Wiecie co? Chyba w końcu muszę sama poczytać, wygląda mi to na niezłą zabawę
- ja przez ułamek sekundy też się zastanawiałam, bo lubię wiedzieć, co budzi takie emocje u czytelników, ale nie dam rady. Tego się przecież nie da czytać, a ja i tak jestem wyrozumiała, przeczytałam na przykład sagę "Zmierzchu" Meyer i z dwie pozycje Piekary.
Mnie też tak jakby na razie odeszła ochota, ale dobrze jest wiedzieć, gdzie szukać odrobiny uśmiechu w jakiś posępny wieczór, gdy wydaje się, że znikąd nadzieje
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Przeczytałam pierwsza część do połowy było całkiem zabawnie jak na romans i ciekawie. Ale później już w kółko to samo... Szok że taka nic nie wnosząca literatura osiągnęła miano bestseleru.Co ona wnosi w nasze życie...Jakie wartości...Phe. Dramat.
Szok że taka nic nie wnosząca literatura osiągnęła miano bestseleru.
Co ona wnosi w nasze życie...Jakie wartości...Phe. Dramat.
1. Ależ to, że książka staje się bestsellerem, wcale nie oznacza, iż musi cokolwiek wnosić, czy być dobra. Jeśli spojrzeć na listy najlepiej sprzedających się tytułów, to w wielu przypadkach można doznać szoku. W sumie nic nowego, temuż szokować nie powinno. Mamy z tym do czynienia na co dzień.
Mnogość sexualnych opisów + sprawna kampania marketingowa = sukces wydawniczy. Nie od wczoraj wiadomo, że tematyka sexu to temat zawsze na czasie. A że na rynku panował niedosyt na takie cuś...
2. Jeśli ktoś szuka pozycji o wartościach, to najwidoczniej pomylił "adres". Przecież od samego początku było wiadomo o co chodzi w tym literackim kupsku. Dziwnym jawi się zatem oczekiwanie od nielota, że będzie latać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum