może o to chodzi z brakiem kontaktu z innymi cywilizacjami ?:) - wszystkie technologiczne załamują się pod ciężarem swoich przekształceń ?
Mi to samo przyszło na myśl, ale nie jest to jednak nowa idea. Tyle ze pół wieku temu wszystkim się wydawało, że to wojna atomowa nas dobije.
A tak w ogóle to czemu współczesna sf tak rzadko uwzględnia GO? Przecież nie trzeba w to wierzyć, wystarczy założyc tylko na potrzeby fabuły, że koncepcja jest prawdziwa. Moze odnoszę mylne wrażenie wynikające z tego, że współczesna fantastyka to nikły procent z tego, co obecnie czytam. Ale jak przegladam opowiadania w NF to mało jest w tym temacie. Prędzej w felietonach Kosika lub, ostanio, Wattsa. Chcecie się zdołować? To zapodam wpis z bloga tego ostatniego:
https://www.rifters.com/c...0qzGLLXWFF9-4IQ
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Albo ciekawą koncepcją byłoby przeniesie akcji na Wenus np 3 mln lat temu.
W każdym bądź razie - realnie jest na tyle źle, że najprawdopodobniej zostały nam ostatnie lata(10? 20?) takiego beztroskiego życia/konsumowania.
Po nas choćby piekło, nabiera realnego kształtu.
A piszesz o tym bo ...? Ja wiem że śmieci są problemem ale co to ma wspólnego z globalnym ociepleniem?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
A co ma globalne ocieplenie wspólnego z tym tematem? Tu jest GLOBALNE OCIPIENIE.
Dziękuję bracie, otworzyłeś mi oczy, dobra robota. Kontynuujcie
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Raport Global Resources Outlook opublikowany 12 marca 2019 r. przez Organizację Narodów Zjednoczonych ustalił, że materialne „użytkowanie” przyrody przez gospodarkę globalną wyniszcza systemy podtrzymujące planetarne życie znacznie intensywniej, niż sądzono. Od 1970 r. populacja ludzka podwoiła się, ale zasoby naturalne są dzisiaj pozyskiwane trzy razy szybciej.
Każdego roku cywilizacja zużywa ponad 92 miliardy ton materiałów, czyli biomasy (składa się na nią głównie żywność), metali, paliw kopalnych i minerałów. Liczba ta rośnie wykładniczo w tempie 3,2% rocznie. W porównaniu z 1970 r. roczne wydobycie paliw kopalnych (węgla, ropy i gazu) wzrosło z 6 do 15 miliardów ton, metali o 2,7%, minerałów (zwłaszcza piasku i żwiru do produkcji betonu) z 9 do 44 miliardów ton; zbiory biomasy zwiększyły się z 9 do 24 miliardów ton. Mimo zwielokrotnienia konsumpcji korzyści gospodarcze maleją od 2000 r., ponieważ koszty energetyczne wydobycia surowców są coraz wyższe (np. żeby uzyskać 1 gram złota, trzeba wykopać 1 tonę skał), a destrukcji środowiska nie da się już ignorować.
Zmiana sposobu użytkowania gruntów – dokonywana głównie w celach rolniczych – zabija ponad 80% różnorodności biologicznej i pochłania 85% wody (lasy są wycinane, a bagna osuszane pod uprawy wymagające intensywnej irygacji). Wydobywanie i pierwotne przetwarzanie metali i innych minerałów odpowiada za 20% zgonów i chorób wywołanych zanieczyszczeniem powietrza, a także za 26% cywilizacyjnych emisji dwutlenku węgla. Autorów analizy najbardziej zaskoczył potężny wpływ tych procesów na klimat. Wszystkie sektory przemysłu wydobywczego uwalniają łącznie 53% CO2 generowanego przez cywilizację – wynik ten nie uwzględnia spalonego paliwa (!). Nie spodziewałam się, że zaburzenie systemu klimatycznego można w połowie przypisać wydobyciu i przetwarzaniu surowców, powiedziała Stefanie Hellweg, współautorka dokumetu. Fakt ten pokazuje, iż surowce ukrywają się za produktami. Ich ogromny wpływ uwidocznił się dopiero wtedy, gdy uczyniliśmy je przedmiotem badania.
Obywatel kraju bogatego konsumuje średnio 9,8 tony zasobów naturalnych rocznie – 13 razy więcej niż przedstawiciel państwa biednego. Trudno jest dostrzec ten ogrom, ponieważ niewyobrażalna ilość materiałów jest przeznaczana na fabrykowanie produktów małych (np. telefonów komórkowych). Największy apetyt na minerały mają kraje azjatyckie o średnich dochodach i dużej liczbie ludności. Raport ujawnił też, jak narody majętne eksportują zanieczyszczenia i dewastację natury na terytoria narodów ubogich. (Problemu zanieczyszczeń nie można rozwiązać; można go jedynie przenosić.)
Dlatego apelujemy o ponowne rozważenie decyzji o rezygnacji z energetyki jądrowej w Niemczech lub jej opóźnienie do chwili całkowitego odejścia od paliw kopalnych w energetyce i wdrożenia wydajnych nowoczesnych technologii magazynujących energię pozyskiwaną z odnawialnych źródeł. Umożliwiłoby to przyspieszenie procesów dekarbonizacyjnych, dając również przykład i nadzieję innym państwom świata, które w najbliższym czasie będą podejmować decyzje co do przyszłości swoich systemów energetycznych oraz decyzje co do swojej roli w przeciwdziałaniu niekorzystnym zmianom klimatu i degradacji ziemskiej biosfery.
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Bełchatów z tego co pamietam - jest jednostkowo największym trucicielem w Europie
Oczywiście rezygnacja z atomu przez Niemcy (i innych ) może wzbudzać sprzeciw sąsiadów - ale to ich decyzja, zakładam że poparta wieloletnimi badaniami i analizami. Głos sprzeciwu z Polski w obecnych "warunkach" brzmi po prostu komicznie
Jasne, ich decyzja - ale ludzkość jako całość (czyli także sami Niemcy) będzie mocno w plecy.
Wyłączenie atomu będzie wiązało się ze zwiększeniem spalania paliw kopalnych, proste. OZE aż tak szybko sie nie rozwija.
Albo ustalamy razem co trzeba robić w danej sytuacji klimatycznej robić (a wytyczne są od dawna) i się tego trzymamy, albo - ich, nasza, moja, twoja decyzja, każdy sobie. Ta druga opcja, jakże naturalna, nie napawa mnie optymizmem.
Autorzy listu (a przynajmniej ich większość) popierają budowę elektrowni atomowych w Polsce.
Jest coś takiego jak transgraniczna ocena oddziaływania na środowisko - przy pewnego typu dużych inwestycjach państwa sasiednie mają prawo zabrac głos - choć tej sprawy akurat to nie dotyczy.
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Akurat wczoraj trochę czytałem o prądzie zatokowym, naukowcy uważają że zniknie nie za kilkadziesiąt a za kilkanaście lat, tyle tylko że nic się nie zgadza. Podczas ostatniego małego zlodowacenia kiedy zamarzła Tamiza a nawet Bałtyk prąd zatokowy był bardzo silny, dużo silniejszy niż obecnie a za oziębieni odpowiedzialne były wybuchy 4 wulkanów. Obecnie wpływ wulkanów się bagatelizuje a wyolbrzymia wkład człowieka jednak poza tym że człowiek niszczy i zmienia to nie wiadomo nic więcej, oczywiście nie mówię tu o wymieraniu gatunków bo to oczywista oczywistość, piszę o zmianie klimatu. Znacie może jakieś rzetelne opracowanie tematu? Bez wyolbrzymiania na potrzeby polityków?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie bagatelizuje, tylko jest subtelna różnica między małymi glacjałami wywołaymi przez pył wulkaniczny unoszący się w atmosferze (który względnie szybko opada) a długotrwałymi skutkami emisji gazów cieplarnianych - denialiści (ładne słówko) podkreślają ile to niby CO2 emitują wulkany żeby pomniejszyć wpływ człowieka, ale fakty są takie że wszystkie wybuchy wulkanów to jakiś znikomy procent emisji w porównaniu z CO2 ludzkiego pochodzenia. Z resztą, o ile pamiętam, tlenki siarki emitowane przez wulkany mają efekt przeciwdziałający ociepleniu - jak będę w domu, poszukam artykułu w którym to wyczytałem.
utrivv napisał/a:
Podczas ostatniego małego zlodowacenia kiedy zamarzła Tamiza a nawet Bałtyk prąd zatokowy był bardzo silny, dużo silniejszy niż obecnie a za oziębieni odpowiedzialne były wybuchy 4 wulkanów.
A nie minimum Maundera?
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
No i widzisz, jak tu wierzyć naukowcom? Teraz twierdzą że wtedy był najsilniejszy a pod koniec zlodowacenia zaczął słabnąć i ten proces trwa do dziś
Oczywiście to są badania poszlakowe, może przyjęli inną metodę badania?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Ale prąd zatokowy jako taki odpowiada w sumie tylko za wycinek światowego klimatu, czyli głównie za to że w Europie mamy cieplutko w porównaniu z obszarami na porównywalnych szerokościach, np. ze wschodnim wybrzeżem Ameryki północnej, chłodzonym przez prąd labradorski. Klimat to cholernie złożona sprawa i laikom łatwo wyciągnąć niewłaściwe wnioski .
utrivv napisał/a:
No i widzisz, jak tu wierzyć naukowcom?
Bezwzględnie wierzyć, biorąc poprawkę na to że teorie odzwierciedlają obecny stan wiedzy o świecie i mogą zostać sfalsyfikowane. Więc to co uznawano za pewnik 500, 200, 100, 50, 20 lat temu dzisiaj może być już bzdurą - i na tym rozwoju i aktualizowaniu obrazu świata polega piękno nauki. Z drugiej strony nie można a priori zakładać że to co wiemy dzisiaj okaże się bzdurą za 10, 50, 100 lat, bo wtedy można sobie wsadzić całą naukę w dupę i pójść nad rzekę z sześciopakiem i małpką.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
utrivv, ja polecam stronę https://naukaoklimacie.pl/
Sporo artykułów, zwykle dość przystępnie omawiających różne strony całego tego zjawiska globalnych zmian klimatycznych, regularnie dokładane są nowe. O wulkanach też piszą W każdym tekście odnośniki do źródeł. Sporo tekstów dotyczy opini "obiegowych", popularnych twierdzeń niekonicznie mających związek z danymi naukowymi.
Znam tę stronę ale jej nie ufam tzn skąd mam wiedzieć że jest rzetelna? Bo ma wykresy?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Bo cytuje literaturę, która można sprawdzić . Pod artykułami można zostawic komentarz, zapytać, poprosic o dalsze wyjasnienia. Moim zdaniem robią kawał dobrej roboty.
Nie ufasz jej dlaczego? Jakie masz zarzuty wobec ludzi tam piszących? M.in. wobec prof. dr hab. Szymona Malinowskiego, fizyka atmosfery? Czy możesz wskazać w internecie inne źródło, bardziej według Ciebie wiarygodne?
Nie jestem fizykiem, ostatnie zajęcia z tego przedmiotu miałem kilkanascie lat temu, mało pamiętam, niewiele rozumiem. Wiele z tego o czym się tam pisze przyjmuję na wiarę. Ale ogólnie to sam mechanizm jest bardzo prosty. Przy założeniu że CO2 jest gazem cieplarnianym i informacji, że w ostanich 200 latach jego udział wzrósł z 280 do 400 ppm - no to rodzi podejrzenie, że jakoś to musi wpływać na klimat. Na dobą sprawę to można łatwo policzyc - wiemy, ile spaliliśmy paliw kopalnych (magazyn węgla trwale wyłączony z obiegu od milionów lat dostaje się do atmosfery), ile w związku z tym wyemitowaliśmy CO2 i pomnożywszy przez jakies współczynniki jaka z tego powinna być temperatura. Oczywiscie w szczegółach nie jest to takie proste, dochodza różne sprzężenia zwrotne, z których części nadal nie znamy. CO2 jest wbudowywane w biomasę roslinną i rozpuszczane w oceanach, gdzie jest wbudowywane w skorupki różnych stworzonek, które opadają na dno, a aerozole zanieczyszczeń maskuja wzrost temperatur. Tylko drzew w Polsce i na świecie to jeszcze długo nie będzie tyle ile w X wieku, pH wody nasyconej CO2 spada i skorupki się rozpuszczają, a ocieplona emituje CO2 z powrotem do atmosfery. bardziej dbamy o czyste powietrze, więc aerozoli też będzie mniej, już nie będa nas tak skutecznie osłaniać. Itd., it. Fascynujące.
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Nie ufasz jej dlaczego? Jakie masz zarzuty wobec ludzi tam piszących? M.in. wobec prof. dr hab. Szymona Malinowskiego, fizyka atmosfery? Czy możesz wskazać w internecie inne źródło, bardziej według Ciebie wiarygodne?.
Z reguły nie ufam stronom w internecie dopóki się nie przekonam że są godne zaufania, taki mam krytyczny umysł
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W sumie prawidłowo Choć myślałem, że skoro znasz ten blog to po prostu kiedyś na nim się sparzyłeś - że nakryłeś autorów na jakiejś manipulacji, kłamstwie czy przeinaczeniu, albo agitacji politycznej. A tu po prostu wrodzona nieufność Poleciłbym książkę, ale napisali ją ci sami ludzie, więc raczej nic to nie zmieni
Nie wiem, śledzisz jakies blogi popularnonaukowe, którym "ufasz"? Może czasem cytują arty z tego blogu klimatycznego? Na chwilę obecną nie mam innego sposobu, by Cię do niego przekonać.
_________________ Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno
Niezupełnie. Trochę znam się na fizyce bo ją studiowałem, matematyce bo się nią interesowałem ale o pozostałych dziedzinach nauk wiele nie wiem, nie wiem nawet czy w ogóle można je nazywać ścisłymi (poza chemią), dlatego prosiłem was o jakąś stronę która według waszej opinii jest solidna i tylko nie wiedziałem czy poleciłeś mi tę konkretną bo jest czy dlatego że jest solidna, teraz już wiem że to drugie i dziękuję
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum