"Valerian" okazał się całkiem przyjemnym filmem. I dla oka i fabularnie. Oglądałem bez bólu, a spodziewałem się, że będę to robił na przyspieszeniu. Zdecydowanie fajniejszy niż "Piąty element".
"(Nie)znajomi" - polska wersja świetnego włoskiego filmu, którego beznadziejny polski tytuł brzmi "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Prawa do filmu sprzedano na cały świat, powstaje co najmniej kilka krajowych wersji. Oglądałem francuską, która była nudna. O polskiej słyszałem dobre opinie więc obejrzałem. Zresztą i tak zamierzałem się poświęcić, aby potem wykpić. Okazało się, że pozytywne opinie nie były przesadzone. Adaptacja scenariusza okazała się sukcesem. Scenarzyści dodali do fabuły polskiego smaczku. Ale bez nachalności, wyszło to lekko i naturalnie. Polskie wersje włoskich postaci również wypadły znakomicie. Doszło do pewnych uproszczeń i zmian tu i ówdzie, ale chyba wyszło to filmowi na dobre. Bo teraz nie mogę się zdecydować, co było lepsze: czy polska wersja, czy włoski oryginał. Obsada spisała się rewelacyjnie. Zarówno damska, jak i męska, choć chyba męską bym wyróżnił. Generalnie, jeśli ktoś nie zna oryginału, to może być mu potem trudno uwierzyć, że to scenariusz adaptowany. Brawo. https://www.youtube.com/watch?v=YypFzpm6F18
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Valerian" okazał się całkiem przyjemnym filmem. I dla oka i fabularnie. Oglądałem bez bólu, a spodziewałem się, że będę to robił na przyspieszeniu. Zdecydowanie fajniejszy niż "Piąty element".
Lubię Carę Delevigne, a Rihanna była świetna, zaś sam film wciągnęłam gładko i nawet bawił, ale "Piąty element" to Ty szanuj! Onegdaj oglądałam po raz któryś tam i doszłam do wniosku, że wcale się nie zestarzał.
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Kurier Pasikowskiego. O dżiz co za kapeć. Leży wszystko - aktorstwo, scenografia, scenariusz. Dodatkowo to niedołęstwo zalane jest po czubek przedszkolnym hurrapolaczkizmem.
Obejrzałem dzisiaj alternatywNe kino superbohaterskie - ha !
I nie chodzi o Dżokera.
Glass
h.ujnia rzadkiej jakości. Szalyman próbował prześlizgać się na popularności kina SB, ale coś mu nie wyszło i misfire wyebal mu prosto w ryło. Niby jest to trzecia część - Niezniszczalny, Split i właśnie Glass, ale Splita nie Patrzałem i teraz zdecydowanie nie żałuję.
Trochę z tym filmem jest jak z Interstellarem - był chyba plan na zrobienie ciekawego i poważnego obrazu, ale wyszło jak wyszło minus fajne efekty specjalne. Więc nic z tego filmu nie ostało.
Nie wiem co biere MacAvoy ale Spellu pomyśl o tym.
Ad Astra. Byłem, widziałem, podobało mi się. Chyba nic w tym filmie nie jest do zmiany. Piękne zdjęcia, fajna wizja świata niedalekiej przyszłości, przemycona w fabule, nieskomplikowanej, ale ciekawej. Brad Pitt, który w praktyce sam niemal odgrywa cały film, dźwiga rolę. Dobrze zrealizowane, zgadza się strona dźwiękowo-muzyczna, jest napięcie gdy trzeba i spora dawka psycholigicznego podbudowania postaci głównego bohatera, relacji z ojcem. Wyszedłem z kina bardzo usatysfakcjonowany.
Zamierzam teraz w ciągu najbliższego tygodnia jest iść na Jokera, Parasite, Downtown Abbey i może Czarnego Mercedesa. Jakiś taki okres w kinie, że wreszcie są filmy dla mnie na ekranach.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Zamierzam teraz w ciągu najbliższego tygodnia jest iść na Jokera, Parasite, Downtown Abbey i może Czarnego Mercedesa. Jakiś taki okres w kinie, że wreszcie są filmy dla mnie na ekranach.
Uważaj Pan o co prosisz, bo może się spełnić
Przed "Czarnym Mercedesem" ostrzegam z góry, żeby później nie było płaczu i zgrzytu zębów
Majewski jest kolejnym twórcą niegdyś znanym i uznanym, który obecnie robi wielką lipę.
Obacz Pan lepiej "Zaklęte rewiry" z 1975 roku (o ile jeszcze nie było okazji).
Obacz Pan lepiej "Zaklęte rewiry" z 1975 roku (o ile jeszcze nie było okazji).
Wielokrotnie. A teraz jest na netflixie jak ktoś sobie chce odświeżyć.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Źle się dzieje w El Royale - reżyser pracuje nad dość znanym motywem przydrożnego motelu, tytułowego El Royale, leżącego dosłownie na granicy Kalifornii i Nevady. Niegdyś lux-zajazd, obecnie popadł w zapomnienie na zadupiu miedzystanówek, gości czwórkę nieznajomych. Goddard (reżyser) gra nieco w stylu Tarantino, bierąc znane motywy, mieszając je w sosie noirowym (neo-noir jak się dowiedziałem) z lat '60. W tle przebłyskują wydarzenia i postaci ameryki tamtego okresu. Wietnam, Kennedy, Rasizm, Manson, Nixon czy Hoover. Klasyczne twisty są tam gdzie wyrobiony widz ich oczekuje, może nie zaskakują - ale rozwiązania mogą się spodobać.
Jeff Bridges, Dakota Johnson, Jon Hamm i Thor + dwie/3 mniej znane twarze (mi przynajmniej)
ogólnie - mimo nie tylko pozornej wtórności, choć film nic nie wnosi, to całkiem nieźle się bawiłem. Pamiętam że wybieraliśmy się na to do kina, ale nie wyszło - bez straty, film kameralno-kanapowy.
UPGRADE - czyli podkręcanie Celerona po taniości. Film pojawił się na Netflixie bodajże na początku roku i zebrał pełno dobrych recenzji, W sumie całkiem spoko, ale spodziewałem się wincej po tych achach. Dostajemy szybki film akcji w klimatach cyberpunkowych, całkiem przewidywalny i zgrabnie zrealizowany . Półtorej godziny w naszych czasach to jednak trochę mało. Tematyka sprzęgu człowiek-maszyna się już pojawiała, ale ograna jeszcze nie jest.
To komiks, czego się spodziewałeś? Jak nie przepadam za ekranizacjami komiksów tak to mi się podobało, jedyna głupota której nie mogłem przełknąć: kombinezon który rozwala ściany przestał działać na drewnianą klatkę. Wolała czekać na rycerza
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Trans - McAvoy z 2013 jeszcze nie przesterydowany.
pracownik domu aukcyjnego w czasie napadu ukrywa obraz Rembrandta,
dostaje w łeb
i zapomina gdzie go schował.
Sporo zwrotów mniej lub bardziej niespodziewanych.
solidne 7 na 10
Powrót do Breaking Bad - co się stało z Pinkmanem. Niby wszystko ok, ale jakoś brak żółtka w tym jaju. Poza kilkoma drobiazgami, gdzie kiwnąłem głową z aprobatą, reszta jest monotonna, niespecjalnie poruszająca. Może tak miało być, może to rodzaj komentującej kody, że niby jeśli patrzysz w otchłań to otchłań patrzy w ciebie. Jasne, tyle, że to żadne odkrycie. Jednak chyba rozczarowanie. Może kiedyś powtórzę, może zobaczę coś więcej.
Zwierzogród - naprawdę dobry film. Jeden z najlepszych filmów Disneya w CGI. I jeden z najbardziej "dorosłych" filmów tego studia, bo np. 7-latki raczej nie oglądały "Ojca chrzestnego".
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum