oczywiście że jest zamówienie/zapotrzebowanie to się interesują - tym bardziej jestem pod wrażeniem "wyczynu" sędziego z Wrocławia (wraz z małżonką) . Bardzo ciekawa sprawa, mimo swojej banalności
Sprawa zwolnienia z aresztu króla wnuczków - jakiś tam nadsąd zgodnie z wolą ciemnego ludu, uchylił decyzję sędziny i nakazał aresztowanie. Ale Cygana nima.
Co do tego 2 linku, to zamknąłem, jak tylko zobaczyłem adres. Nie wchodzę w takie ścieki, a już na pewno nie komentuję "rewelacji" tam publikowanych.
Co do 1 - przeczytałem tego niusa i widzę, że przyjęto domniemanie, że sprawa została umorzona "bo sędzia". Czyli typowe, normalne wręcz postępowanie: jak sędzia za kółkiem to z automatu winny. Rowerzysta? A skąd! Śfęty. Taka to medialna sprawiedliwość. Przypomniała mi się sprawa sędziego, który był u mnie pokrzywdzonym/oskarżycielem posiłkowym. Oskarżonego uniewinniłem. A jak pyskował, że sprawa już przegrana bo staje przeciwko sędziemu, że zmowa, że wyrok już z góry wydany i po co ja rozprawę prowadzę. Obraził mnie dwa razy, wylądował w areszcie za karę (moja ulubiona kara za zniewagę sądu). A kiedy ogłaszałem wyrok to mu słów w gębie zabrakło. Nawet nie odszczekał tych bredni, które gadał i wypisywał w Internecie. Nawet nie sprostował ich potem. Pewnie nadal siedzi w domu i pyszczy, że go sond ukrzywdził.
A piszę to po to, aby pokazać, jak po mnie spływają takie medialne rewelacje. I żeby nie było, nie oczekuję takiej zwykłej ludzkiej wdzięczności. Już na aplikacji wybito mi z głowy, aby nie liczyć na zrozumienie, sympatię. Itp. Robić swoje, najlepiej jak się potrafi i odseparować się od pieniaczy i medialnych poszukiwaczy sprawiedliwości.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jeszcze dwa, trzy lata temu działała strona Rady Etyki Mediów. Była tam taka zakładka, na której były publikowane skargi wraz z komentarzem poszczególnych członków REM. Były też przedstawiana wersje "drugiej strony", czyli sprostowanie pisane zazwyczaj przez kogoś z policji, prokuratury czy też właśnie sądu. Była to zadziwiająco pouczająca lektura, bo pokazywała mechanizm powstawania artykułu pisanego na kolanie, pod konkretną tezę.
Dla mnie najlepszym mechanizmem do kontroli sędziego jest nagrywanie rozpraw. Ja każdą sprawę, na której pojawia się jakiś pieniacz albo po prostu sprawa jest "wrażliwa" (bo oskarżony jest polityk, najczęściej lokalny; lub po prostu budzi zainteresowanie tzw. opinii publicznej) - nagrywam. Obraz i dźwięk. Założyli na pilotażowo specjalne osprzętowanie na sali do czegoś takiego. Miało służyć do nagrywania rozpraw, aby nie robić pisemnych protokołów. Z tym idzie opornie. Ale przydaje się do takiego zwykłego nagrywania.
W zasadzie wszyscy sędziowie, z którymi dzieliłem się doświadczeniami - przyznali mi rację: takie nagrywanie osadza wszystkich pieniaczy, cwaniaków itp. tropicieli sensacji. Po prostu nikt nie podskakuje. Bo nie wyłga się od kary tym, że sędzia był stronniczy, że sfałszował protokół, aby go ukarać 200 zł grzywny. Surowe, bez komentarza. Raz mi pan skargę napisał. Wysłałem w odpowiedzi protokół pisemny i nagranie z rozprawy.
Dziś pewnie to by nie wystarczyło i zaraz bym miał prokuratora na karku, bo łapanki na sędziów są teraz w modzie. Ale nie boję się. Bo zawsze mogę takie nagranie udostępnić publicznie i proszę bardzo - wszyscy mogą zobaczyć, kto ma rację, a kto próbuje politycznie pogrywać.
Teraz u mnie w takich sprawach pierwsze, co sędzia robi, kiedy powie "dzień dobry", to informuje, że sprawa jest nagrywana. Grzecznieją wszyscy. I tak sobie myślę, że gdyby z tego procesu w sprawie ojca Ziobry udostępnić publicznie nagranie - wszyscy mogliby się przekonać, jaką chamówę w tej sprawie robił nie sąd, ale oskarżyciele i ich pełnomocnicy. Te fragmenty, które widziałem wzbudziły mój szacunek dla sędzi, że wytrzymała wszystko z kamienną miną.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Te fragmenty, które widziałem wzbudziły mój szacunek dla sędzi, że wytrzymała wszystko z kamienną miną.
Są publicznie dostępne?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Hoss/Łakatosz był już znany policji i już raz zatrzymany za przekręt na "dziadka" i już raz poszedł na układ z Policją i w zamian za sypanie miał wydać resztę, i po wyjściu spi,erd,olił i olał układ z Policmajstrami
i w świetle tego sędzia (sędzina?) uchyla areszt bo nie ma przesłanek że oskarżony będzie utrudniał postępowanie/rozprawę - mimo protestów prokuratury
serio - to nawet nie wygląda jak olanie tematu przez sędzie...
Ja bym jednak chciał przeczytać pisemne uzasadnienie postanowienia sądu. Ponieważ media nie zajmują się chyba istotą sprawy. A mianowicie: http://businessinsider.co...wnuczka/7ttsne0
Jeżeli prokuratura złożyła wniosek tak późno, że sąd nie zdążył go rozpoznać, to jeśli posiedzenie sądu rozpoczęło się po upływie 24 godzin od wpłynięcia wniosku o areszt oraz po upływie 72 godzin od zatrzymania - to sąd nie miał innego wyjścia, niż zwolnienie podejrzanego. I tyle.
Pytanie zatem o timeline i o charakter sprawy. Jeśli prokurator zwleka ze złożeniem wniosku o areszt do ostatniej chwili, a sprawa jest skomplikowana, wielotomowa, a do tego (co zdarza się dramatycznie często), wniosek prokuratora jest pisany na kolanie i sędzia musi błądzić po aktach szukając dowodów na ewentualną winę i podstaw do aresztowania - to ja tu nie widzę winy sędziego, że się w czasie nie wyrobił. Co innego, jeśli prokurator nie pokpił sprawy, tylko zrobił to sędzia - wtedy jest kwestia odpowiedzialności dyscyplinarnej. O karnej się nie wypowiem, bo - jak dla mnie - za mało podstaw.
A co media, to skupiają się nie na faktach, tylko na otoczce i kreowaniu sensacji. Zatem, jak zwykle, dezinformacja i szum.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Trwa festiwal bredni w TVPiS i TVPiS dezInfo na temat wymiaru sprawiedliwości.
Polecam chętnym http://isws.ms.gov.pl/pl/porownania-krajowe/ Jest tam dużo argumentów pozwalających ludziom myślącym uznać, że to, co słyszą to brednie. A nawet brednie te odeprzeć.
Przy okazji - zwróćcie uwagę na adres strony.
Jak już kłamią, to mogliby chociaż pozacierać ślady. Bo ktoś im może to wytknąć, że w mediach klepią brednie, które można zakwestionować na podstawie danych "wiszących" na ich serwerach.
Ktoś - czyli jakiś kompetentny dziennikarz. Ale gdzie takiego znaleźć? Pewnie na bezrobociu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie zarabiam 10 tysięcy brutto, więc nie rozumiem z czego.
A to, że 10 tysięcy brutto dla sędziego w Warszawie to małe pieniądze - to jasne. Koleżanka jest sędzią i stać ją tylko na 35 metrów mieszkania, oczywiście na kredyt, który zżera jej jedną trzecią pensji.
Bardzo mnie cieszy perspektywa ujawnienia zarobków sędziów. Choć to czystej wody populizm. Ale nie znam żadnego bogatego sędziego. Chyba że z domu. Jedna koleżanka ma bogatego męża, drugiej matka jest komornikiem, więc mają zabezpieczenie i nie mają kredytów hipotecznych. Reszta spośród tych, których znam, z tej pensji w Warszawie nie wyżyłaby bez pomocy rodziców. Co zresztą dotyka nie tylko sędziów.
Generalnie, jak na wymagania, jakie stawia się wobec sędziów, to pensje są daleko nieadekwatne. W Polsce zarobki sędziów są 15 razy mniejsze niż w Irlandii. Kiedyś czytałem dane, może je wygrzebię, że jesteśmy na 36 miejscu z 50 pod tym względem. O, mam: http://prawo.money.pl/akt...2,0,323104.html Niedokładnie to, ale sens ten sam.
Zaraz pewnie się pojawi argument, że lud zarabia mniej. Co jest prawdą, ale - szczerze pisząc - i co z tego?
I od razu zaznaczam: ja nie należę do modnego dziś lanserskiego nurtu "miłości do ludu". Wręcz przeciwnie. Zwłaszcza że sam pochodzę z plebsu - według amerykańskich standardów jestem takim white trashem, któremu się udało podnieść społecznie. Dlatego mogę z sentymentem wspominać dzieciństwo i wczesną młodość. Ale to wszystko. Miłość do ludu pozostawiam inteligencikom.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
No wiesz, ja tam też uważam, że zarabiam za mało, bo inni gdzieś tam zarabiają więcej
Tylko że wcale nie o to w tym wszystkim chodzi. Włócząc się po czeluściach internetów i czytając komentarze pod artykułami na temat zarobków różnych grup zawodowych, można odnieść wrażenie, że w tym kraju wszyscy (oprócz komentujących) pracują za mało i zarabiają za dużo. Policjanci i górnicy, nauczyciele i rolnicy(!), lekarze i sędziowie - wszyscy to wszy na dupie społeczeństwa. Takie "rankingi" zarobków to niezawodny środek na zwiększenie frustracji i pogłębienie podziałów. Co tam niezawisłość sądów, ważne, żeby zabrać Romulusowi jego wypłatę, niech nie ma! Popierać Jedynie Słuszną Partię, która odbiera bogatym, a daje biednym!
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Szczerze pisząc, to gdybym miał orzekać w Warszawie to nie za te pieniądze. Bo szkoda życia. Przekwalifikowałbym się na adwokata. Tam też nie jest różowo. Ale mam doświadczenie, kontakty. Coraz częściej myślę, że poradziłbym sobie.
A w ogóle, niedługo składam oświadczenie majątkowe, ktore będzie ujawnione społeczeństwu. Mogę już dziś napisać, że za styczeń na moje konto wpłynęła suma 7883,48 zł. Posiadam kredyt hipoteczny, aktualnie, po 8 latach jego spłacania rata wynosi 1120 zł z groszami. Najważniejszą częścią mojego majątku ruchomego jest samochód osobowy, rok produkcji 2011 r. - kupiłem od dealera w salonie, a nie od "Niemiec płakał jak sprzedawał". Oczywiście, na kredyt, plus wkład własny. Kredyt dawno spłaciłem, bo zacisnęliśmy z żoną pasa gdyż doszliśmy do wniosku, że pętla w postaci hipoteki jest wystarczająca.
Taką samą pensję ma moja koleżanka z Warszawy. Jej kredyt za mieszkanie prawie połowę mniejsze od mojego wynosi coś około 2800 zł - we frankach wzięła. Ale kolega za mieszkanie o podobnym metrażu, w złotówkach - płaci ratę 3300 zł. Ma tę samą pensję, jak ja.
Zatem nie dziwię się słowom Pierwszego Prezesa SN. 10 tysięcy brutto to dla sędziego z dużego miasta, na pewno z Warszawy, nie są oszałamiające pieniądze. Na prowincji można z tego wygodnie żyć, nie przeczę. Ale pani Prezes zdaje się to miała na myśli.
Oczywiście, to nadal więcej, niż kasjerka w "Biedronce". Ale to nie dziwi. Ani nie powinno nikogo oburzać. A powtarzam, przy wymaganiach wobec sędziów - to śmiesznie mało.
Jeśli ktoś uważa, że ten zawód daje prestiż finansowy, to się myli.
I w zasadzie w problemie wynagrodzeń sędziów tkwi problem związany z reformą, która każda władza zapowiada. Że zawód sędziego ma być koroną zawodów prawniczych. Aby przychodzili do niego najlepsi - z rynku, z doświadczeniem zawodowym i życiowym. Bardzo fajna idea, kibicuję jej ze szczerego serca.
Najlepsi, o których mowa, jeśli weźmiemy kryterium finansowe jako wyróżnik, zarabiają kilkanaście tysięcy netto na rękę. Mój przyjaciel adwokat wybudował sobie dom pod miastem, bez kredytu, z środków własnych. Żyje na porządnej stopie, posiada wypasiony niemiecki samochód marki Audi z różnymi bajerami. A w jednej części swojej posesji ustawił sobie model "Iskry". Teraz będzie ją obudowywał tzw. kopułą Fullera.
I teraz ten adwokat miałby przyjść do sądu rejonowego, gdzie jest największe ssanie na sędziów i najwięcej pracy, za połowę mniejszą pensję, pod ciągły ostrzał i krytykę. Z zerowymi szansami na awans i wiecznymi pretensjami i tłumaczeniem się z każdej decyzji, na którą ktoś napisze skargę.
Tak, już to widzę.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ciekawa sytuacja. Obrońca "kierowcy z Seicento" nie został dopuszczony do czynności przesłuchania Beaty Szydło z bardzo pokrętnym uzasadnieniem prokuratury:
"Udział obrońcy na tak wczesnym etapie postępowania może spowodować ujawnienie zeznań świadka (pokrzywdzonego), co w konsekwencji powodować może na dalszym etapie śledztwa, poważne trudności dowodowe".
Brak słów...
Nie wiem czy są tu osoby, które głosowały na PIS, ale jeżeli są - życzę Wam żeby kiedyś wam przydarzyła się taka sytuacja i wasz obrońca był tak traktowany. Nie pozdrawiam.
Obyscie dostali raka i zginęli w karambolu, płonąc żywcem. Bo głosowaliście na PiS.
Albo inaczej... Wam, którzy głosowaliście na PO, życzę, byście otworzyli legalny interes i następnego dnia zamknęła go policja. Ot tak. A wam, którzy głosowaliście na SLD, życzę, by gangster rozwalił wam twarz z AK-47 w trakcie policyjnej obławy.
arogancja obecnej władzy przechodzi wszelkie pojęcie - myślę że mają podobną mentalność co Krzyżowcy
Ci co na nich głosowali to są biedni chrześcijanie a cała reszta to motłoch niewiernych który trzeba spacyfikować ku uciesze gawiedzi
dworkin - głosowałeś na PiS ? (żebny nie było. ja Kukiz->Gajowy ; Razem)
Ja głosowałem na PiS i zagłosuje kolejną razą
BUAHAHAHAHA!
AHAHAHAHAHAHAAHAAAA!
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
A to nie jest tak że trzeba ją rzucić na łożu śmierci?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Dobrze że użyłeś cudzysłowu. Niezbyt mnie interesują "wyroki" jakiejś partyjnej grupy kolesi. W sumie decyzje spółdzielni mleczarskiej w Pierdziuchowie mają taką samą moc.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Tylko, że ciekawe będą teraz konsekwencje. Podział na Polskę akceptującą wyroki i Polskę odrzucającą je.
Mówię Polskę, a chodzi mi o sądy, urzędy, wszystko to co ma podlegać i stosować się do "wyroków".
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum