Brzmi bardzo obiecująco, ale cena jak za zboże - 4 zł za ok. 40 minutowy odcinek. Muszę to przemyśleć, bo głos Bonaszewskiego brzmi świetnie:
http://audioteka.com/pl/s...owego%20Orleanu
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Mam sposób - na telefon wrzucam tylko jednego audiobooka i muszę go skończyć, zanim wgram kolejnego. I w ten sposób jednak dałem szansę "Innej duszy" - technicznie wciąż jest biednie, ale po ~2,5-3 godzinach przyzwyczaiłem się do mankamentów i pozostało tylko skupienie na historii. I nie żałuję, bo przeczytać pewnie bym czasu nie znalazł, a tak przynajmniej przypomniałem sobie, że Orbitowski potrafi opowiadać zajmujące historie i tworzy dobry klimat.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Dosłuchałem "Innej duszy" i muszę trochę zmienić ocenę - wciąż uważam, że technicznie dało się tego audiobooka zrobić dużo lepiej, ale jak już się przyzwyczaiłem do tej bezosobowości/całkowitej obojętności lektora, zacząłem się zastanawiać, czy to nie był zabieg celowy. I teraz jestem tego niemal pewien - to było celowe, ryzykowne zagrania, chyba nie do końca się udało, ale na pewno już nie powiem, że beznadziejny produkt. Zaryzykowali, nie do końca wyszło (albo do mnie nie do końca trafiło), ale wygląda na to, że to był po prostu taki pomysł na ten tytuł.
Teraz "Amerykańscy bogowie", żeby wskoczyć na coś lżejszego. Dawno czytałem, ale jednak trochę pamiętam i kolejne sceny nie są dla mnie zaskoczeniem. Na razie jest poprawnie.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie podoba mi się interpretowanie Wednsdeya jako drobnego cwaniaczka. Chociaż może i jest w tym jakiś sens, w końcu Cień poznaje go właśnie jako kogoś takiego. Znajomość książki dość mocno rzutuje na mój odbiór poszczególnych postaci.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
W zasadzie to nie audiobook a bardziej słuchowisko. Narrenturm Andrzeja Sapkowskiego w wykonaniu Macieja Gudowskiego (Lektor). Za muzykę odpowiadał Adam Skorupa.
Jest pysznie!
Jakiś czas temu skończyłem Lux perpetua i od tygodnia gdzieś posłuchuję sobie wieczorami Tyrmanda (czyta Ferency). Miałem dysonans lekki, ale to była bardziej wina języka książki niż maniera lektora. Ale wsłuchałem się i jest git.
Mnie to od początku zachwyciło. I nie wiem jak bym wytrzymała te wszystkie opisy Warszawy, gdybym to sama miała czytać, a Ferency z takim zachwytem i fascynacją to czytał, że słuchałam z zainteresowaniem równym temu, z jakim śledziłam fabułę.
Stephen King "Zdolny uczeń" czyta Zbigniew Zapasiewicz. Niby nie mam się czego przyczepić, ale to jednak ta książka, którą wolę czytać sama, bo podejrzewam, że żadna interpretacja mi się nie spodoba.
Wcześniej słuchałam Skazanych na Shawshank też w interpretacji Zapasiewicza. Też niezła, ale czemuś chyba Peszek bardziej by mi do tego pasował.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Mnie to od początku zachwyciło. I nie wiem jak bym wytrzymała te wszystkie opisy Warszawy, gdybym to sama miała czytać, a Ferency z takim zachwytem i fascynacją to czytał, że słuchałam z zainteresowaniem równym temu, z jakim śledziłam fabułę.
No mi się ostatnio strasznie dłuży ten Tyrmand. Fabuła głównie, wnerwiające postacie. Zostało mi jakieś 8h (wieczorami mogę wyszarpać godzinkę lub dwie tylko) i przesłuchuję tylko ze względu na opisy Warszawy. W papierze chyba nie dałbym rady.
No mi się ostatnio strasznie dłuży ten Tyrmand. Fabuła głównie, wnerwiające postacie.
Słuchałam dawno temu (znaczy jakieś 2 lata), więc przytoczę moje wrażenia dotyczące postaci, notowane wówczas, świeżo po wysłuchaniu:
Cytat:
Jednak im dłużej słuchałam, tym bardziej dochodziło do mnie, że to o czym jest Zły ma drugorzędne znaczenie, ważne jest to, czym jest powieść Tyrmanda. Jest ona zaś portretem powojennej Warszawy. Portretem malowanym z pasją i z miłością. (...) Wszystkie występujące postacie zdają się być umowne, o czym świadczą choćby ich nazwiska czy pseudonimy. Szef warszawskiego podziemia Filip Merynos i jego ukochana Olimpia Szuwar, obok nich zaś przyboczni: Kruszyna i Meteor, Życzliwy szef spółdzielni ogrodniczej czy szef wszystkich szefów, tajemniczy Kudłaty. Przeciw nim zaś stają: Dziarski przedstawiciel Milicji Obywatelskiej, dziennikarze Wirus i Kolanko, motorniczy Skrzydło czy kioskarz Kalodont. Toż to poezja. To Warszawa mieniąca się wszystkimi barwami życia, Warszawa widziana zakochanymi oczyma Leopolda Tyrmanda.
Gdybym próbowała inaczej spojrzeć na tę powieść, to faktycznie ani fabuła nie wciągająca ani bohaterowie godni zapamiętania. OK, po tych dwóch latach od lektury uświadamiam sobie, że chyba żaden ne utkwił mi w pamięci. Tam pozostała tylko fascynacja Warszawą.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Posłuchałbyś wersji w interpretacji Kondrata (seria GW Mistrzowie Słowa) to byś się dopiero zaczął zastanawiać, dlaczego ta powieść jest taka kultowa Powycinane wszystkie chyba opisy Warszawy, niektórych wątków tylko fragmenty, że się zastanawiasz czy przespałeś fragment książki czy ze sprzętem odtwarzającym coś niehalo.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
To z Więckiewiczem, Chyrą i Dereszowską? Jeśli tak, to ja już wolałabym dosłuchać Złego do końca. A Dicka poczytać. Jeśli masz jakieś inne - daj namiar, może kupię
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Wolę te superprodukcje ("słuchowisko" powiem raczej o tych skromniejszych, niskobudżetowych produkcjach), w których czytana jest cała powieść a to zdaje mi się (też już jakiś czas temu słuchałam) jest adaptacja.
Ale obsada, faktycznie doborowa, jak generalnie w większości obecnych słuchowisk - nie ważne czy są super czy bardziej kameralne.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
nie chce się tam specjalnie czepiać - ale moglibyście uściślić co słuchacie/czytacie.
Blade Runner'a autorstwa Burroughsa, Bladerunnera - Nourse czy może Blade Runner'a ale tak naprawdę Czy Androidy marzą .... P.K . Dicka ? tytułowanego tak odfilmowo ?
czy może jeszcze książkową adaptację filmu ? bo pewnie taka też powstała ??
Kilkanaście godzin za kółkiem i "Amerykańscy bogowie" za mną - kilkanaście lat temu byłem tą książką zachwycony, teraz powrót był trochę bolesny. Ot, niezłe czytadło, a audiobook zrealizowany poprawnie. Można przesłuchać, ale wchodzi obojętnie.
Zacząłem też "Miedziankę" Springera. Książki nie czytałem, autora kojarzę z tematów związanych z architekturą, ładem przestrzennym. A tu zaskoczenie - historia "znikniętego" miasta.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
A kto czyta tę Miedziankę?
Kiedy czytałam o książce to miałam mieszane uczucia - z jednej strony coś mnie ciągnęło, z drugiej - coś odrzucało. Jak dotąd wygrywała druga strona. Ale może za wersję audio bym się wzięła.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Piotr Warszawski. Normalnie zrealizowany tytuł - bez fajerwerków, ale i nie ma jakiejś technicznej wtopy, przynajmniej w pierwszych 3 godzinach. Słucha się przyjemnie, ale głosowi brakuje jakiegoś pazura, żeby ściskał flaki.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie każda książka wymaga takiego lektora, czasem wręcz taki "jedynie przyzwoity" jest jedynie pasującym. No, ale nie wiem, jak tutaj, skończysz, napiszesz podsumowanie to będę wiedziała czy chcę tego słuchać.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum