A ja pracowałem na mgr i nie pamiętam jak to było na uczelni. A licencjacie były duuużo ekonometrii - tyle pamiętam
Poza tym nudy.
A co do kierunku to psioczyłem, psioczę i będę psioczył na niego pewnie do końca życia. No ale takie jest życie więc tak musi być. Za późno trochę aby iść na politechnikę i użerać się z psorkami
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
sporo straconego czasu, trochę więcej straconych nerwów, a pożytek tylko jeden - wiem, czego nie chcę w życiu robić.
To samo mogę powiedzieć o swich praktykach studenckich (w sumie jakieś 800-900 godzin na samym licencjacie) - raz czy dwa dobrze trafiłam, reszta to stracony czas i nerwy oraz główny wniosek z tego całego cyrku płynący - NIGDY nie zdecyduję się na pracę w szpitalu, wołami mnie tam nie zaciągną
Dietetykę. Gdybym zaczęła wymieniać, mogłabym dziś nie skończyć, więc wszystkim.
Właśnie zaliczyłam trzy tygodnie w kolejnym. Tym razem inne województwo, inny profil szpitala (dziecięcy), a absurdy, zaniedbania, olewactwa i organizacyjne niedowłady wszędzie takie same.
Prawdę mówiąc nie stykałem się z innymi zakładami pracy niż szpitale i oglądam je z trochę innej perspektywy, ale powiedziałbym że zależy to raczej od oddziału (i organizacja pracy i zaniedbania), a absurdy na wyższym poziomie wynikają albo z braku forsy albo z ministerialnie narzuconych przepisów-abstrakcji.
Tak, zazwyczaj tak właśnie jest. Dorzuciłabym jeszcze dziwne kurczowe trzymanie się tych przepisów-abstrakcji i niechęć do jakichkolwiek zmian na lepsze ze strony personelu, czego totalnie nie ogarniam, a z czym miałam do czynienia już nie raz.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Hahahaha. Nic się nie zmieniło. Typowe Karole to był ulubiony obiekt do darcia łacha przez innych studentów oraz wykładowców (mój ulubiony, który oblał mnie z konstytucyjnego był mistrzem darcia łacha z Typowego Karola). Ale większość Typowych Karoli, których pamiętam, żadnej kariery nie zrobiło. Na pewno nie tej kariery, w którą celowali swoją Typowością
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Od niedawna spokojnie, acz wytrwale, poszukiwałem dla siebie jakieś nowej drogi zawodowej. Ewentualnie chciałem znaleźć jakąś alternatywę dla mojej obecnej sytuacji zawodowej, w której się znajduję, dryfując nieco bezładnie od pewnego czasu. Jako urzędnik samorządowy niezwiązany obecnie z żadnym ugrupowaniem czy stowarzyszeniem o charakterze politycznym, przy obecnym stanie kompetencji osobistych, nie mam specjalnie dużych szans na awans zawodowy łączący się również z poprawą bytu materialnego. Stąd też pojawiająca się u mnie szczera chęć, aby próbować coś w swoim życiu zmienić na lepsze. Poszukiwania prowadziłem w oparciu o ocenę własnych predyspozycji i umiejętności, bo przykładowo do kwestii technicznych kompletnie nie mam głowy, więc wszelkie zawody "ścisłe" w moim przypadku odpadały w przedbiegach
Ostatecznie, moje przemyślenia zatrzymały się na sprawach prawnych. Pracowałem przez 3 lata w Sądzie Okręgowym, gdzie (będąc absolwentem politologii) pisałem dla sędziego uzasadnienia do wydawanych przez niego postanowień. Obecnie pracuję w Urzędzie Miejskim, gdzie odpisuję na skargi mieszkańców, a także przeprowadzam w podległych jednostkach kontrole wewnętrzne pod kątem finansowym i prawnym. Całkiem nieźle odnajduję się w przepisach, dość dobrze wychodzi mi pisanie pism w oparciu o przepisy prawa. W ostatnim czasie napisałem dla znajomych kilka pozwów rozwodowych oraz sporą ilość różnego rodzaju wniosków. Nie wiem czy to wystarczy aby odnieść sukces, ale... postanowiłem zaryzykować i od października 2015 zacząć zaoczne studia na wydziale prawa
Zarówno słowa wsparcia, jak i wszelką krytykę przyjmę z godnością. Puszki z gównem proszę wysyłać na adres podany na PM.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Miło będzie cię Jachu przywitać w zaszczytnym gronie prawników.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Miło będzie cię Jachu przywitać w zaszczytnym gronie prawników.
Dzięki Tomaszu, ale do tego jeszcze daleka droga: pełna wybojów, przeszkód, tysięcy paragrafów i ogromnych wyrzeczeń. Wcale nie jest powiedziane, że podróż zakończy się dla mnie sukcesem. Wierzę, że dam radę, ale zdaję sobie sprawę z ogromu obowiązków które biorę na swoje barki. Szkoda, że tej decyzji nie podjąłem kilka lat temu...
Ale nawet jeśli polegnę, to przynajmniej z czystym sumieniem spojrzę w lustro i będę pewny, że spróbowałem
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Próbować zawsze warto. Trzeba dążyć do jakiegoś celu.
Jeżeli po studiach dalej planujesz być urzędnikiem to prawo rzeczywiście może otworzyć Ci wiele furtek, ale jak planujesz aplikację albo jakoś 'boczny wpis' to powinieneś wiedzieć, że generalnie obecnie rynek usług prawniczych to jedna wielka kupa (a od lipca będzie jeszcze większa). Może jak skończysz studia to sytuacja się jakoś ustabilizuje.
e tam, studia w porównaniu z pracą w tym zawodzie to pikuś.
Dasz radę.
Na jakim uniwerku?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Próbować zawsze warto. Trzeba dążyć do jakiegoś celu.
Dokładnie. Podobna maksyma mnie napędza. Coś trzeba robić.
adamo0 napisał/a:
Jeżeli po studiach dalej planujesz być urzędnikiem to prawo rzeczywiście może otworzyć Ci wiele furtek, ale jak planujesz aplikację albo jakoś 'boczny wpis' to powinieneś wiedzieć, że generalnie obecnie rynek usług prawniczych to jedna wielka kupa (a od lipca będzie jeszcze większa). Może jak skończysz studia to sytuacja się jakoś ustabilizuje.
Powiem ci, że chwilowo nie wybiegam aż tak bardzo w przyszłość. Ciężko stwierdzić jak będzie wyglądała sytuacja za (optymistycznie licząc ) 5 lat z małym okładem. Zresztą nie jest powiedziane, że w ogóle uda się zdać egzamin aplikacyjny.
Biorę pod uwagę fakt, że może tylko skończę studia i sam papier będzie kartą przetargową w polityce kadrowej urzędu. Zobaczymy. Będę wprowadzał maksymę Małysza (oddać dwa dobre skoki): najpierw zaliczę I rok, potem II, a potem będę się martwił dalszymi krokami.
Tomasz napisał/a:
e tam, studia w porównaniu z pracą w tym zawodzie to pikuś.
Dasz radę.
Dzięki.
adamo0 napisał/a:
Tomasz napisał/a:
Na jakim uniwerku?
Jachu jest z okolic Szczecina, więc obstawiam Uniwersytet Szczeciński.
Zgadza się. Mieszkam w Stargardzie Szczecińskim, więc Wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Szczecińskim był w zasadzie jedynym możliwym wyborem. Po przejrzeniu planów zajęć i liczby wykładów i ćwiczeń od rana do nocy, nawet gdyby się pojawiła myśl o innym mieście, zostałaby natychmiast zmasakrowana
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Miło będzie cię Jachu przywitać w zaszczytnym gronie prawników.
Przywitać może i miło. Ale w zaszczytnym gronie?
Dobrze, Jachu, że masz już jakąś pracę To ci łatwiej będzie potem się odnaleźć, kiedy skończysz studia. Bo jeszcze cię aplikacja czeka. A na niej i po niej wypełniony młodymi adwokatami i radcami prawnymi rynek, który nie ma mocy przerobowych, aby zapewnić im dobrą pracę. Więc, póki co, trzymaj się tej roboty, studiuj i ciesz się, że masz czas wrócić po pracy do domu i książki czytać
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Optymistycznie mnie nastrajacie przed moim marcowym egzaminem zawodowym .
Mam jednak nadzieje, ze nie bedzie tak zle. Niewiele starsi koledzy adwokaci raczej sobie chwala zawod i zarobki, a chodzi o tak nasycony rynek jak Torun i okolice.
Mając pracę w urzędzie, wybrałeś dobrze:) Powodzenia!
Mnie przenieśli od stycznia z wydziału rodzinnego, w którym przepracowałam pół roku jako asystent 5 sędziów, do gospodarczego. Aktualnie przeżywam szok z powodu różnicy w obłożeniu pracą, a przecież w poprzednim wydziale się nie obijałam.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
No ty, ja i już jest grono bardzo godne wszelkich zaszczytów.
Cintryjka napisał/a:
Aktualnie przeżywam szok z powodu różnicy w obłożeniu pracą, a przecież w poprzednim wydziale się nie obijałam.
W wydziale gospodarczy w końcu liźniesz trochę pracy a nie sędziowskiego lenistwa. Wczoraj jeden sędzia z gospodarczego żalił mi się, że ma wpływ 200 spraw miesięcznie.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum