FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Siedziba Kompanii Kupieckiej "Czerwona Flaga"
Autor Wiadomość
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 20:48   Siedziba Kompanii Kupieckiej "Czerwona Flaga"

Budynek ten znajduje się bezpośrednio przy głównym placu Sulvar'thar. Jest to duża okazała posiadłość, w której znajduje się kilkanaście innych budynków, które służą za siedzibę poszczególnych interesów gildii. Całość tworzy spory kompleks ogrodzony wysokim na przesło dwanaście metrów murem. W środku znajduję się brukowany plac, na którym można spokojnie załatwiać interesy z pomniejszymi kupcami Kompanii Handlowej.
Przez bramę codziennie przelewają się rzesze klientów, szukających egzotycznych towarów, czy po prostu mniejszej ceny. Każdy może zostać wysłuchany przez kupców z "Czerwonej Flagi". Wystarczy by miał odpowiednio wypchany mieszek.
Wszędzie wokół siedziby widać czerwone płaszcze żołnierzy kompanii. Niektórzy, zwykle wyżsi rangą, posiadają czerwone zbroje i tak samo zabarwione hełmy.
Polityka kompanii nie dla wszystkich jest jasna, jednak wiadomo, że Nevar Nalfein - przełożony "Czerwonej Flagi" - jest osobnik, który nie cofnie się przed niczym, by zdobyć coraz to nowe bogactwo
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 21:02   

Nevar wyjrzał za okno. Już świtało. O ile tak można było powiedzieć. Grunt, że obłok wznosił się. Pogładził się po brodzie uśmiechając się jakoś tajemniczo. Kolejna noc... nie był zmęczony. Już od dawna nie musiał sypiać nocami. Nie był też zmęczony, nawet nie potrzebował momentu by odpocząć od myślenia. Podniósł rękę i pociągnął za sznur przyzywający adiutanta.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 21:12   

Drzwi otworzyły się jak zwykle tak cicho, by w żadnym razie nie zakłócać myśli Nevara. Do jego gabinetu wślizgnął się wysoki, dobrze zbudowany ogniowy genasi, ubrany w nienagannie skrojony dublet z haftem znaku rozpoznawczego "Czerwonej Flagi". Podszedł szybkim, ale - jak zwykle - cichym krokiem do miejsca, w którym - jak zawsze - stawał, dokładnie dziesięć kroków od biurka Nevara.
Jak zwykle się nie odzywał. Jak zwykle czekał na rozkazy.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 21:21   

Podniósł spojrzenie miodowych oczu znad papierów, które właśnie przeglądał. Wezwij proszę Dranisa... I niech czekają na mnie fiakra, niedługo wychodzę. Och... Niech przyjdzie też nadzorca niewolników, ten któremu poleciłem stworzenie nowego oddziału. Po tych słowach przestał zwracać uwagę na genasi, co niezawodnie znaczyło, że polecenia zostały wydane. Otworzył jedną ze szkatuł i wyjął z niej cygaretkę. Odpalił ją od kończącej się świecy i rozparł wygodnie na biurku.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 21:28   

Genasi w czasie, gdy Nevar mówił, stał sztywno niczym pal wbity w ziemię i wytężał pamięć. W jego oczach widać było nadzwyczajne skupienie, które umknęło, gdy drow skończył mówić, a sługa bezgłośnie się oddalił, wcześniej tylko nie zapominając się ukłonić.


Po jakichś pięciu minutach do gabinetu wszedł Darenis Disgoth, jego przybrany syn, oficjalny właściciel kompanii Czerwona Flaga. Też był drowem, też był przystojny, jednak w jego ruchach można było dostrzec śmiertelną grację, która przywodziła na myśl jakiegoś polującego kota.
Spojrzał na swojego przyszywanego ojca i spojrzeniem tym wyraził pytanie czego sobie Nevar od niego życzy.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 21:34   

Wskazał ruchem głowy fotel, by usiadł. Potem podniósł się i przysłonił nieco okno. Wrócił na fotel i otworzył szkatułkę z cygaretkami, co miało być zaproszeniem by się częstował. Zaciągnął się dymem i wypuścił spory kłąb. Nalej mi proszę drinka... Sobie też. Mamy kilka spraw do omówienia.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 21:39   

Darenis oczywiście podszedł do fotela, ale nie usiadł. Co w sumie opłaciło się, bo i tak by musiał wstać i podejść do barku przy zachodniej ścianie, by nalać drinki. Wymieszał jakieś trzy rodzaje alkoholu, które utworzyły całkiem ładną dla oka mieszankę zieleni i czerwieni.
O co chodzi, ojcze? - zapytał chwilę po tym, jak wziął cygaretkę i usiadł w fotelu.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 21:50   

Nevar powolnym ruchem podniósł świecznik i przysunął go tak by Darenis mógł odpalić od niej. Wreszcie usadowił się wygodnie w fotelu i spojrzał na drzwi tak jakby na kogoś czekał. Jak już mówiłem. Jest kilka spraw... Pierwsza: potrzebuję drugiego doradcy. Takiego, który zajmie się nielegalną częścią naszych interesów. Kogoś zaufanego. Kogoś, komu ja mógłbym zaufać. spojrzał na ognik cygaretki.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 21:59   

Darenis zaciągnął się bardzo lekko i spojrzał na Nevara spokojnie.
Nielegalna część naszych interesów... hm... Mógłbym porozmawiać z Nosgish'em Mieniakiem, ale to może zająć troszkę czasu. - odpowiedział, patrząc w okno.

Ktoś zapukał delikatnie do drzwi.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 22:02   

Nevar przyłożył palec do ust a potem powiedział głośno Wejść! i uśmiechnął się do Darenisa. Chciałbym raporty, zarówno te handlowe jak i szpiegowskie. powiedział spokojnie, a potem wbił spojrzenie we drzwi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 22:08   

Raport otrzymasz, ojcze, wieczorem. - powiedział Darenis i rzucił okiem kto wszedł do gabinetu Nevara.

Drzwi otworzył i wszedł przez nie( z niejakim trudem ) wielki, otyły do granic wyobraźni ogrowy mag, który wyglądał na niezbyt zadowolonego z wezwania. Jedną rękę miał upapraną w najwyraźniej świeżej krwi, którą z lubością oblizywał. Kapała na posadzkę, zostawiając na niej malownicze karminowe rozbryzgi.
Tak, panie Nalfein? - odezwał się grubym, nieprzyjemnym głosem, Arghet Ogromny, nadzorca niewolników, z których miał powstać kolejny oddział idealnych wojowników.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 22:12   

Konkretnie idealnych wojowniczek. Chodziło o dziesięć kobiet z różnych ras, z których każda miała mieć opanowaną jedną z zabójczych sztuk walki. Jak idą prace? Dawno nie oglądałem moich Kwiatów... powiedział jakby z lekkim wyrzutem. I wyraźnie się skrzywił na widok krwi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 22:26   

Znakomicie. Niedługą przestaną reagować na ból. Fizyczny oczywiście. Ich psychiki nie ruszałem. - powiedział ogr, oblizując krew z wielkich łapsk. Darenis wydawał się ignorować kompletnie te wielkie coś, jakby zupełnie go nie obchodziły to co mówi, jakby już o tym doskonale wiedział.
Jedna jest szczególnie zawzięta. I szczególnie zdolna. Mógłbym ją wyszykować na jakiś drobny pokazik, byś mógł, panie Nalfein, zobaczyć postępy.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 22:33   

To bardzo dobry pomysł, ale jeśli uszkodziłeś skórę którejkolwiek z nich nieodwracalnie, to osobiście dopilnuję by Cię wykastrowano, a potem byś zeżarł swoje genitalia. powiedział spokojnie i niefrasobliwie, tak jakby mówił o winogronach, z których robi właśnie wino. Jeśli pokaz mi się spodoba, to nagrodzę Cię. a potem przestał na niego zwracać uwagę co było znakiem, że rozmowa była skończona. Zanim jednak ogr zdążył wyjść Nevar go zatrzymał. I na przyszłość wycieraj krew zanim wejdziesz do mojego gabinetu. Jeśli nadal chcesz dla mnie pracować. na jego twarzy pojawił się jakiś straszny uśmiech.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 22:40   

Jasne. - odpowiedział ogrowy mag, kłaniając się niezdarnie. Po chwili już go nie było w pomieszczeniu. Nie uwagę o krwi zupełnie nie odpowiedział, tylko przyśpieszył swoje wielkie, serdelkowate nogi.

Darenis spojrzał na Nevara wzrokiem kompletnie nic nie wyrażającym, jednak drow instynktownie czuł, że coś jego syna gnębi.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 22:44   

Uśmiechnął się i podniósł. Zgasił wypaloną tylko w połowie cygaretkę i wziął drinka w dłoń, a potem wskazał na dwa fotele w zacienionym kącie gabinetu, koło barku. Usiadł na jednym z tych dużych foteli i wcisnął się weń. Coś Cię trapi , powiedział gładząc się po czole dłonią z sygnetem. Mów... Interesy możemy odłożyć na moment.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-15, 22:54   

Darenis uśmiechnął się smutno, podchodząc do fotela, niosąc drinka i nadal paląc papierosa z jakąś dziwną zachłannością.
Bezbłędnie, ojcze. Jak zwykle czytasz we mnie jak w księdze. - powiedział cicho i niezwykle poważnie drow, patrząc Nevarowi prosto w oczy. - Martwi mnie to, że istoty, które dla Ciebie pracują, z reguły Cię nienawidzą. Martwi mnie również, że to nie jest zazdrość, że to nie jest żadna zawiść bogactwa, kobiet, zaszczytów, pozycji czy sławy. Oni zwyczajnie nienawidzą Cię za to jak ich traktujesz. - Darenis upił łyczek swojego drinka i podjął znowu.
To rośnie w nich, cały czas ta nienawiść zbiera plon i choć oni stosują się do Twoich poleceń, bo się boją i liczą na nagrodę, to w głębi serca nienawidzą Cię. A pracowników masz, ojcze, mnóstwo. Nie chodzi mi o nawracanie Cię, ojcze, na ścieżkę cnoty, bowiem ja sam po niej również nie stąpam, jednak widzę, że istnieje możliwość, że ktoś z Twoich współpracowników zjednoczy się z innymi, mając za łańcuch powiązania ową nienawiść do Ciebie.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-15, 22:59   

Nevar kiwnął głową. Masz rację... Powinienem otaczać się ludźmi, którzy mnie kochają. Ale gdzie takich znaleźć? Jak ich do mnie przyciągnąć? Wreszcie samymi nagrodami nie da się zdobyć posłuszeństwa. Muszą też istnieć kary. Co zatem proponujesz? Nie myślisz, że dobrym rozwiązaniem byłaby wymiana kadry?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-16, 01:14   

Niezbyt, ojcze. - odparł z zasmuconą miną Darenis. - Nasza kadra składa się z fachowców, najlepszych w swym fachu, wymiana ich mogłaby być bardzo kłopotliwa, bowiem o fachowców trudno. I fachowcy to inteligentne istoty, oni rozumieją czego od nich oczekujesz, na przykład mówiąc "Arghet, chcę mieć 10 takich wojowniczek, żeby smoki mogły mi posiekać". Ten ogrowy mag mógłby traktować to zadanie jako nagrodę, gdyby tylko nie grozić mu, dać znać, że się docenia to co on robi. - drow oparł się wygodniej o oparcie fotela i wziął do ręki szklankę. Upił kilka łyczków i uśmiechnął się do Nevara lekko.

Taki Aghret na przykład. On - to wielkie tłuste bydle, które codziennie lubi uchlewać się w towarzystwie innych ogrzyc - zna dokładnie siedemnaście nauk różnych szkół walki. To najlepszy specjalista w całych planach. Z tych niewolnic zrobi Ci maszyny do zabijania, które będą Tobie bezwzględnie posłuszne. Ale doceń jego starania, czasami powiedz dobre słowo, to specjalistom pomaga żyć. Że ktoś docenia ich wysiłki w sztuce, w której są najlepsi.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-16, 11:02   

Masz absolutną rację... Nasi ludzie powinni wiedzieć, że mogą liczyć na nasza organizację. Kiedy skończymy naszą rozmowę wybiorę się do niego. uśmiechnął się dobrotliwie A Ty wybierz mi pięciu ludzi godnych zaufania i fachowców. Porozmawiam z nimi i jakoś ich nagrodzę. powiedział spokojnie a potem upił łyk drinka po raz pierwszy dzisiejszego dnia. Wróćmy jednak do interesów. Odnośnie drugiego doradcy mam kogoś na oku: Atheaklen Vervilt. Co nie zmienia faktu, że chętnie porozmawiam z tym mieniakiem. Może być przydatny. poprawił się w fotelu i wbił wzrok w pustą ścianę nad kominem. Powinienem coś tutaj powiesić. Jakiś obraz... Sprawa druga: Chciałbym, żebyś zaprosił do mnie Alberta Blanka. Chcę z nim porozmawiać. Da się załatwić?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-16, 15:38   

Znakomity pomysł, ojcze. - Darenis upił kilka łyków i spojrzał uważnie na Nevara, jakby chciał sobie coś przypomnieć.
Atheaklen Vervilt? Kto to? - zapytał, unosząc brwi.
Alberta Blanka? Oficjalnie nic się między Wami nie stało, jednak Albert domyśla się, kto mógł być prowodyrem tych działań w kopalniach. Oczywiście, przekażę mu zaproszenie osobiście, wątpię by odmówił. - powiedział z lekko rozbawionym uśmieszkiem drow i rozejrzał się po pokoju.
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-17, 04:53   

Zobaczysz kto to... Pewien stary znajomy. uśmiechnął się tajemniczo. Nawet jeśli Albert się czegoś domyśla, to nie ma dowodów, a bez tych nie odważy się mi nic zarzucić. Chcę dać mu do zrozumienia, że nie jestem zachwycony wynikiem głosowania. Nie mniej wszystko się dobrze układa. Na najbliższym posiedzeniu Wielkiej Rady rozpoczniemy negocjacje odnośnie zmiany ustawy, by wszyscy ją zaakceptowali. Sprawa trzecia: jak już kiedyś wspominałem chcę zorganizować przyjęcie ze zbiórką dobroczynną. To poprawi nasz wizerunek. Chcę zaprosić wszystkich, którzy są ważni. Musimy tylko wybrać cel.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-17, 14:36   

Darenis uśmiechnął się wesoło, popijając drinka, którego coraz to mniej było w szklance.
Oczywiście, że się nie odważy. Raczej zwyczajnie zorganizuje coś podobnego, tyle, że tym razem celem będzie nie jakieś tam kopalnie złota, a Kompania Kupiecka "Czerwona Flaga", czyli krótko mówiąc Ty, ojcze, ja i tysiące ludzi, których zatrudniamy. Wątpię, by Albert się porwał na wypowiedzenie nam handlowej wojny. To nie jest w interesie miasta, a Albert jest pod wpływem kogoś, dla kogo interes miasta to praktycznie wszystko. - powiedział drow i poprosił Nevara o kolejną cygaretkę. Gdy już ją odpalił i zaciągnął się, to odpowiedział:

Ojcze, ta ustawa nie przejdzie. Wielki Mag na to nie pozwoli. Nie umniejszy ton złota, które zostają u Armii Enigmajskiej przy każdej koniunkcji. Armia z oczywistych powodów również nie stanie za nami. Albert? Nie zrobi niczego, co nie spodoba się Wielkiemu Magowi. Gildia Wiedzących? Sam przecież zdajesz sobie sprawę, że Kerna to miłość Kathagrosa. A Straż od wieków trzyma z Gildią Magów, jakby łączyło ich coś więcej niż zwykła sympatia między zarządzającymi tymi organizacjami. Tego się nie da wykonać, chyba, żebyś przekonał Alberta. On wydaje mi się najsłabszym ogniwem w całej świcie Kathagrosa. - powiedział Darenis wesołym tonem, jednak Nevar - jak zwykle - poczuł, że jego przybrany syn mówi wyjątkowo poważnie. Naprawdę dobrze się znali.

Przyjęcie, przyjęcie. Musimy wybrać coś, co nie narazi kompanię na opinię takiej, która urządza takie przyjęcie, by poprawić swoją nadwątloną reputację. Myślę, że powinniśmy dać sporą sumkę na "Głos Sulvar'thar", zawsze to dobrze mieć dobre stosunki z dziennikarzami. I dać jakąś sumkę stowarzyszeniu jakichś artystów, którzy w ramach wdzięczności i nadziei na kolejne dotacje, zaczną sławić imię kompanii. Co o tym myślisz, ojcze?
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-17, 14:52   

Nevar chwilę się zasępił. Myślę, że na następnym posiedzeniu musimy zaproponować zmianę, a nie zniesienie ustawy. Prawo pierwokupu całości towarów jest dużo bardziej korzystne dla rozwoju miasta niż obowiązek sprzedawania połowy towarów armii. Zaproponujemy też wprowadzenie prawa składu. Co Ty na to? zapytał odstawiając prawie pełną szklankę na stolik, ale nie czekał na odpowiedź Założymy fundację... I mecenat. Część zysków z inwestycji w złoto przeznaczymy na rozwój, albo lepiej kupno gazety i artystów. Ale celem zbiórki musi być coś co do głębi poruszy wszystkich. Nawet Kathargosa, albo jeszcze lepiej jego kochankę. Muszę też pomyśleć jak poprawić stosunki z Wielkim Magiem. I chyba nawet mam pomysł. na jego twarzy wykwitł jakiś demoniczny uśmiech.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-17, 15:11   

Wątpię, by Kathagros na to poszedł. To jednak cholernie uparty skurczybyk. Na dodatek darzy nas zgoła utrudniającą nam interesy antypatią. - mruknął Darenis, również odstawiając szklankę.

"Głos" jest fundowany z ramienia Związku Cechów, Albert wymyślił, że skoro rzeźbiarze, malarze również należą do Związku, to czemu by nie należeli do niego pisarze? I tu pojawia się kolejny problem w osobie naczelnego pisma. Jeśli w jakiś sposób narazimy się Albertowi, to "Głos" przestanie być jednostronny, o to już się postara Hasken Goldhand, naczelny oczywiście. Chyba, żeby go jakoś zainteresować naszymi propozycjami. - Darenis uśmiechnął się szeroko, jakby wpadł mu do głowy pewien pomysł.
O ile dobrze pamiętam, to na moim biurku leży pismo, które coś niezbyt miłego mówi o Haskenie. Sprawdzę je potem.

Coś co poruszy wszystkich... Kto najbardziej cierpi w Sulvar'thar? Oprócz naturalnie mieszkańców Slumsów, którzy cierpią codziennie z własnego wyboru. Sieroty wojenne? W zasadzie nie, jest fundusz armii, który finansuje praktycznie wszystkie wydatki sierot. Ojcze, te sieroty wojenne, które wszędzie byłyby biedne, dzisiaj studiują w Kolegium i uczęszczają na prywatne lekcje śpiewu, tańca czy szermierki. Armia ma jednak gest. Ktoś inny? Hm..., mam pomysł! Zbiórka na budowę świątyni Sylis? Na to każdy musiałby przyjść, biorąc pod uwagę zaciętość z jaką Kościół Sylis tropi wszelkich niewierzących. Zyskałbyś dodatkową przychylność Kościoła, a przynajmniej większości z Arcykapłanów. O, masz pomysł jak poprawić stosunki z Arcymagiem, ojcze? Czy to tajemnica czy możesz się tym podzielić ze mną?
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-17, 15:54   

Kathargos to bardzo mądry człowiek. Myślę, że przy odrobinie perswazji i rozmowy zrozumie o co mi chodzi. uśmiechnął się. Pytanie o pomysł poprawy stosunków zbył milczeniem. Hasken Goldhand - przekup go, zaszantażuj, albo zlikwiduj. O ile możemy na tym stanowisku obsadzić kogoś, kto będzie nam odpowiadał.
Myślę, że kult Sylis i tak ma za duże poważanie, by budować mu kolejną świątynie. Trzeba znaleźć coś innego i nie pretensjonalnego. Może właśnie założenie fundacji wspierającej artystów i pisarzy?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
  
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-17, 16:39   

Być może. - mruknął Darenis i rozejrzał się, jakby czegoś szukał.

Spróbuje najpierw szantażu, potem będę myślał o ewentualnej poprawie jego statusu majątkowego czy to o jego przyśpieszonym zgonie. - zadeklarował drow i spojrzał na swojego przybranego ojca.

Zyskasz poparcie artystów ogółem mówiąc, ale do prostych ludzi to nie dotrze, bo prości ludzie mają gdzieś sprawy artystyczne, wydają im się zwyczajnie niezbyt ważne. Ważne dla nich to dzieci, wyżywienie, stabilność. Może zbiórka pieniędzy na uniwersytet dla dzieciaczków z biednych rodzin? Pomyśl, ojcze, Uniwersytet im. Nevara Nalfeina...
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-17, 17:20   

To bardzo dobry pomysł. W mieście chyba nie ma Uniwersytetu. Ufundujemy go. Operacja na złocie powinna wystarczyć. A zbiórka będzie na stypendia dla ubogich ludzi. Możemy zacząć od kilku katedr. Filozofia, literatura, alchemia, medycyna. Co myślisz o tym pomyśle? uśmiechnął się a oczy świeciły mu jak sztubakowi jakiemuś. Zleć poszukanie odpowiednich wykładowców, a także odpowiedniego pałacu, lub posesji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Nevi 
Enigmajczyk


Posty: 383
Skąd: Ascendentowo
Wysłany: 2007-11-17, 17:42   

Mam miejsce na główną siedzibę, ojcze. To Filary Sulvar, więc jest tam dość niebezpiecznie, ale jeśli miałby powstać tam Uniwersytet im. Nevara Nalfeina, to myślę, że miasto byłoby bardzo zadowolone, choćby z tego, że Filary nie byłyby takimi lepszymi nieco Slumsami. Poza tym dochodzi do tego mnóstwo budynków, które są opuszczone, a które moglibyśmy wykupić i przerobić na akademiki dla studentów. - uśmiech Darenis sięgał już od ucha do ucha. Wiele zmieniło się w jego zachowaniu przez ostatnie kilka miesięcy, jakby przypomniała sobie o nim jego młodzieńcza natura.
Ten budynek na główną siedzibę to było kiedyś muzeum sztuki enigmajskiej, nawet dobrze prosperowało, ale ktoś stwierdził, że lepiej by takie muzeum było w Ratuszu i miejsce zostało zwyczajnie opuszczone. Miasto chętnie sprzeda nam ten budynek, zważywszy na to, co chcemy z niego zrobić.

Filozofia, literatura, alchemia, medycyna i może ekonomia? W końcu Uniwersytet będzie fundowany przez Kompanię Kupiecką, prawda?
_________________
"O cieniach minionych enigmajskiej kultury łkają miliony tych śmiałków, którzy zasmakowali jej w pierwotnej rozkoszy. By wkrótce zwymiotować. Bo czyż można wyobrazić sobie syntezę większych przeciwieństw niż eklektyczny Wieloświat Filarów, gdzie sprzeczność stanowi fundament bytu? To tutaj, w różnorodności Enigmaium odnajdziesz to czego nie chcesz rozumieć: radość pośród cierpiącego świata."
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2007-11-17, 17:57   

Tak... To będzie świetna wytwórnia późniejszych pracowników. Oczywiście przy odrobinie indoktrynacji. Chcę jednak by Uniwersytet był dla każdego. I ma być na naprawdę wysokim poziomie. Czesne umiarkowane. Oczywiście dla młodych zdolnych stypendia. Bardzo dobry pomysł. Zajmij się tym proszę, na ten czas swoje obowiązki możesz przekazać komuś, kogo uznasz za godnego. wyciągnął się wygodnie w fotelu. Wśród naszych niewolników na pewno są jacyś mędrcy. Uwolnimy ich i damy dobrą pracę. To chyba będzie wszystko. Chyba, że masz jakąś sprawę?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 14