Było dość późno i pogoda chociaż odrobinę się poprawiła. Nadal było pochmurno, ale przynajmniej przestało już padać. Dwie sylwetki przebiegły przez ulicę, po której jeszcze spływała woda z niedawnej ulewy. Trey uśmiechnął się do Michaela - Skoro nie ma z nami ojca, to od kogo masz się uczyć jeśli nie ode mnie? - starszy brat zapytał triumfalnie.
Obaj zbliżyli się do starego Chevroleta Camaro stojącego przy ulicy. - Gotowy?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
-Jasne..- Michael włożył sporo wysiłku w to, żeby jego głos zabrzmiał pewnie.
Trey wyciągnął z kieszeni kastet i wybił boczną szybę od strony kierowcy. Na filmach wystarczy walnąć łokciem czy pięścią i okno rozpada się na kawałki.
W rzeczywistości wygląda to trochę inaczej- Michael przez kilka minut patrzył, jak Trey tłucze w wykrzywioną, pokrytą pajączkiem pęknięć szybę zanim ta w końcu wpadła do środka.
Chwilę potem rozległ się cichy trzask spięcia i silnik zamruczał basowo.
- To gdzie jedziemy braciszku?- Trey wyszczerzył zęby.
***
- K**wa! Skręcili za nami!- krzyknął Michael patrząc przez tylną szybę Camaro.
Trey wcisnął gaz do dechy. Mimo to migające z tyłu niebiesko-czerwone światła zdawały się cały czas przybliżać.
- Skręć tam! - wskazał bratu zjazd na mniej uczęszczaną, remontowaną droge.
- Odwaliło ci?
- Skręcaj- krzyknął Michael
Samochodem zarzuciło na zakręcie. Czego jak czego, ale rajdowych umiejętności Trey'owi nie można było odmówić.
Sprawa miała się inaczej z kierowcą Forda, który wyjechał naprzeciwko.
***
Michael otworzył oczy i przez kilka sekund podziwiał przednią szybę pokrytą pajęczyną pęknięć. Tylko co robi w jej środku czerwony rozbryzg?
Minęło następne kilkanaście sekund zanim skojarzył to z tępym, pulsującym bólem głowy. Za oknem migały czerwono-niebieskie światła.
"Zaraz... co się stało?"
Czyjeś ręce wyciągnęły go z samochodu i rzuciły na mokre, żwirowane pobocze.
- Leżysz gnoju. Ręce na głowę nogi szeroko!
"Aha.. już pamiętam"- pomyślał Michael
Charakterystyczny dźwięk dzwonka ostrzegającego przed zamknięciem się kraty wyrwał Michaela z odrętwienia. Krata z szumem, a potem trzaskiem zatrzasnęła się zostawiając go w celi, w pomarańczowym, więziennym uniformie. Strażnik przez chwilę wpatrywał się w Michaela. - Lepiej się połóż... Noc spędzisz tutaj. Rano dostaniesz papugę z urzędu.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Michael usiadł na pryczy i dotknął podbitego oka, rozciętej wargi i guza na czole. Cała głowa pulsowała mu bólem, a kraty i więzienne ciuchy nie polepszały sytuacji.
Co my tutaj mamy? Kradzież samochodu, ucieczkę przed radiowozem, spowodowanie wypadku samochodowego.., Dobrze, ze tamtemu facetowi z Forda nic sie nie stało.
Mimo to sędzia nie będzie miał litości dla gościa z Chino.
Spojrzenie Michaela padło na krzyż, który poprzedni "pensjonariusz" wydrapał czymś nad pryczą.
Stary, obiecuje że jak mnie stąd wyciągniesz rzucę na tacę w niedzielę- powiedział
...w następną też
Michael porzucił negocjacje, położył sie na pryczy i zamknął oczy. Musiał przespać sie chociaż kilka godzin.
Czasem są dni, kiedy szczęście jest dziwką a ty klientem bez portfela
Już prawie spał, kiedy kilka cel obok jakiś ćpun zaczął wyć.
...dziś jest akurat taki dzień- pomyślał
Smith! Wstawaj. - obudził go donośny głos klawisza. - masz gościa... Przydzielili Ci prawnika. - powiedział. Zabrzęczał paskudny dzwonek i krata w drzwiach odsunęła się na bok. Klawisz uderzył się pałką w dłoń.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Spojrzenie Smitha padło najpierw na parę wypastowanych na wysoki glanc butów (przynajmniej 2 koła). Nigdy nie ufał ludziom, którzy nosili buty które kosztowały więcej niż jego miesięczne "przychody"..
Michael wstał i spojrzał "papudze" głęboko w oczy.
No to zaczynamy-pomyślał
- James Parker - przedstawił się mężczyzna w drogim, jedwabnym garniturze. Dłuższe ciemne włosy naturalnie falowały. Twarz miał uczciwą i przyjemną. Było w niej coś sympatycznego. - będę Twoim obrońcą z urzędu. - dodał wyciągając w jego kierunku rękę.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Michael spojrzał badawczo na prawnika. Uprzejmy uśmiech, nienaganne maniery, drogi garnitur.
Pewnie ma go za zwykłego zbója, który prędzej czy później skończy za kratkami albo z nożem w plecach.
A może to ten wymierający typ człowieka, któremu naprawdę zależy na tym, zeby pomóc innym?
Smith wyciągnął dłoń i mocno uścisnął rękę prawnika.
- Michael Smith- miło mi pana poznać - powiedział
James skrzywił się, widać uścisk był delikatnie za mocny. Po uścisku strzepną dłoń. Obaj usiedli w pokoju widzeń, na przeciwko siebie. James Parker otworzył teczkę z dokumentami Michaela i zaczął je przeglądać. - Michael... Do tej pory nie miałeś problemów. Trochę wagarów, ale oceny niezłe. Wysoki wynik z egzaminu... - powiedział spoglądając na niego i uśmiechając się. - Nie chcesz kontynuować nauki?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Kontynuować naukę?
Chyba w więziennym pasiaku.
Żeby wyciągnąć mnie z paki facet musi być zajebiście dobry w swoim fachu.. Albo mieć znajomości...- pomyślał
- Brzmi ciekawie. Może powie mi pan coś więcej na ten temat?
Masz zdolności, dlaczego przestałeś się uczyć? - zapytał i znowu zajrzał do dokumentów. - Kradzież samochodu i posiadanie broni... Poważne zarzuty. Chcesz sobie złamać przyszłość? - zapytał.
Co to? Jakiś egzamin?
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Chyba już sobie złamałem..- powiedział- I może skończmy już te pytania o moich zdolnościach i oceach. Teraz krótko i konkretnie: Co może pan z tym wszystkim zrobić?
Michael patrzył w napięciu na prawnika. Chyba był to jeden z tych momentów, od których zależała cała jego przyszłość.
Ja? Niewiele... Ale Ty sporo. - powiedział spokojnie - Wystarczy wziąć się w garść. - powiedział z uśmiechem. - Posiadanie broni wziął na siebie Twój brat. A ponieważ on jest pełnoletni i na nim skupi się kradzież. To Twoje pierwsze wykroczenie, więc... Pogadałem z sędzią. - wytłumaczył. - Jesteś wolny... - powiedział i wstał.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Wolny?
Smith zerwał się na równe nogi i spojrzał z niedowierzaniem na prawnika.
- To jakiś żart?
Adwokat nadal patrzył na niego z lekkim uśmiechem na twarzy. Nie wyglądał na kawalarza.
Michael podszedł od kraty.
- No ty wychodzimy- starał się mówić pewnie, ale głos i tak mu zadrżał
...tylko dokąd?- dodał w myślach.
- Dzwoniłem już do Twojej mamy. - powiedział spokojnie zbierając swoje rzeczy do skórzanej teczki. Po chwili podszedł bliżej. - Powinna tutaj już niedługo być. Idź się przebrać. - powiedział wskazując ruchem głowy na strażnika. - Poczekam przed wyjściem.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Michael szybko zrzucił pomarańczowy, więzienny kombinezon i przebrał się w swoje ciuchy.
Kiedy wychodził przed celę nie umknął mu pełny pogardy wzrok strażnika.
Pewnie ma mnie za kolejnego gnojka, który uniknął sprawiedliwości dzięki przekrętom i znajomościom
Na przyszłość nie ingeruj w poczynania cudzych postaci
Parker i Michael wyszli na zewnątrz. Akurat przed areszt podjeżdżał samochód mamy. Stary i rozpadający się, nie mniej jeszcze na chodzie. Mama zatrzymała się z piskiem opon i wyskoczyła z samochodu. - Michael! Jak śmiałeś... - aż się trzęsła ze złości. - Do samochodu! Już!
Parker uśmiechnął się do matki Michaela i podszedł do niej. - Pani Smith... Jestem James Parker, adwokat pani syna. - powiedział z uśmiechem.
- Bardzo panu dziękuję... - odpowiedziała i rzuciła wściekłe spojrzenie Michaelowi.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Michael widząc wściekłe spojrzenie matki doszedł do wniosku, ze lepszy byłby powrót do więziennej celi.
Przez najbliższe kilka tygodni/miesięcy będzie miał delikatnie mówiąć.. przej***ne,.
Pozostawała jeszcze sprawa jego brata- wziął wszystko na siebie, tak że pewnie nie wyjdzie równie łatwo co on.
Proces, prawnicy, wyroki, odwołania...
Zwykłe " Przepraszam mamo" nie wystarczy...
James spojrzał na Michaela. Przez chwilę bił się z myślami. Wreszcie podszedł do niego i wręczył mu swoją wizytówkę. - Jakbyś potrzebował pomocy, to zadzwoń... - powiedział i klepnął go przyjacielsko w ramie, po czym udał się w kierunku swojego samochodu.
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Pomocy?
Michael miał dziwnie wrażenie, że to nie koniec znajomości z Jamesem Parkerem. Schował wizytówkę do kieszeni.
... i spojrzał wyczekująco na matkę
W domu nie było lepszej atmosfery. Matka szalała od kuchni do salonu. Jej nowy gach siedział przed telewizorem i oglądał jakiś mecz.
-Michael co Ci w ogóle strzeliło do łba?! Chcesz skończyć tak jak ojciec? W więzieniu?!
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
W sumie to wolę w więzieniu niż w takiej norze z tym kretynem przed telewizorem!
Michael w końcu nie wytrzymał.
Spojrzał matce w oczy i czekał jak zareaguje.
- Idź do swojego pokoju! - matka powiedziała roztrzęsionym głosem, a kiedy Michael nie zareagował do dyskusji włączył się jej gach. Spokojnie, nawet nie odwracając wzroku od telewizora powiedział:
- Słyszałeś co powiedziała Twoja matka? Idź do pokoju!
_________________ "I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."
Jasne
Michael zdjął starą, szarozieloną kurtkę z wieszaka i ruszył w kierunku drzwi wyjściowych.
Pamiętał, że kilka tygodni temu spakował "awaryjną" torbę podróżną własnie na wypadek takich akcji.
Spędzenie najbliższych kilku dni w domu nie było dobrym pomysłem.
Ruszył w kierunku drzwi wyjściowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum