"Killing Eve" mogłoby się już skończyć. Trzeci sezon już nie wyciska żadnych emocji. W drugim już było z tym kiepsko. Może w czwartym zamkną tę historię, ale nie wiem, czy będzie mi się chciało czekac. Z pewnością serial ten spadł do drugiej ligi - obejrzę, jak wyjdzie cały sezon, a nie jak dotychczas. Niezamierzony efekt komiczny - przedstawienie polskiej wsi. Genialnie tragiczne Aż szkoda, że posrańcy od honoru przeoczyli, bo chciałbym posłuchać ich pisku. Zresztą, mieliby rację - ale i tak darłbym łacha.
"What We Do In The Shadows" - puaczę. Kreatywność scenarzystów to poziom mistrzowski. Siadam co tydzień do kolejnego odcinka z ciekawością, co wycisną z tej historii - i nie zawodzą już drugi sezon. Nandor to mistrz. Colin Robinson również, ale Nandor zaczynający podejrzewać(?) Guillerma, czy Nandor próbujący "otworzyć" się na pogłębioną relację z Guillermem. Plus Elvis, plus Laszlo i Nadja jako nieświadoma "przynęta" dla Colina Robinsona. A wcześniej Colin Robinson trollujący w Internecie. Zajebiście, że będzie trzeci sezon.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Stary Ork potwierdzi, że się nie mylę. Ale jeśli nie lubisz wampirów, to nie podchodź. Bo możesz się ugiąć przed Nandorem The Relentlesse(em). https://www.youtube.com/watch?v=CHm1IjSNBuY
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jakoś tak załapałem się na kilka odcinków wyrywkowo, czekając na Devsa, który leciał o 22.30. To się da oglądać w taki własnie sposób, w małych dawkach, bo tam nie chodzi o fabułę.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Wczoraj miałem wolną chwilkę i dojechałem do końca ósmego odcinka Space Force, po drodze była kilka zajebistych, mocnych scen (co chwilę rechotałem na komisji budżetowej), ale to finałowa scena ósemki zryła mi beret. Zaczęło mnie drapać w gardle i zrobiło mi się bardzo smutno.
Zastanawiają mnie mocno negatywne recenzje Space Force.
Czyżby byl to efekt domina? Naprawdę ten serial nie zasługuje na określenia typu : chaotyczny, nudny, że wątki się nie zazębiają.
Odcinek finałowy wymiata, chociaż lepszy był ten z Marcusem.
Wiele głosów ma pretensje typu "nie tego się spodziewałem", "to nie The Office 2", "mogli wziąć jeszcze ze dwóch aktorów z The Office, a tak to lipa" i ocena 3/10. Serial był mocno reklamowany jako dzieło twórców The Office właśnie.
"Mrs America" - świetne obsadowo, fabularnie mnie trzymało w ciekawości, ale bez ekscytacji.
po pierwszym odcinku jakoś nie mam specjalnej potrzeby kontynuacji
A warto!
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Zacząłem oglądać "The Last Dance". Jak się spodziewałem: bez ekscytacji. Choć koszykówka z NBA to był ostatni sport, który mnie eksajtował zanim oglądanie sportu uznałem za stratę czasu (liceum/początek studiów). Jednak i wtedy nie zarywałem nocy, jak "pół internetu", którego nostalgię ten serial obudził. Ciekawie się to ogląda, bo serial jest dobrze zrobiony, dynamiczny. Zapewne, mimo kontrowersji, w jakiś sposób ustanowi cezurę dla tego typu produkcji. Ale sam nie wiem, bo produkcjami tego typu się nie interesuję i po "The Last Dance" też nie zacznę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żona ma siostrę, byłą, niezłą koszykarkę, gdzieś tam w Stanach grała ale sobie pojebała kolana i cześć, po karierze, no ale żona miała w tamtych czasach zająwkę na kosza no i dziś ogląda. Chciał nie chciał oglądam fragmenty. Ale durni ci Amerykanie.
Kończę oglądać pierwszy odcinek Sił Kosmicznych, mijają ostatnie nazwiska i nagle wielkimi wołami NAPISY: Krzysiek Ceran
Jakbym oglądał coś z chomika
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Spodoba się. Pięć odcinków za mną, John Malkovich przecudny, widzenia z żoną też, odcinek z księżycowym habitatem toporny, za to potem cudeńko w postaci odcinka z grą wojenną, więc się już nie gniewam.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum