_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie klikam w podejrzane aplikacje, nie przyjmuję zaproszeń do gier, etc... a Facebook zaczął twierdzić, że lubię dupcie.pl
O co biega?
Może polubiłeś podczas jakiejś pomroczności jasnej?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Krótkie notki i ograniczenie ilości słów w jednej wiadomości, mało przejrzysty wygląd, niska popularność w Polsce to jak dla mnie jeden wielki minus tego serwisu/portalu.
Krótkie notki i ograniczenie ilości słów w jednej wiadomości
Ok, jak dla mnie to wszystko co muszę wiedzieć. Tracę zainteresowanie.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Złamałam się w zeszłym roku, w grudniu i założyłam na fejsie konto. No i już wczoraj zażądali ode mnie skanu dowodu, żeby zweryfikować moją tożsamość. Ponieważ uważam, że nie mają do tego prawa, niniejszym stwierdzam, że ta przygoda dobiegła końca.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Ale jakiś dziennikarz/polityk już stwierdził, że nie istniejesz (przy okazji rozmów o ustawie o cenie minimalnej książki), więc się nie dziw, że i algorytmy Zuckerberga wątpią w twoją autentyczność.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Wychodzi, że naiwnie myślałam, że uda mi się temu nieistnieniu zaprzeczyć. A tymczasem potwierdziło się, że z entropią nie wygrasz.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Od takich rzeczy Trojan to są tzw. pejsometry. Urządzenia te wskazują stężenie pejsów na profil fejsbukowy w skali od 1 do 10 Rozencwajgów.
+1
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Fejsbuk zrobił narodowcom Dzień Długich Noży (pseplasam, nie mogłem się powstrzymać) i wyciął wszystkie profile narodowców. Aj waj, jaki się uniósł niemęski pisk prawdziwych Polaków. Nie mogę się powstrzymać od śmiechu. A najgłupszy zarzut to dyskryminacja i zamach na wolność słowa.
Po pierwsze, to nadal jest śmieszne, kiedy organizacje, do których celów działania należy dyskryminacja i tępienie wolności słowa (poza swoją nazistowską wolnością) piszczą o dyskryminacji i tępieniu wolności słowa.
Po drugie, te małe móżdżki nie potrafią pojąć, że tu nie chodzi o dyskryminację, ani o wolność słowa. Bo najwidoczniej nie ogarniają, czym jest Fejsbuk.
A tenże, w skrócie, jest korporacyjnym produktem. Udostępnia pewną "przestrzeń" do komunikacji i "dzielenia się". Za darmo. Bo zarabia na każdym nowym i "starym" użytkowniku za samą jego obecność, więc nie musi pobierać opłat, skoro "opłaty" same mu się pchają w ręce. Ale to nieważne. To Facebook decyduje na jakich warunkach można korzystać z tej "przestrzeni". Od tego są regulaminy i inne deklaracja korporacyjne, których nikt nie czyta a które wszyscy użytkownicy potwierdzają, że przeczytali. Władza tej korporacji nad umieszczaną na Fejsbuku treścią jest nieograniczona. Tak samo jak w ramach tego serwisu nieograniczona jest władza nad użytkownikiem. Mogą zablokować czasowo albo usunąć na amen. Uwzględniając znaczenie tego produktu, bywa to bolesne.
Dlaczego to usunięcie narodowców nie ma to nic wspólnego z naruszeniem wolności słowa? To proste. Upraszczając, kiedy przychodzą do czyjegoś domu goście i gospodarz ma ich dość, to jest uprawniony w ramach swojego prawa własności, do wyproszenia ich. Albo i usunięcia siłą, jeśli nie chcą sami wyjść. I tak samo, z grubsza, jest z Fejsbukiem. Różnica jest tylko taka, że Fejsbuk na swoich "gościach" zarabia. Ale ma też prawo nie zarabiać, jeśli nie chce i woli ich usunąć.
Ponadto Facebook działa, generalnie, pod prawem amerykańskim i to tam trzeba byłoby walczyć przed sądem. Bezskutecznie, co można już dziś stwierdzić. Ponieważ amerykański Sąd Najwyższy przyznał w jednym z orzeczeń prawo korporacji do posiadania "duszy", tj. światopoglądu. I jeśli ze względu na światopogląd odmówili usługi, to o ile nie narusza to federalnych przepisów antydyskryminacyjnych (rasa, religia, płeć) - można Fejsbukowi skoczyć na konstrukcję.
Tu się nawet nie ma do kogo odwołać w Polsce. Usunięcia tych kont dokonał oddział Fejsbuka w Irlandii, a nie w Polsce - mimo że małe móżdżki krzyczą, że to polityczne było, bo szefowa polskiego oddziału ponoć "chodzi z KOD-em". Zatem, można pozywać irlandzkiego Fejsbuka. O ile ma osobowość prawną, albo zdolność sądową. Chyba żeby zrobić to pozwanie "za pośrednictwem" polskiego Fejsbuka. Ale i na jedno i na drugie trzeba mieć pieniądze. Głównie na bardzo dobrych pełnomocników. Potem na postępowanie. I dużo cierpliwości.
Poza tym, niedawno jakiś kurier odmówił dostarczenia przesyłki do siedziby Gazety Wyborczej. Został z tego powodu bohaterem prawicowych małych móżdżków. Tak samo jak pewien drukarz, który odmówił wykonania usługi dla jakiejś organizacji LGBT. Tu się nawet mnieniester Ziobro włączył i - generalnie - pochwalił. Zatem prawicowe małe móżdżki same stworzyły "precedens" do takich działań. Oczywiście, w przypadku tego drukarza było to po prostu bezprawne. Ale to już opowieść na inną okazję.
Małe prawicowe móżdżki skowyczą zatem, że wszystko to lewacki SPISEG! ! ! ! 1111 (rzeczywiście, na narodowców doniosła jakaś organizacja walcząca z przejawami nazizmu i homofobii w Polsce). Ale SPISEG! ! ! ! 1111 to w zasadzie jedyny horyzont intelektualny, który potrafi ogarnąć szeregowy prawicowiec. Co zaznaczam ze smutkiem, bo przez takie małe móżdżki nie chce mi się być prawicowcem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
To Facebook decyduje na jakich warunkach można korzystać z tej "przestrzeni". Od tego są regulaminy i inne deklaracja korporacyjne, których nikt nie czyta a które wszyscy użytkownicy potwierdzają, że przeczytali. Władza tej korporacji nad umieszczaną na Fejsbuku treścią jest nieograniczona.
Zgoda, zaznaczmy jednak, ze regulamin sformulowany jest na tyle niejednoznacznie, ze pozostawia wladzom portalu niemal dowolnosc w dopuszczaniu tresci, czyli banowaniu ich. Dobitnie swiadczy o tym casus fanpejdza "Nie wstydze sie Stalina", bedacego promocja tyrana i negacja jego zbrodni (niewazne - trolling czy nie). Fanpejdza, ktory zostal uznany za nienaruszajacy zasad fb przy jednoczesnej kasacji narodowcow bez wzgledu na konkretne tresci, tzn. za samo bycie. A to niejedyny przyklad takiego dualizmu moralnego.
I znowu zgoda, ze takie ich prawo, lecz nie mowmy przy tym, ze stosowane przez nich kryteria to obiektywne i uczciwe standardy moralne tudziez sluszna walka z niegodziwoscia. To tylko wynik subiektywnie wyznawanego pogladu na swiat. A w ramach wolnosci slowa miesci sie tam to, co miesci sie w tym pogladzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum