FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Bieganie
Autor Wiadomość
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2016-11-25, 05:43   

Szybko będziesz potrzebował dwóch par butów.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2016-12-12, 18:58   

Bosz, jak dzisiaj piździło - gdy wyszedłem myślałem, że nos mi odpadnie (-5 i wiaterek). Rozgrzewka (wciąż zimno), pierwszy kilometr szybciej niż zamierzałem (wciąż zimno), drugi to samo (ciepłota już w miarę ok), trzeci poszedł z marszu w podobnym tempie i patrzę na zegarek, a ja lecę średnio <4:30 min/km. To dawaj głupi trzymaj tempo, bo płucka nie rzężą, nogi ciągną, a i przyjemnie ciepło się zrobiło i warto utrzymać ten stan rzeczy. 5 km poszło w czasie 22:14 i zamiast utrzymać to przyjemne tempo podkręciłem. I wyszło 10 km w 43:05 min. Na koniec jeszcze nieco ponad 1 km spokojnego truchtu i wracam do domu. Ostatni raz tak szybko biegłem we wrześniu. Powody tego wariackiego biegu były dwa - zimno i chciałem się dogrzać; zeszły ze mnie wszystkie stresy z pracy i po prostu poleciałem na luzie. Może jednak brak napędzającego mnie często wkurwu nie będzie taki zły. Aha, przerzucam się na Kinvary jako główne buty treningowe, bo noga czuje się w nich lepiej. Co do ubioru - jak temperatura jeszcze spadnie o jakieś 2 stopnie, to zacznę zakładać coś pomiędzy koszulkę termoaktywną i wiatrówkę.

e:
Tak, mobilizuję Was, biegacze Zaginionej Biblioteki.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2016-12-13, 06:24   

W czwartek pewnie pobiegnę pierwszy raz przy -5. Można rzec: sprawdzian. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2016-12-14, 19:39   

W poniedziałek było zimno, ale biegło się super. Dzisiaj było cieplej, ale biegło się fatalnie. Nad ranem spadł śnieg - niby tylko kilka cm, ale ostatecznie okazał się bardzo kłopotliwy. Na domiar złego przyszło ocieplenie i śnieg zaczął się topić i ok. 18 biegłem po ubitym, zlodowaciałym śniegu (momentami ślisko jak diabli) lub w plusze. I właściwie przy każdym kroku czułem, że nogi chcą spode mnie uciekać lub coś je przytrzymuje na dole. Biegłem dużo spokojniej, a wróciłem o wiele bardziej zmordowany.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2016-12-15, 16:32   

U mnie też (chyba) psychika wycina numery. Tydzień temu biegłem, było cieplej niż dziś o jakieś 4 stopnie. Biegło mi się znakomicie, a "wykręciłem" gorszy niż normalnie czas. Dziś było zimniej, biegło mi się ciężko, a czas był dwie minuty lepszy niż poprzedni. Myślałem, żeby odpuścić, zwłaszcza że rano na siłowni "wykręciłem" na rowerze 10 km w 22 minuty. A tu taka siurpryza. A zimno przestało mi przeszkadzać po niecałym kilometrze.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2016-12-26, 21:15   

U mnie to nie była psychika, po prostu bieganie po mokrym śniegu (a jeszcze bardziej po grzęskim gruncie) jest męczące, bo podłoże "przytrzymuje" but, dodatkowo zdarza się, że pod spodem jest lód. Gdy jest ślisko masz dużo nieprzewidzianych ruchów (w tył, na boki), czasem dochodzi walka o utrzymanie równowagi i pracuje dużo więcej mięśni niż normalnie. Taki bieg kosztuje mnie więcej sił i energii niż gdybym biegł po równej, suchej, przyczepnej nawierzchni.
Romulus napisał/a:
A zimno przestało mi przeszkadzać po niecałym kilometrze.
Po prostu się rozgrzałeś. Żadna nowina. Jedna z pierwszych rad jaką należy sobie przyswoić - jak wychodzisz zimą pobiegać to na początku musi być ci trochę zimno, po kilku, kilkunastu minutach się rozgrzejesz i będzie w porządku do końca. Po biegu szybko pozbyć się przepoconego ubrania - zimą preferuję gorącą kąpiel zaraz po powrocie z biegania i przebranie się w normalne ubranie.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2016-12-27, 16:57   

Ostatnio prawie nie biegałem, ale wczoraj postanowiłem zrobić solidne spalanie świątecznych kalorii. 18km, w tempie raczej rekreacyjnym, ale poczułem - dziś chodzę jak kaczka :P
_________________
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2016-12-29, 17:12   

Stało się, zapisałem się na zawody. 15 maja półmaraton w Białymstoku. Bezpiecznie celuję w czas poniżej 1:35, po cichu liczę, że będzie mniej niż 1:30 (to ma być cel na jesień). Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak nie będzie głupich kontuzji przeciążeniowych powinno być dobrze.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-01-01, 15:33   

Dzisiaj było 1:32 godziny biegu, co przełożyło się na 18:61 km. Udało się pobiec spokojnie, w miarę równo od początku do końca (najszybszy kilometr w tempie 4:42 min/km, najwolniejszy 5:07 min/km, większość w okolicy 4:55 min/km). Ostatecznie wyszło 4:57 min/km - co prawda celowałem w 5:00 min/km, ale jestem zadowolony. Przepłoszyłem chyba ze trzy stada jeleni (głównie łanie) i ze dwa łosie (dobrze widziałem młodego, zdaje się i coś większego, mogły być też kolejne, ale głowy za to nie dam). Dawno nie biegałem w ciągu dnia i już zapomniałem, że tyle zwierzaków mogę spotkać na swojej niemal standardowej trasie. Na dodatek większość ubitego lodu już z leśnych dróżek zniknęła i biegło się dużo przyjemniej niż jeszcze tydzień, dwa tygodnie temu. Dobra widoczność plus lekka trasa i kilometry przyjemniej wpadają.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2017-01-01, 16:06   

Dziś również pobiegłem. Myślałem, że będzie kiepsko: położyłem się spać koło 3 rano, ostatni kieliszek wina wypiłem ok. 2.30, zapiłem potem pół litrem wody. Po 6 godzinach snu ruszyliśmy na przebieżkę po otwockich lasach i wyszło całkiem nieźle. Spodziewałem się wypluwania płuc i charczenia, bo śfager bardziej zaawansowany ode mnie, ale dałem radę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-01-05, 19:53   

Zimno. Dzisiaj wyszedłem przy ok. -14, zaliczyłem 11 km, w tym 2 km (dwa razy po 1 km) w śniegu powyżej kostek, 1 km (odcinek ok. 300 m i drugi ok. 700 m) w śniegu do kostek, reszta w miarę ok - były wyjeżdżone koleiny, zazwyczaj na tyle szeroki, że dało się w nich biec. Zmordowałem się strasznie, wróciłem to zewnętrzny termometr pokazywał -17, szybka gorąca kąpiel i jest ok. Uwagi dotyczące ubrania - bielizna termoaktywna (góra i dół), spodnie, lekka bluza z kapturem i wiatrówka. Do kompletu buff, czapka i cieplejsze rękawiczki biegowe. Buff zaciągnięty prawie jak kominiarka, dodatkowo miał chronić uszy i tył głowy, ale w trakcie biegu właśnie tam odczuwałem dyskomfort z powodu zimna. Przez większość biegu myślałem, że niepotrzebnie nałożyłem termoaktywne rajtki, bo zaraz po rozgrzewce nie czułem zimna, ale okazało się, że dobrze zrobiłem. Jak tylko się rozebrałem to nogi okazały się mocno wychłodzone. Wniosek - od niskiej temperatury dużo trudniejszy okazał się śnieg, przez który musiałem się przedzierać. Towarzyszem niedoli jest Adso z Melku w interpretacji Gosztyły.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2017-02-11, 15:28   

Szczerze pisząc, to służy mi to zimowe bieganie. Biegam mniej, niż w "sezonie", ale zacząłem poprawiać czas. Nie żeby mi na tym zależało specjalnie, ale z zaskoczeniem zauważyłem, że skróciłem czas na 10 km o prawie 5 minut. Przez grudzień i styczeń. W lutym na razie idzie mi słabo, bo pogoda jest przeszkodą. Ale wczoraj słonko świeciło, temperatura -6 i poszło szybko. Kiedy skończyłem trasę, to nawet pomyślałem, że mógłbym jeszcze ze 3 km pociągnąć, tj. miałem na to ochotę. Ale, na szczęście, zadzwonił kurier, że z przesyłką jedzie. :)

Może bez zbytniej spinki uda mi się zejść do lata do mniej niż godziny na 10 km. Dużo już nie brakuje. Nawet mimo hamulców, które sobie nałożyłem, aby się nie spinać.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-11, 16:34   

U mnie przy okazji zmiany pracy trochę biegów wypadło, ale wróciłem na właściwe tory i już w miarę normalnie latam. Przełom stycznia i lutego zaskoczył mnie strasznym oblodzeniem, co skutkowało kilkoma glebami co wybieganie. W tym tygodniu spadł świeży śnieg i znowu zaliczyłem kilka kilometrów w śniegu powyżej kostek (da się!), za to wczoraj już miałem piękne autostrady - śnieżne koleiny zostawione przez ciężarówki wywożące drzewo z lasu - które po serii dzienna odwilż, nocne przymrozki zamienią się w lodowisko (oby nie //kciuki ). Już nawet myślałem nad wstawieniem sobie kolców, ale ostatecznie zrezygnowałem i dopiero w przyszłym roku mizuniaki przeistoczą się w buty lodowe. Na razie kupiłem sobie nowe buty do tłuczenia kilometrów - new balance 1080 - które w ciągu 2-3 miesięcy staną się moimi głównymi butami treningowymi. Na razie będę używał ich raz na kilka treningów, niech stopa powoli się do nich przyzwyczaja. Pierwsze uczucie - dużo miejsca na palce (mam standardową szerokość, w szerszych stopa mi latała luzem).
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2017-02-13, 08:33   

Romulus napisał/a:
Może bez zbytniej spinki uda mi się zejść do lata do mniej niż godziny na 10 km. Dużo już nie brakuje.

To jaki Ty masz ten czas na dyszkę?
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2017-02-13, 13:44   

Godzina i osiem minut.
Dziś musiałem skrócić bieg, bo mi nie szło, więc chyba za wcześnie się pochwaliłem. Ale prognoza pogody na ten tydzień wskazuje temperatury na plusie od jutra, więc jeszcze dwa biegi w tym tygodniu dam radę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-14, 18:59   

Usłyszałem, że życiówka liczy się tylko na zawodach, bo jakbyś się na treningu nie starał, maksa nie pobiegniesz (w sumie racja) i przede wszystkim tylko na atestowanej trasie, bo błąd gps zawsze jest i bez pewnej informacji o długości trasy (atest) możesz określić co najwyżej zakres błędu, a nie jego bezwzględną wartość.
U mnie w okolicy na wiosnę właściwie nie ma biegów na 10 km (w zeszłym roku był cały cykl, a teraz dupa), co mnie smuci, bo chciałem zrobić przetarcie przed połówką. No nic, może w marcu/kwietniu coś się pojawi i jeszcze przed majem zdążę sprawdzić się w zawodach, nie tylko na treningowym luzie.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2017-02-15, 08:41   

Te masówki jakoś do mnie nigdy nie przemawiały, wystarczy mi to co mi Garmin pokaże. W sumie to największa frajdą jest samo bieganie a nie wyniki - chociaż czym szybciej tym przyjemniej w tym wypadku :P

Romku, troszkę mnie zdziwiłeś tym rekordem, wydaje mi się że biegasz o wiele więcej ode mnie, a dzieli nas przeszło 10 minut (chociaż mój rekord jest sprzed 1,5 roku).
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-02-15, 09:43   

MadMill napisał/a:

Romku, troszkę mnie zdziwiłeś tym rekordem, wydaje mi się że biegasz o wiele więcej ode mnie, a dzieli nas przeszło 10 minut (chociaż mój rekord jest sprzed 1,5 roku).


widać ma krótsze nogi.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2017-02-15, 10:18   

Biegam bez spinki. Pomiary czasu mam tylko dla własnej ciekawości. Wystarczy mi, że się spocę i zmęczę, osiągnę euforię biegową. Wyniki mnie nie kręcą - to mój hamulec, który sobie nałożyłem po tym, jak się swego czasu forsowałem biegając. Bolało, nie sprawiało przyjemności, ani satysfakcji. Zatem, skoro nie trenuję na żaden bieg, czy maraton - to biegam tylko dla relaksu. A czas mi się poprawia przy okazji. Ale nawet gdyby mi się nie poprawiał, to nie będę rozpaczał nadmiernie. Choć wolałbym, aby się poprawiał. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-15, 19:55   

Też biegam bez spinki, ale zdecydowałem, że chcę pobiec w oficjalnym półmaratonie, a przed startem chcę też zaliczyć oficjalny start na krótszym dystansie. Głównie po to, żeby zobaczyć jak to jest ze stresem, czy się nie podpalę i nie polecę na początku za szybko itp. Na dyszce zbyt szybki start będzie bolesny, ale da się uniknąć tragedii (typu powłóczenie nogami na ostatnich kilometrach), na półmaratonie może być z tym trudniej. No i zobaczyłem barierę, którą ciężko będzie mi przekroczyć bez jasno określonego celu. Pod ten cel ma być trening i wtedy będę mógł się rozliczyć przed sobą z wyniku. Np. dzisiaj pobiegłbym inaczej gdybym nie miał jasno napisane, co mam pobiec. Było 10 km lekko (wyszło ok. 5 min/km) plus 5 x 100 m w 3:20-3:30 min/km z przerwą 100 m w tempie ok. 4:50 min/km. Było ślisko (po odwilży przyszedł mróz i zaczęło robić się lodowisko na mojej trasie) i gdyby nie plan, skończyłbym na lekkiej dyszce, może trochę szybszym tempem. Ale z planem się nie dyskutuje.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-18, 19:37   

Niby fajnie, niby ciepło, ale jednak nie do końca. Od kilku dni temperatura w ciągu dnia jest dodatnia, ale zaraz po zachodzie Słońca spada poniżej zera i na drogach potrafi być ślisko, przez co wczoraj biegało się dość ciężko, ciągle trzeba było się pilnować i szukać kawałka ścieżki z choćby odrobiną przyczepności. Dzisiaj niby lepiej - w ciągu dnia temperatura ok. 4 stopni i lodu na wierzchu nie było, ale była śniegowo-lodowa breja, w której można było się dość głęboko zapaść, a miejscami ślisko i tak było. Szczęśliwie miejscami nawet w lesie spod śniegu wyłania się grunt. Liczę, że w marcu leśne drogi będą lepiej nadawały się do biegania.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2017-02-18, 21:31   

Ja dzisiaj wybrałem się z kolegą na dłuższy bieg po różnych chaszczach. Miało być 20 km, wyszło 15, bo tak szklanka miejscami była, że wywijaliśmy orły :)
_________________
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-19, 17:13   

Narzekałem na brak dyszek w okolicy i jak na zawołanie się pojawiły - od razu cały cykl 4 wyścigów. Na razie zapisałem się na 18 marca. Będzie przepalenie nogi, a w czerwcu mamy pobiec firmowo w Electrum Ekiden - maraton w sztafecie.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-20, 19:35   

Odwilż. Breja, breja, jeszcze raz breja. I kałuże. A pod spodem już momentami grząski grunt. Wielokrotnie nabierałem wody w buty, ale w stopy w ogóle nie zmarzłem. Najważniejsze, że nie było lodowiska. Aha, muszę pomyśleć nad lżejszym ubraniem, bo czuję, że robi się gorąco. Czapki jeszcze boję się zdjąć (wiatr), więc chyba będę musiał zdjąć wiatrówkę (ale znowu obawa przed wiatrem i przewianiem) lub koszulkę z długim rękawem zastąpić czymś lżejszym. Albo przekroczę kolejną granicę i będę biegał w opasce na głowie. Może w ciągu tygodnia ociepli się na tyle, że moje wątpliwości staną się nieaktualne?
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2017-02-20, 19:59   

A masz buffa? Bo mi się sprawdza na głowie jako czapka (ale z otwartą górą). Czyli w sumie taka bardziej kominowa opaska.
_________________
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-20, 20:14   

Mam buffa, ale teraz używam go na szyi. Akurat gardło mam delikatne i muszę je chronić aż do przesady.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2017-02-22, 20:21   

Odwilży ciąg dalszy. Do tego deszcz ze śniegiem i bardzo gęsta mgła, to wszystko sprawiło, że w trakcie biegu widziałem na góra 5 m do przodu, czasami bliżej. Zaliczyłem bardzo dużo kałuż, w miejscach gdzie był jeszcze śnieg i zapadałem się po kostki i nabierałem śnieżno wodnej brei. A w miejscach, gdzie jeszcze ostał się lód było piekielnie ślisko. Orła nie wywinąłem, ale kilka razy było naprawdę blisko - najwyraźniej nabrałem wprawy i nabyłem umiejętności akrobatycznych. Luźna dyszka, bo tak każe plan. No i myślę nad nowym zegarkiem, bo poznałem już ograniczenia obecnego i trochę odczuwam braki budżetowego modelu - mała pamięć i brak możliwości bezprzewodowego grywania treningów. Decyzję pewnie podejmę po marcowym biegu - muszę zasłużyć wynikiem. Jeszcze nie wiem jaki wynik mnie zadowoli - poniżej 40 minut nie ma szans, za dużo biegów wypadło zimą a i trening jest pod półmaraton, nie na 10 km. Zbliżenie się do 41:30 uznałbym za umiarkowany sukces, wszystko poniżej 41:00 za duży sukces. Brak złamania 42:30 to byłaby porażka.

e:
Zapomniałem dodać - cierpię, bo koszulka obtarła mi sutki. :(
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2017-02-23, 09:43   

toto napisał/a:

Zapomniałem dodać - cierpię, bo koszulka obtarła mi sutki. :(

Jesteś pewien że to nie kręgosłup? Tak się może objawiać, nadwrażliwością w tym miejscu.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2017-02-23, 14:24   

Ja tam odwrotnie niż toto, wreszcie k***a odwilż! Da się biegać swobodnie, można mniej na siebie włożyć, a że wiatr to "mgła" zniknęła :P
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-02-23, 16:55   

utrivv napisał/a:
toto napisał/a:

Zapomniałem dodać - cierpię, bo koszulka obtarła mi sutki. :(

Jesteś pewien że to nie kręgosłup? Tak się może objawiać, nadwrażliwością w tym miejscu.


To mi raczej wygląda na brak biustonosza ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 13