FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Dziedziniec
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-05, 20:21   

Szatynka wyskoczyła zadowolona z samochodu i zamknęła drzwi. Nie kłopotała się zamykaniem ich na zamek, poprawiła skórzaną kurtkę, odsłaniającą brzuch i wygładziła obcisłe dżinsy, biodrówki. Nie przejmowała się też tym, że zajęła dwa miejsca na parkingu. To jak?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-05, 20:35   

Przyjrzała jej się z zaskoczeniem.
- Jak się trzymam? - powtórzyła, zastanawiając się o co dziewczynie może chodzić. W końcu zajarzyła, że w sumie o dwie sytuacje. Raz-Ballmer, dwa-Parker. W obu przypadkach odpowiedź była taka sama. Lekko się uśmiechnęła.
- Nieuleczalna głupota mężczyzn nie działa już na mnie, a ja nie zamierzam w kółko im tłumaczyć idiotyzmu ich postępowania. Więc czy chodzi o blondynkę wyrywającą dla sportu naiwniaka, czy o gościa, który nie potrafi utrzymać małego w spodniach, nich se robią co chcą. - dokończyła ze spokojem i to w dodatku całkowicie naturalnym. Miała tydzień na to by dojść do siebie w jednym przypadku, a w drugim nawet więcej. Więc najprawdopodobniej mówiła to co myślała. Szczególnie, że żadnego z nich nie musiała oglądać i testować tego co uważa w warunkach bojowych.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-05, 23:05   

Słysząc taką odpowiedź nie mogła się nie uśmiechnąć. Nie jedna w jej sytuacji by się załamała, ale jak widać nie Erica.
Pokiwała głową z uznaniem, dając jednocześnie znak, że zgadza się z jej opinią.
-I tak trzymać! Zawołała dziarsko, puszczając doń oczko. Z takim podejściem do sprawy, przetrwasz.
Było znacznie lepiej niż myślała. Obyło się bez jej długich wykładów, które i tak zwykle, nie zostawały potraktowane serio. W końcu ile ona mogła wiedzieć o miłości?...
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-06, 09:49   

- Of course... - padła zadowolona z siebie odpowiedź. Ricky wyciągnęła nogi przed siebie, skrzyżowała w kostkach i z lekkim znudzeniem rozejrzała się po dziedzińcu - ty w sumie też powinnaś może...wyjść nieco ze skorupy - łypnęła okiem na Ray - life's really interesting behind the wall of books. - przyjrzała się z ciekawością jakiemuś punktowi dziedzińca, sięgnęła po swój notes i szybko coś zanotowała.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-06, 19:57   

-Hmmm.. Maybe Mruknęła pod nosem, odwracając momentalnie wzrok. jakoś nie wyobrażała sobie, by mogła się tak naprawdę zmienić.
-I guess I'm not so brave... Dodała po chwili, przygryzając lekko wargę.
Przecież oczywistym było, że nie miała ona tyle odwagi co Erica. No i jeszcze ta jej maniakalna obsesja na punkcie porządku i symetrii... To było niemalże niewykonalne.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-06, 20:51   

- Możesz na przykład.. zainteresować się czymś nowym. Czymś, co do tej pory cię nie interesowało. Podam ci przykład swój własny.
Poprawiła się na ławce chowając notes, ale nie spuszczając nieco leniwego spojrzenia z upatrzonego punktu.
- Widzisz tego gościa, tam? Tego bruneta, który ach jakże wiele uwagi poświęca swojej dziewczynie. - wskazała na tulącą się do siebie przymilającą się i słodką do obrzydliwości parkę. - Są ze sobą dłuuugo jak na standardy HH, ale ona nie widzi poza nim świata - dodała z rozbawieniem. - Tymczasem on na imprezie u Rachel całkiem niedawno zaszalał sobie z jakąś dziewczyną w jaccuzi i wszyscy wiedzieli kto tak wzdycha w czyich ramionach. Masz pojęcie jaka by bomba wybuchła gdyby przypadkowo to wyszło? I jeszcze parę innych rzeczy?
Na ustach Erici pojawił się szeroki uśmiech.
- Don't get me wrong... nie zamierzam lecieć do niej z wywieszonym jęzorem i uświadamiać. Ale ostatnio znajduję dziką przyjemność w dokopywaniu się do rzeczy które się kryją pod warstewką blichtru. A ta parka... nie jest jedynym co zaobserwowałam...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-06, 21:50   

Wysłuchała z uwagą tego co miała do powiedzenia jej towarzyszka, jednocześnie ukrywając to, co tak naprawdę myślała. Brzydziła się plotkami, zdradą i wszystkim co się z tym wiązało.
-Zainteresowanie cudzym życiem? Ludzkimi tajemnicami? Uniosła lekko brew, przyglądając się to Erici, to znów tulącej się do siebie dwójce kochanków. Po chwili wzruszyła ramionami, jakby nie potrafiła znaleźć w tym wszystkim jakiegoś głębszego sensu. Po co komu informacje o życiu prywatnym ludzi, o których tak do końca nic nie wiemy, a nawet ich dobrze nie znamy?
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-06, 22:01   

- Wszystko tutaj kręci się albo wokół plotek albo wokół mody. Zawsze dobrze jest wiedzieć jak najwięcej - oświadczyła spokojnie - poza tym przyda mi się nasłuchiwanie i grzebanie w tajemnicach na przyszłość, więc równie dobrze mogę zacząć od tak trywialnej sprawy jaką jest zdrada "bardzo wiernego" na pierwszy rzut oka chłopaka.
Kącik ust podjechał nieco wyżej z rozbawieniem.
- Ale niekoniecznie musisz brać przykład ze mnie. Co cię interesuje? - zapytała ciekawie przyglądając się Ray.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-06, 22:52   

Zapadła głucha cisza, podczas której Ray zastanawiała się w duchu, czym się interesuje. Pierwsze co przyszło jej na myśl to komiksy, w których zaczytywała się od dzieciństwa, ale od razu odrzuciła od siebie pomysł, by pochwalić się tym przed kimkolwiek. Podobno był to jeszcze większy obciach, niż bycie kujonem...
No i nagle ją oświeciło. Była taka rzecz, która sprawiała jej przyjemność i odstresowała...
-Jedyne co przychodzi mi na myśl to muzyka. Stwierdziła z delikatnym uśmiechem na ustach. Gra przynosi mi swego rodzaju ukojenie. Dodała, zatrzymując na dłużej swe spojrzenie na Erice. Myślisz, że to może być to? Spytała lekko zdezorientowana.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-07, 10:53   

Ricky wytrzeszczyła oczy nieelegancko. Pełne zaskoczenie.
- Interesujesz się muzyką? Nie no to fantastycznie... jakiego typu? Grasz na czymś? Może sam wokal? I jaki styl tej muzyki? Oczywiście, że to się może przydać! - upewniła Rayen ale czekała niecierpliwie na odpowiedzi.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-08, 01:05   

Nieco zdziwiła ją jej reakcja. Czy to już zwykłym ludziom grać się nie pozwala?
Wyglądała na trochę zakłopotaną jej pytaniami, ale już po chwili, gdy zebrała swe myśli, uśmiechnęła się nieśmiało i potrafiła jej na wszystkie odpowiedzieć.
-Rodzice od dziecka wysyłali mnie do szkoły muzycznej... jakoś tak mnie przekonali do fortepianu. Zaczęła, z wyraźnym rozbawieniem. Wspominała tamte czasy bardzo miło... Obecnie trochę brzdękam na gitarze, ale... i tak stawiam na klasykę. Wszystko brzmi lepiej, gdy zagra się to na klawiszach... Pokiwała kilkakrotnie głową twierdząco, chcąc tym gestem wzmocnić swe zdanie.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-08, 17:09   

Część laseczki! - usłyszały znajomy, wesoły głosik, który zazwyczaj towarzyszył rudej głowie. Rachel wepchnęła się na ławkę pomiędzy nie i błysnęła białymi zębami w uśmiechu. - O czym gadacie? Wietrze, że o czymś absolutnie nieprzyzwoitym. - puściła oczko Erice, a potem złożyła usta jak do pocałunku, który miałaby skierować do Rayen.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-08, 20:24   

- No to znakomicie - oczy Erice błysnęły wesoło - ja śpiewam. Co prawda nie klasyków i raczej mocne rzeczy ale śpiewam. Mogłabyś więc wykorzystać tą umiejętność gry na klawiszach i gitarze. W sumie jeszcze nie wiem do czego ale to jakieś hobby... może podkład muzyczny do testów moich... - zamyśliła się. Zamyślanie się przerwało pojawienie się rudego łba.
- Taaa... planujemy jakąś dziką orgię, Rach... - zamruczała z nieco ironicznym rozbawieniem, kręcąc łebkiem - z użyciem mnie, Rayen, gitary i instrumentów klawiszowych.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-09, 20:32   

No wiecie? Beze mnie? - uśmiechnęła się - A na poważnie, co robicie po lekcjach? Bo wyrwałabym się gdzieś, a nie bardzo mam z kim. Maxa nie ma, a nawet jak jest to jest zajęty... Lindsay. - westchnęła - Przyznaję szczerze, że trochę mnie męczy ten jego związek. Dawniej zawsze znalazł dla mnie trochę czasu... Nawet jak był z Tobą Ricks.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-09, 21:35   

Lekko zdezorientowana spojrzała na Rachel. Jakoś zawsze ta dziewczyna kojarzyła jej się, z ogólnie pojętym chaosem, co nieco bardziej poukładaną Ray odrzucało od owej osóbki.
-Właściwie to chyba każdy ma podobne mniemanie o ich "związku". Stwierdziła, przewróciwszy oczyma i uśmiechając się półgębkiem. Dość znacząco wypowiedziała ostatnie słowo, z nutką dosłyszalnej ironii.
Co do jej pytania o czas wolny, zignorowała je. Jakoś nie chciała wybierać się nigdzie z rudowłosą, ale z racji swojej grzeczności, nie mówiła o tym w prost.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-10, 13:28   

- Po zajęciach to ja mam plany - oświadczyła z tajemniczą miną - natury malarskiej. Znaczy mam w planie przygotowanie do planów. - błysnęła zębami w uśmiechu. Nowy pomysł bardzo ją cieszył czego nie dało się ukryć. - Co do Parkera i jego związków... skończyłam z próbami przemówienia mu do rozsądku skoro rozsądek ten mieści się za nisko. - prychnęła cicho. Może i to było nieco krzywdzące ale Erica widziała tylko dwie możliwości czemu się szlajał z tą blondynką. Seks i nuda.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-10, 22:26   

Rachel wzruszyła ramionami, tak jakby zdanie Erici na temat związku Parkera nie specjalnie ją obchodziło. - To co to za plany? Mogę jakoś pomóc? Bo jestem wręcz makabrycznie znudzona... To miasto zmarło, śmiercią tragiczną.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-10, 23:05   

- Przerabiam pokój. Zmieniam kolor ścian, zmieniam styl mego azylu. I wszystko robię bez pomocy - oświadczyła z entuzjazmem na twarzy. - Będę machać pędzlem i wałkiem, wybierać farby i tak marudzić, że średnio odpornego mężczyznę doprowadziłoby to do szału - zaśmiała się. - Zapowiada się robota co najmarniej na tydzień. Albo i dwa. A, że popołudnia i wieczory nie mam nikim zajęte więc...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-11-10, 23:31   

- Try me - odezwał się Chillman, który wyrósł spod ziemi znienacka. Najwyraźniej była to odpowiedź na słowa Erici o marudzeniu.
- 'Cuz it did sound like a challenge.
Ciemnoszaro, mimo temperatury. Miał na sobie koszulę i jeansy. Mankiety nie zapięte, ani, rzecz jasna, guziki u szyi też nie. Tylko nieśmiertelniki zwisały mu jeszcze do tego z szyi.
- Odświeżam sobie dawne umiejętności - powiedział przyciszonym, flegmatycznym, ale wyraźnym i pewnym tonem. W dodatku ręce w kieszeniach i biodra wypchnięte do przodu. A wszystko to w ramach luzowania się. Wyszczerzył się lekko i rozejrzał po damach.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-11, 00:25   

Rachel uśmiechała się szeroko. Strzeliła okiem w kierunku wyrosłego z podziemi Chillmana. - Sing me up too... - powiedziała z uśmiechem. - Może nie jestem najlepsza w doborze kolorów, ale nikt nie radzi sobie tak z wałami jak ja. - po czym spojrzała w ten swój, rozbrykany sposób ma Dave'a.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-11, 11:16   

Erica patrzyła ze zdumieniem na tą przedziwną parkę rwącą się do roboty dla roboli - a przecież oboje pochodzili z tych którzy robolom każą takie rzeczy robić. Raptem wybuchnęła serdecznym śmiechem.
- Dobra. Włączam was w moją zabawę. W sumie - zmarszczyła brwi - i tak bym potrzebowała męskiej reki przy poprzesuwaniu cięższych mebli więc spadłeś z nieba Chillman. Albo wyrosłeś z piekła. - mrugnęła do chłopaka.
- Rayen też chcesz się pobabrać w farbach i nawdychać chemii? I przy okazji zniszczyć parę ciuchów? Hey... - coś błysnęło w jej oczach - może namówię ojca na pozwolenie przemalowania całego domu skoro tak liczna ekipa się zbiera...
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Sygin 
Żywe Srebro:)


Posty: 449
Wysłany: 2009-11-11, 11:41   

- Fa, fe, fi, fo, fum... czy jak tam to szło z tym olbrzymem ludojadem - odezwał się głos Anny zza Dave'a. - To co słyszę zapowiada się na jakąś imprezę-nie imprezę. Jak się można dostać i czego dotyczy? - zainteresowana blondynka pojawiła się w całej okazałości, cmoknęła Dave'a w pyszczek stając na palcach i siadła na ławce obok dziewczyn przyglądając się każdemu z ciekawością na twarzy.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-11, 12:22   

Jeśli potrzebujesz silnych męskich ramion, to raczej Chillman odpada. - zmrużyła oczy w żartobliwym złośliwym uśmiechu posłanym do Dave'a. - Ale może ten przystojniak, co to niedawno pojawił się w szkole i prowadzał się z Jess?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-11-11, 14:54   

Spojrzała na Ricky z lekkim uśmiechem.
-Właściwie... przyda Ci się ktoś ze zmysłem estetycznym. Zauważyła i puściła do niej oczko. Na mnie możesz liczyć. Pokiwała jeszcze głową twierdząco, by jej odpowiedź była jak najbardziej jasna.
Dave'a i Anne przywitała skinieniem głowy z uśmiechem na ustach. Nie wiedząc czemu, jakoś wydawali jej się sympatyczni.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2009-11-12, 02:10   

- Hey, hey, hey, hold on, Rachel. Jestem dostatecznie silny do przenoszenia mebli, nie, Anna? - wyszczerzył się do niej i poczochrał ją po blond główce ot, tak, po czym wziął się za odpowiadanie na jej pytania.
- Pomagamy Ricky przemalowywać pokój i zamierzamy mieć przy tym sporo frajdy, rzucając sobie dziwne dowcipy, docinając sobie nawzajem i jak przypuszczam, zwykle to przy remontach bywa, chlapiąc na siebie nawzajem farbą. Brzmi lepiej od nudzenia się we własnym pokoju - uniósł ręce w geście, jakby chciał usprawiedliwić swoją chęć do pracy.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-12, 12:21   

Rozbawiła ją znowu wizja roztoczona przez Chillmana.
- H...hihihi...hold a second... - zakrztusiła się - body painting? Za pomocą farb do ścian? No to będzie cyrk na kółkach. I raczej nie poprzestaniemy na jednym pomieszczeniu. Anna jak chcesz to się dołącz. Wprawdzie dziś muszę dopiero powybierać farbki więc się jeszcze nie upaćkamy ale w sumie potrzeba mi dobrych pomysłów. Więc jak coś to chętne doradztwo estetyczne zbiórką po zajęciach, oki? - zapytała ekipy zaciekawiona komu z nich zechce się fatygować do niestylowego sklepu gdzie się wybiera farby.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-12, 12:40   

-Works for me... - rzuciła Rachel i wstała prezentując zgrabny tyłek w obcisłych dżinsach, jak to zwykła robić Rachel. Rzuciła wesoły, nico szelmowski uśmiech wszystkim i ruszyła w kierunku szkoły. Z resztą był najwyższy czas, bo zajęcia miały się niedługo zacząć.

Przeniesienie akcji
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-16, 10:15   

Wypadła ze szkoły z bardzo zadowoloną miną. W końcu wszystko poszło jak trzeba, wpadła nawet dobra ocena, a teraz już było po zajęciach i mogła zająć się swoim planem. Energicznie puściła nogi w ruch kierując się w stronę samochodu i rozglądając z zaciekawieniem, czy ktoś z chętnych do pomocy z rana ma zamiar się pojawić również teraz.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-11-16, 22:06   

Zaraz za Ericą ze szkoły wyskoczyła Rachel. Dopadła czarnulki i wsunęła dłoń pod jej ramię. - Okej... Ja jestem prawie gotowa. No gotowa na zakupy, bo do malowania muszę wziąć trochę starych ciuchów. - powiedziała z szerokim uśmiechem na ładnej buzi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Caylith 
Her Gothic Majesty:P


Posty: 1403
Skąd: z głębi nocy...
Wysłany: 2009-11-16, 23:22   

Przyjazne zachowanie Rachel po raz kolejny zbiło ją z tropu. Przecież jeszcze niedawno kręciła się z blondie?! A teraz zachowuje się jak dobra koleżanka jej najgorszego wroga. Dzwonki alarmowe wyczulone przez ciąg ostatnich wydarzeń natychmiast rozdzwoniły się w głowie Erici. Rzuciła Rachel spojrzenie z ukosa, postanawiając póki co nie być wredną ale podwójnie ostrożną.
- Najpierw trzeba zakupić farby. Potem poprzesuwać sprzęty u mnie a do tego potrzebny będzie Chillman lub inny osobnik płci męskiej. Potem dopiero będzie malowanie. Więc dzisiaj raczej się nie ubrudzisz.
_________________
"- He he... You know what I like about rich kids?"
" [BAAM!] - Nothing..."

"- We're from different worlds"
"- That's not true..."

"Walk like an angel, talk like an angel... Devil in disguise"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13