I od których wystawca faktury musiał z mocy prawa zapłacić VAT. Czyli nie tylko nie dostał kasy, która mu się należy jak psu zupa, ale musiał dołożyć do interesu, by skredytować państwo.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Notariuszy uregulowali - najwyższa pora na komorników, którzy mają zdecydowanie wyższy poziom wpływu na Kowalskiego.
Najlepiej gdyby komo wrócili pod kuratele państwa. Ja tam znajduje nowe przepisy pozytywnie bo są przede wszystkim skierowane na ochronę obywatela. Firmy to zupełnie inna bajka i problem tkwi gdzie indziej i wprowadzenie tego argumentu do "obrony" komo jest po prostu celowym wprowadzeniem w błąd. (Jestem właśnie po lekturze tendencyjnego artu z GP)
I od których wystawca faktury musiał z mocy prawa zapłacić VAT. Czyli nie tylko nie dostał kasy, która mu się należy jak psu zupa, ale musiał dołożyć do interesu, by skredytować państwo.
Znajomi mówią że już nie trzeba od razu płacić vatu a inni że to zawsze był najtańszy kredyt
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Notariuszy uregulowali - najwyższa pora na komorników, którzy mają zdecydowanie wyższy poziom wpływu na Kowalskiego.
Najlepiej gdyby komo wrócili pod kuratele państwa. Ja tam znajduje nowe przepisy pozytywnie bo są przede wszystkim skierowane na ochronę obywatela.
Uważasz, że te zmiany nie wydłużą postępowań komorniczych? Chciałbym być takim optymistą.
Wszyscy chcą sprawniej, szybciej, sprawiedliwiej - tyle, że aby osiągnąć jeden z tych celów trzeba poświęcać inny. I ok, jeśli wszystko jest dla wszystkich jasne. Chcecie szybszych egzekucji, to przygotujcie się na to, że będzie mniej gwarancji i ochrony. Chcecie większej ochrony obywatela w trakcie egzekucji - przygotujcie się na to, że będą one trwały dłużej.
Bo zaraz zacznie się krzyk: a czemu to tak długo trwa? A odpowiedź jest zawsze taka sama: bo system posiada więcej gwarancji utrudniających szybkie dochodzenie roszczeń.
Powtórzę: ja nie mam z tym problemu, bo wiem, jaka jest cena tych zmian i mogę ją zaakceptować. Ale czy społeczeństwo to zaakceptuje, zrozumie? Albo wierzyciele, którym nagle czas na odzyskanie swoich pieniędzy znacznie się wydłuży? I jakie tego będą konsekwencje?
Wszyscy się cieszą, że sądy zasądzają wyższe odszkodowania od ubezpieczycieli. A nie potrafią zrozumieć, że to nie ubezpieczyciele za to płacą tylko kierowcy - vide: wyższe ceny polis OC, rosnące z roku na rok. I tak dalej.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Po pierwsze - oczywiście nie znam tekstu jednolitego, więc posługuje się tym co wyczytałem z GP i innych mediów.
ale dla mnie wyraźnie zmiana jest kierowana ku ochronie obywatela i nie ma raczej nic wspólnego z dochodzeniem należności od firm (czyli firma<---> firma , nierzetelni odbiorcy)
I tutaj odbijam piłeczkę - dochodzenie należności od firm to przede wszystkim problem sądowy. Średnio rozgarnięty student 3 roku prawa, tudzież osoba po prostu przeszkolona w temacie może sprawę płatności przeciągać na poziomie postępowań sądowych 1,5-2 lata. Jak sprawa wychodzi z sądu - to jak firma współpracuje ze sprawnym komo to najdalej 3 miechy i już ma kasę.
Na to Romulus odpowie że to nie wina sądu a ustawodawcy który ustanowił takie prawo i taki możliwości jego wykorzystania. I będzie miał rację.
a wracając do meritum - w naszym grajdole poziom ochrony osobo-konsumenta przed korpo jest na (żenująco) niskim poziomie (szczęście że to jeszcze nie Hameryka) w porównaniu do normalnych państw UE - tego typu regulacje mają tego obywatela wspomóc.
Wszyscy znamy doniesienia z TV/gazet o chorych egzekucjach komorniczych - czasami to są szczyty absurdu. Nikt (na pewno nie ja) nie podważa konieczności/wymagalności istnienia instytucji komornika, natomiast stoję na stanowisku że lepiej 5 egzekucji opóźnić, spowolnić i przedłużyć niż dokonać jednej niewłaściwej/nieprawnej. (nie pamiętacie ? - google szybki przypomni jak to wygląda)
jestem w stanie zrozumieć nieco logikę PiS/Ziobro - w Polszy mamy taką sytuację że Państwo nie ma kontroli nad sporą częścią Państwa. Realnie chodzi o to że Sądy kontrolują sądy, komornicy komorników, lekarze lekarzy itd. - niestety dochodzi do wielu patologii w tej materii i z tym chce walczyć PiS - tylko zamiast skalpela używają atomówki...
z życia powiem wam jak to działa - mam mieszkanie w jest spółdzielni, sama spółdzielnia jest jeszcze z czasów prosperity i rozwoju / bodaj największa we Wro (sp. Piast). No i to oczywiście przekręt na przekręcie (np. spółdzielnia wybudowała bloki za pieniądze spółdzielni po czym sprzedała mieszkania w nich za bezcen swoim ludziom w spółdzielni albo przez 3 lata członkowie będący anty próbowali dowiedzieć się o stanie funduszy/kont remontowych budynków, albo walne które były paraliżowane przez ludzi prezesa). W sumie zawsze stałem z boku - tylko czytałem o tym wszystkim w kurierze osiedlowym, ale pewnego razu pokrewiłem się - a bylo to za rządów PIS-Samo-LPR niedługo po powołaniu CBA i zadzwoniłem do delagatury - tam mnie wysłuchano, "pokiwano głową" i odesłano do "Rady Krajowych Spółdzielni"* bo to nich ich kompetencja. Sprawdziłem ten RKS - prezes Piasta był w zarządzie.... niedawno się w końcu pozbyliśmy tych ludzi ale walka o to trwała z lekka 10 lat.
ps. i wracając do komo/długów - jeżeli macie coś w tym temacie do odzyskania to odradzam e-sąd (w Lublinie), bo chcąc coś szybciej e-załatwić niestety wszystko przeciągamy. Szybciej będzie normalnym trybem.
Nawet myślałem, aby wrzucić tu jakiś poradnik, jak legalnie prostą sprawę przeciągnąć o rok stosując te wszystkie gwarancje, które dał ustawodawca obywatelom zarówno kodeksie postępowania karnego, jak i cywilnego.
Sam ciągnę pewną sprawę, już jakieś 8 miesięcy - a nawet na termin nie trafiła, bo pozwana wzięła nieformalnego pełnomocnika, pewnie mu sporo płaci, on jej pisze pisma, ale ona je podpisuje i składa. Ale robią to tak, że jeszcze jakieś 4 miesiące przepychanek formalnych i będę mógł sprawę na rozprawę skierować. Pani ją przegra, bo jest "winna": wzięła kredyt i przestała spłacać. Żadnej filozofii - na rozprawie potrwałoby to góra pół godziny, może mniej. I pewnie tak będzie. Kiedy sprawa trafi na rozprawę. Ale potem jeszcze cała zabawa z apelacją... Kolejne pół roku wróżę. Zanim trafi do komornika minie trochę czasu. Urosną odsetki, owszem. Ale zacznie się zabawa z komornikiem.
Ale nie wrzucę jednak poradników przeciągania spraw. Jeśli kiedyś trafię do palestry, to będę się specjalizował w przeciąganiu procesów. Poduczę się nowych sztuczek i będę mistrzem.
Ale tak to jest w Polsce, kraju, w którym sąd ma obowiązek wydać 10000 zł za opinię biegłego w sprawie roweru wartego 800 zł. I w którym od wszystkiego można się odwoływać. Żeby obywatelom było dobrze. Tylko, czemu nie jest?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Odsetki to nie problem a koszty egzekucji.
taka sprawa: jakieś 25 tys. podstawowej kwoty, 5 tys odsetek i 18 tys kosztów egzekucji brutto. Bo jest w tym VAT 23% - ale koszty egzekucji nie podlegają odliczeniu czyli vatu też nie odliczasz.
Dopók nie będzie jasnych taryfikatorów i ograniczeń w naliczaniu kosztów to będziemy mieli do czynienia z takimi patologiami - " Najlepszy komornik "w zeszłym roku zarobił 16 mln złotych.
http://sub-iudice.blogspo...ml?spref=fb&m=1
Uśmiałem się z tego powodu. Trochę przez łzy. Ale co zrobić. Teraz już nie wystarczy, że jesteś ojcem/matką, który umyślnie nie łoży na utrzymanie dziecka. Aby być skazanym - najpierw musi ci matka dziecka wytoczyć sprawę o alimenty i ją wygrać. A następnie musisz przez jakiś czas nie płacić.
Przyszli alimenciarze - jeśli się dobrze zakręcicie, to przynajmniej przez rok, albo i więcej, do czasu uzyskania wyroku zasądzającego alimenty (prawomocnego - więc nie zapomnijcie o apelacji), macie z górki.
I nie zapomnijcie wysupłać ze 100 zł, na adwokata, który powie wam, jak to przeciągnąć jak najdłużej.
Mateusz Kijowski approved this message.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Skoro ustawa jest normą pustą, to szurnijmy ją może do kosza, co?
Ja pierdziu!
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Obawiam się jednak, że jak już sprawa się wyda i stanie się medialna, dowiemy się pewnie, że winę za to nie ponoszą wcale posłowie, którzy nie wiedzieli co uchwalają, ale sędziowie, którzy wbrew woli suwerena pracującego miast i wsi kryją alimenciarzy. Którzy nie zrozumieli intencji przepisu. Którzy zbyt mało elastycznie interpretują oczywiste prawo przedkładając prawnicze kruczki nad sprawiedliwość, ducha, i interes narodowy. Którzy są zbyt głupi żeby zrozumieć to co rozumie normalny człowiek, to znaczy że alimenciarz ma siedzieć. Że to sędziowie są winni całej sytuacji, bo kiedyś źle pisali za co skazują, bo nie chciało im się pisać w wyroku więcej niż zgodnie z przepisem musieli. Zresztą już słyszę, że nowelizacja jest w porządku, tylko zawinił tu "czynnik ludzki". I bynajmniej nie chodzi o autorów rzeczonej nowelizacji.
Tak będzie. Skorumpowana, głupia jak but, niesprawiedliwa sitwo, nie zawiedź "suwerena" miast i wsi!
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Mnie nie musisz. Skoro w stosunku PiS do prawa i Konstytucji nie ma nic złego, to trzeba odpuścić. Skazywać jak leci, poza ludźmi władzy. I nie mieć litości dla "wrogów ludu". Szczególnie z opozycji. Czuję się przekonany.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
nie wiem - nie widziałem, ale facet po prostu na fejsie pewnie pisze to co wszyscy, może w mniej parlamentarnych słowach / chodzi o tramwaje Moderus Beta /
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
A co to wspólnego ma z sądami?
Grozić pozwem każdy może. Nie znaczy to, że pozew ma ręce i nogi i zostanie uwzględniony. Takie pismo to typowe zastraszanie. Zgodne z prawem, ale kiedy im adresat powie "sprawdzam", to skończy się to niczym.
ACTA, SRACTA i PIERDACTA też tu nie mają żadnego znaczenia. Tylko polskie ustawodawstwo. Do tego autorzy pisma nie mogą się zdecydować, co mnie utwierdza w przekonaniu, że to typowe prawnicze zastraszanie. Najpierw powoływanie się na czyny nieuczciwej konkurencji, a potem na kodeks cywilny i naruszenie dóbr osobistych. W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza, ale proponowałbym się zdecydować, bo to dwa różne postępowania.
Gdyby przyjąć ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, to być może wchodziłby w grę art. 14 tej ustawy dotyczący rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Ale tam niezbędne jest udowodnienie celowego działania: dla przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Niemniej jednak, jest odrębny tryb dochodzenia roszczeń (art. 18). I tę bym proponował, ponieważ art. 18a tej ustawy ciężar dowodu przerzuca na osobę, której zarzuca się czyn nieuczciwej konkurencji. Aczkolwiek jest jeszcze art. 19... I 22... Ten polecam, bo przewiduje on "karę" za złożenie bezzasadnego powództwa: na wniosek pozwanego, sąd może nakazać powodowi złożenie jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Pozwany, u którego na skutek wniesienia powództwa powstała szkoda, może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
Jest jeszcze odpowiedzialność karna za nieprawdziwe informacje - ale jak za wykroczenie: grzywna lub areszt.
W przypadku naruszenia dóbr osobistych ciężar dowodu spoczywa na powodzie - i jest inny tryb postępowania oraz sąd.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czytałem o tej sprawie na Wyborczej i KrytycePolitycznej, i przedstawione tam uzasadnienie SN wygląda jak chłopska logika janusza w sprawach poza jego kompetencjami, w tym wypadku sztuki.
Wyborcza napisał/a:
– Sędziowie po raz kolejny dokonują upraszczającej interpretacji tego, czym jest wykonanie utworu, nieporadnie wchodząc w kompetencje teoretyków sztuki – tak wyrok SN ocenia dr Mikołaj Iwański z Akademii Sztuki w Szczecinie.
O co chodzi? Kilka lat temu do Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie weszli kontrolerzy ZUS. Zakwestionowali ponad sto umów dzieło. Sprawa siedmiu osób – m.in. aktora, konferansjera i muzyków – trafiła aż do Sądu Najwyższego. Zdaniem ZUS-u umowy o dzieło na spektakle dla dzieci, które podpisali, powinny być umowami-zlecenia, od których odprowadza się składki. Sąd Najwyższy przyznał rację ZUS-owi.
To kolejny taki wyrok. Poprzedni – również w sprawie Zamku Książąt Pomorskich – zapadł w styczniu. Choć wydawałoby się, że nie ma bardziej klasycznego zastosowania umowy o dzieło, jak w przypadku jednorazowego koncertu, ZUS zakwestionował umowę muzyczki, która w 2009 roku zagrała koncert organowy. SN zawyrokował: J. nie wytworzyła dzieła, ale świadczyła usługę, bo koncert „nie był jej twórczą, kreatywną aranżacją”, lecz wyłącznie wypełnianiem poleceń dyrygenta. Była odtwórczynią.
Wyroki zbulwersowały i przestraszyły środowisko twórców. Co prawda większość zgadza się, że zakwestionowane umowy były źle skonstruowane, ale uważają, że sentencja wyroku poszła za daleko: a szczególnie zdanie z pierwszego orzeczenia: „pojedynczy muzyk orkiestry nie tworzy dzieła". Wyrok z czerwca rozciąga ten punkt widzenia na aktorów grających w spektaklach. Bo tak sformułowane orzeczenie mieć konsekwencje dla całej branży.
Zdaniem reżysera teatralnego Pawła Szkotaka ten wyrok to „niebezpieczny precedens”. Zdaniem Bartosza Frąckowiaka, reżysera i wiceszefa Teatru Polskiego w Bydgoszczy – „wyjątkowe nieporozumienie”: – Świadczy o całkowitym niezrozumieniu istoty pracy aktora przez sędziów. Aktorzy nie tylko tworzą swoje autorskie role, ale też współtworzą dramaturgię i sytuacje, w ramach których funkcjonują. Jako podmiotowi twórcy kształtują komunikat płynący zarówno z ich indywidualnego działania na scenie, jak też z całego przedstawienia – tłumaczy Frąckowiak.
Umowa o dzieło jest umową rezultatu – w efekcie powstaje samoistne dzieło: np. stół lub rzeźba. Umowa-zlecenia jest z kolei umową o świadczenie usług z dochowaniem „należytej staranności”. Zdaniem SN, jeśli muzyk czy aktor podporządkowuje się dyrygentowi czy reżyserowi, nie tworzy dzieła, lecz jedynie świadczy usługę gry aktorskiej lub na instrumencie.
- Grażyna, przecież to nie sztuka! On tylko gada do lalki. Hue hue.
A poważnie, przez nieuczciwą ucieczkę w umowy cywilno-prawne w innych branżach, rykoszetem obrywają już wszyscy.
Zerknąłbym jednak w uzasadnienie orzeczenia. Tam powinno być to wyłożone jasno (dla prawników na pewno). Bo po takich omówieniach prasowych widać, że to może być jakieś odrealnione. Ale kto to wie. Będzie uzasadnienie na stronie SN, będzie wiadomo.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
z całym szacunkiem - ale co może być jasno wyłożone ?
oczywistym jest to że umowa o dzieło jest mega-nadużywana w Polsce i coś w z tym fantem trzeba zrobić - ale to co zaproponował SN jest absurdalne.
tzw. wykon to najbardziej dziełowate dzieło jakie można sobie wyobrazić. Podważając wartość twórczą w tej materii, podważa się całokształt twórczości i co za tym idzie (w tym przypadku) całość umów o dzieło.
jakbyś to nie ubrał w prawniczy bełkot (no offence) to ważna jest istota problemu - bo z tego powodu może (i będzie) dochodziło do odwrotnych patologii (czyli na rzecz państwa)
Nie interesuję się tą kwestią tak głęboko, więc się nie będę spierał.
Mogę tylko napisać ogólnie, że nie potrzebny byłby wyrok SN, gdyby prawo było proste. Aczkolwiek nie zawsze może takie być, szczególnie cywilne, które z natury rzeczy musi być elastyczne, bo inaczej za życiem nie będzie nadążać.
Ale pojawi się uzasadnienie, będzie wiadomo dlaczego tak a nie inaczej. Bo, nie zapominajmy, ten wyrok ma moc wiążącą tylko w sprawie, w której zapadł. SN nie uczynił z niego tzw. zasady prawnej (ale to tylko ozdobny tytuł, bardziej wskazówka dla sądów). Choć zapewne sądy będą się nim posiłkować. Albo i nie. Zdarzało mi się polemizować z SN. Aczkolwiek zawsze "przegrywałem" w instancji odwoławczej. Poza jedną kwestią, gdzie przez chwilę wyszło na moje, ale potem SN się "znarowił" i znowu przegrywam.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wasze płytkie umysły naprawdę nie potrafią pojąć że jedynym twórcą jest ten kto patentuje swoje dzieło? Np. Apple (prostokąt z zaokrąglonymi rogami czyli patent numer D670,286.)?
Żal mi was
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Uzasadnienie wyroku w sprawie muzyczki czytałam, przygotowując się do własnego procesu z ZUSem. Powiedzieć, że logika SN była absurdalna, to nic nie powiedzieć w tym przypadku. Czasem się tak zdarza, niestety, także SNowi.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Uzasadnienie wyroku w sprawie muzyczki czytałam, przygotowując się do własnego procesu z ZUSem. Powiedzieć, że logika SN była absurdalna, to nic nie powiedzieć w tym przypadku. Czasem się tak zdarza, niestety, także SNowi.
ZUS chce cię wstecznie oskladkowac z umów o dzieło ?
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ja bym sądowi poradził (taki szarak ze mnie, gdzie mi tam do wyższej szarży, ale co tam), aby pójść na małą wojenkę z adwokatami. Nawet nie chodzi o kary. Wnioski o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Jeden po drugim. A do tego ciśnięcie właściwej ORA w sprawie ich załatwienia. Dorzucanie do pieca skargami do Ministerstwa Sprawiedliwości na opieszałość organów rady itp. Fakt, trzeba mieć do tego cierpliwość i zacięcie oraz pałkarską mentalność (przydaje się etykietka "pisowca"). Nie każdy ma pałkarską naturę. Ale można ją w sobie wyrobić. Chyba że sąd jest "ponad to". Też rozumiem. Złotego środka nie ma.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ale przecież jak sprawa w toku, to bieg przedawnienia jest zawieszony.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Nie. Przedawnienie nie biegnie, jeśli przepis ustawy nie pozwala na wszczęcie lub dalsze prowadzenie postępowania karnego (za wyjątkiem braku wniosku albo oskarżenia prywatnego).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum