Przerażające jest ile ja z tego obejrzałem A jako że ranking jest all time to nie wiiem co was dziwi ST dostaje premię za pionierstwo tak samo jak Tolkien odnośnie rankingów fantasy. Z pierwszej 10 to ja bym tylko polecił komuś z czystym sercem BSG i Fireflay może jeszcze X files ale tylko początkowe serie. A o tym rodzynku"The Twilight Zone" to wiem że coś takiego istniało tylko dlatego że bohaterowie popkultury często w swoich kwestiach się do niego odnoszą.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Wreszcie przejrzałem cały ten ranking. Ech, że też Kosmos 1999 tak nisko... Ale dobrze, że jest. Natomiast pierwsza dziesiątka... Nie dałbym Battlestarowi tak wysokiego (3) miejsca, w życiu. Nie żebym programowo uważał, że to zły serial, po prostu... nijaki. W miarę dobrze się zaczął i zjechał. Expanse jest lepszy, moim zdaniem. ST TOS - legenda, dla Amerykanów nie do ruszenia, trudno. Firefly - nędza. Najlepszy z niego był ten film, Serenity, który dokręcili na dodatek, żeby to-to jakoś zakończyć. X-Files - świetne, ale do czasu. Potem po prostu niezłe. Miejsce w dyszce OK. Twilight Zone - widziałem mniej odcinków niż mam palców u jednej ręki, na dodatek dawno, ale obawiam się, że z punktu widza w XXI wieku to taki drugi ST TOS - ramota, ale nienaruszalna. Poza tym nie do końca rozumiem, dlaczego jest tam Buffy - spoko serial, kiedy ma się odpowiednio mało lat, ale to jednak nie jest SF. A jeżeli wliczamy horrory, weirdy itp., to dlaczego nie ma np. Twin Peaks? Wypadło poza pięćdziesiątkę? Czy nie było w ogóle uwzględniane?
Poza tym mile zaskoczony jestem wysokim miejscem Legionu ("a first-rate mindfuck") i Utopii; uwielbiam te seriale. Dałbym do pierwszej dziesiątki "Black Mirror".
Najlepsze produkcje science-fiction:
1. "Rick & Morty" - co prawda to "tylko" serial animowany, lecz ma w sobie tyle esencji gatunkowej, że bezwzględnie należy mu się palma pierwszeństwa. Nasz dubbing jest bardzo dobry! Co prawda nie jest to kosmiczny poziom "Pingwinów z Madagaskaru" (szef rządzi!!), lecz spokojnie daje radę.
2. "The Boys" - ekranizacja serii G. Ennisa, która w moim pojęciu wyraźnie góruje nad komiksowym pierwowzorem. M. in. dlatego, że nie popada w skrajności, a i obsada błyszczy jak księżyc na bezchmurnym niebie.
3. "22.11.63" - najlepsza adaptacja powieści S. Kinga (za którym nie przepadam, nawiasem pisząc), która zamyka całą historię w jednym sezonie i zapewnia dużą dawkę emocji.
4. "Black Mirror" - gdyby rozłożyć serial na poszczególne odcinki/filmy, to "San Junipero" miałby pierwszą lokatę (przed R&M), bo rzecz doprawdy fantastyczna!
5. "The Expanse" - najlepsza fabularna space-opera.
6. "Doom Patrol"
7. "BSG" (byłoby wyżej, ale czwarty sezon i zakończenie zostały tak potwornie zjebane, że to się w pale nie mieści)
Najlepsze produkcje science-fiction:
1. "Rick & Morty" - co prawda to "tylko" serial animowany, lecz ma w sobie tyle esencji gatunkowej, że bezwzględnie należy mu się palma pierwszeństwa. Nasz dubbing jest bardzo dobry! Co prawda nie jest to kosmiczny poziom "Pingwinów z Madagaskaru" (szef rządzi!!), lecz spokojnie daje radę.
Niestety czwarty sezon bardzo obniża poziom, lepiej udawać że skończyło się na trzecim
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Najlepsze produkcje science-fiction:
1. "Rick & Morty" - co prawda to "tylko" serial animowany, lecz ma w sobie tyle esencji gatunkowej, że bezwzględnie należy mu się palma pierwszeństwa. (..)
Niestety czwarty sezon bardzo obniża poziom, lepiej udawać że skończyło się na trzecim
Aj, jeszcze do niego nie doszedłem, bo czekam na "źródło"
Smutna wieść, co jednakowoż w niczym nie zmienia faktu, że choćby za te trzy pierwsze sezony złoty medal się należy
1. Black Mirror 2. Dark 3. Lost 4. Westworld 5. Stranger Things (tylko 2 sezony)
kolejność mniej ważna niż sam wybór. Tak z marszu, więc mogłem coś przeoczyć.
Star Trek odrzuca mnie infantylnoscią, jak wiele innych produkcji traktowanych "na poważnie", a nie z przymrużeniem oka, jak np. Stranger Things.
Z dzieciństwa moich dzieci pamiętam sympatyczny Sea Quest.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Na 50 tytułów, nie widziałem trzynastu. Hm, dobrze, czy źle, sam nie wiem.
A Disney+ będzie dostępny na telewizorach Samsunga produkowanych po 2016. Chyba zatem i na moim, ale to jeszcze za mało, aby mnie skusić. Zwłaszcza teraz, kiedy mam AppleTV+ za darmo do marca 2021.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
ASX, dyskusja zaczęła się od listy 100 seriali SF ever.
Trojan, na mojej shortliście tylko Lost jest mniej sajfajowy, ale elementy fantastyki w nim są. Zresztą były kiedyś publikowane listy, na których figurował wysoko.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Wiadomo, po 3 sezonie zjazd. Ale to prawie norma. Lost był wielki, ponieważ przedefiniował pojęcie serialu. Od tego serialu zaczęło się pogłębianie postaci, profilowanie, planowanie bardziej skomplikowanych interakcji bohaterów. Przed erą Losta wystarczało. jak w serialu była akcja, coś się działo. Po raz pierwszy w takim zakresie użyto flashbacków.
Bez Losta nie byłoby dziś True Detective i wielu innych.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Na chwilę was zostawić...
"Lost"? "Miasteczko Twin Peaks"? Seriale ważne, ale nie przełomowe. Niczego nie rozpoczęły, ani niczego nie skończyły. I przed nimi były ambitniejsze produkcje. I to dostępne masowemu widzowi. Jak "Ostry dyżur". A mimo to seriale traciły na znaczeniu, mimo tego że podnosiły swój poziom. Dobijała je tzw. reality tv. Potem zaczął następować renesans, ale nie w ogólnodostępnej telewizji, ale w kablowej. W HBO pojawiła się "Rodzina Soprano", której sukces wyszedł poza ramy telewizji kablowej i zaczął rezonować w masowej rozrywce. Do dziś w zasadzie stacje ogólnodostępne, mimo powrotu do produkowania seriali, nie zbudowały i już nie zbudują przeciwwagi dla tego renesansu serialowego. Szczególnie po tym, jak do gry weszły serwisy streamingowe.
Można lubić "Lost" lub "Miasteczko Twin Peaks" (niech będzie, choć z bólem), ale nie ma co im dopisywać znaczenia, którego nie miały.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Prowokacja czy brak pojęcia o temacie?
Wielu serialowych, filmowych, książkowych i komiksowych twórców czerpało inspiracje z "Miasteczka Twin Peaks" i to jest niezaprzeczalny fakt, a nie "widzimisię" z czarnej dupy.
Z całym szacunkiem Panie Trojan, ale radzę zebrać choć trochę wiedzy w temacie, zamiast wypisywać bzdury.
Lost był przełomowy, chociażby dlatego, że pierwszy na taką skalę wykorzystał Internet do promocji, próbował wciągnąć publikę w swój świat nie (tylko) poprzez action figures i gadżety, tylko poprzez namiastkę współuczestnictwa. Poza tym - to, co pisze Fidel: prowadzenie akcji i portretowanie bohaterów. To była nowa jakość i tą drogą od tego momentu poszły dziesiątki seriali. A to było szesnaście lat temu, przypominam.
A Twin Peaks? Lubię, ale nie był przełomowy, tylko po prostu odjechany. Inny. Ale nie pociągnął za sobą fali, tak jak nie pociągnął jej cały Lynch: zapisał się w historii kina (i telewizji), ale wpłynął na nie w umiarkowany sposób. Taki sam jest von Trier - można go lubić, nie lubić (ja nie lubię), ale 1. odcisnął swoje piętno i 2. nie zmienił i nie zmieni kina/telewizji.
@ASX
Cytat:
Co do "Lost", to bez "Twin Peaks" nie zaistniałoby, o!
Wątpię, żebyś miał rację. Nie widzę związku. Co więcej, pokuszę się o inną kontrowersyjną tezę, z innej strony: taka Gra o tron nie powstałaby bez Lost, który przetarł szlaki dużym, drogim, efektownym serialom w kablówkach (potem to przeszło do streamingu). A bez Twin Peaks spokojnie mogłaby zaistnieć.
Co do "Lost", to bez "Twin Peaks" nie zaistniałoby, o!
Wątpię, żebyś miał rację. Nie widzę związku.
Z całym szacunkiem, ale stopień Waszej niewiedzy mnie zdumiewa. Ja opieram się wyłącznie na faktach, a Wy na nietrafionych domysłach, delikatnie rzecz ujmując. Oto jakże dobitny dowód na potwierdzenie moich słów: w 2017 roku na panelu poświęconym "Miasteczku Twin Peaks", twórca "Lost" (D. Lindelof) sam powiedział, że bez tego serialu nie byłoby "Lost". Cytat z jego wypowiedzi: "Świat mnie przerażał i miałem poczucie, że zupełnie nikt mnie nie rozumie. Ale potem pojawiło się Twin Peaks i nie byłem już dłużej sam. Uwielbiałem absolutnie wszystkich bohaterów, bo każdy był na swój sposób dziwny. Całą swoją karierę zawdzięczam temu serialowi (..)"
Twin Peaks był wydarzeniem ze względu na wszystko, co kryje się pod pojęciem klimatu Lyncha, wcześniej znanego z pełnometrażówek. Tu lynczyzm był w dawce powalającej i dotarł do mas, bo wcześniejsze produkcje były cenione w kręgach smakoszy. W polskiej telewizji wyświetlano jego filmy późnym wieczorem w cyklu dla yntelygentów (Kino Interesujących Filmów albo jakoś inaczej).
Ale pod względem narracyjnym nie była to rewolucja. Linearne prowadzenie akcji, brak flashbacków, nieskomplikowane życiorysy, łatwe od odczytania portrety psychologiczne bohaterów, poza Laurą Palmer, bo na jej zagadce opierał się w zasadzie cały serial. Reszta to typowe lynczyzmy, czyli zestaw przypraw dodających smaku zupie.
Lost mógł kupić od TP weirdowy klimat, pewne smaczki, ale fabularnie i konstrukcyjnie to jest inna era.
Romulus, na boga, nie porównuj Lost z produkcjami typu Ostry dyżur, które są szpitalową wersją Dynastii czy Mody na sukces.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum