy naszą duchowość.

Raczej może być narzędziem poszerzania horyzontów myślowych, zmieniania sposobu spoglądania na świat.
Myślę, że to błędne założenie, że rozwój intelektualny musi jednocześnie skutkować zubożeniem duchowym. Uważam, że przeciwnie, rozwój inteligencji powoduje rozwój duchowości bo jest ona głębsza, solidniejsza.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
moffiss 


Posty: 280
Wysłany: 2009-11-13, 08:25   

Darwin sformułował cztery główne twierdzenia:
* świat istot żywych jest zmienny
* proces zmian jest ciągły i stopniowy
* wszystkie gatunki są ze sobą spokrewnione
* zmiany ewolucyjne są wynikiem doboru naturalnego

Rodzaj doboru ze względu na kierunkowość:
* dobór stabilizujący – eliminuje osobniki o skrajnej intensywności cech zwężając "dzwon" tym bardziej im stabilniejsze jest środowisko;
* dobór kierunkowy – eliminuje osobniki o skrajnie małej lub dużej intensywności cech powodując przesunięcie "dzwonu" w prawo lub lewo – dobór "popycha" dzwon na wykresie;
* dobór różnicujący – eliminuje osobniki o umiarkowanej intensywności cech powodując przekształcenie wykresu z dzwono kształtnego, poprzez M-kształtny, w dwa osobne "dzwony". Odpowiada to powstaniu dwóch nowych odmian/ podgatunków lub gatunków w zależności od liczby badanych cech.

Prawo Darwina odnosi się do całego eksystemu, z całym łańcuchem skomplikowanych zależności. Zaś moja propozycja dotyczy IZOLOWANEGO środowiska, nie mającego interakcji z żadnym żywym ekosystemem (rzeczywistość wirtualna).

Przewrotność mojej tezy ma potwierdzenie w radiacji adaptatywnej (dostosowawczej) czyli różnicowania się gatunku wyjściowego (w tym przypadku człowieka), w drodze kolejnych mutacji na wiele nowych linii filogenetycznych, dających początek nowym gatunkom, wyższym od homo sapiens.

To, że występuje asymetria w rozwoju cywilizacyjnym , nie oznacza wcale wyraźnej tendencji do unikania życia w hermetycznych, rozumianych jako sztuczne warunki, poza naturalnym ekosystemem.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 14