FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Co teraz czytam? V2.0
Autor Wiadomość
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2017-11-07, 10:41   

"Dom z liści" Danielewskiego. Po kilkudziesięciu stronach podoba się :)
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2017-11-07, 23:06   

Czekałem na tę książkę z nadzieją na fajną rozrywkę.Nic z tego. Daleka droga do małej, gniewnej planety Becky Chambers to beznadziejnie infantylne paplanie, które z miejsca odrzuca. Dla zasady doszedłem do 50ej strony i rzuciłem w kąt. Shit happens.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2017-11-08, 06:17   

bio napisał/a:
Czekałem na tę książkę z nadzieją na fajną rozrywkę.Nic z tego. Daleka droga do małej, gniewnej planety Becky Chambers to beznadziejnie infantylne paplanie, które z miejsca odrzuca. Dla zasady doszedłem do 50ej strony i rzuciłem w kąt. Shit happens.

Ja muszę czytać dalej. Ekspozycja zajmuje sporo miejsca. Gdzieś do 70 strony. :) Potem jest niewiele lepiej, ale autorka rozwija za to ciekawy pomysł dotyczący "mechaniki" podróży kosmicznych. Jestem zadowolony, że to nie powieść dla młodzieży. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-11-08, 10:06   

o - to powiedz coś o tym pomyśle "mechaniki" podróży kosmicznej- ciekawym takich inicjatyw.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2017-11-08, 11:14   

Mogę ci podać numery stron, na których autorka opisuje "przebijanie się". Ale ci tego nie streszczę. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-11-08, 11:30   

"przebijanie się" brzmi.... fallicznie... tzn. okrutnie

podaj stronę - będę w ępiku to może sprawdzę :)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2017-11-08, 17:43   

Od 85 do 92 :) załoganci tłumaczą głównej bohaterce, czym się zajmują i Jak-To-Działa. Koncept fajny, może nie oryginalny, ale wydumany tylko trochę. To jest, żadna tam science. :)

"Wojny konsolowe" - wgryzłem się mocno. Choć trochę jestem zawiedziony. Bo nie bardzo wiem, dlaczego to była taka istotna "wojna" między Nintendo i Segą. Ale, jak pisałem, na początku lat 90-tych XX wieku ominęła mnie gorączka związana z Super Mario, czy Sonikiem. Kiedy już zacząłem w gry to na pecety, a nie na konsole i od razu strzelanki i strategie. Choć była chyba taka gra ka kartridżach(?) "wgrywanych"(?) do komputera Atari, gdzie dwóch komandosów rozwalało przeciwników. Każdy poziom kończył się tym, że śmiesznie podskakiwali z radości. Nie pamiętam, co to była za gra. Anyway, czyta się tę książkę bardzo dobrze, choć tłumacz przesadza z nonszalancją w przekładzie (używanie słów typu "przezajebiście" itp.). Choć przydałoby się jakieś rzucenie światła na to, dlaczego to tak istotny pojedynek był, co z tego wynikło, jak się przełożyło na dalszy rozwój rynku gier itp. Bo, na razie (a jutro pewnie skończę czytać), to mamy ciekawy opis korporacyjnych zmagań dwóch firm na rynku gier. Ale, szczerze pisząc, to równie dobrze mógłby to być rynek prezerwatyw lub podpasek.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-11-08, 18:01   

Romulus napisał/a:
Choć przydałoby się jakieś rzucenie światła na to, dlaczego to tak istotny pojedynek był, co z tego wynikło, jak się przełożyło na dalszy rozwój rynku gier itp.
serio?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-11-08, 19:35   

Ciekawe,
tzn. nie przypuszczałem że akurat wojna pomiędzy Nintendo a Sega byla/jest warta udokumentowania.
Hmm. Raczej z koniec lat70 i 80 Atari / Commodore / Mac / IBM
A konsole ... wojna. ... ? Lepiej poczytaj o wojnie futbolowej. ;)
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5370
Wysłany: 2017-11-08, 19:59   

Romulus napisał/a:
Jestem zadowolony, że to nie powieść dla młodzieży.

No nie wiem. Odebrałam Daleką drogę... jako takie coś dla młodzieży właśnie, z lekko tylko zarysowanym konceptem quasi sf (żeby się czytelnik nie zraził, że nie łapie, a tak naprawdę, to nie jestem przekonana, że autorka łapie, albowiem nazbyt niejasno się wypowiada, koncept jest zarysowany tak ogólnie, że ziuu; już u Webera w cyklu o Honor Harrington koncepcja lotów kosmicznych była lepiej wyklepaczona, nieważne czy prawdopodobnie, ale była), a głównie raczej obyczajową: główna bohaterka ma Dylematy, oraz etnograficznie: wiele ras (jest malowniczo). Książka jest ciepła, ma uczyć tolerancji (tak domniemuję). No. Taka opowiastka. Ale poprawnie skonstruowana, z bogatą warstwą etnograficzną. Jak by się ktoś uparł, to może nawet polityczne analogie z UE snuć, choć nie będą bardzo wnikliwe.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2017-11-09, 13:58   

Dla polepszenia nastroju przeczytałem Santiago Resnicka po niemal ćwierćwieczu. Nadal fajna zabawa, jeśli ktoś lubi tę konwencję. Ja - jak najbardziej. Teraz na tapecie Kły i Wspomnij Phlebasa Banksa. Mam apetyt na kilku następnych Banksów, ale znając siebie, to mi przejdzie w trakcie drugiego śniadania.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-11-09, 14:42   

Santiago było genialne :)
western w kosmosie :)

Czyżyk , Anioł

po Amberze to będzie kolejna pozycja do refresha :)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2017-11-09, 15:00   

bio napisał/a:
Dla polepszenia nastroju przeczytałem Santiago Resnicka po niemal ćwierćwieczu. Nadal fajna zabawa, jeśli ktoś lubi tę konwencję. Ja - jak najbardziej. Teraz na tapecie Kły i Wspomnij Phlebasa Banksa. Mam apetyt na kilku następnych Banksów, ale znając siebie, to mi przejdzie w trakcie drugiego śniadania.

Ale gdybyś chciał sprzedać Banksa (poza "Wspomnij Phlebasa"), to daj znać. :) Jestem gotów do rozsądnych negocjacji i nierozsądnej ceny. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2017-11-09, 19:07   

Banks ponoć słabo by się sprzedał. Ja tam nie wiem, ale ma wszak grono zaprzysięgłych wielbicieli. Na ciemnym tle już było gotowe do wydania, gdy zmieniła się wizja serii w Prószyńskim. Pozostaje jak zawsze oryginały czytać. Nie jest trudny.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-11-09, 19:15   

W miejscowym tesku kupiłem za dychę Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta Mitchella (wychodzi grosz za jesień #tylewygrać ) i początek wciąga. Mam nadzieję że to będzie coś więcej niż East meets West i siódmy syn siódmego syna Szoguna, ale za taką cenę dla samego grzbietu okładki na półce warto było.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-11-09, 19:21   

:)
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2017-11-09, 19:50   

bio napisał/a:
Banks ponoć słabo by się sprzedał. Ja tam nie wiem, ale ma wszak grono zaprzysięgłych wielbicieli. Na ciemnym tle już było gotowe do wydania, gdy zmieniła się wizja serii w Prószyńskim. Pozostaje jak zawsze oryginały czytać. Nie jest trudny.

Wszystkich pięciu...
Po prostu obracamy się w trochę zamkniętym gronie, ale skala rynkowa jest inna. Takie pozycje mają szanse oczywiście wrócić dzięki umieszczeniu w seriach czy ekskluzywnych wydaniach, ale chyba jednak Kultura - to sporo książek, więc ani artefaktowy, ani prószkowy model średnio się nadaje. Może Rebis coś wymyśli nowego, ale na razie chyba będą powielać wzorce.
_________________
 
 
Carmilla 
gołąbeczka


Posty: 500
Skąd: z miasta
Wysłany: 2017-11-10, 03:05   

Skończyłam zbiór podań indiańskich "Dar totemów". Dla dzieci może to i dobre, dla mnie jednak jeśli mam powyżej 30 tekstów, z których każdego się słucha koło 5 minut to potem w głowie nic nie zostaje.

Zaczęłam "Legion" Cherezińskiej. Na razie próbuję się połapać w bohaterach, bo trochę ich dużo. Podoba mi się nieco cmentarny humor. I jak zawsze, kiedy czytam literaturę (nie ważne jak mocno fikcyjną czy prawdziwą) pt. Polacy w II wojnie światowej, smutno mi, jak bardzo nasi wierzyli w obietnice składane tak jak się składa je małemu dziecku czyli "obiecam ci wszystko, tylko już się uspokój" z góry wiedząc, że i tak się tych obietnic nie dotrzyma.
_________________
Recedite plebes! Gero rem imperialem
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2017-11-10, 10:28   

Skończyłem reportaż "Pod sztandarem nieba" - książka opowiada o mormonach i ich religii. Bardzo dobra rzecz i warta poznania biorąc pod uwagę bardzo szybki rozwój tej religii (także w Polsce).

Zacząłem książkę Toma Hanksa - po kilku opowiadaniach stwierdzam, że czyta się dobrze, ale nie porywa.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
wredotka 

Posty: 3
Wysłany: 2017-11-10, 21:03   

Witam

Ja właśnie skończyłam czytać - Hotel Angleterre
_________________
"Książki to są twoi najlepsi przyjaciele,
nie wyśmieją, nie zdradzą, a naucza wiele."
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-11-10, 21:05   

Witaj !
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-11-11, 13:14   

Trzech panów w łódce - ramotka, ale pogodna, dowcipna i napisana z wdziękiem, w sam raz na taki ponury dzień. Humor po większej części się nie zestarzał, i warto sięgnąć od czasu do czasu po rzeczy które były tłumaczone - i pisane - przez ludzi na poziomie znających język polski nie tylko ze słyszenia. Mam frajdę z lektury. Na półce czeka Blady ogień Nabokova.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Carmilla 
gołąbeczka


Posty: 500
Skąd: z miasta
Wysłany: 2017-11-12, 00:47   

adamo0 napisał/a:
Zacząłem książkę Toma Hanksa - po kilku opowiadaniach stwierdzam, że czyta się dobrze, ale nie porywa.

W Książkach przeczytałam jedno opowiadanie. Niezłe, ale uznałam, że wystarczy.
"Legion" Herezińskiej wciąga mnie coraz bardziej. Jak w nocy zaczęłam robić rogale to ani się spostrzegłam, że o 4 nad ranem skończyłam. Byłam tak zasłuchana, że nie zauważałam upływającego czasu. Co nie zmienia faktu, że rogali nie przypaliłam ;-)
_________________
Recedite plebes! Gero rem imperialem
 
 
Cintryjka 

Posty: 1843
Wysłany: 2017-11-12, 10:49   

Skończyłam Księgę nocnych kobiet. Pokłon Robertowi Sudółowi za genialny przekład, a powieść Marlona Jamesa gorąco polecam. Jest o losie niewolnic na plantacji trzciny cukrowej Jamajce na przełomie XVIII i XIX wieku, więc bardzo brutalna, ale hipnotyczna i znakomita. Ścisły top tegorocznych lektur.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
bio 
Człek pod dębem

Posty: 1816
Skąd: Znad stawu w parku
Wysłany: 2017-11-12, 11:12   

Orku, sięgnij zatem po J.K.J Trzech panów w Niemczech. Czyta się to z ciarkami na plecach, ze świadomością kiedy zostało napisane.
_________________
Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
 
 
Carmilla 
gołąbeczka


Posty: 500
Skąd: z miasta
Wysłany: 2017-11-12, 17:36   

bio napisał/a:
Orku, sięgnij zatem po J.K.J Trzech panów w Niemczech.

Gdybyś zaś szukając Trzech panów w Niemczech natknął się tylko na Trzech panów na rowerach - nie bój nic, to to samo. Pod opinią @bio się podpisuję.
_________________
Recedite plebes! Gero rem imperialem
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-11-12, 17:49   

Dzięki, zastosuję się //orc . Bardzo odświeżające jest takie sięganie po dawniejszą literaturę.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2017-11-12, 19:19   

"Dżentelmen w Moskwie" Amora Towlesa. Autor kupił mnie swoją pierwszą powieścią pt. "Dobre wychowanie" i dałem mu duży kredyt zaufania przy tej powieści. Akcja rozgrywa się bowiem w moskiewskim hotelu na przestrzeni ponad trzydziestu lat, od 1922 r. Jej bohaterem jest hrabia, który został skazany przez bolszewicki sąd na więzienie w tymże hotelu. Zabrzmiało to dla mnie dziwnie, bo przyzwyczajony jestem do tego, że jak bolszewicki sąd, to znaczy, że karą jest Sybir lub kula w łeb. Szczególnie dla hrabiów. Ale powieść jest bardzo interesująca, w pewien sposób pogodna. A autor prezentuje poziom erudycji, którego się po nim nie spodziewałem, mimo że "Dobre wychowanie" uznaję za powieść wyśmienitą i jedną z moich ulubionych.

"Hilda" Nicoli Griffith. Zacząłem czytać i pożałowałem, że będę musiał przestać, bo za chwilę muszę ruszyć z "Belgariadą" Eddingsa. Ale tym chętniej do niej wrócę. Tytułowa bohaterka to przyszła święta Hilda z Whitby. A powieść to historia jej życia. Jednak nie jest to hagiografia. Akcja osadzona jest na Wyspach Brytyjskich, w VII wieku. Bohaterkę poznajemy jako kilkuletnie dziecko z rodziny królewskiej, które wychowywane jest na kogoś w rodzaju jasnowidzącej (z grubsza) króla. Nie jest to fantasy. Wręcz przeciwnie. Powieść potrafi przytłoczyć tym, jak autorka szczegółowo przeniosła na jej karty rzeczywistość wczesnego średniowiecza. W recenzjach czytałem, że w zasadzie autorka przesadziła w tych szczegółach i wręcz zarzucano jej popisywanie się researchem kosztem fabuły. Nie mogę się na razie z tym zgodzić. Choć powieść przytłacza, a fabuła nie spieszy się. Ale tym bardziej mi się ona podoba. Wstępnie. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-11-14, 23:58   

Ben Aaronovitch Rzeki Londynu, Księżyc nad Soho.
Detektywistyczne urban fantasy, ot przyzwoite czytadło. Wyróżnia się trochę większym realizmem przy prowadzeniu śledztwa (które jest tylko elementem pracy oraz potrafi się ciągnąć) i to właściwie wszystko.
Samo w sobie nie jest złe (chociaż ma bardzo banalne rozwiązania fabularne wątków), jednak brak oryginalności, charakteru postaci i jakiegoś większego zaangażowania emocjonalnego, sprawia, że Peter Grant znajduje się daleko za plecami Dresdena czy Castora.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23110
Wysłany: 2017-11-15, 09:22   

Zacząłem "Belgariadę". O retuniu, jakie to grube. Prawie 1300 stron i to małym druczkiem. Dobrze, że czytam w ebooku. Ale będę szczęśliwy jeśli wyrobię się do świąt. Powieść do recenzji i już na starcie doszedłem do wniosku, że bez robienia notatek nie dam rady. Zaczyna się od legendy. Jak to legenda, szczególnie a la fantasy - sporo niedorzeczności, więc ok. Ale potem zaczyna się fabuła. Trzy rozdziały za mną i trudno się nie połapać, że jednak autor nie dystansuje się do niedorzeczności legendy i to wcale nie legenda tylko jakieś streszczenie tła konfliktu. Po co go odsłaniać przed czytelnikiem stopniowo. Lepiej kawa na ławę na pierwszych stronach. :) A czytelnikowi zostaje śledzenie tego, jak główny bohater to wszystko, co już czytelnik wie, odkryje. I przy tym, jak przystało na typowego owcojeba fantasy, odkryje swoje przeznaczenie. Na szczęście czuwa nad nim "Gandalf". :) Oj, pożałuję, pożałuję zgłoszenia się do tej recenzji. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,65 sekundy. Zapytań do SQL: 13