FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
MINI-SERIALE BRYTYJSKIE
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2016-07-22, 20:51   

"The Living And The Dead" - intrygujący pierwszy odcinek, który zapowiada coś więcej niż jakąś wiktoriańską historię o duchach. Dobrze się to ogląda, nawet mimo - ostatecznie - mało skomplikowanej fabuły. Świat widzialny i niewidzialny, tradycja versus nowoczesność.
https://www.youtube.com/watch?v=pnmqYl5PbI8
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2016-08-01, 19:12   

Drugi sezon "Happy Valley" mniej ciekawy od pierwszego. A szkoda.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2016-08-08, 20:10   

"The Secret" (z Nesbittem) - historia oparta na faktach. Po pierwszym odcinku zapowiadało się na coś lepszego... Tymczasem otrzymaliśmy tylko rzetelną produkcję, która im trwała dłużej, tym robiła się mniej zajmująca. A to przecież ino 4 odcinki...
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2016-08-14, 20:01   

"Marcella" - mam trochę mieszane wrażenia po obejrzeniu tego serialu. Bo z jednej strony, warto go obejrzeć tylko dla głównej bohaterki - policjantki, którą porzuca mąż, a ona zajmuje się sprawą zabójstwa (wkrótce nie jednego) podobnego do tego, które miało miejsce kilka lat wcześniej. Ale nie o jej problemy małżeńskie tu chodzi tylko o samą bohaterkę. Szybko bowiem pojawia się jej mroczna strona osobowości. Niby nic nowego. John Luther Idrisa Elby też trochę taki był. Ale tu oglądałem ten serial głównie dlatego, aby dowiedzieć się, czy ona rzeczywiście... Z drugiej strony, to właśnie bohaterka była moim problemem z odbiorem tego serialu. Podejrzewałem, że okaże się, co się okazało. I żałowałem, że tak się to rozegrało. Choć cała intryga była nieźle pomyślana i więcej napisać nie mogę, bo nie chcę spoilerować. Mimo to, gdybym był szefem głównej bohaterki to po tym, co wyrabiała w ostatnim odcinku, wywaliłbym ją na zbity pysk z policji.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2016-08-26, 20:47   

"The Living And The Dead" - pisałem o tym serialu wcześniej i po obejrzeniu pierwszego sezonu w całości, polecam go życzliwej uwadze. Doskonała robota. Przede wszystkim, jest to serial... ładny. Przyjemnie dla oka nakręcony. A i fabularnie też nie jest kiepsko. Pierwszy odcinek sporo zdradza, jeśli chodzi o ducha, którego widzi główny bohater. Troszkę zdradzę, że nikt się nie pomyli, jeśli chodzi o tę zagadkę. Ale było to zamierzone, co widać w odcinku ostatnim. I nie na tej "zagadce" zasadza się główna oś fabularna serialu. A zakończenie pierwszego sezonu jest ogromnie zaskakujące. I znowu, nie dlatego, że wyjaśnia się historia ducha z pierwszego odcinka, ale z całkowicie innej przyczyny.

"One Of Us" - świeżynka. Zaczyna się zabójstwem na tle rabunkowym młodego małżeństwa, gdzieś tam w Szkocji. Od początku wiadomo (chyba) kto zabił. W trakcie burzy, która odcina od świata dwie farmy (zamieszkane przez rodziny zabitych), pewien mężczyzna zostaje ranny w wypadku drogowym. Okazuje się, że to zabójca. Ale jeśli już wiecie, jak się to potoczy, to zapewniam, że się mylicie. :) Na razie BBC wyemitowało pierwszy odcinek, więc i ja nie wiem, jak się to potoczy. Ale się dowiem. :)
https://www.youtube.com/watch?v=spjjR_UERwU
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
bimali1 


Posty: 751
Wysłany: 2016-08-28, 08:33   

Romulus napisał/a:
"Marcella" - mam trochę mieszane wrażenia po obejrzeniu tego serialu. Bo z jednej strony, warto go obejrzeć tylko dla głównej bohaterki - policjantki, którą porzuca mąż, a ona zajmuje się sprawą zabójstwa (wkrótce nie jednego) podobnego do tego, które miało miejsce kilka lat wcześniej. Ale nie o jej problemy małżeńskie tu chodzi tylko o samą bohaterkę. Szybko bowiem pojawia się jej mroczna strona osobowości. Niby nic nowego. John Luther Idrisa Elby też trochę taki był. Ale tu oglądałem ten serial głównie dlatego, aby dowiedzieć się, czy ona rzeczywiście... Z drugiej strony, to właśnie bohaterka była moim problemem z odbiorem tego serialu. Podejrzewałem, że okaże się, co się okazało. I żałowałem, że tak się to rozegrało. Choć cała intryga była nieźle pomyślana i więcej napisać nie mogę, bo nie chcę spoilerować. Mimo to, gdybym był szefem głównej bohaterki to po tym, co wyrabiała w ostatnim odcinku, wywaliłbym ją na zbity pysk z policji.


Do "Marcelli" scenariusz napisał Hans Rosenfeldt , który jest również scenarzystą "Mostu nad Sundem" i współautorem cyklu powieści o Sebastianie Bergmanie.
Dla mnie to wystarczająca rekomendacja.
_________________
no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2016-09-10, 19:02   

"Lovesick" - krótko pisząc: ależ zajebisty serial komediowy właśnie skończyłem oglądać. Śmiem stwierdzić, że tylko Brytole potrafią takie rzeczy robić. Pierwszy sezon dostępny jest na Netflixie. Liczy 6 odcinków, do tego krótkich, średnio 21 minut jeden. Ale zacząłem się śmiać już w pierwszej minucie, a dalej było tylko lepiej. Fabuła nie jest skomplikowana, na pozór. Główny bohater dowiaduje się, że ma chlamydię. Lekarz radzi mu zawiadomić byłe partnerki. I każdy odcinek opowiada o relacji bohatera z jedną z nich. Towarzyszy mu przyjaciel, który jest - pardon my French - ruchaczem, "zaliczaczem" panienek; oraz ich przyjaciółka, która z nimi mieszka i jest zakochana w głównym bohaterze. Akcja skacze w przeszłość pokazując ich wzajemne relacje i relacje głównego bohatera z poprzednimi partnerkami. A wszystko w końcu ułoży się w całość w ostatnim odcinku.

Serial jest zabawny. Bohaterowie są uroczy i nie sposób ich nie lubić. Trochę ponad dwie godziny z życia poświęcone na fantastyczną rozrywkę. A za dwa miesiące Netflix wypuści 2 sezon (pierwszy "poszedł" chyba w BBC, a potem cisza). Ciekawe, jaki będzie. Nie mogę się doczekać.
https://www.youtube.com/watch?v=HtfzuhR_Eu0
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-01-05, 17:52   

"Fleming: The Man Who Would Be Bond" - 4 odcinkowy miniserial, który jest dobrym przykładem na to, jak słabość fabularną "przykryć" po pierwsze stylówką, po drugie znakomitą obsadą. I można oglądać bez bólu. Miewa ten serialik momenty wskazujące na to, że mógł być lepszy. Ale jednak nie wybija się ponad przeciętność. Ale jak pisałem: stylówka i obsada. https://www.youtube.com/watch?v=EKmSGsKJtww BTW, dla fanów filmów o Bondzie: można szukać w fabule odniesień do poszczególnych tytułów. A jest ich sporo.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-01-18, 18:56   

"Endeavour" - 4x01. Pierwszy raz zdarzyło mi się w przypadku tego serialu, że pierwszy odcinek nie podobał mi się tak bardzo, jak w poprzednich sezonach. Zawsze pierwszy był najlepszy. Nie jest to "winą" tego, że nie widziałem jeszcze kolejnych trzech. Po prostu ten pierwszy w sezonie był sam w sobie na tak wysokim poziomie, że niemal zachwycał klimatem i intrygą. W 4x01 intryga była standardowo zaplątana, ale nie miała "tego czegoś" trudno uchwytnego. Jakby scenarzyści skupili się tylko na skomplikowaniu fabuły, ale odpuścili sobie stworzenie atmosfery. Może "tym odcinkiem" będzie któryś kolejny. A może poplątała im się kolejność odcinków w sezonie. :)

Ale poza tym, wszystko jest na swoim miejscu i to nadal znakomity serial, który mógłby zawstydzić ostatnie produkcje BBC. Zresztą, w przypadku nowych produkcji BBC, z którymi miałem ostatnio do czynienia, brak jest w nich bigla. Jakieś takie nużąco powtarzalne. Jakby robione na tym samym patencie. Taki "The Halcyon" - wszystko jest w nim na swoim miejscu: wojna, hotel, glamour wyższych sfer, problemy niższych, tajemnice, romanse. I... nic. Nie rusza.

"Endeavour" stacji ITV natomiast przeciwnie. Nawet te słabsze odcinki ogląda się z przyjemnością. I od razu chciałoby się włączyć kolejny. Zapewne w 4 sezonie będzie tak samo. Choć myślę, że historia zbliża się już powoli do końca. Aczkolwiek nie pamiętam, w którym momencie zaczął się "Inspektor Morse".

Tak, czy siak serial wart polecenia. Krótkie sezony (po 4 odcinki, które trwają po półtorej godziny), znakomita obsada, szczególnie Shaun Evans w roli głównej i Roger Allam, zaplątane intrygi, ciekawe tło, klimat, unikanie schematów i banałów.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-02-03, 16:28   

"Endeavour" - 4x02 miał w końcu "to coś", za co lubię ten serial. 4x03 był, jak 4x01 - typowo "Endeavourowy". Został mi jeszcze jeden odcinek i obejrzę za jakieś dwa tygodnie. Bo na 5 sezon, jeśli powstanie, trzeba będzie znowu czekać dobry rok..

"Apple Tree Yard" - ciekawy miniserial. Choć w pierwszy odcinku skręcił w rejony, których nie lubię w fabułach. Ale nie odpuszczam, bo całość ma chyba 4 odcinki i jest znakomicie obsadzona. Emily Watson gra bohaterkę, stateczną panią naukowiec, która wikła się w romans z innym mężczyzną. Niemal od pierwszej sceny wiadomo, że skończy się to dla niej źle. Zdziwiło mnie tylko to, w którym kierunku to skręciło pod koniec pierwszego odcinka. Drugi był słabszy, bo męcząco przewidywalny jeśli chodzi o pewne konsekwencje. Ale wrócił w miarę szybko na ciekawe tory i zakończył się tak, że od razu włączyłbym trzeci, gdybym miał pod ręką. https://www.youtube.com/watch?v=A44ltN_rXNg
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-02-13, 07:03   

"Endeavour" 4x01 nijaki, nie podobał mi się. Oczywiście na tle wcześniejszych odcinków, to dalej bardzo dobry, wręcz genialny serial.
4x02 Dużo lepszy, zgadzam się z Romulusem że miał to coś
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Cintryjka 

Posty: 1841
Wysłany: 2017-02-13, 19:26   

Niestety, 3 i 4 znowu padaka. Najsłabszy sezon z dotychczasowych.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-02-18, 12:50   

Rzeczywiście to najsłabszy sezon z dotychczasowych. Ale na tle innych seriali i tak wypada nieźle. Piąty sezon powstanie, więc tylko czekać zostało.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-02-20, 08:22   

A możecie zaspoilerować czy zakończenie jest jakimś łącznikiem z Inspektorem Morsem czy znowu nie? Bo na razie to jedynym sensownym rozwiązaniem będzie porwanie przez kosmitów
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-02-20, 09:21   

Aż tak dobrze nie znam tego drugiego tytułu. Ale gdyby było, to nie zapowiadaliby powrotu serialu z 5 sezonem. Bo nie mogą się na siebie "nałożyć", tj. nie będzie żadnej kontynuacji ani rebootu "Inspektora Morse'a", bo autor powieści - w hołdzie dla aktora grającego główną rolę w tamtym serialu - na to się nie zgodził.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-02-25, 21:53   

"SS - GB" - odpowiedź(?) BBC na "Człowieka z Wysokiego Zamku" od Amazona. Na dodatek nie ma żadnego fantastycznego wątku, który byłby z d.py, jak w telewizyjnej adaptacji "Człowieka...". Ten miniserial (5 odcinków) też jest adaptacją: powieści Len Deightona, która ukazała się wieki temu również w Polsce. Pamiętam, że mój ojciec ją kiedyś kupił, ale jej nie przeczytałem. :-P

Fabuła osadzona jest w alternatywnej Wielkiej Brytanii, w 1941 r. Bitwę o Anglię wygrali naziści i teraz trwa okupacja Wysp. Główny bohater jest detektywem w londyńskiej policji. I pracuje nad sprawą zabójstwa, które widzimy w pierwszej scenie. Widać ofiarę, widać sprawcę, w zasadzie wszystko wiadomo. Ale do tego dołączony zostaje wątek ruchu oporu. Po pierwszym odcinku jest dobrze, fabuła jest - jak to w produkcjach BBC - dopracowana, realistyczna i ciekawa. Obejrzę całość. https://www.youtube.com/watch?v=1y7tHhyowqg
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-03-07, 18:13   

Ktoś ogląda trzeci sezon "Broadchurch"? Miałem obejrzeć 3x01, ale nie mogę się przemóc. Serial wszystko co miał dobrego pokazał w 1 sezonie. Drugi to jakaś żenująca pomyłka. Zatem trzeciego mi się nie chce oglądać. Czytałem recenzję 3x01, że bardzo dobry, ale już chyba się nie przemogę. Ewentualnie, kiedy zawita do Polski.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1841
Wysłany: 2017-03-07, 18:40   

Podobnie oceniam 2 sezon, 3x01 dla Tennanta i Coleman obejrzałam. Ale, o dziwo, zaczął się ciekawie i zanosi się na nową sprawę, a ta pierwotna chyba będzie już tylko w tle, więc dziś z zaciekawieniem zobaczę 3x02. Nikt nie jest tym bardziej zaskoczony niż ja sama:)
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2017-03-08, 15:23   

Oooo, jak jest trzeci sezon to biorę i tak!
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-03-08, 21:09   

Drugi sobie odpuściłem a trzeciego nie ma na netflixie ;(
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-03-10, 20:39   

Pewnie się pojawi, ale wątpię, abym obejrzał. Nawet jeśli to będzie arcydzieło.

BBC potrafi jeszcze zrobić fajną fabułę bez policjantów i złodziei lub bez pięknych kostiumów lub realistycznych scenografii. "Clique" - akcja rozgrywa się na wyższej uczelni, na której studiują różne pannice. Bohaterka zostaje wciągnięta w krąg tytułowej kliki: tajemniczych dziewczyn, będących podopiecznymi bardzo wyzwolonej pani profesor, która lansuje trochę inny typ feminizmu, niż spotykany na codzień. Pierwszy odcinek był ciekawy. Serial chyba nie zaoferuje nowatorskiej fabuły, ale chętnie obejrzę kolejne. Z ulgą, że nie o porąbanych policjantach i złodziejach.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-03-31, 20:37   

"Line Of Duty" - 4x01. Krótko podsumowując: UO QUERVA!!! Mocny początek sezonu. Do samego końca pierwszego odcinka. I nie napiszę na razie więcej, bo co zdanie, to potencjalny spoiler. Nie miałbym serca zepsuć takiej przyjemności.

"SS-GB" - fajny miniserial. Po obejrzeniu całości (5 odcinków) chętnie zobaczyłbym ciąg dalszy. Nawet liczyłem na jakieś pozytywne zakończenie rodem z "Casablanki". :) Jednak ciągu dalszego chyba nie będzie. Ale przecież piąty odcinek kończy się tak, że nic tylko robić drugi sezon. Zatem liczę, że moja aplikacja się myli. :) Jak pisałem wcześniej - fajna odpowiedź na "Człowieka z Wysokiego Zamku" od Amazona. Zwłaszcza że tu nie było żadnego fiu-bździu z dodawaniem fantastyki. Ta zaczyna się i kończy na punkcie wyjścia: Wielka Brytania przegrała Bitwę o Anglię i znajduje się pod niemiecką okupacją. Reszta to porządna intryga kryminalno-polityczna.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-03-31, 22:31   

"Line of Duty" to od dłuższego czasu najlepszy aktualnie puszczany brytyjski serial, a drugie miejsce należy się drugiemu sezonowi "Fortitude" o którym jakże niesłusznie tutaj zapomniano... --_-

A co do "SS-GB" to nie podzielam fascynacji, niestety. Pierwszy odcinek mnie uśpił, więc na razie dałem cancel ;)
 
 
Cintryjka 

Posty: 1841
Wysłany: 2017-04-01, 10:50   

Obejrzałam wczoraj Line of Duty i w ostatnich sekundach zbierałam szczękę z podłogi:O
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-04-01, 21:25   

Również nie tego się spodziewałem. :)

"Harlots" - wspólna produkcja brytyjskiej ITV i HULU. Krótko pisząc, jest to serial o nierządnicach. Akcja rozgrywa się pod koniec XVIII wieku w Londynie. A kręci się wokół rywalizacji dwóch przybytków rozpusty. Podoba mi się realizm, fabuła też jest dosyć przyjemna. A całość liczy 8 odcinków, zatem z chęcią obejrzę ciąg dalszy. https://www.youtube.com/watch?v=JmUP1idcOhU
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-04-07, 21:43   

"Line Of Duty" - 4x02: jak zgrabnie załatwiono sprawę. I od razu nie ma wątpliwości, kto w co gra. :) A może są? Kończę pisać o każdym odcinku. Tu trzeba obejrzeć całość, bo to chyba nie koniec niespodzianek.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-07, 22:08   

No toż przecie(ż) Jed Mercurio jakże dobitnie pokazał w poprzednich sezonach, że niespodzianki lubi serwować, więc nie inaczej jest/będzie i tym razem :-P
Pierwszy odcinek czwartego sezonu interesujący, choć efektu "wow" nie było, póki co. Szczęka wciąż na miejscu ;)
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15587
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-17, 16:45   

Romulus napisał/a:

BBC potrafi jeszcze zrobić fajną fabułę bez policjantów i złodziei lub bez pięknych kostiumów lub realistycznych scenografii. "Clique" - akcja rozgrywa się na wyższej uczelni, na której studiują różne pannice. Bohaterka zostaje wciągnięta w krąg tytułowej kliki: tajemniczych dziewczyn, będących podopiecznymi bardzo wyzwolonej pani profesor, która lansuje trochę inny typ feminizmu, niż spotykany na codzień.

Pierwszy odcinek był ciekawy.

Serial chyba nie zaoferuje nowatorskiej fabuły, ale chętnie obejrzę kolejne.

Z ulgą, że nie o porąbanych policjantach i złodziejach.



1. Tajemnicze do czasu ;) Wcześniej czy później "wychodzi szydło z wora" :-P

2. Ciekawy i intrygujący, fajnie zagrany i dość odważny.

3. Ja już nawet zaliczyłem połowę sezonu ;) Bardzo przyjemnie się to ogląda, choć suchy opis sugeruje co innego ;)

4. Porąbanych w jakim sensie? Po drugim odcinku nowego sezonu "Line of Duty" pytanie wydaje się nader na miejscu :-P
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-04-17, 17:20   

Obejrzałem trzy odcinki. Na HBO GO jest cały sezon, ale się jeszcze nie zabrałem za pozostałe trzy. Śfęta mi popsuły plany. Ale po tych trzech fabuła wydaje mi się oczywista. A tajemnice naciągane. Ale zobaczymy.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2017-04-19, 18:11   

ASX76 napisał/a:
Romulus napisał/a:

BBC potrafi jeszcze zrobić fajną fabułę bez policjantów i złodziei lub bez pięknych kostiumów lub realistycznych scenografii. "Clique" - akcja rozgrywa się na wyższej uczelni, na której studiują różne pannice. Bohaterka zostaje wciągnięta w krąg tytułowej kliki: tajemniczych dziewczyn, będących podopiecznymi bardzo wyzwolonej pani profesor, która lansuje trochę inny typ feminizmu, niż spotykany na codzień.

Pierwszy odcinek był ciekawy.

Serial chyba nie zaoferuje nowatorskiej fabuły, ale chętnie obejrzę kolejne.

Z ulgą, że nie o porąbanych policjantach i złodziejach.



1. Tajemnicze do czasu ;) Wcześniej czy później "wychodzi szydło z wora" :-P

2. Ciekawy i intrygujący, fajnie zagrany i dość odważny.

3. Ja już nawet zaliczyłem połowę sezonu ;) Bardzo przyjemnie się to ogląda, choć suchy opis sugeruje co innego ;)


Irytowały mnie początkowe tajemnice.
Po pierwsze - co to za tajemnice, skoro nie trzeba być Sherlockiem, aby odgadnąć, co się dzieje z bohaterkami.
Po drugie - główna bohaterka. Irytująca idiotka przez większość serialu. I jej niezwykłość też mocno naciągana. Bo tak łatwo rozgryzła wszystko, powiązała fakty. A pan policjant taki tępy przez dwa lata nie rozkminił niczego, choć za pomocą kilku kliknięć wpadła na to tępa stażystka. :)

W drugiej połowie sezonu na scenę wkroczył Czarny Charakter i serial od razu zyskał, tj. zyskał dopiero pod koniec, kiedy Wyszło Szydło z Worka. I w gruncie rzeczy Czarny Charakter zrobił ten serial. Bo reszta tych tępaków... Szkoda gadać. Na usprawiedliwienie głównej bohaterki - okazało się, co się okazało z tą ociężałością, ale i tak. Łatwość powiązania faktów u młodej, niedoświadczonej dziewczyny z zerowym doświadczeniem w świecie finansów - mogła budzić tylko śmiech politowania. Nic dziwnego, że musiała być prowadzona za rękę. Nic dziwnego, że okazało się, co się okazało. I ładny, niepokojący akcent na koniec serialu. Choć tylko pozornie, bo główna bohaterka postąpiła tak z powodu kompleksu pomagania/zadośćuczynienia.

Reasumując, bo pisanie bez spoilerów jest męczące :) - do połowy sezonu (czyli trzy odcinki) rozkręca się powoli i jest ciekawie z przewagą ociężałości i oczywistości. W drugiej połowie sezonu, od czwartego odcinka jest coraz lepiej.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13