"Punisher MAX" - część 1. Dwie mocne historie napisane przez Gartha Ennisa. Jest bardzo dobrze. Frank Castle współcześnie (na początku lat zerowych) to kontynuacja, a nie reboot, restart, czy jak się tam to nazywa. Zatem to, co może razić, to fakt, że bohater niezbyt się zestarzał. To jest - nie widać po nim upływu lat. A poza tym to w dalszym ciągu najciekawszy bohater z Marvelowskiej "stajni". Najmroczniejszy. A do tego pozbawiony złudzeń odnośnie świata i samego siebie. Nie to co reszta harcerzyków od Avengersów, Spider lateksów i reszty. W tym roku wyjdą w Polsce jeszcze dwie części i to jest kolejna bardzo dobra wiadomość. Mój sentyment do "Punishera" nie został zniszczony.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wielka ucieczka z ogródków działkowych Jacka Świdzińskiego. Syncio przywlókł. Bo to kolega. Chyba jestem za stary. No nie chyba. Ale ogólnie rzecz biorąc popieram.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Czytał ktoś "Cyann"? Bo to dla mnie kolejny komiks - zaległość. Ale trochę się boję kupować. Bo jednak już mi się nieco gusta zmieniły i nie wiem, czy mi się spodoba. "Druuna" mi się nie spodobała, ale "Cyann" to chyba coś innego i fabularnie lepszego?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Przeczytałem zbiorcze, dwuczęściowe wydanie "Universal War One". Ależ to dobre. Jeśli chodzi o koncept i wykonanie. Nie chcę spoilerować, aby nie psuć przyjemności. Ale w fabule mamy bardzo ciekawe wykonanie pewnego popularnego motywu fantastycznego. Można zaryzykować nawet tezę, że jest to wykonanie dosyć oryginalne i opierające się na prostym założeniu. Teraz przede mną pierwsza część zbiorczego wydania "Universal War Two".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ależ Egmont naszykował mega niespodzianki na koniec roku!! Gdybym nie siedział, to padłbym z wrażenia... Otóż od listopada rusza piękna reedycja "Hellboya" w HC w 3-4 miesięcznych odstępach. Pierwszy tom będzie zawierać: "Nasienie zniszczenia" + "Obudzić diabła". 288 stron za 79,99 zł, co w połączeniu z jakąś fajną/sexowną promocją pozwoli nabyć produkt stosunkowo tanio
Jakby tego było mało, w grudniu doczekamy sie wydania "BBPO 1946-1948" (ze scenariuszami M. Mignoli)... 468 stron za 119,99 zł... co w połączeniu z jakąś...
Augustusie i Tixonie, dobrze wiecie, co należy uczynić...
Hellboy może się znajdzie na liście zakup;ów (pytanie, czy to jest już skończona, zamknięta historia?), do tego drugiego musiałbyś mnie przekonać
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Panie, "Hellboy" jest zamkniętą serią, przynajmniej pod względem fabularnym.
Jeśli powyższy tytuł przypadnie Panu do gustu (a ze wszech miar powinien, bo to jedna z najlepszych serii komiksowych), to i być może zainteresuje "BBPO".
"Czarna Wdowa. Powrót do domu" - świetny tytuł. Dzięki scenariuszowi Richarda Morgana. Zawarł w nim trochę swoich pomysłów związanych z korporacjami, znanymi z jego powiesci. Niby nic nowego tak w ogóle, ale świetnie się to czyta.
"Baśnie. Długo i szczęśliwie" - 21, przedostatni tom. Nie tylko przedostatni sezon "Gry o tron" ma szybkie tempo. Ale w 21 części "Baśni" sprawdza się to gorzej. Bo niektóre wydarzenia tracą swój efekt, nie mają czasu, aby dobrze wybrzmieć. Zwłaszcza te smutne. A przecież był czas, aby zbudować je należycie w poprzednich częściach. Niemniej jednak, zakończenie zapowiada się słodko - gorzkie, być może z przewagą gorzkiego. Czyli tak jak być powinno. Bohaterka tomu: Kopciuszek. Miejsca było dla niej niewiele, ale za to konkretnie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Punisher MAX" Gartha Ennisa. Część druga. Ależ to dobre. Mroczne, znakomicie narysowane, a główny bohater jest niesamowity. Mimo upływu lat wciąż żyje tą samą misją, ale wie, że już nic innego go w życiu nie spotka. Że poza swoją misją nie ma nic i jego walka nigdy się nie skończy. Zgorzkniały, samotny, ale z niezbędną iskrą człowieczeństwa, która pozwala mu kibicować.
W tym roku ukaże się jeszcze część trzecia i nie mogę się doczekać.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Z korpami walczyła Czarna Wdowa w "Powrocie do domu". Punisher między zabijaniem przestępców zabija też Rosjan, w drugiej części. Ale pojawiają się też islamscy terroryści. Choć jako przykrywka (spoko, to nie spoiler).
"Skalp" - ostatnia część. Świetnie napisany finał. Nie będę spoilerował pisząc, że jest gorzki, taki jak być powinien. Jest w nim nadzieja, ale wynika raczej z ogólnych przesłanek. Mocno realistyczny, mroczny. Tu nie mogło być bajkowych zakończeń "ku pokrzepieniu serc". Każde tego typu trąciłoby fałszem. Adaptacja serialowa będzie miała mocno pod górę. Może lepiej, żeby nie startowali w ogóle, jeśli mieliby "ugłaskiwać" fabułę. Fakt, te przegięte komiksowo momenty trzeba "wygładzić", ale ogólnie musi być tak mroczno i beznadziejnie, jak w komiksie. Bo inaczej to nie ma sensu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dawno temu znałem to na pamięć i żałuję, że gdzieś zgubiłem.
FB mi dziś podsunął tekst o tym jak to Polacy, o tak bez licencji, przerysowali po prostu oryginalny komiks
Pamiętam, miałem ale był strasznie drętwy, czytałem bo nie było nic innego, kiedy wydano Rorka to było jak objawienie
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W 1986-1990 (przed erą TM-Semic) czytałem Papcia Chmiela, Janusza Christę, Szarlotę Pawel, Tadeusza Baranowskiego i ostatnią stronę "Świata Młodych". Czasem udało się zdobyć Żbika, Klossa, coś tam Polcha, jakieś Asterixy. To takie podstawowe rzeczy, więc było wtedy trochę komiksów, ale były bardzo trudno dostępne - przynajmniej w małym miasteczku jakim był Golub-Dobrzyń. "Mama, pamiętaj koniecznie zajrzyj do księgarni na rynku bo może coś nowego będzie" - i nasłuchiwałem potem, czy już wraca
A potem przyszedł rok 1990 i pojawił się TM-Semic. Wtedy się dopiero jazda zaczęła
A przepraszam, zapomniałem o jeszcze jednym czadowym komiksie - Rosiński i jego Thorgale i Yansy. Kadry z pierwszego numeru Yansa mam cały czas gdzieś tam z tyłu głowy.
Oczywiście były polskie komiksy, Kajtek i Koko, Kajko i Kokosz, Woda sodowa - klasa sama w sobie, ja mówiłem o zagramanicznych
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Były takie komiksy składające się z kilku różnych, m.in. o podróżach Cooka. Był Winetou.
A pamięta ktoś taki komiks o jakiejś lasce, co trafiła na jezioro, które miało leczyć wady, a zamieniało ludzi w jaszczuroludzi? Był też chyba drugi tom jej przygód.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Na poważnie do tego wróciłeś czy ekstrapolujesz na podstawie innych danych?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum