FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Janusz Andrzej Zajdel
Autor Wiadomość
Dionizos 


Posty: 9
Skąd: Z Olimpu
Wysłany: 2008-12-05, 14:31   

Ł napisał/a:
Dionizos napisał/a:
Niewątpliwie autor prezentuje naprawdę dobry styl i umiejętność operowania językiem. Można by delikatnie przyczepić się co po niektórych postaci, iż są zanadto płaskie, aczkolwiek ja bym tego nie robił. Główny bohater płaski nie jest, a reszta pojawia się na krótko i zwykle nie pełni jakiejś większej roli.
Dla mnie styl w Cylindru jest toporny. Niektóre dialogi wypadają straszliwie sztucznie, tak na szybko z pamięci to dialog głównego bohatera z jakąś księżycanką co straciła męza spowodował u mnie wyskoczenie chmurki z napisem WTF nad głową.

Kwestia gustu za pewne jest tu decydującą. Co do dialogów, to rzeczywiście do poszczególnych można by się przyczepić. Wydaję mi się, że sztuczność wynika też trochę z tego, iż Zajdel miał ważniejsze przesłanie i cel niż dialogi, których jest bardzo mało. Głównie są w CT przemyślenia głównego bohatera. Dla mnie po prostu chwilami trochę potraktował dialogi po macoszemu, ale konstrukcja zdań, umiejętność opisów i znajomość języka jest bardzo dobra - przynajmniej moim zdaniem.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2009-07-22, 12:01   

Cóż, trzeba zacząć pisać coś o rodzimych pisarzach... Nieznajomość Zajdla bardzo bolała mego znajomego, który to postanowił naprawić moje braki poprzez udostępnianie mi Limes Inferior
Antyutopijna wizja świata przedstawiona jest bardzo ciekawie. Przez całą lekturę czytelnik ma wrażenie (wraz z głównym bohaterem), że coś z tym światem jest nie tak. Jasne, wszyscy mają wykształcenie wyższe (kosztem zmniejszenia wymagań), każdy dostaje też odpowiednie fundusze na życie (ile, to już jego osobista sprawa), zaś system ocen człowieka nakłania do samodoskonalenia, bądź skorzystania z usług liftera. Co prawda jak na tak zaawansowane społeczeństwo, ich metody były bardzo prymitywne, lecz grunt, że skuteczne. Jednak kiedy dochodzimy do sedna sprawy, stajemy przed problemem, który nie tylko przerasta nas, lecz wszystkich. Wszystkich.
Trochę mi jednak brakuje porządnego rozwiązania akcji, niedomknięte zakończenie z otwartą furtką niezbyt mnie satysfakcjonuje.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-07-22, 20:36   

Tixon napisał/a:
Trochę mi jednak brakuje porządnego rozwiązania akcji, niedomknięte zakończenie z otwartą furtką niezbyt mnie satysfakcjonuje.


Spoiler Limes inferior


Niby nie ma tego wprost na końcu, ale pewien bardzo wyraźny trop Zajdel zostawia. Słowa piosenki:

...lecz - jak niewola przyszła wprzód,
tak i nadzieja zstąpi z gwiazd.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2009-07-22, 20:43   

Spoiler Limes inferior
Tak, ale dopiero w niezbadanej przyszłości. I z tym też wiąże się wątek tajemniczej dziewczyny, a całość nie jest do do końca wyjaśniona. Czytelnik zostaje z domysłami. Czytelnik, który jest po lektorze Roku 1984 może mieć przypuszczenia, że to sztuczka naszych kosmicznych gości, ich złośliwy żart - ludzie będą żyli nadzieją na pomoc, która nigdy nie nastąpi, która jest pułapką.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2009-07-22, 22:08   

spoilery z różnych książek Zajdla

Tixon napisał/a:
Tak, ale dopiero w niezbadanej przyszłości. I z tym też wiąże się wątek tajemniczej dziewczyny, a całość nie jest do do końca wyjaśniona. Czytelnik zostaje z domysłami. Czytelnik, który jest po lektorze Roku 1984 może mieć przypuszczenia, że to sztuczka naszych kosmicznych gości, ich złośliwy żart - ludzie będą żyli nadzieją na pomoc, która nigdy nie nastąpi, która jest pułapką.
E, no nie. Nie tak bym odczytywał ten tekst. Limes inferior na końcu jednak daje promyk nadziei i pokazuje z jakiego kierunku należy spodziewać się pomocy - z zewnątrz - jednocześnie pokazując, że nadzerowcy sabotują (przynajmniej w swoim mniemaniu) wprowadzanie systemu idealnego.
Sądzę, że należy odczytywać powieść jako optymistyczne spojrzenie w przyszłość, podobnie jak w przypadku Wyjścia z cienia, gdzie mamy uwolnienie z niewoli kosmitów, pokazane w książce (końcówka jest słabsza niż Limes inferior, powiedziano za dużo, ale jest to książka dla nieco młodszego czytelnika chyba). Paradyzja też daje na zakończenie nieco nadziei. Coraz więcej osób zna prawdę lub prawdy się domyśla, a sama stacja zaczyna rdzewieć i powoli się rozsypywać. Czyli totalitaryzm jest już zepsuty i niedługo upadnie sam z siebie. Najbliżej prawdy był Zajdel chyba w tym przypadku. Przecież nie było, żadnej zewnętrznej interwencji oswobadzającej Polskę, ale to sytuacja wewnętrzna (choć i światowa też pewnie nie była bez znaczenia) spowodowała przemiany i upadek komunizmu. Bardziej pesymistyczne są Cała prawda o planecie Ksi i konspekt kontynuacji. Mamy tam pokazane, że jeden totalitaryzm może się przeradzać w kolejny, choć wszyscy działali w dobrych chęciach. Przecież mamy tam w planach stopniowe uwalnianie od złej władzy. Ale jak to się skończy?
Oczywiście, można się uprzeć, że Zajdel nie skończył książki (Limes inferior) bo nie dopowiedział wszystkiego. Ale to nie tak działa. Dość mocno zaakcentował jaka może być przyszłość (ta nieszczęsna pomoc z gwiazd). Poza tym, to tylko jedna interpretacja. Bo zbierając inne teksty socjologiczne Zajdla można dojść do wniosku, że i ta pomoc może okazać się niezbyt udana (przekształcić się w coś złego). W Całej prawdzie o planecie Ksi i niedokończonej kontynuacji (nie pamiętam dokładnie czy już w samej Całej prawdzie o planeci Ksi, czy dopiero w Drugim spojrzeniu na planetę Ksi mamy sytuację, gdzie misja ratunkowa (wywiadowcza?) zaczyna stopniowo zastępować niskie numery i przejmować władzę wraz z przywilejami. Robią to w szczytnym celu, w końcu ostatecznie chcą uwolnić lud, ale tutaj pokazuje Zajdel jakie czyhają niebezpieczeństwa. Z kolei i naukowcom/inteligentom się dostaje (elicie). Zerowcy są liftowani (produkcja magistrów, przewidział Zajdel dzisiaj ;) ), nadzerowcy kolaborują (choć sami wierzą, że sabotują), choć niektórzy podejmują jakąś walkę (wycięcie napisu w lasach równikowych(?) "Spieprzajcie"(?) kilometrowymi literami - ale szybko ten nadzerowiec został odsunięty). W Cylindrze van Troffa znowu działanie zaradcze naukowców powoduje, że Ziemię zaludniają w przeważającej części ludzie skretyniali. Inni mają problemy z rozmnażaniem. Część populacji uciekła na Księżyc, ale i ci ludzie ulegli degeneracji.


Orwell ostrzegał przed rodzącym się zagrożeniem, przestrzegał przed totalitaryzmem (kiedy pisał Rok 1984, raczej nie wiedział jak dokładnie wygląda sytuacja w ZSRR). Zajdel opisywał system od środka, pokazywał jakie może przejść zmiany, skąd może przyjść ratunek no i oczywiście ostrzegał przed niebezpieczeństwami pozornego ratunku i degeneracji. Nieco różne cele im przyświecały.


Sorry, że nieco chaotycznie, ale jestem zmęczony, a w najbliższym czasie nie zanosi się żebym miał więcej czasu na spokojne zapisanie myśli i jaśniejsze opisanie mojego punktu widzenia. Jeśli jest to niezrozumiałe, postaram się poprawić.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2009-08-06, 06:06   

Jacek Drofiak napisał/a:
Zwiastun krótkometrażowego, niezależnego filmu "Tam i z powrotem".

Scenariusz i reżyseria: Michał Baczuń
Zdjęcia: Jacek Drofiak

W rolach głównych występują:
Paweł Hajnos, Bożena Mrowińska, Michał Breitenwald.

muzyka: Mr.S, Michał Baczuń

http://www.youtube.com/wa...re=channel_page
(dostępny w HD 1280-720p)

http://www.vimeo.com/5957134
(dostępny w HD 1280-720p)
(w niewielkiej ilości przypadków, występuje przesunięcie dźwięku względem obrazu, zalecamy zainstalowanie najnowszej wtyczki flash do przeglądarki )

Pokaz przedpremierowy filmu: 27 sierpnia 2009 Łódź podczas konwentu Polcon. Scenariusz filmu „Tam i z powrotem" jest oparty na motywach opowiadania jednego z najlepszych polskich pisarzy S/F, nie żyjącego już - Janusza A. Zajdla. Jest to pierwsza ekranizacja twórczości tego pisarza a także jedna z niezwykle rzadkich produkcji filmowych Science/Fiction w polsce.

Pozdrawiamy Michał Baczuń Jacek Drofiak





[url=http://img197.images...m01.jpg]Obrazek[/URL]
[url=http://img197.images...m02.jpg]Obrazek[/URL]
[url=http://img196.images...m03.jpg]Obrazek[/URL]
[url=http://img38.imagesh...m04.jpg]Obrazek[/URL]
[url=http://img38.imagesh...m05.jpg]Obrazek[/URL]
[url=http://img15.imagesh...m06.jpg]Obrazek[/URL]
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-09-09, 18:45   

Wiadomość od wydawnictwa SuperNowa:

Cytat:
10 września trafi do sprzedaży "Relacja z pierwszej ręki" Janusza A. Zajdla.

Jadwiga Zajdel, żona zmarłego w 1985 roku Janusza, podjęła się sporządzić własną, w pełni autorską antologię Jego opowiadań. Znalazły się w niej teksty już publikowane i utwory odnalezione w papierach pośmiertnych. Opowiadania znane doskonale każdemu miłośnikowi twórczości Janusza A. Zajdla i rzeczy już nieco zapomniane. Razem tworzą one barwny konglomerat: od klasycznej SF po fantastykę socjologiczno-polityczną, tę wywodzącą się tradycji Orwellowskiej, której był On na rynku polskim absolutnym prekursorem i która przyniosła mu największe uznanie. Autorski wybór Jadwigi Zajdel pokazuje przebieg drogi twórczej późniejszego autora Limes inferior, Całej prawdy o planecie Ksi i Paradyzji i udowadnia, że zawsze stąpał on twardo po ziemi i trafnie przewidywał zbliżające się zagrożenia. Jako fizyk rozumował z żelazną precyzją, jako socjolog potrafił bezbłędnie zdefiniować społeczne i polityczne mechanizmy, a jako człowiek z natury pogodny i obdarzony poczuciem humoru – pisał dowcipnie i przystępnie.

Janusz A. Zajdel ma w swym dorobku łącznie osiem zbiorów opowiadań, trzy z nich zostały jednak wydane po Jego śmierci i już nigdy się nie dowiemy, czy Autor zaakceptowałby taki właśnie układ antologii i taki czy inny dobór tekstów. Jadwiga Zajdel była pierwszym czytelnikiem opowiadań Janusza, jej pierwszej zwierzał się ze swych pomysłów i jej rad wysłuchiwał. Mamy więc do czynienia z niekwestionowaną Relacją z pierwszej ręki.



Zachecamy do zapoznania sie z artykułem Konrada Godlewskiego na temat twórczości Janusza A. Zajdla:

<<Marsjański, czyli koalang po chińsku

Ćwierć wieku temu polski pisarz Janusz Zajdel przewidział to, co dzieje się obecnie w chińskim internecie.



Bloger Ru Lan stacił cierpliwość. Próbował dodać nowy wpis na forum, ale system był nieubłagany: „Użyto niewłaściwych słów kluczowych. Publikacja niemożliwa“. O jakie słowa chodziło? Tego nie podano.

Ru Lan zrobił tak, jak doradzili mu internauci. Pomiędzy poszczególne sylaby powstawiał znak „/“. Metoda przyniosła efekt, bo wpis wreszcie się ukazał, ale radość blogera okazała się przedwczesna. O perfidii systemu przekonał się niebawem, próbując poprzez forum umówić się z przyjacielem. W notce zawarł frazę „spotkamy się za dwa dni od daty publikacji tej informacji“.

Minutę później ukazał się wpis datowany na… 1 stycznia 1970 roku.

„System jest superinteligenty“ - skomentował Ru na blogu. I znów poprosił o pomoc internautów. Tym razem rada brzmiała nad wyraz tajemniczo: „Naucz się, człowieku, marsjańskiego!“.>>

http://media.wp.pl/kat,10...ml?ticaid=1ad92



oraz artykuł również Konrada Godlewskiego

"Janusz Zajdel, polski Orwel"

>>polecam „Paradyzję”, wydaną po raz pierwszy we wrześniu 1984 roku. To właśnie w niej pisarz przedstawił koalang, język używany w „Paradyzji”, zamkniętej kolonii kosmicznej oplecionej systemem kamer, mikrofonów i czujników elektronicznych. Kto przeczyta, nie pożałuje, bo ten zajdlowski świat „permanetnej inwigilacji” był oczywistą inspiracją dla scenarzystów kultowej polskiej komedii – „Seksmisji”.

http://konradgodlewski.com/?p=627



tegoż Autora:


1. Paradyzja

2. Limes inferior

3. Cała prawda o planecie Ksi

4. Wyjście z cienia

5. Cylinder van Troffa
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-10-12, 21:27   

Ł napisał/a:
Mag_Droon napisał/a:
Aby nie czuć jakiejś kolosalnej różnicy zabrałem się za Planetę Ksi Zajdla.

Poczujesz różnice - to akurat chyba najprzeciętniejszy Zajdel jakiego czytałem; wtórny strasznie.
Otóż się z Tobą nie zgadzam. Była pisana w tym samym czasie co Limes Inferior i przed Paradyzją. Przedstawia też inną sytuaję, ma innych kompletnie bohaterów. Wg mnie ma dużo większą siłę oddziaływania niż ww. powieści.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4475
Skąd: fnord
Wysłany: 2010-10-12, 22:28   

Mag_Droon napisał/a:
Była pisana w tym samym czasie co Limes Inferior i przed Paradyzją.

Więc? Paradyzja też jest wtórna w istocie rzeczy ale ciekawa o tyle że wprowadza parę intelektualnie stymulujących patentów np. koalang. Na planecie Ksi tego brak.

Mag_Droon napisał/a:
Przedstawia też inną sytuaję, ma innych kompletnie bohaterów.

Bazowo przedstawia tą samą sytuację z tym że robi w to najmniej innowacyjny sposób. Trudno żeby miało kompletnie tych samych bohaterów.

Mag_Droon napisał/a:
Wg mnie ma dużo większą siłę oddziaływania niż ww. powieści.

To znaczy? Jak i na kogo oddziaływuje ta siła, czym się przejawia?
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-10-13, 09:07   

Jako jedyna pokazuje moment przejęcia władzy przez grupę hmm, nazwijmy ich terrorystami. Pokazuje też coś, czego nie ma w Paradyzji - osoby, które ze względu na swój brak zdecydowania, lęk o bliskich stają się narzędziem oprawców, usprawiedliwiają swoje czyny. Postawa bardzo częsta w systemie do którego nawiązuje autor. I w Wyjściu z cienia i Limes inferior brak jest kwestii przeprogramowania społeczeństwa. Obie te książki są dużo bardziej optymistyczne, Limes... dodatkowo tryska humorem. Są łatwiejsze, ładniejsze i mniej realne. Dopiero na Ksi widać jakie skutki może mieć eksperyment socjologiczny tego typu. Nie ma miejsca na bohaterstwo, kontestację systemu. Pozostaje tylko taki "mały ruch oporu" polegający na zatrzymywaniu boczku i bimbru przez poddanych.
Realia społeczne są bardziej złożone. W Wyjściu... po usunięciu niewielkiej liczby kolaborantów społeczeństwo jest czyste. W Limesie... wszyscy nadzerowcy są w opozycji do obcych a karierowicze w ogóle nie kumają o co chodzi. W Paradyzji ruch oporu obejmuje wszystkie grupy społeczne, choć przecież trwa akcja indoktrynacji dzieci i młodzież. Paradyzja to zresztą przykład kolosalnych błędów reżimu (kwestie naukowe).
W Całej prawdzie... mamy za to obraz tego co działo się (dzieje jeszcze) w realu. W jak wielu politykach, którzy tzw. demokrację ludową odżegnywali od czci i wiary, głęboko tkwił homo sovieticus? No, z tym może już przesadziłem, przeca to może być ich przyrodzone skurwysyństwo.
Nie neguję jednak, że Cała prawda... mogłaby być napisana trochę barwniej, bardziej pasjonująco. Ale być może w tym był też cel autora.

Mi osobiście Cała prawda o planecie Ksi, wraz z fragmentami kontynuacji bardzo się spodobała.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4475
Skąd: fnord
Wysłany: 2010-10-17, 12:35   

Czyli jednym słowem pomysłem który najbardziej podoba Ci się w "Planecie Ksi" jest brak pomysłów i w związku z tym dzielenie włosa na czworo jeśli chodzi o elementarne sprawy przeżycia bohaterów oraz klimat beznadziei. E, nie przekonuje mnie to.

Zarzut o "łatwności, ładniejszości i mniej realności" moim zdaniem to całkowicie pudło - w świetnym Limes i słabszym Wyjściu, mamy do czynienia z społeczeństwami globalnymi i zupełnie inną skalą zjawiska jak w nieco zadupiastej "...planecie Ksi". Takie małe struktury łatwo utrzymać pod butem, natomiast w wielkich społecznościach gdzie pionowa struktura władzy rozmywa się w dużej ilości horyzontalnych uwikłań. I właśnie te skomplikowanie, przerost i rozrost systemu, ta miejska atmosfera Limes implikuje obszary wolności i zażewia bunt, i to jest coś fajnego, nasz polski ersatz cyberpunku. Cała prawda jest natomiast scenograficznie nudna a jeśli chodzi o kwestie przemyśleń to na tle klasyków literatury obozowej, jej wkład wygląda mikro.
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2011-02-12, 13:16   

Bardzo mi się podobał ostatnio wydany zbiór Relacja z pierwszej ręki. Część opowiadań wcześniej już czytałam, ale większość była dla mnie nowa. No i może niektóre zestarzały się pod względem technicznym, ale poruszane kwestie społeczne wciąż są aktualne. Najbardziej mi się spodobały "Ekstrapolowany koniec świata", "Dokąd jedzie ten tramwaj" "Psy Agenora", "... et in pulverem reverteris" i tytułowa "Relacja z pierwszej ręki". Ale inne też są bardzo dobre.

Mam nadzieję, że Supernowa wyda kiedyś wszystkie opowiadania, bo jakoś nie chce mi się szukać ich po różnych zbiorach.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
jmpiszczek 
jmpiszczek

Posty: 96
Skąd: gdańsk
Wysłany: 2011-02-12, 13:32   

Aż się prosi o wydanie zbiorcze Dzieł Zajdla, takie jak ma wreszcie Lem. Twarda oprawa, przyzwoita cena, dodatkowe materiały... Tylko czy to ma sens ekonomiczny?
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-02-22, 11:06   

jmpiszczek napisał/a:
Aż się prosi o wydanie zbiorcze Dzieł Zajdla, takie jak ma wreszcie Lem. Twarda oprawa, przyzwoita cena, dodatkowe materiały... Tylko czy to ma sens ekonomiczny?
Już ostatnie wydania (dodruki? zawsze się gubię jeśli w grę wchodzi Supernowa) zawierają ciekawe posłowia.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2011-03-12, 16:18   

Ostatnim czasem, dokończyłem sobie Relację z pierwszej ręki. Dotąd przeczytałem tylko jego powieści, więc wszyskie opowiadania były dla mnie nowe.
Było kilka opek z dość uproszczonymi ideami, bardzo surowymi pomysłami. Te zwykle podobały mi się mniej (może z wyjątkiem Gry w zielone). I owszem, niejedno się zestarzało.
Ale w sumie jestem bardzo zadowolony z lektury.

Najbardziej podobały mi się Ekstraopolowany koniec świata, Dokąd jedzie ten tramwaj i Relacja z pierwszej ręki [SPOILER? to chyba też pierwsza fikcja, która na swój sposób pozwoliła mi tak na prawdę utożsamić się z wyższym bytem - fajny trick].

Z kolei, czytając Metodę doktora Quina, miałem sporo skojarzeń z filmem Wyspa Tajemnic.

Chciałoby się więcej.
Trochę szkoda, że SN nie zdecydowała się na wydanie całego dorobku krótkiej formy autora...
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2014-11-07, 20:02   

Jakiś czas temu kupiłam sobie na Bookrage pakiet dzieł Zajdla i w końcu zabrałam za zbiory opowiadań, tzn.:
Dziwny nieznany świat,
Ten piękny dzień
Felicitas.


I trochę jestem rozczarowana. Jakoś wydawało mi się, że będą to opowiadania, których wcześniej nie było w zbiorze Relacja z pierwszej ręki. A tu niestety powtórki.

No ale dobra, skoro miał to być zbiór wszystkich opowiadań w komplecie. Drugim zgrzytem jest sporo literówek i innych podobnych błędów. To był pierwszy pakiet Bookrage, który kupiłam i jakoś myślałam, że wszystko będzie ładnie dopracowane. ;)
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2020-12-23, 09:11   

Cylinder van Troffa - Janusz Andrzej Zajdel

Pierwsza pozycja Zajdla przeczytana przeze mnie, przed wiekami. Wtedy oszołomiła. Dziś naturalnie nie robi już takiego wrażenia, ale wciąż pozostaje wartościowa.

Przede wszystkim pomysł i intryga. To najmocniejsza strona. Zupełnie nieźle wypada też komentarz cywilizacyjny, społeczny, ekologiczny. Słabiej, z jakimi potknięciami, ale nadal przyzwoicie wygląda kreacja bohaterów. Dotyka ich pewna teatralność tudzież inne drobiazgi. Podobnie sprawa ma się z dialogami, co się łączy. Najsłabsza, moim zdaniem, warstwa, to profetyka technologiczna i społeczna. Zajdel czuł pismo nosem ale przewidywania co dalej to mu nie wyszły. To nie jest wielki zarzut, a może nawet żaden, z oczywistych względów.

Autor nie jest mistrzem frazy, nie pisze pięknym językiem ale nie robi błędów i jest schludny. Inżynierski styl sprzed półwiecza. Dziś ten język, przaśność technologiczna i wczorajsze formy towarzyskie powoli powodują, że powieść coraz bardziej trąci myszką. Wciąż jeszcze umiarkowanie, ale niezaprzeczalnie.

7,5/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 13