_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Wszystko, co się dzieje w piwnicy, zostaje w piwnicy
Orku, ze względów logistycznych możemy zrobić tak:
1. Przyjeżdżasz o 20.00, wpuszczam Cię i idziesz sobie czytać podręcznik.
2. Przyjeżdżasz o 21.00, zastajesz otwarte drzwi do piwnicy, psa w kojcu i podręcznik na makiecie. Poczekasz góra kilkanaście minut.
W opór ciężko mi ostatnio oszacować, o której młody uśnie. Wczoraj padł od strzału i przed 21.00 byłem wolny.
Mnie tam pasuje. Ja figurki wystawiłem wczoraj wieczorem
To jak podjedziesz, to sprawdź przede wszystkim niuanse typu szarża na piętro. No i kumpel mi mówił, że z tym wystawianiem transportów to nie jest tak jak graliśmy, tylko wystawiasz transport z wkładką. Nie doczytałem więc nie wiem.
Przy okazji wymyśliłem knurską zagrywkę. Jeżeli dobrze rozumiem, to oddziały infiltrujące się wystawia się w trakcie normalnego, naprzemiennego wystawiania. Jeżeli tak, to osoba wygrywająca inicjatywę i posiadająca oddziały infiltrujące może zająć soczyste ruiny w strefie wystawienia przeciwnika. Co więcej, jeżeli infiltrujący ogarnia grę w kółko i krzyżyk, to może zmusić przeciwnika do koncentrowania się w jednym kącie mapy, lub przeciwnie - zmusić go do rozbicia armii na dwie grupy
@
Dobra, doczytałem, że chodzi o 9" od wrogiego deployment zone
Właśnie pacze, że DC niby straciło, ale jednak zyskało. Wystawcie sobie, że teraz każdy czarnuch może sobie kupić specjalny majcher, a specjalne majchry są teraz tańsze od barszczu.
Za 125 mam 5 toporników, a za 120 mam 5 brzytwiarzy. Topornicy ranią większość ścierwa w pancerzu na 3+, z ap -2, a brzytwiarze na 4+ z ap -3. Dylemat mam
No i signum działa tak, że typowi jednemu podbija strzelanie o 1. A cherubinek raz na grę umożliwia jednemu modelowi oddanie dodatkowego strzału. Z trafieniem na 2+ może to być pornograficzne.
Grane było sześć rund, oczywiście wdupiłem, ale walka była zacięta do samego końca. Na stole został mi calutki i rześki kapitał, tfu kapitan fistów, który jako buff bańka sprawiał się znakomicie; dwie chimery, obie na ostatnim woundzie; całkiem sprawny leman aka mały czołg. U Orka było trochę lepiej, ale też wszystko potargane jak łoniaki w latach 70'.
Najwięcej frajdy dali mi:
Tempestor, niespodziewany niczym Biedroń w Słupsku, spadł w środek miasta i zajebiście rozkazywał. A jak nie było komu już rozkazywać, to rozkazał sobie nakurwiać we wroniego kapitana. I całkiem nieźle mu szło, ale w końcu wzion i umar.
Libek był zdecydowanym gierojem bitwy. Wkurwił się w końcu, zszedł z balkonu, nasrał się magią i wciągnął nosem grey hunterów z termosem (smite w combacie, to jest to!), wroniego kapitana i zostawił na jednej ranie wilczego lorda. Niestety na końcu zdechł. Ale nie zapomnimy, pomnik wystawimy.
Mały czołg, który nauki strzeleckie musiał pobierać u jakiegoś Wasilija Zajceva armaty. Działo ruchało i gwałciło, a rzuty na ilość strzałów to same 6 i jedna 5
Gra się zajebiście. Serio. Zasady podstawowe są mega proste, ale dalej trzeba kombinować. GW zrobiło dobrą robotę.
Następna grę będę cisnął rozpiską combatową. Wezmę wiadro bladzi, dokleję czarnuchów i wpadniemy w redneck rampage
Bladzie generalnie mają niezły potencjał wpierdolotwórczy.
Dante nie dość, że daje bańkę z przerzutami to hit (pełne!), to jeszcze jego siekiera potrafi przyzwoicie przypierdolić. Sześć ataków w combacie plus strzał z Infernusa. Skurwiel kosztuje 215 punktów i ma spore szanse nie zdążyć się spłacić.
Sanguinor też jest srogim napierdalaczem i dodatkowo daje bańkę +1A. Kosztuje "tylko" 170 punktów. Rozważałbym. No i mam pomalowany model od Scibora
Mepek ma tylko 4 ataki, ale za to jakie! x2/-3/D3, dodatkowo na 5+ ignoruje mortale i zwykłe draśnięcia. +4 inva może mieć z czara. No i wiemy, że smite robi robotę. Gdyby tylko była opcja na plecak... 145 punktów.
Znakomitym bufferem jest Astorath. Nie dość, że daje lidkę, to jeszcze przerzuty to hit (pełne!). A raz na grę może zrobić bańkę, która daje +1 do trafienia w fazie walki, jak się wykula 6, to bańka jeszcze daje 4+ inva. Na gale D3 mortale z kiszoną kapustą. Ale chuj tam. 143 punkty.
Lemartes to pieprzony must have w rozpisce opartej na czarnuchach. Nie dość, że to srogi nakurwiacz, to jeszcze daje bańki czarnuchom: lidkę i przerzut szarży + przerzut pełnego to hit w combacie. Kosztuje 129 punktów.
Sanguinary Priest na plecaku jest dobry i tani, bo jest tani i dobry. Leczy, kaleczy i daje bańkę z +1S. Przy tym na plecaku kosztuje... 86 punktów?
Podsumowująć. Bladziowe HQ tanie nie są, ale skurwesyny potrafią konkretne rzeczy.
Kurwa, Infernus kosztuje teraz 20 punktów. Mój sierżant bladziowy kosztuje teraz 53 punkty. Czyli w zasadzie tyle ile kosztował, bo zawsze brałem wersję weterana A może teraz więcej. Jak przeżyje szarżę, to w następnej fazie strzału, może jebnąć dwoma infernusami. Kurwa. Jest moc!
Ludzie z klubu męczą mnie o figurki. Głównie rozgrywki toczą się w settingu Warmłotka Fantasy. Czyżby czas porozglądać się za armią?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
I tu mi zabijasz ćwieka. Orientuję się tylko, że w klubie grają na 8 edycji (czy też nie tej najnowszej, na podstawie której teraz grywa się turnieje).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
To teraz Ty zabiłeś mi ćwieka. Bo 9th Age to 8ed na sterydach. Ale czy gra się na niej turnieje, to nie wiem. Tak czy inaczej nie chodzi o AoS. Każ im spierdalać i namawiaj ich na czterdziestkę.
Każ im spierdalać i namawiaj ich na czterdziestkę.
Egzekli. WFB to smutna gra dla smutnych ludzi. Nowe 40k jest zgrabne i powabne, a WFB ma urok sześćdziesięcioletniej lampucery próbującej zachować wdzięki młodości przy pomocy botoksu, pudru i chirurgii. 40k jest jak dwudziestoletnia córka sąsiada, a WFB jak Donatella Versace. Nie idź tą drogą,Tix.
Trojan napisał/a:
ile kosztuje teraz armia do WH40 a ile do WarKowadła ?
takie standard do bitwy ? (za moich czasów to było 2000pkt WFB i 1500pkt WH40 )
Wpizdu i wpizdu. Ale 40k wciąż ma się świetnie, co chwila wychodzą nowe modele - a WFB już oficjalnie nie ma, modele się wydaje - ale do AoS, na okrągłych podstawkach i w innych proporcjach. Więc za parę lat w WFB będzie już grała tylko garstka starych pierdzieli wspominających jak to zajebiście było za Karla Franza, a w koncu i oni wymrą.
A tak wogle to nowa edycja jest ultramegaarcyuberpr0, a Wilcy mają sporo argumentów.
Iron Priest na pieronwilku za 80 punktów? Morda w kubeł i bierta mojo kase. 3A w profilu z S8AP-3 D3 plus gratis jebnięcie z podnośnika i trzy ataki wilka? Dużo, tanio, Fenris. Do tego wbudowane 2+, 6 woundów i WS na 2+. Znów się zakochałem
Tescowy rune priest za 68 punktów, 75 za wersję z runic armour (teraz daje 5++) - to jest stosunek ceny do pierdolnięcia na poziomie wachy w Kuwejcie albo haszu w Afganistanie
Wulfeły nadal gniotą mosznę jak już dojdą do kombatu, a dojść mają ciut łatwiej bo ruszają się z M7.
przewodnicy watah w termoskach dają teraz ładną opcję na kulochwyt dzięki W2, do tego są niedrodzy (z tarczą 36 punktów), chyba się z nimi znów polubię.
Long Fangi na plasma cannonach? BIERE TRZY!!!111!11!
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
no ale cenowo ?
za "moich" czasów dla solidnej armii to 2 000 zł trzeba było wydać - a teraz ? ceny metalu poszły w kosmos, a jak rozbudowano plastiki ?
Nie ma już metalu, yay
Nadal trzeba kasy na zabawę, ale to wszystko zależy od tego na czym się wystawiasz, bo stosunek ceny modelu do ceny punktowej (ile miejsca zajmie w portfelu vs. ile miejsca zajmie w rozpisce) jest bardzo różny; Rhino/Razorback kosztują z grubsza stówę za model a w rozpiskę wstawiasz je za 70 punktów - 10 tacticali kosztuje z grubsza tyle samo, a w rozpisce będą kosztowali ze dwieście punktów z przyzwoitym wyposażeniem. Ogólnie plastiki są teraz dużo bardziej syte, zestawy są naprawdę bogate i można się ładnie pobawić.
Pewnie nadal ze 2k trzeba wydać na przyzwoitą armię, ale można sobie zbierać powoli, powolutku (ja mam słaby budżet, ale przez parę lat się dozbierało tego), pograć na mniejsze punkty a potem stopniowo przestawiać się na duże bitwy.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Tactical x2 = 20 ludków troops /4 drużyny
Kapitan, libek, czapla = 3 HQ
Rhino x4 = 4 taxi
Vanguardzi x1 = 5 ludków elity /1 drużyna
Sternguardzi x1 = 5 ludków elity /1 drużyna
Assault Sq x2 = 10 ludków fast /2 drużyny
Devastatorzy x2 = 10 ludków heavy /2 drużyny
Bajki x2 = 6 ludków fast /1 "silna" lub 2 "słabsze" drużyny
Koszt: 1529, 60 PLN
Punktowo skroisz z tego spokojnie 1500 i zostanie Ci morze bitsów.
My gramy dawny format na 1850.
edyta:
Tyle za same figurki. Potrzebujesz jeszcze dobry nożyk modelarski, dobre cążki, klej do plastiku, miniwiertarkę do luf (najważniejszy zakup!) papier wodny 600-1000, dwa pędzelki, puchę podkładu (choć przy takiej ilości modeli zejdą ze dwie, może nawet trzy) sześć kolorów farbek i dwa washe, czyli jakieś ~200 PLN. IMO to jest rozsądne minimum.
Punktowo skroisz z tego spokojnie 1500 i zostanie Ci morze bitsów.
Plus farby, pędzle, parę narzędzi, trochę chemii, może jakiś stół, ze dwie lampy i ani się obejrzysz i nagle budzisz się w piwnicy wartej tyle co pakiet kontrolny General Motors.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Nożyk OLFA AK3 ~30 PLN
Cążki Faller lub jakiekolwiek wąskie szczypce boczne, które tną, a nie miażdżą ~40 PLN
Ze dwa mag-pole/Kozłowski ~20-25 PLN
Klej Revell ~16 PLN
Farbki base citadel, 6 kolorów ~ 72 PLN
Dwa washe citadel, 2 ~44 PLN (niestety teraz tylko duże opakowania)
Uchwyt precyzyjny (wiertarka + wiertła), ~25 PLN
Den Braven Primer, ~15 PLN za puchę
Papier ścierny/wodny 600-1000 jest tani jak barszcz, kilka PLN.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum