Ty się nie śmiej, bo dżender to obecnie najsilniejsze koło zamachowe jedynych-prawdziwych. Może okazać się to dla SolPol jedyną szansą na wejście do parlamentów. A Kempa konsekwentnie buduje na tym poparcie korzystając z najlepszych leninowskich wzorców.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
O, ja pierdziu!
Obawiam się, że Meryl Streep, jako osoba dobrze wychowana, może poczuć się w obowiązku odpowiedzieć. Cokolwiek. A tymczasem pani poślini wpisze sobie do CV kolejną zasługę: wyjście z antygenderową krucjatą na arenę światową.
Żal najprostszych słów.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Na niemieckich politechnikach brakuje damskiego narybku. Ale w Berlinie udało się temu zaradzić. Niektóre szkoły wyższe otwierają nowe kierunki studiów tylko dla kobiet. Wśród studentek cieszą się one dużą popularnością. Według najnowszych badań amerykańskiego stowarzyszenia działającego na rzecz jednopłciowej edukacji w szkołach publicznych (National Association for Single Sex Public Education) absolwentki takich szkół osiągają lepsze wyniki w naukach ścisłych i bardziej wierzą w swoje umiejętności.
(...)
– Spośród studentek naszego kierunku prawie połowa nie odważyła się studiować informatyki na uniwersytecie o profilu koedukacyjnym – wyjaśnia dziekan HTW Juliane Siegeris.
– Wiele z nich miało wrażenie, że ich koledzy studiujący informatykę spędzają cały czas wolny przed komputerem i dlatego mają lepsze predyspozycje i większe umiejętności. Aby uwolnić je od tych obaw, nasza uczelnia opracowała specjalny plan studiów dla kobiet (...)
Nie muszę chyba mówić, co by rozpętało się w mediach, gdyby powstał kierunek tylko dla mężczyzn. Ale poważnie, czy to nie wtłacza kobiet w stereotyp gorszych od mężczyzn, więc potrzebujących pomocy? - Co skończyłaś? - Informatykę - Gdzie? - Na kobiecym - Ahaaa
No i... Niemki? Feministki? Na polibudzie? Kumulacja
Nie bardzo rozumiem, skąd taka dziwna dysproporcja na niektórych kierunkach studiów. Faktycznie, na politechnice ciężko uświadczyć "babę". Zazwyczaj. U mnie na ten przykład (wydział chemiczny) dziewczyny to jakieś 80%.
Nierówne traktowanie kobiet na informatyce to nie jest nic niespotykanego.
Nie wiem, co masz na myśli. To, że kobiety bywają postrzegane jako gorsze w męskich dziedzinach, to fakt. Pośrednio może przekładać się on na gorsze traktowanie, np. wybieranie kobiet do drużyny na końcu albo złośliwe dowcipy. Ale nic poza tym.
Po pięciu latach informatyki na polibudzie stwierdzam, że studenci byli jednak realistami i postrzegali innych wg skilla, siły przebicia i osiągów, a osiągi kobiety miały wyższe. Być może rzadko siedziały przez kilka dni do szóstej, w ferworze nawalając kod, ale to dlatego, że były bardziej zdyscyplinowane, lepiej organizując sobie pracę, z regularnością, na dłuższy okres czasu, co zwykle dawało lepsze wyniki, choć podejmowało też zwykle mniejsze projekty (wyzwania).
A co do samej możliwości dostania się na infę, tym bardziej nie widzę problemu. W liceum miałem co najmniej kilka koleżanek, które zawsze dostawały lepsze oceny z matmy. I choć z niestandardowymi problemami radziły sobie gorzej (bo nie miały w tym względzie zaparcia, czy też nie było to dla nich kwestią wartości własnej lub czegoś na kształt honoru), to podczas codziennego nauczania radziły sobie niemal doskonale. Zatem skoro ja się dostałem bez większych problemów, one dostałyby się tym bardziej.
Jander napisał/a:
dworkin napisał/a:
Nie muszę chyba mówić, co by rozpętało się w mediach, gdyby powstał kierunek tylko dla mężczyzn.
Przecież jest i to dość stary.
Na państwowej lub mającej państwowy atest uczelni? Realizującej zasady postawione przez państwowe wytyczne edukacyjne i prawo świeckie?
Moralnie słuszne cele, takie jak walka z dyskryminacją płciową czy wolność wyboru drogi życiowej niezależnie od płci nie muszą być uzasadniane wybiórczo prezentowaną nauką
Część środowisk prawicowych przywiązuje nadmierną wagę do wrodzonych różnic płciowych i chce koniecznie wpasowywać mężczyzn i kobiety w dosyć sztywne role płciowe. To podejście, z którym głęboko się nie zgadzam, szczególnie biorąc pod uwagę udokumentowaną dużą plastyczność ludzkiego zachowania. Jednak środowiska akademickie, zwykle lewicowe, wpadają w drugą skrajność, polegającą na negowaniu występowania wrodzonych i gdzieniegdzie znaczących różnic psychologicznych pomiędzy kobietami i mężczyznami. Przykładem takiego myślenia jest artykuł dr Marii Pawłowskiej ''Czy istnieje płeć mózgu''.
Autorka stosuje strategię polegającą na przywoływaniu przykładów badań, z których wynika, że różnic nie ma, lub - jeśli jednak istnieją - są determinowane przez socjalizacje (na marginesie - trzy spośród pięciu przywołanych źródeł to w istocie książki, a nie artykuły w recenzowanych czasopismach). Sęk w tym, że takie wybieranie wisienek z tortu nie oddaje obrazu całego stanu wiedzy, toteż strategię dr Pawłowskiej można by odwrócić i przywołać mnóstwo przykładów badań pokazujących coś dokładnie odwrotnego.
Przykłady? Bardzo proszę. Tu należy się wtręt metodologiczny - wszędzie, gdzie to możliwe, będę przywoływał metaanalizy, które w nauce są najlepszym źródłem wiedzy, bo zmniejszają ryzyko błędów wynikających z ograniczeń pojedynczego badania lub uprzedzeń danego badacza.
A więc: mężczyźni lepiej rozwiązują zadania geometryczne, bo kobietom brakuje zabaw z piłkami? Dziwny argument, skoro testy tzw. rotacji mentalnych (osoba badana musi powiedzieć, czy dwa obrócone względem siebie pod różnym kątem obiekty - figury, litery, cyfry - są identyczne - przyp. red.) są lepiej wykonywane przez mężczyzn we wszystkich grupach wiekowych [1]. Gdy kobiety mają niskie stężenie estrogenów i progesteronu (w czasie menstruacji), poziom wykonania testu się u nich poprawia [2], podobnie jak wtedy, gdy zaaplikuje się im hormon chemicznie zbliżony do testosteronu [3].
Wywoływane przez socjalizację preferowanie innych zabawek? Oto dziewczynki cierpiące na zespół nadnerczowo-płciowy (który polega na nadmiernej ekspozycji na maskulinizujące hormony w życiu płodowym), choć z wyglądu zwykle nie różnią się od zdrowych dziewczynek, chętniej bawiły się samochodami niż lalkami [4], wolały uprawiać sporty atletyczne, preferowały też chłopców jako towarzyszy zabaw i częściej wdawały się z nimi w bijatyki [5]. Wykazywały także wyższy poziom wykonania testu rotacji mentalnych [6]. Okazuje się też, że preferowanie lalek (a więc "obiektów społecznych") do zabawy występuje nawet u młodych samic rezusów [7].
Kobiety lepiej opiekują się dziećmi, bo dłużej przebywają na urlopie macierzyńskim? Intuicja podpowiada, że to nieprawdopodobne, by miliony lat ewolucji, podczas których to kobiety odgrywały zasadniczą rolę w bezpośredniej opiece nad potomstwem, nie zostawiły żadnych śladów w naszych umysłach. Nie znam badań, które odpowiadałaby wprost na pytanie, czy jakaś płeć lepiej się "nadaje" do opieki nad dziećmi, wiem natomiast, że na kontinuum zainteresowań "rzeczy - ludzie" kobiety wyraźnie skłaniają się w kierunku "ludzi" [8] i - jak pokazuje ta sama metaanaliza - chętniej widzą siebie w zawodach społecznych. Kobiety deklarują też wyższe poziomy empatii i ciepła niż mężczyźni [9]. Jakkolwiek zabrzmi to seksistowsko i niepoprawnie politycznie, jest dużo większa szansa, że to mężczyzna zabije lub zgwałci dziecko, które ma pod opieką (choć prawdopodobieństwo absolutne, dodam dla równowagi, jest dosyć małe).
Dalej: występują minimalne różnice w anatomicznej budowie mózgów? W metaanalizie [12] opublikowanej niedawno w bardzo prestiżowym "Neuroscience & Biobehavioral Reviews" pokazano, że różnic takich jest całkiem sporo i dotyczą one zarówno ogólnej objętości mózgu, jak też wielkości i gęstości tkanki w szeregu rejonów mózgu takich jak ciało migdałowate, hipokamp czy wyspa (co ma też implikacje w zróżnicowanej płciowo częstotliwości zapadania na niektóre choroby psychiczne).
***
Nawet jeśli osoby zajmujące się gender studies nie kwestionują wyników badań dotyczących preferencji zawodowych czy osobowości, to automatycznie przywołują sakramentalny "wpływ socjalizacji". Ale i to nie jest takie oczywiste.
Metaanaliza oparta na dziesiątkach tysięcy godzin obserwacji wskazuje, że zróżnicowanie socjalizacji w zależności od płci jest minimalne [10]. Natura wykształciła w nas (i innych gatunkach) bardzo silne przedkładanie dobra własnych dzieci nad cudzych, a płeć to rzecz trzeciorzędna w tym kontekście. W innym badaniu przeprowadzono wywiady z mężczyznami cierpiącymi na tzw. wynicowanie steku [11]. Osoby takie rodziły się ze zdeformowanym penisem, miały chirurgicznie kształtowane pochwy i były wychowywane w dzieciństwie jako dziewczynki. We wczesnej dorosłości mężczyźni ci zaczynali wykazywać wyraźną lub umiarkowaną męską tożsamość.
Z badań terenowych: ''Płeć i rodzice, czyli Żożo i Żorżeta usypiają Barbie''
Z mitem potężnej socjalizacji wyraźnie kłócą się też przypadki osób transseksualnych - przykładem Anna Grodzka - którzy zapewne byli socjalizowani zgodnie z ich płcią biologiczną, ale odkrywali w sobie zupełnie inną tożsamość płciową. Swoją drogą to dziwne, że badacze gender pomimo niewątpliwej sympatii do praw takich osób nie zauważają tej dziwnej sprzeczności w swoich przekonaniach.
***
Nie mam wątpliwości, że autorka artykułu może się ze mną licytować, przywołując kontrbadania. Literatura naukowa jest monstrualna i znajdziemy jakieś źródło na poparcie każdego twierdzenia. Dlatego uważam, że na tym etapie rozwoju nauki nie mamy mocnych odpowiedzi na pytanie o naturę i pochodzenie psychologicznych różnic płciowych.
Jestem natomiast zdecydowanie przekonany, że jakiekolwiek by one były, nie ma to większego znaczenia dla naszych debat. Niektórzy badacze i publicyści wolą na wszelki wypadek zanegować wrodzone różnice płciowe, gdyż wydaje im się, że jeśli takie by występowały, powodowałoby to automatycznie implikacje społeczne i moralne (co fachowo nazywa się błędem naturalistycznym). Jest to błędne rozumowanie (np. czy fakt, że Kenijczycy biegają średnio dużo lepiej maratony niż Polacy, ma oznaczać, że powinniśmy przestać biegać?). Moralnie słuszne cele, takie jak walka z dyskryminacją płciową czy wolność wyboru drogi życiowej niezależnie od płci, nie muszą być uzasadniane wybiórczo prezentowaną nauką.
Tytuł i lead pochodzą od redakcji
*Autor jest doktorantem w Instytucie Psychologii UAM i członkiem Polskiego Towarzystwa Nauk o Człowieku i Ewolucji
Przypisy
[1] Voyer, D., Voyer, S., & Bryden, M. P. (1995). "Magnitude of sex differences in spatial abilities: a meta-analysis and consideration of critical variables", "Psychological Bulletin", vol. 117, 250-270.
[2] Silverman, I., Phillips, K., (1993). "Effects of estrogen changes during the menstrual cycle on spatial performance", "Etholology and Sociobiology", vol. 14, 257-269.
[3] Stangl, B., Hirshman, E., Verbalis, J., (2011). "Administration of dehydroepiandrosterone (DHEA) enhances visual-spatial performance in postmenopausal women", "Behavioral Neuroscience", vol. 125, 742-752.
[4] Berenbaurn, S. A., Snyder, E. (1995). "Early hormonal influences on childhood sex-typed activity and playmate preferences: Implications for the development of sexual orientation", "Developmental Psychology", vol. 31, 31-42.
[5] Hines, M., & Kaufman, E R. (1994). "Androgens and the development of human sex-typical behavior: Rough-and-tumble play and sex of preferred playmates in children with congenital adrenal hyperplasia" (CAH), "Child Development", vol. 65, 1042-1053.
[6] Resnick, S. M., Berenbaum, S. A., Gottesman, I. I., Bouchard, T. J., Jr. (1986). "Early hormonal influences on cognitive functioning in congenital adrenal hyperplasia". "Developmental Psychology", vol. 22, 191-198.
[7] Hassett, J., Siebert, E., & Wallen, K. (2008). "Sex differences in rhesus monkey toy preferences parallel those of children", "Hormones and Behavior", vol. 54, 359-364.
[8] Su, R., Rounds, J., & Armstrong, P. (2009). "Men and things, women and people: A meta-analysis of sex differences in interests", "Psychological Bulletin", vol. 135, 859-884.
[9] Costa Jr, P., Terracciano, A., & McCrae, R. R. (2001). "Gender differences in personality traits across cultures: robust and surprising findings", "Journal of Personality and Social Psychology", vol. 81, 322-331.
[10] Lytton, H., & Romney, D. M. (1991). "Parents' differential socialization of boys and girls: A meta-analysis", "Psychological Bulletin", vol. 109, 267-296.
[11] Reiner W., Gearhart J., (2004). "Discordant sexual identity in some genetic males with cloacal exstrophy assigned to female sex at birth", "New England Journal of Medicine", vol. 350, 333-341.
[12] Ruigrok, A. N., Salimi-Khorshidi, G., Lai, M. C., Baron-Cohen, S., Lombardo, M. V., Tait, R. J., & Suckling, J. (2014). "A meta-analysis of sex differences in human brain structure", "Neuroscience & Biobehavioral Reviews", vol. 39, 34-50.
Zupełnie poza socjalizacją: ''Jeden gen zmienia płeć''
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Autor elokwentnie przedstawia temat i stawia śmiałe tezy jednakże po wnikliwym badaniu stwierdziłem że dziadek autora był chłopem zaś jego babka - babą co według mnie dyskwalifikuje go jako autora artykułu
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Oto bardzo dobry, ciekawy i kształcący, ale co najważniejsze obiektywny wykład na temat różnic w budowie i konfiguracji mózgów obydwu płci, a co za tym idzie ich psyche: http://www.youtube.com/watch?v=TRs8Tl8vqiw
Dla tldrowców streszczenie:
Cytat:
- płeć można określać wg układu chromosomów (ten uznawany jest za najbardziej obiektywny), wg anatomii lub wg nastawienia psychicznego
- istnieją anomalia w postaci kobiet (wg anatomii i nastawienia psychicznego) z układem chromosomów XY, jak i mężczyzn z układem XX
- bazową formą człowieka jest forma żeńska (tak anatomicznie, jak i w budowie mózgu), forma męska to jej modyfikacja dokonana przez testosteron
- płcie mają różne strategie reprodukcyjne; celem mężczyzn jest zapłodnienie jak największej liczby kobiet; celem kobiet jest zostanie zapłodnioną przez jak najlepszego samca
- różne upodobania chłopców i dziewczynek nie są kulturowe lecz zakodowane w mózgu - zrobiono test na dzieciach koczkodanów dając im zabawki i samczyki chętniej się bawiły samochodzikami i piłkami, a samiczki lalkami i garnkami
- mężczyźni są płcią stratną (5 mężczyzn może zapłodnić 20 kobiet i w ciągu roku urodzi się 20 dzieci; 20 mężczyzn może zapłodnić 5 kobiet i w ciągu roku urodzi się 5 dzieci) i dlatego pełnią role obrońców
- ze względu na to, że jaj jest ograniczona ilość, a plemniki są produkowane masowo, decyzja reprodukcyjna należy do samicy, ona wybiera samca (gwałty wbrew woli płci żeńskiej są niezwykłą rzadkością w skali świata zwierząt)
- ośrodki agresji leżą blisko ośrodków seksualnych, przez co agresja i reprodukcja są powiązane ale inaczej się aktywują; samce manifestują agresję w walce o samicę, samice okazują agresję w obronie młodych
- po orgazmie mózg samca popada w "letarg", mózg samicy się pobudza
- mózgi kobiet posiadają większą zdolność regeneracji zerwanych połączeń; wolniej się starzeją, ale też z racji posiadania mniejszej liczby neuronów, choroby typy Alzheimer szybciej się rozwijają u kobiet
I wg wykładu wychodzi na to, że kobiety są doskonalszymi osobnikami. Neuropsychicznie ukształtowanymi bardziej optymalnie do realizacji celów ogólnych. Oraz że to nie od żebra się wszystko zaczęło. A przynajmniej nie od Adamowego.
Najważniejsze jednak, że wykład podsumowuje dorobek nauki, wg której różnimy się neuropsychicznie. I to wyraźnie, a pod niektórymi względami diametralnie. Zaś najbardziej odstającymi od przyjętej przez gender narracji są dowody na temat wrodzonych upodobań (samochody dla chłopców, lalki dla dziewczyn), nie będących jednak z gruntu kulturowymi. Co przez lata postulowała np. Simone de Beauvoir, feministyczna filozofka i dziewczyna Sartre'a.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Fundacja GNOME jest organizacją non-profit, której oficjalnym celem jest wspieranie prac nad platformą wolnego oprogramowania, projektowaną z myślą o elegancji, efektywności i łatwości użycia. (...)
Skąd więc takie problemy finansowe Fundacji, która ogłosiła, że nie ma żadnych pieniędzy i zamraża w tym momencie praktycznie wszystkie swoje działania? Jak donosi Michael Larabel, twórca serwisu Phoronix, to wynik zaangażowania się w inicjatywę o wdzięcznej nazwie Outreach Program for Women (OPW). Jest to inicjatywa, której celem ma być zwiększenie zaangażowania kobiet (cis i trans) oraz genderqueer (sic!) w wolne i otwarte oprogramowanie.(...)
W planach nie ma jednak ani słowa na temat rezygnacji z finansowania takich projektów jak OPW. Kwoty idące na inicjatywy zwiększania popularności wolnego oprogramowania wśród rozmaitych mniejszości nie należą jednak do małych. Na same operacje administracyjne związane z przyjęciem jednego stażysty czy stażystki Fundacja potrafiła wydać nawet i 400 dolarów, zaś wypłacane takiej osobie stypendium to 5500 dolarów.
Najbardziej boli te 5500 za staż
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Autor słusznie studzi emocje wyciągających zbyt daleko idące, stereotypowe wnioski. A już na pewno u tych, co umniejszają w tym kobiece możliwości. Zakładając jednak, że ma rację odnośnie nadintepretacji wyników, trzeba powiedzieć, że sam ten grzech popełnia, wyraźnie tłumacząc (czy skłaniając się ku temu) wszelkie różnice wykazane w badaniach jako nabyte. Albo coś takiego:
Cytat:
Wracając do Profesora Vetulaniego – jak cytowałem wcześniej, żali się on, iż prace wykazujęce dymorfizm płciowy na poziomie mózgu spotykają się ze sprzeciwem niewykształconych neurobiologicznie feministek. Otóż nieprawda, bo prace takie – jeśli kiepskie i popełniające grzech nadinterpretacji – spotykają się ze sprzeciwem także w środowiskach naukowych.
Z tego, że kiepskie prace spotykają się ze sprzeciwem środowisk naukowych nie wynika nieprawda dla tezy Vetulaniego. Chyba że autor wszystkie podobne prace uznaje za kiepskie, ale to również nie wynika wprost z jego wypowiedzi. Nieuczciwy skrót myślowy.
Tak czy inaczej - dla mnie z tego artykułu wynika, że mózg jest dla nas zbyt złożony, byśmy mogli z pewnością cokolwiek o nim powiedzieć. A każde dotychczasowe badanie zdaje się chałupnicze wobec skomplikowania tego mechanizmu. Stąd - każdy wniosek może być nic nie wart lub wart tyle samo. Ja, wedle własnej logiki i własnego rozsądku, uważam, że mózgi obydwu płci różnią się neurobiologicznie i że te różnice rzutują w jakimś stopniu na ich predyspozycje i zachowania. Po prostu nie wierzę, by miliony lat ewolucji, dwóch rozdzielnych płciowo organizmów, wykonujących z racji tych płci inne zadania, nie wykształciły różnic w owych predyspozycjach. Ale niech nauka pokaże.
Zresztą, goddamit, sanatok, będę miał córkę, więc kobiety są lepsze!
Przynajmniej wiadomo czemu podwyższono wiek emerytalny dla niewiast. Wy też planowaliście zmienić płeć przed emeryturą?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Niektórym rodzicom podoba się uczenie chłopców, że winni po sobie sprzątać, a nie czekać, aż zrobią to za nich dziewczynki. Pociągające jest również hasło, że wszyscy ludzie są sobie równi i mają prawo do szczęścia. Lecz jednocześnie rodzice często nie uświadamiają sobie tego, że w imię przezwyciężania stereotypów uwarunkowanych kulturowo ukazuje się przy okazji różne modele partnerskie jednopłciowe jako równoważne rodzinie - mówi arcybiskup.
Nie, Orku, to nie żaden cud medyczny, to po prostu jeszcze jeden nadęty katabas, który w swoim mniemaniu posiada bezpośrednią łączność z Jezusem, tudzież jest ekspertem oraz wyrocznią w sprawach seksu, związków i wychowywania dzieci.
Grrrr, jak oni mnie jeszcze potrafią wkurwić, to aż dziw. Powinnam już dawno się uodpornić
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Nauka Kościoła na temat etyki seksualnej brzmi jak rysowanie paznokciami po szybie.
I kolejny krok jestem bliżej do apostazji.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Wielu młodych ludzi nie kwestionuje wartości sakramentalnego małżeństwa, ale wybiera życie bez ślubu kościelnego z obawy przed pełnym zaangażowaniem, wątpiąc, czy potrafią w małżeństwie wytrwać.
Wielu młodych ludzi taką wartość kwestionuje
A w kwestii "wytrwania" dziś mijają nam wełniane gody
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Niektóre środowiska protestują, gdy mówi się, że mózg męski jest różny od mózgu kobiecego. Sądzę, że wynika to z kompleksów. Zakładamy, że skoro mózgi są różne, to jeden musi być bezwzględnie lepszy, a drugi bezwzględnie gorszy. Tymczasem mózgi są różne i oznacza to, że pod pewnymi względami mózg męski jest lepszy, a pod innymi gorszy. Mózg męski starzeje się znacznie gorzej niż mózg kobiecy. Kobiety są zazwyczaj lepsze w werbalizacji, a mężczyźni w orientacji przestrzennej. Mężczyźni w większości przypadków lepiej niż kobiety działają w ostrym stresie, natomiast kobiety są odporniejsze na stres przewlekły. Kobiety znacznie łatwiej niż mężczyźni zapadają na depresję i powinno to być uwzględnione w leczeniu. Mężczyźni częściej zapadają na pewne typy nowotworów. Jeśli uważamy, że mężczyzna i kobieta są równi pod każdym względem, to możemy odmówić odpowiedniej pomocy jednej albo drugiej płci z ideologicznych pobudek. Najgorzej dzieje się, kiedy do interpretacji danych naukowych zabierają się ideolodzy.
Dawno nie czytałem wywiadu, z którym bym się tak fundamentalnie wręcz zgadzał. Od siebie dodam tylko, że społeczna niewrażliwość na łamanie Konstytucji jest moim zdaniem instancją tego samego buntu. Zaś zdziwienie niektórych elit instancją takiej samej ślepoty jak u radykalnych progresywistów.
Całkiem fajne ale pod koniec sama sobie zaprzecza, 3/4 rozmowy o tym jak to lewica odwraca się tyłem do prekariatu ale populiści którzy naprawdę im pomagają to samo zło
Nawet w Misiu Prezes zwraca uwagę że ten zachód ma jakieś tam plusy i w tej końcówce mi czegoś takiego zabrakło
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W którym miejscu naprawdę im pomagają? Najwyżej sprawiają takie wrażenie. Gdyby rzeczywiście pomogli, pozbawiliby się resentymentu, na którym żerują.
Znam wiele osób w korpo którzy odczuli 500+ jako wielką ulgę finansową
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum