Wiem czemu tak podoba mi się postać Cameron.
Jest jej bardzo blisko charakterologicznie do Rapsodii
Mam taką cichą ale raczej niespełnioną nadzieję, że Tritter będzie umierał długo i boleśnie.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Już wiem czemu uważacie 4 sezon za najlepszy. Co chwila leżę ze śmiechu.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Finał tak, nie zapomnę czekania na drugą część, ale jako sezon to najlepszy jest trzeci.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Skończyłem czwarty. Zacny sezon, dobry i trzymający w napięciu finał (ale by miażdżył, to bym nie powiedział). Najlepsze jest jak House pogrywa sobie z nowymi i pełen przegląd ich osobowości. No i 13
Ale Cameron na blond?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Jak powiedziałem tak zrobiłem - sezon 7-8 wraz z końcówką za mną. Niestety serial widocznie zmanieryzował się i popadł w schematyczność. Gdyby zrobić z najlepszych momentów tych kilkunastu odcinków jeden sezon to miałoby to jakieś jaja. Bo paru dobrych odcinków nie brakuje, ale przewlekane są one odcinkiem-schematem. Żonglowanie kobiecymi pomocniczkami Housa w ostatnich dwóch sezonach też wygląda na jakąs dramatyczną próbe tchnięcia w serial czegoś świerzego - w rezultacie ani postacie Masters, Adams i Park (już nie mówiąc o tym że Park i Masters to w zarysie podobna postać) nie są pogłębione. Fajnie za to poprowadzono wątek Chase'a w 8 sezonie.
Zakończenie... ok. Bez pierdolnięcia ale całkiem sympatyczne.
Skończyłem sezon 5. Nie był tak dobry jak czwarty, ale nie był też jakoś zauważalnie słabszy. Ogólnie ten sezon koncentrował się na związkach.
Było kilka fajnych odcinków (mp. wyjazd na pogrzeb czy gościu który mógł tylko mrugać), kilka niespodziewanych sytuacji (Kutner, to był niezły kopniak emocjonalny, Amber i zabawy przez ostatnie trzy odcinki). Ruszyło mnie też zakończenie, w momencie gdy wszyscy znajomi są szczęśliwi na ślubie, House zostaje odwieziony do zakładu. Niby nic wielkiego, ale rusza.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Był, ale co z tego? Dla jednego odcinka nie warto było rezygnować z dobrego zakończenia.
No jak nie, skoro tak? Gdyby było jak napisałeś, to dlaczego oglądałeś kolejne sezony?
Oglądalność była duża, to i ciągnęli dalej, niczym gumę do żucia. Jak to "Hamerykańce".
Jestem po 7 odcinkach 6 sezonu i drażnią mnie skoki jakości. Trafiają się sceny świetne, emocjonalne, trzymające w napięciu, by zaraz strzelić czymś w ogóle wybijającym z rytmu.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Skończyłem 6 sezon. Nie było źle, trafiały się świetne odcinki ale widać, że najlepsze rzeczy serial ma już za sobą. Zakończenie było nieco cukierkowe, zwłaszcza po tym co sobie House z Cuddy powiedzieli i jak skończyła się sprawa z dziewczyną (IMO wina doktorka właśnie).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
-Te całe żarciki w stylu "Taub jest staruszkiem" wydają się puste, bo jestemw lepszej formie od ciebie.
-Jesteś w bardziej opływowej formie.
-Dziś po pracy, koszykówka w hali.
-Ale wiesz, że masz 75 cm wzrostu, nie?
-Do tego jestem białym Żydem. Rozumiem, czemu się boisz. To może być niezłe upokorzenie.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum