Wysłany: 2007-10-19, 22:19 Antologie i zbiory opowiadań
Ja nieszczególnie, przepadam za zbiorami opowiadań różnych Autorów. Za często się nacinam na zasadę, że jest tylko jedno dobre opowiadanie a reszta to gnioty.
W Polsce wielu Autorów pisze zbiory opowiadań tak, jakby nie potrafili sobie poradzić z dłuższą formą.
Niedawno przeczytałem "Niech Żyje Polska HURA !!" Tom pierwszy spodobał mi się choćby dlatego, że poziom opowiadań był równy i całkiem przyzwoity.
Tom 2 już na taki się nie zanosi, a szkoda
Antologie są świetne do tramwajów i autobusów Podczas prawie godzinnej jazdy spokojnie można przeczytać jedno opowiadanie.
Ogólnie nie przepadam za mieszanymi zbiorami opowiadań, tzn. zawierającymi dzieła kilku autorów. Zazwyczaj trzy lub cztery świetne kawałki ciągną za sobą mierną resztę.
Lubię opowiadania Sapkowskiego, Gaimana i Kańtoch. Ich zbiorki w zasadzie można kupować w ciemno O.o
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko w pełnej rozciągłości zgodzić się z Dhu.
Natomiast wszelkie antologie, moim zdaniem, są świetnym testem na to, po czyje książki warto sięgnąć (mówie oczywiście o tych autorach, którzy jeszcze nie wyrobili sobie "marki" )
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Ja Ostatnio coraz śmielej podchodzę do zbiorów i antologii. Pewnie za jakiś czas wezmę się za diw niedawno wydanie przez FS pozycję. W pierwszej kolejności tą z debiutantami. przekonamy się czy polka fantastyka się okociła i czy mamy co liczyć na młode Lwy.
Np. Atomowy sen Łukjanienki warto przeczytać bo uzupełnia inne serie i książki. Nie jest to alternatywne zakończenie czy jakaś inna tajemnica ale ciekawy dodatek do uniwersum poświeci.
Jeżeli chodzi o zbiory jednego autora to czemu nie. Ćwieka czy Piekarę, czytało się bardzo przyjemnie. Podobnie sprawa wygląda z "Zapachem Szkła" Ziemiańskiego. można z nich bardzo przekrojowo poznać twórczość ulubionego autora. "Świat jest pełen chętnych suk" to ciekawy zbiór i bardzo urozmaicony pod względem tematu i poziomu opowiadań. Opowiadania Z FR są ciekawe bo uzupełniają informacje o świecie który nas interesuje
Ostatnio czuję niechęć do zbiorów opowiadań. Mam wrażenie, że autor pisze tylko takie krótkie formy, bo nie potrafi stworzyć czegoś dłuższego (a może mu się nie chce? ;P). Do tego, nawet jeśli opowiadania mają tworzyć jakąś całość, to niestety zdarzają się irytujące mnie powtórzenia i brak spójności (to mnie irytowało w Grombelardzkiej legendzie Kresa, z jednej strony to ma być cała historia, z drugiej jest strasznie poszarpana i chaotyczna).
Antologii prawie nie czytam. Ostatnio (na początku roku wzięłam) się za 13 kotów. Było różnie, raz lepiej raz gorzej. W każdym razie oprócz jednego opowiadania nie poczułam jakichś większych emocji.
Teraz na półce stoi jeszcze Księga smoków z RUNY, ale też mnie jakoś nie ciągnie.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Ja Ostatnio coraz śmielej podchodzę do zbiorów i antologii. Pewnie za jakiś czas wezmę się za diw niedawno wydanie przez FS pozycję. W pierwszej kolejności tą z debiutantami.
Serdecznie zapraszam do wypróbowania możliwości fahrenheitowych debiutantów, w tym niżej podpisanego
A na zachętę podrzucam najobszerniejszą jak dotąd recenzję tej antologii, którą znalazłem na serwisie POLTERGEIST.
Antologie to na pewno jakaś szansa dla debiutantów, ale podobnie jak Elektra nie przepadam za nimi. Bo przykładowo jeśli takich opowiadań jest 10 to tak 2 czy 3 można określić mianem dobrych Ale pomimo tego co powyżej napisałam mam zamiar wziąc się za "A.D. XIII" Jak do tej pory słyszałam pozytywne opinie o tym zbiorze. Zobaczymy
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Antologii czytam mało, jeśli nie w ogóle, zatem się nie wypowiem. Za to zbiory opowiadań lubię bardzo, chociaż zależy jakiego autora, to logiczne O.o "Więzy Krwi" są fantastyczne, podobnie z "Zapachem Szkła". Muszę sobie też kupić "2586 Kroków", właśnie ze względu na poziom opowiadań.
Gorzej natomiast z historią ciągłą w formie opowiadań - tu się kłaniają kiepskie książki o Mordimerze, czy też lepsze dwie części "Kłamcy".
Do zbiorów mieszanych autorów mam równie mieszane uczucia. W każdym razie nie ufam im na tyle, żeby od razu wydawać pieniądze ;P
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Ze zbiorów opowiadań najbardziej podobają mi się takie, w których poszczególne utwory tworza jedną całość. Świetnym przykładem jest tu Anna Brzezińska i jej "Wody błękitne jak niebo". a także [i]"Gobeliniarze" Eschbacha. Z tychże powodów w najbliższym czasie zamierzam nabyc dwa kolejne zbiory - "Lata ryżu i soli" Robinsona oraz "Miasto świętych i szaleńców "Jeffa VanderMeera
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Nitk tu nie wspomniał o zbiorku Huberatha "Balsam Długiego Pożegnania". Opowiadania są w większości genialne (w reszcie po prostu dobre), ale i równie przygnębiające oraz pesymistyczne. Skończyłem tą antologię wysączony z optymistycznych myśli i pogrążony w przemyśleniach. Mimo to polecam.
_________________ Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
Serdecznie zapraszam do wypróbowania możliwości fahrenheitowych debiutantów, w tym niżej podpisanego
Już od jakiegoś czasu ostrze sobie na nią ząbki. Tylko jakoś zawsze na co innego wydam kasę No ale wkrótce chyba w końcu dopadnę.
Metzli napisał/a:
Antologie to na pewno jakaś szansa dla debiutantów, ale podobnie jak Elektra nie przepadam za nimi
Też muszę się tu podpisać, bo w takiej antologii są 2-3 dobre opowiadania a reszta to już rożnie bywa. I to jest jednak trochę strata kasy.
Tyraela napisał/a:
Więzy Krwi" są fantastyczne, podobnie z "Zapachem Szkła".
Więzów nie czytałem ale Zapach to rzeczywiście bardzo dobry zbiór tyle że to efekt pracy wielu wieli lat i to widać. Ziemiański napisał trochę tych opowiadań i w zbiorze wydali te najlepsze. Chyba tylko legenda odstawała od reszty
Jak pisałam wcześniej o antologiach to miałam na myśli takie, w których każde opowiadanie jest innego autora Bo np. takie "Więzy krwi" Kossakowskiej bardzo mi się podobały i cały zbiorek mogę oceniać bardzo pozytwnie. Tak samo jest wspomnianym przez Tiganę zbiorem opowiadań Anny Brzezińskiej "Wody głębokie jak niebo". Antologie pozwalają zapoznać się z danym autorem, gorzej jak poprzestaje na samych opowiadaniach a jak już się bierze za dłuższe formy to mu wybitnie nie wychodzą
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Lubię opowiadania, tym samym lubię wszelkie zbiory opowiadań. Nie przeszkadza mi jeśli w jakimś zbiorku jest kilka lepszych i większość słabszych.
Lubię tą krótką formę w wydaniu Gaimana, Kossakowskiej, Sapkowskiego, a teraz czytam A.D. XII.
Jeśli czytaliście posty Tigany to już powinniście wiedzieć, że warto po ten zbiorek sięgnąć. Bardzo fajne spojrzenie różnych autorów na anioły i demony. Przez opowiadanie Komudy zamieszczone w tym zbiorku chyba kupię sobie inne Jego książki : )
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-03, 19:50
Hmm, antologi i zbiorków w czytelniczym żywocie kotzura przewinelo się sporo. Kto nie czytał to proponuje Kroki w nieznane, Droga do SF, Don Wolnheim proponuje, a z polskich Spotkanie w przestworzach czy Stało się jutro to na początek
Antologie i zbiorki opowiadań różnych autorów staram się omijać z daleka. Nowe, ciekawe pozycje poznaję dzięki znajomym, "Nowej Fantastyce" oraz forum
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nowe, ciekawe pozycje poznaję dzięki znajomym, "Nowej Fantastyce" oraz forum
IMO te ciekawsze polskie opowiadania pojawiają sie głównie w antologiach. Czasopisma drukują więcej utworów debiutantów lub mniej opatrzonych nazwisk. No chyba, ze NF dostanie coś po znajomości
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Mimo to jestem w miarę na bieżąco także z polskimi autorami. Nieocenioną pomoc w tym uzyskuję od pana Marka, właściciela księgarni fantastycznej "Elf" - której jestem stałym klientem. Bardzo rzadko udaje się mi po rozmowie z nim wrócić do domu bez żadnych zakupów
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
A na zachętę podrzucam najobszerniejszą jak dotąd recenzję tej antologii, którą znalazłem na serwisie POLTERGEIST.
Kryptoreklama
A żebyś wiedział
W bezczelny, perfidny i godny pożałowania sposób pozwolę sobie zalinkować kolejną poltergeistową recenzję, która być może jeszcze kogoś zachęci, choćby do podejrzenia owej antologii w EMPiKu
W bezczelny, perfidny i godny pożałowania sposób pozwolę sobie zalinkować kolejną poltergeistową
Nieźle Ci posłodzili Wynika z nie, że tę antologię warto przeczytać głównie dla twojego opowiadania. Z czystej ciekawości co czuje autor jak przeczyta taką reckę ? Uderza krew do głowy i słychać fanfary ?
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
W bezczelny, perfidny i godny pożałowania sposób pozwolę sobie zalinkować kolejną poltergeistową
Nieźle Ci posłodzili Wynika z nie, że tę antologię warto przeczytać głównie dla twojego opowiadania. Z czystej ciekawości co czuje autor jak przeczyta taką reckę ? Uderza krew do głowy i słychać fanfary ?
Nie wiem jak się czuje autor znany i uznany, ale ja, jako nieopierzony debiutant, mogę określić moje odczucia mniej więcej tak (po kolei):
- Ale fajnie!
- Hmmm... a może ten recenzent ma jakiś spaczony gust i w kolejnych reckach mnie zjadą?
- No dobra, skoro chwalą, to trzeba się brać do roboty i pisać.
- Oby nie skrewić następnym razem.
Dwa ostatnie punkty nasilają się, jeśli jest to któraś z kolei dobra recenzja. Ta zalinkowana powyżej jest już czwarta (licząc te całkiem niezależne), więc tym silniej do głosu dochodzą dwa ostatnie punkty.
Po tym jak padł ten tytuł można zamknąć temat. : P Kroki w nieznane to istny monolit który niczym...
"- Transfunkcjoner Kontinuum jest bardzo tajemniczym i potężnym urządzeniem.
-I?
-I tylko jego moc jest większa od tajemniczości."
Przeczytałem wszystkie zbiory jakie wyszły w latach 70 i lektura ta diematralnie poszerzyła moje horyzonty przy okazji dając poszlaki i wskazówki do dalszych podróży. Można powiedzieć że te zbiorki opowiadań ukształtowały w dużej częsci moje spojrzenie na fantastyke.
Andy czytałeś może 7 i 8 zbiór Kroków... rodem z XXI ? Jeśli tak byłbym wdzięczny za opinie Bo ja się zabieram za nie jak ta sójka za morze, to chyba jakiś lęk przed zawodem, tymbardziej że Walewski jest mi osobą totalnie obcą.
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-09, 20:02
Jeszcze nie ale mam w planach zakupu. No ale się mniej wiecej orientuje co zawierają i może być ciekawe. Zwłaszcza, że ta seria została wznowina po 30 latach. Ciekawe na jak długo?
Pojawiły się już dokładne informacje na temat "Księgi strachu" - antologii opowiadań z "Runy". Ostatecznie będą 2 tomy po 500 stron każdy. Część opowiadań to utwory premierowe, inne to powtórka z rozrywki. Szczegóły w tym lista utworów tutaj
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Kończę wlaśnie Kochali że strach. Nie najgorsze te opowiadanka. Spodziewałem się że jednak będzie gorzej. Bo to mlodzi nie doświadczenie itp... Ale opowiadanka dopracowane i nawet fajne. Może nie powalją ale nie ma się do czego szcegulnie przyczepić. Lepsze i gorsze. Narazie nie podobal mi się Detox. Pogmatwane i nudne. Inna sprawa ze młąo z tych opowiadanek jakoś wbilo mi się w pamięć. Głóg trochę jak by to już bylo... Vhyba najbardziej wbiły mi się w świadomość Cala prawda o PPM i Rafał W. Orkan - "Miód z moich żył". Cała prawda za chumor. A miód za dobry pomysł i relizm
Lubię zbiory opowiadań. Dwa zbiory o Wiedźminie były moim pierwszym zetknięciem z rodzimą fantastyką(pomijając Bajki robotów, których nie mogę skończyć od pięciu lat ).
Więzy krwi czytało mi się bardzo przyjemnie, Obrońcy królestwa to cud, miód i ogórki, Zapach szkła zapowiada się wspaniale. Wędrowycz jest już trochę mniej cudowny, za to Kłamcy nie mogę nic zarzucić, mimo, że trwałam w przekonaniu, że jest on powieścią. Naznaczeni błękitkiem niczego sobie, a o Mordimerze słyszałam dość pochlebne słowa.
Właściwie nie przeszkadza mi ta forma, chociaż oczywiście powieścią nie pogardzę.
Teraz o antologiach:zgadzam się z głosami, że to dobra okazja dla młodych pisarzy, żeby zaistnieć. Sama idea, że wydawnictwo zarzuca temat i resztę zostawia autorom jest zacna, a że różnie to wychodzi... Aktualnie ostrzę sobie zęby na Toudinkowe Kochali się, że strach, A.D.XII, które znajdę pod choinką i Tempus fugit.
Ja ostatnio kolekcjonuję PIW-owską serię antologii wydawaną w latach 70. i 80., poświęconych opowiadaniom grozy, głównie z XIX w. Lubię antologie tego typu, bo faktycznie są tam teksty dobre, a przynajmniej w jakiś sposób ważne. Nie pociągają mnie natomiast współczesne antologie składane ze specjalnie napisanych opowiadań.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Do antologii mam mięszane uczucia (choć niektóre opowiadania potrafią mną wstrząsnąć ). Jeśli są to antologie różnych autorów, to najmilej widziane takie, gdzie opowiadania dobierane są wg jakiegoś klucza: Pokój na wieży - opowiadania (opowieści znaczy) wampiryczne, Czarny pająk - opowiadania niemieckie etc. Z antologiami konkursowymi róznie to bywa... Jeśli kupuję obecnie wydawane antologie, to takie w których publikują się moi bardziej lub mniej wirtualni znajomi - których lubię zarówno jako ich, jak i których twórczość sobie cenię. Ot, jeśli uważam, że piszą dobrze, to niech wydawca widzi, że sprzedał się kolejny egzemplarz książki z opowiadaniem danego autora, to może w końcu uda się jednemu z druigim wydać własny zbiór opowiadań, który chętnie kupię. I cóż z tego, że z Księgi Strachu średnio mnie ruszyły opowiadania znajomych (czytałam ich lepsze) znalazłam tam dwa opka, które powalily mnie na kolana i nawet gdyby cała reszta była totalną beznadzieją - dla tych dwóch warto było kupić Księgę.
Co do zbiorów opowiadań jednego autora - wolę takie, które zdają się stanowić zamkniętą całość - tu zdecydowanie na I miejscu są Kroniki Marsjańskie - zamknięte opowieści, które składają się w powieść (?) a z twórczości rdzimych pisarzy i nieco nowszej: Martwe dziwki idą do nieba - Donata Szyllera. Bardziej drażnią mnie zbiory typu: autor pokazuje jak bardzo zróżnicowane opowiadania potrafi pisać czyli np Demony Ł. Śmigla. Osobiście wolałabym kilka jego zbiorków w klimacie co poniektórych opowiadań, o innych opowiadaniach wolałabym zapomnieć.
Z cenionych przeze mnie zagramanicznych zbiorów opowiadań: Przypomnimy to panu hurtowo, Krótki szczęśliwy żywot brązowego Oxforda - P.K.Dicka, coś z lodem i ogniem albo mrozem i ogniem R. Zelaznego, Opowieści starego antykwariusza M.R.Jamesa...
Hmmm, w sumie trochę tego jest. Generalnie zbiory opowiadań są dobre, jak nie mam za dużo czasu na czytanie i boję się że powieść mnie tak wciągnie, że o obowiązkach zapomnę, a nie powinnam
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Zaczynam się przekonywać do antologia. Nadal uważam że w większość to 2-max 3 dobre opowiadania otoczone resztą przeciętnych lub słabych. Jednak przeczytanie takiej antologia może dać wiele do myślenia. Pokazuje próbki umiejętności pisarzy co pozwoli nam unikać ich książek lub odwrotnie nasz do nich przekona. Daje mi to jakiś tam obraz tego co może mnie zainteresować. Nie musze ładować się w całą powieść. Janse że taka próbka może być myląca ale warto zaryzykować. No i Antologie mają jeszcze inna zaletę. To jakiś wzskażnik gdzie zmierza Fantastyka. Tak jak miała na celu „ Nowie idzie” no zobaczymy czy będze to antologia prorocza
Nadal uważam że w większość to 2-max 3 dobre opowiadania otoczone resztą przeciętnych lub słabych.
I tak zwykle jest. Nawet w Arcydziełach - a nazwa zobowiązuje - trafiały się pozycje wyjątkowo słabe (szczur chociażby) bądź bardzo przewidywalne, jednak całość ratowało właśnie tych kilka perełek. Zaś całość pozwoliła zwrócić uwagę na autorów których wcześniej znało się jedynie ze słyszenia.
W królikarnię Guzka zainwestowałem (no niezupełnie ja, w końcu był to prezent, ale sam wybierałem) głównie dzięki opowiadaniu z Księgi Smoków, dosyć dobrego zbioru - szkoda tylko, że poziom psuł tam Piekara.
Toudisław napisał/a:
W Polsce wielu Autorów pisze zbiory opowiadań tak, jakby nie potrafili sobie poradzić z dłuższą formą.
Uważam, że lepiej autorzy wyjdą, jeśli zanim zaczną bawić się dłuższą formą, poćwiczą na opowiadaniach. Antologie na zamówienie są właśnie takim testem umiejętności - zarówno warsztatowych jak i koncepcyjnych.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum