Akwamen - czyli dalsza zrzynka z konceptu Marvela. Niestety wciąż bez ich polotu. Gorsze od WonderW.
Jason Momoa daje radę, ale cała reszta obsady dość przypadkowa. Szczególnie nie pasuje tu Nicole Kidman - coś jak G.Paltrow w Starku.
Wizualnie dość widowisko - te podwodne ujęcia. Kostiumy to kolejna porażka. Wyglądają w nich jak postacie z lat '60
Niezwykła podróż fakira który utknął w szafie, czy jakoś tak, mogłem coś pokręcić. Piękna bajka, ciepła i mądra piszą na filmwebie i faktycznie taka jest, polecam
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Akwamen - czyli dalsza zrzynka z konceptu Marvela. Niestety wciąż bez ich polotu. Gorsze od WonderW.
Jason Momoa daje radę, ale cała reszta obsady dość przypadkowa. Szczególnie nie pasuje tu Nicole Kidman - coś jak G.Paltrow w Starku.
Wizualnie dość widowisko - te podwodne ujęcia. Kostiumy to kolejna porażka. Wyglądają w nich jak postacie z lat '60
6/10
Gwyneth była zajebongo Ale w Aquamanie to nie Nicole budzi największą grozę - tylko to co zrobiono Willemowi Dafoe. The horror! The horror! Naprawdę jedyne co trzymało ten film na powierzchni to Jason Momoa.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Piekarz. Płatny zabójca zamierza przejść na emeryturę i zaszywa się w małym angielskim miasteczku w którym żyją sami dziwacy. Kapitalna komedia, angielski humor. Jest dziwnie i śmiesznie
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ale w Aquamanie to nie Nicole budzi największą grozę - tylko to co zrobiono Willemowi Dafoe. The horror! The horror! Naprawdę jedyne co trzymało ten film na powierzchni to Jason Momoa.
W.D. ma na swoim koncie kilka fatalnych ról, a ta na ich tle się specjalnie nie wyróżnia. Stylizacja a'la Denethorn skrzyżowany z Legolasem jest kijowa - ale blaknie przy nabotoksowanej Nicole w wersji Maxi.
Podobne wrażenia po filmie miałem gdy popatrzyłem na Zdarzenie (Happening).
Motyw filmu, można by powiedzieć SF, już dość opatrzony - przetrzebiona ludzkość przez "potwory" (tu mi najbliżej do SilentHilla/gra - choć tego gatunku sporo było), które w typ przypadku nie widzą, nie czują - ale słyszą. Czyli reagują/tropią na słuch --> patrz tytuł. Ci co przetrwali są wyciszeni.... Oczywiście gdy przychodzi co do czego... jesteśmy świadkami z życia rodziny w "tych" warunkach. Jak zwykle film sprzedaje nam sporą dawkę nonsensów.
w każdym bądź razie - film letni, można by go ominąć gdyby nie to że gra tam Blunt. Emili Blunt. Co ciekawe - gra z mężem, który gra jej męża a jednocześnie jest reżyserem i scenarzystą.
troszkę z zaskoczeniem odczytuje nad wyraz pochlebne recenzje jak i wynik $ (coś kolo 340 mln vs. niecałe 20 kosztu) - bo pod każdym względem dzieło wtórne (nawet ostatnio hbo katuje nas Gibsonowo-Szajmalonwymi Znakami)
Nie znasz się. Zarąbisty film, co z tego że było już sporo w tym stylu.
Obraz ma klimat i co najważniejsze, trzyma w napięciu od początku do końca.
No a Emilka, mniam mniam.
Panowie, jeśli macie chęć na naprawdę fajną fantastykę, to gorąco polecam australijski "Upgrade" z 2018 - bije na głowę i d... połowę całą tę (h)amerykańską, pozbawioną sensu sieczkę. Mimo stosunkowo niewielkiego budżetu autorski projekt Leigh Whannella ogląda się świetnie, a co istotniejsze - nie obraża inteligencji widza i ma solidne pierdolnięcie. A tu na zachętę --> https://mediakrytyk.pl/film/11129/upgrade
Czyt ten Upgrade taki dobry, to nie wiem. Można obejrzeć, ale za kilka godzin się go zapomni.
Końcówka słaba. Taki średniaķ w stylu netflixowych produkcji.
Mad Max: Na drodze gniewu, Podobała mi się pierwsza część filmu, ten cały powrót był idiotyczny i nie miał żadnego sensu a do tego Max wyrasta na Freemana z Half Life, w pojedynkę rozwala dobrze zorganizowane miasto
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
"W objęciach węża" - ciekawy i dobrze zrobiony, choć jednocześnie dość pesymistyczny i momentami schematyczny, obraz autochtonów amazońskiej dżungli i ich kultury i duchowości, i tego, co z tym zrobił wpływ białych katolickich kolonizatorów "niosących cywilizację i kaganek oświaty dla pogańskich dzikusów". Polecam zainteresowanym ogólnym tematem kolonizacji "dzikich" przez białych i tematem ludów Amazonii i ich szamanizmem i stosowanymi przez nich roślinami psychoaktywnymi. Jeśli nie przeszkadza im konwencja dramatu i pewne przerysowania.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Obejrzałem tego Snowmana
potencjał został pogrzebany na poziomie scenariusza (książki nie czytałem ) - ktoś tam dał doopy. Mogło wyjść nieźle, a tak zaserwowano nam kupę.
Alita: Battle Angel - jak dla mnie, taki sobie film, z dużą ilością efektów, a z małą ilością fabuły i nie najlepszym nakreśleniem postaci i ich przeszłości (zwłaszcza głównej bohaterki).
To, że zakończenie jest otwarte i nastawione z góry na sequele, też niezbyt dobrze świadczy o tym filmie.
_________________ Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
Wilkołak-może nieco niszowa produkcja, ale dość ciekawy horror. Nowe spojrzenie na motyw zamknięcia w ukryciu ( chociaż w kilku miejscach kłóciłabym się, co do logiki zdarzeń ).
45 minut "Robin Hood: Początek" - z zeszłego roku. Wiedziałem, że będzie gówno, ale nie sądziłem, że aż takie. Jedna, wielka parująca kupa idiotyzmów, bzdur i inwektyw w stronę inteligencji widza. Dawno nie widziałem takiej żenady - co, do jasnej ciasnej, robi tam F. Murray Abraham?
Raczej przemilczam słabe rzeczy, tu nie mogłem. Weźcie to pod uwagę - ostatnie filmy z Adamem Sandlerem to przy tym arcydzieła.
"Faworyta" - smakowite kino i jak wspaniale zagrane. Aczkolwiek, film wydał mi się nieco za długi. Gdyby trwał kwadrans krócejj może dałbym 10/10, a tak "tylko" 9/10. Trudno mi o nim napisać coś więcej, niż już można przeczytać w recenzjach. Byłem zachwycony.
"Kingsman - Złoty Krąg" - sympatyczny film, ale oglądałem go już od pewnego momentu ze znużeniem. Wyrwał mnie z niego na chwilę Mark Strong śpiewający "Country roads". https://www.youtube.com/watch?v=Ip4gCX985fk Największą zaletą filmu pozostaje stylówka. Ale to dobra rozrywka. Nie czekam na kolejną część, choć pewnie obejrzę. W telewizji, jak poprzednie.
"Jackie" - co za koszmarna nuda, do tego z elementami hagiografii. Gdybym poszedł do kina, to pewnie wyszedłbym najdalej w połowie. Fabuła w zasadzie skupia się na dniach po śmierci JFK, do jego pogrzebu. Flaki z olejem ciągną się nieprzerwanie. Jackie Kennedy jest pokazana tak, jakby była świętą i spadkobierczynią Misji jej męża. Żadnych kontrowersji, żadnych niewygodnych faktów. Wszystko wygładzone i ulizane na modłę liberałów czczących JFK i zmyśloną "legendę" Camelotu, jakim były jego rządy. Rzygać się chce od politycznej poprawności. Obejrzałem do końca z jakąś niezdrową fascynacją tym, jak wybielana i pudrowana jest wciąż po tylu latach "legenda" Kennedych.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Triple Frontier" - dobre, męskie kino. Pięciu kumpli z wojsk specjalnych rusza do Brazylii, aby okraść barona narkotykowego. Dobrze prowadzona akcja, film trzyma w napięciu, ciekawi bohaterowie. Ale im bliżej końca tym bardziej się ta fabuła rozmywa. Motywacje bohaterów blakną, stają się... rozmyte. I ostatecznie nie wiadomo, o co im chodziło na koniec. Ja bym to poprowadził w innym kierunku. Do tego trochę nielogiczności - np. dlaczego nie zasłaniali twarzy w trakcie akcji. Ale jakoś to specjalnie nie boli, bo to szczegóły bez znaczenia dla fabuły. https://www.youtube.com/watch?v=Fo3yRLLrXQA
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum