FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Książki, które warto przeczytać lub nie
Autor Wiadomość
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-04-26, 19:15   

Rashmika napisał/a:
Moja walka. Księga 1
Karl Ove Knausgård

Moim zdaniem NIE warto, ale chętnie poczytam, gdyby ktoś miał inne zdanie, bo to dla mnie jeszcze jeden fenomen wydawniczy. Rzuciłam tym przed połową nie znajdując tam niczego ciekawego.


Właśnie przeczytałem trailera książki, i jak rozumiem jest to biografia faceta Norwegii który chciałby być pisarzem będąc jednocześnie ojcem i temat go przerasta ?
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2017-04-26, 19:22   

Trojan napisał/a:
Właśnie przeczytałem trailera książki, i jak rozumiem jest to biografia faceta Norwegii który chciałby być pisarzem będąc jednocześnie ojcem i temat go przerasta ?


Ja, szczerze mówiąc, nie wiem o co mu chodziło, gdy to pisał. Jeśli jest to efekt jakiejś traumy wynikającej z niemożności ogarnięcia się jako dorosły facet, to musiał mieć potężny problem, bo ponoć nabazgrał 6 tomów tego kampfu.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-05-06, 18:05   

Oto ktoś poczynił mapkę, na której umieścił najpopularniejszą/najlepszą książkę z każdego kraju wg statystyk portalu Goodreads - http://i.imgur.com/Xi4BkE6.jpg
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-05-06, 18:35   

ale jak to? to u nas nie Miłoszewski?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2017-05-06, 18:45   

Wrzucałem na Fejsbukową stronę forum podobną mapkę. Tylko wtedy była to "Lalka" Prusa u nas. Ale to było z innego źródła. :) Że w Goodreads "rządzi" "Pan Tadeusz". Szok i niedowierzanie. :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-05-06, 18:47   

Może zsumowali "Pana Tadeusza", "Pana Wołodyjowskiego" i "Pana Samochodzika"?
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-05-06, 18:51   

Romulus napisał/a:
Wrzucałem na Fejsbukową stronę forum podobną mapkę. Tylko wtedy była to "Lalka" Prusa u nas. Ale to było z innego źródła. :) Że w Goodreads "rządzi" "Pan Tadeusz". Szok i niedowierzanie. :-P

Obie mapki pochodzą z tego samego źródła, tylko ta zalinkowana przeze mnie stanowi drugą wersję - poprawioną i z użyciem szerzej zakrojonej statystyki (biorącej pod uwage więcej klasycznych dzieł). Pierwszą wersję z nieco nowszymi tytułami (chyba od 1850) można zobaczyć tu - https://i.imgur.com/Iu0G2wV.jpg
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2017-08-26, 08:59   

Atlas zbuntowany - warto? Opinie na polskich stronach są raczej mocno mieszane z przewagą tych, że to słaba książka, która źle się zestarzała... Więc jak to jest?
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-08-26, 09:39   

Nie szkoda Ci czasu?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2017-08-26, 10:21   

adamo0 napisał/a:
Atlas zbuntowany - warto? Opinie na polskich stronach są raczej mocno mieszane z przewagą tych, że to słaba książka, która źle się zestarzała... Więc jak to jest?

Źle się zestarzała. Ale zawsze podziwiałem u Rand nie fabułę, ale jasność przekazu jej filozofii i jej zwodniczo logiczny urok.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
marjarkasz

Posty: 202
Wysłany: 2017-08-26, 11:21   

Romulus napisał/a:
Ale zawsze podziwiałem u Rand nie fabułę, ale jasność przekazu jej filozofii i jej zwodniczo logiczny urok.


Moim zdaniem warto. Przecież trzeba wiedzieć kim jest John Galt ;)
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-08-26, 12:40   

adamo0 napisał/a:
Atlas zbuntowany - warto? Opinie na polskich stronach są raczej mocno mieszane z przewagą tych, że to słaba książka, która źle się zestarzała... Więc jak to jest?


Warto znać, ale można ze słyszenia.

marjarkasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
Ale zawsze podziwiałem u Rand nie fabułę, ale jasność przekazu jej filozofii i jej zwodniczo logiczny urok.


Moim zdaniem warto. Przecież trzeba wiedzieć kim jest John Galt ;)


Największą Mary Sue w dziejach literatury? I to w powieści która marysuizmem stoi? //orc
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-08-26, 14:43   

Stary Ork napisał/a:
marjarkasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
Ale zawsze podziwiałem u Rand nie fabułę, ale jasność przekazu jej filozofii i jej zwodniczo logiczny urok.


Moim zdaniem warto. Przecież trzeba wiedzieć kim jest John Galt ;)


Największą Mary Sue w dziejach literatury? I to w powieści która marysuizmem stoi? //orc

Ex aequo jest jeszcze Howard Roark. Dodam tylko, że są jeszcze na tym świecie kuce, które wierzą, że ta postać nie jest przerysowana i mogłaby istnieć. A potem kończą liceum //spell
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-08-26, 15:18   

Dworkin, przez długi czas uważałem że pewne osoby nie mają racji istnienia poza Cartoon Network albo cyklem o Harrym Potterze. A potem pojawili się Błaszczak i Waszczykowski.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
marjarkasz

Posty: 202
Wysłany: 2017-08-26, 21:07   

dworkin napisał/a:
Howard Roark. Dodam tylko, że są jeszcze na tym świecie kuce, które wierzą, że ta postać nie jest przerysowana i mogłaby istnieć. A potem kończą liceum //spell


Oczywiście poznałeś wszystkie możliwe odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania....
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-08-27, 00:27   

Wystarczy znać odpowiedzi na circa about cztery pytania, żeby poznać się na twórczości Ayn Rand.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2017-09-30, 21:31   

Mechaniczna pomarańcza. Hot or not?
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-09-30, 21:51   

Też pytanie
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-09-30, 22:02   

adamo0,
ciekawe, a jak u ciebie z językami?
Choć w sumie bez znaczenia,
koniecznie czytaj wersje amerykańską.
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2017-09-30, 22:03   

No nie wiem. Szczerze, to filmu też nie oglądałem... wyszło jakieś wznowienie książki i zastanawiam się nad kupnem, ale chciałbym poznać Wasze opinie.

Edit:
Z angielskim spoko. Czyli czytać oryginał? No właśnie gdzieś czytałem, że w tej książce jest jakiś dziwny motyw z tłumaczeniami.
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-09-30, 22:05   

Koniecznie.
Tzn. Koniecznie czytaj.
Możesz po polskiemu, ale ważnej jest na którą modłę jest tłumaczenie. Ruska czy ang.
Wybierasz wersję angielską. Ruska się zestarzala i nie jest już tak łatwa w odbiorze, chyba że masz z tym jazykiem do czynienia na codzień.

Po chwili zastanowienia, czytaj po polsku. Będzie lepiej.
Motyw z tymi dziwnymi rzeczami zrozumiesz po lekturze.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-09-30, 22:23   

Kwestia języka nie oznacza czytania w oryginale. Mechaniczna pomarańcza ma dwa tłumaczenia. W jednym slang jest oparty na rosyjskim w drugim na angielskim. Ów slang to bardzo istotna rzecz w powieści. IMHO w naszej kulturze lepiej czytać wersję rosyjską ale jeśli nic nie kumasz z tego języka to chyba faktycznie lepiej wybrać angielską.

Na co dzień.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2017-10-01, 00:09   

Zdecydowanie tak, jak pisał Fidel. Burgess stworzył powieść, w której narrator używa dziwnego angielsko-rosyjskiego slangu, tzw. nadsatu. Polski tłumacz, Robert Stiller, zrobił dwa przekłady - najpierw z rosyjskimi wstawkami(wersja R - Mechaniczna) a potem postanowił poeksperymentować i zrobił tłumaczenie z anglicyzmami (wersja A - Nakręcana). Ta pierwsza jest bliższa duchem oryginałowi i zdecydowanie atrakcyjniejsza.

A odchodząc już od kwestii językowych. "Mechaniczna pomarańcza" to literatura z wysokiej półki. Drugie miejsce wśród wszystkich czytanych przeze mnie dystopii - zaraz po "Roku 1984". A ekranizacja Kubricka to film-arcydzieło, choć nie wiedzieć czemu reżyser zrezygnował z wielce niejednoznacznego a według mnie bardzo istotnego zakończenia.

Jak możesz, to po lekturze obejrzyj film, koniecznie.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-10-01, 03:04   

Tak. Przy czym ja czytałem wersję A i (dzięki znajomości angielskiego) ta wersja slangu była dla mnie czytelniejsza.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-10-01, 06:33   

To tłumaczenie inne niż wersja R jest koszerne? :shock:

W sumie już nie pamiętam, co mam na półce, ale z biblioteki wypożyczałem r-kę.

Przykład dwóch wersji "Nakręcanej pomarańczy" pokazuje, że tłumaczenie to nie tylko rzemiosło, ale też proces twórczy i bez pewnej dozy talentu będzie się tworzyło co najwyżej poprawne tłumaczenia, nigdy wybitnych.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-10-01, 12:56   

Plejbek, a kiedy ostatnio czytałeś Mechaniczną?

Problem z z wersją R, Jest taki że rosyjski nie jest już w powszechnym użyciu.
Teraz slang "angielski" podświadomie trafia do czytelnika jako naturalny i jest czytelniejszy, ruski wypadł zupełnie z obiegu. Sam jak sobie odświeżalem z 10 lat temu, to wers. ruska w ogóle mi nie wchodziła (mimo nauki bratniego języka przez 6 lat).
Jeżeli nie znasz ruskiego to nie bierz się za ta wersję, bo będziesz ciągle wertowal słownik.

Poza tym że książka genialna, to tłumaczenie Stillera też.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-10-01, 13:01   

Może coś w tym jest - ja się rosyjskiego nie uczyłem, ale z racji miejsca urodzenia i zamieszkania trochę tego (albo raczej mieszanki polsko-białorusko-rosyjskiej z wypaczeniami niewykształconych mieszkańców przygranicznych wiosek) języka wchłonąłem i pamiętam, że slang był dla mnie wtedy czytelny.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2017-10-01, 14:21   

A kiedy to w Polsce ruski było powszechnum użyciu? Pewnie chodziło o powszechną znajomość. A co ma powszechność znajomości do jakości przekładu?
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Plejbek 


Posty: 842
Skąd: Black Lodge
Wysłany: 2017-10-01, 14:40   

Tu chodzi zapewne o łatwość skojarzeń wyrazów ze slangu i zrozumienie o czym mówią - jakość przekładu to ideał w obydwu wersjach.
Ja to czytałem ostatnio w listopadzie zeszłego roku. Jednocześnie przekartkowałem wersję A - też miodzio. Ze mną jest jednak tak, że film Kubricka widziałem przez całe życie tyle razy, że wersja R jest po prostu dla mnie tą jedyną właściwą. A może i jest coś w tym polecaniu wersji A dla młodych, powiedzmy dwudziestoletnich osób - ale tylko i wyłącznie jako ułatwienie skojarzeń ze znanymi angielskimi słowami. Adamo0 - czytaj wersję R.

A skoro już o Burgessie - polecam drugą powieść wydaną w Polsce - "Rozpustne nasienie". Napisał to gdzieś rok po "Mechanicznej...", też dystopia, napisana jednak bez slangu. Okazuje się, że Malthus miał rację, na Ziemi panuje skrajne przeludnienie, ludzie żyją w mieszkaniach-mydelniczkach a każda śmierć to "nowy zastrzyk fosforu dla naszej wyjałowionej gleby". Warto być gejem w imię hasła "jeśli homo sapiens to tylko homo", itd. itd. Świetna rzecz.
 
 
Carmilla 
gołąbeczka


Posty: 500
Skąd: z miasta
Wysłany: 2017-10-03, 09:13   

Plejbek napisał/a:
A odchodząc już od kwestii językowych. "Mechaniczna pomarańcza" to literatura z wysokiej półki. Drugie miejsce wśród wszystkich czytanych przeze mnie dystopii - zaraz po "Roku 1984".

Toś mnie zachęcił. Niby najpierw byłam w teatrze na tym (we Wroc. we Współczesnym) i już wówczas się zastanawiałam... Potem widziałam film i stwierdziłam, że chyba wolałam sztukę. Sztuka chyba miała zakończenie wierne literackiemu pierwowzorowi. A potem miałam tyle innych książek do czytania, że Mechaniczna gdzieś tam utknęła na liście "do przeczytania". Ale jak stawiasz tuż obok (chociaż za) moją ukochaną dystopią to kusisz.
_________________
Recedite plebes! Gero rem imperialem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 13